Skocz do zawartości

Przyszlosc


Gość Bartez

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

Nie warto. Zabierze Ci to energię, zmasakruje Twój mózg i zapędzi w depresję. Myśl pozytywnie, nie oglądaj tv, skup się na osobie którą kochasz. Rób to co lubisz i ciesz się życiem.

Dookoła Ciebie jest taka masa negatywnych emocji że jeśli zaczniesz się tym wszystkim przejmować skończysz jak szary Kowalski z gazetą i przed tvn24...

Weź dziewczynę na spacer, kup jej kwiaty, pojedźcie na wycieczkę za miasto, jest tyle zajebistych rzeczy...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraźniejszość - dzisiaj jest konsekwencją tego co było wczoraj-Twoich wyborów , myśli, działań.

Przyszłość - jutro będzie konsekwencją tego co działasz, myślisz i robisz dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a pozatym uwazam i wiem zemoje mysli maja nademna wladze...Nie ja tylko One ..Nie wiem czemu ale ciagle bardziej kieruje mnie do pesymiszmu ,wszystkie mysli,decyzje i tak dalej...Nie wiem dlaczego ten pesymizm jest silniejszy...Jak to rzwiac ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bLACK takie nastawienie mam od hmm gimnazjum...Czyli jakies10 lat ...Otoczenie rodzina ma nademna wladze emocjonalna do takie stopnia ze boje sie podejmowac decyzje sam ,uwazam ze musze to skonsultowac z rodzina i otoczeniem ,strach mi tak mowi ...Mam chyba depresje sam nie wiem...Nie umiem znalesc miejsca nigdzie kazdy dzien jest dla mnie okropnym zmaganiem sie sam ze soba co sutkuje ogromnym wyczerpaniem wieczorem...Nie zawsze tak jest ,czasami zdarzaja sie fajne ,mile dni...Ale boje sie przyszlosci ...Nie mam radosci w mojej pracy a nie wiem gdzie szukac rozwiazania swojego wlasnego spelnienia w takich dziedzinach jak praca...Modle sie do Boga o jakies wskazowki ale uwazam ze jestem nie wystarczaaca dobry zeby zasluzyc na pomoc i milosc i tak w kolko ...Czasami mam okropne mysli i fatalnie sie czuje ze chce mi sie wyjsc i schowac gdzies i tam juz zostac na zawsze...Ogolnie walka i jeszcze raz walka...Od dziecka bylem gnebiony przez braci ,pozniej robilem za popychadlo w szkole przez filigranowa b udowe ciala i niski wzrost...Do tego dchodzila silna nerwica, pozniej problemy z ojcem ktory emocjonalnie sie nademna wyzywal przez 20 lat i ciagle docinal mi ze jestemn zbyt glupi i nie umiem tego badz tamtego zero sukcesow w szkole ,ogromne problemy z nauka w zwiazkoach z kobietami tez hujowo nie nadaje sie  ...Modlitwy do Boga nie przynosily rezultatow co skutkowalo jeszcze wiekszym cierpieniem i to wszystko jest okraszone uzaleznieniem od porno tez ok 10 lat ...Pesymistyczne podejscie do zycia bo uwazam ze tak trzeba .Skrupulatne wypelnianie Bozych przykazan zeby zasluzyc na pomoc i milosc ...Mam 25 lat i przez te akcje zniszczylem sobie juz conajmiej 8-10 lat zycia ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bLACK takie nastawienie mam od hmm gimnazjum...Czyli jakies10 lat ...Otoczenie rodzina ma nademna wladze emocjonalna do takie stopnia ze boje sie podejmowac decyzje sam ,uwazam ze musze to skonsultowac z rodzina i otoczeniem ,strach mi tak mowi ...Mam chyba depresje sam nie wiem...Nie umiem znalesc miejsca nigdzie kazdy dzien jest dla mnie okropnym zmaganiem sie sam ze soba co sutkuje ogromnym wyczerpaniem wieczorem...Nie zawsze tak jest ,czasami zdarzaja sie fajne ,mile dni...Ale boje sie przyszlosci ...Nie mam radosci w mojej pracy a nie wiem gdzie szukac rozwiazania swojego wlasnego spelnienia w takich dziedzinach jak praca...Modle sie do Boga o jakies wskazowki ale uwazam ze jestem nie wystarczaaca dobry zeby zasluzyc na pomoc i milosc i tak w kolko ...Czasami mam okropne mysli i fatalnie sie czuje ze chce mi sie wyjsc i schowac gdzies i tam juz zostac na zawsze...Ogolnie walka i jeszcze raz walka...Od dziecka bylem gnebiony przez braci ,pozniej robilem za popychadlo w szkole przez filigranowa b udowe ciala i niski wzrost...Do tego dchodzila silna nerwica, pozniej problemy z ojcem ktory emocjonalnie sie nademna wyzywal przez 20 lat i ciagle docinal mi ze jestemn zbyt glupi i nie umiem tego badz tamtego zero sukcesow w szkole ,ogromne problemy z nauka w zwiazkoach z kobietami tez hujowo nie nadaje sie  ...Modlitwy do Boga nie przynosily rezultatow co skutkowalo jeszcze wiekszym cierpieniem i to wszystko jest okraszone uzaleznieniem od porno tez ok 10 lat ...Pesymistyczne podejscie do zycia bo uwazam ze tak trzeba .Skrupulatne wypelnianie Bozych przykazan zeby zasluzyc na pomoc i milosc ...Mam 25 lat i przez te akcje zniszczylem sobie juz conajmiej 8-10 lat zycia ...

Jeśli moge coś doradzić to najlepiej o ile to możliwe postaraj się oderwać od rodziny poprzez zmianę otoczenia. Nikt nad głową nie będzie Ci stał i będziesz panem własnego losu. Może wyjazd do innego miasta, zmiana pracy etc...

Masz niską samoocenę a tak nie powinno być. Zrozum że nie jesteś gorszy od innych, bo niby dlaczego? niski wzrost i filigranowa postura o niczym nie świadczą. Napoleon też był niski a jaką miał charyzmę.

Wiem że prosto się pisze z nad klawiatury a w życiu realnym zderzamy się z rzeczywistością. Ale... musisz sobie wyznaczać jakieś drobne cele do realizacji, prozaiczne, które poprzez ich osiąganie sprawią że uwierzysz we własne możliwości. Uprawiaj jakiś sport bo on też bardzo kształtuje charakter i samodyscyplinę. Znajdź zajęcie, które sprawi Ci przyjemność i zaangażuje. Ale zawsze pamiętaj że nie jesteś gorszy i z podniesioną głową idź do przodu. Im więcej dostajesz w dupę w życiu tym bardziej zahartowany będziesz w przyszłości i nic Cię nie złamie. Powodzenia kolego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rób co lubisz- choćby to było najgłupsze. Pracuj nad sobą. Nie patrz na innych, tylko na siebie. W nosie miej to co mówią inni. Do gadania to każdy jeden jest mądry. KIedyś jak robiłem na budowie to co dzień musiałem słuchać geniuszy przez chlanie i ćpanie zmarnowali sobie po 20 lat życia. Bieda, patologia brak perspektyw. Ale uważali się za dość kompetentnych, żeby oceniać moje wybory życiowe. 

 

Co do przyszłości. To co było, tego nie ma - ale i nie ma tego co ma być. Kogut myślał o niedzieli - a w sobotę łeb mu ścięli. Będziesz się asekurował i blokował myśląc o przyszłości a przecież pojutrze możesz umrzeć. Możesz spotkać miłość swojego życia. Możesz się wzbogać ale możesz i okaleczyć na zawsze. Nic nie wiesz, więc się nie przejmuj.

 

Ujarzmij codzienność. Uporządkuj swój dzien. Usuń co zbędne - tv, internet, pornosy. Wprowadź sport i zdrową dietę i zrowy sen. Jak sobie z tym poradzisz - idź za ciosem. Wyznacz cele i je realizuj. I pamiętaj. Możesz liczyć tylko na siebie. Wiem, że jest Ci ciężko, ale tylko ty sam możesz to zrobić i nikt inny. Nie możesz na nikogo liczyć. Jak sobie nie dasz rady będą się śmiali do rozpuku. Jak sobie poradzisz to powiedzą, że kurwa po znajomości sobie wszystko załatwiłeś. A w skrytości serca będą Ci zazdrościć, bo ich samych na to nie stać. Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.