Faceci myślą tylko o jednym, czyli zakamuflowana rzeczywistość
Faceci myślą tylko o jednym, czyli zakamuflowana rzeczywistość
Całkiem niedawno jedna z blogerek w swoim wpisie nawiązującym do nas wskazała, że patrzymy, a nie dostrzegamy i „też bym wolała być sama niż z facetem, który chuja pomylił z wiertarką”. Tekst ten bardzo mnie zaintrygował, bo chociaż libido jest indywidualną kwestią, to jednak spotykamy się tutaj z pewnym rozpowszechnionym przekłamaniem dotyczącym ogółu reprezentantek płci pięknej.
Seksmaszyna jest kobietą
Wbrew przechwałkom niczym James Brown czy Shaggy to jednak nie do reprezentantów płci brzydkiej należy ten zaszczytny tytuł. Żeby nie pozostać gołosłownym i pokazać, że nie tylko król lubi być nagi postanowiłem zajrzeć do monarszej sypialni.
Przypomniała mi się tutaj scenka z miasteczka „South Park”, gdzie główni bohaterowie rozmawiają o tym jakie dostaną prezenty na gwiazdkę, oczywiście po uprzednim sprawdzeniu domowych skrytek rodziców. Jeden chwali się, że dostanie jakiegoś wymarzonego przez wszystkich robota, na co drugi odpowiada, że w szafce matki znalazł „Wibrującą rozkosz 2000” – na pytanie „co to?” odpowiada „nie wiem, ale będzie zajebiste”.
Niech drogie panie odpowiedzą sobie same, po co im wibrator trzmany w nocnej szafce albo w ukryciu przed partnerem, tylko bez bajek, że używają go jako moździerza przy robieniu sobie maseczki ziołowej na twarz przed snem.
Badanie rynku
Chciałem na początku napisać, że to przecież nie przypadek, że tak świetnie sprzedającą się wśród kobiet książką było „Pięćdziesiąt twarzy Greya” (ponad 40 milionów sprzedanych egzemplarzy od publikacji w 2011), która to wśród wielu recenzentów zdobyła miano niskiej klasy pornusa.
Fakt, że boginią miłości ze szczególnym naciskiem na cielesną nie był przecież mężczyzna, a kobieta – czy to grecka Afrodyta, czy też rzymska Wenus, również postanowiłem pozostawić z boku, bo przecież to były inne czasy i zapewne było to podyktowane spiskiem patriarchatu.
Wszakże słowa nic nie znaczą, to czyny mówią same za siebie! Postanowiłem przeprowadzić więc szybkie badanie rynku, którego nie powstydziłby się żaden doktor marketingu. Początkowo chciałem zamieścić tutaj zrzuty ekranu, ale każdy może wyniki zweryfikować w szybki i łatwy sposób. Dlatego postanowiłem opisać cały proces badawczy, wyłącznie dla jego uwiarygodnienia, a nie podkreślenia ogromu tytanicznie wykonanej pracy i poświęconego czasu.
Otworzyłem więc w przeglądarce internetowej największy na polskim rynu serwis aukcyjny, kierując się do działu „Sport i wypoczynek” – właśnie tam mieści się dozwolona od lat 18-stu kategoria „Erotyka” i stamtąd bezpośrednio jakże swojsko, a nowocześnie zarazem brzmiącej podkategorii „Akcesoria i gadżety”.
Jako męska szowinistyczna świnia oczywiście pierwsze moje zainteresowanie przykuły artykuły zaspokajania pierwszej potrzeby skierowane do mężczyzn. Panowie Bracia, jest w czym wybierać, w tamtym momencie dokładnie 8 446 ofert pochew, masturbatorów i lalek miłości. Każdy zboczuch znajdzie coś dla siebie.
Przyszła pora na zestawienie z ofertami zaspokojenia dla pań – i tutaj mamy nokaut w pierwszej rundzie. Same wibratory to 23 733 oferty, dochodzą do tego takie gadżety jak „korki i sondy analne, kulki i jajka stymulujące, penisy i dilda” co daje nam następne 28 164 ofery.
Przypominając jedno z podstawowych praw ekonomii, że to podaż wynika z popytu, potwierdza to, że większym maniakiem seksu, wbrew temu co próbuje się nam wmówić, są kobiety. Jako błąd statystyczny uznaję dużych chłopców, którzy lubią bawić się sami zabawkami przeznaczonymi przez producenta dla dużych dziewczynek.
Dane techniczne
Gdyby zapytać kobiet, dlaczego zdradzają swoich chłopaków i mężów, wspólnym mianownikiem większości odpowiedzi byłoby poszukiwanie „lepszego seksu”. Kobiety lubią to często dużo bardziej od mężczyzn, chociaż niechętnie się do tego przyznają.
Wciąż w naszym społeczeństwie żyje i ma się dobrze mit, ze one nie potrzebują i nie lubią seksu tak bardzo jak my. Oczywiście znajdą się wyjątki potwierdzające regułę, ale zdrowa kobieta, bez problemów natury medycznej i odchyłów psychicznych, będzie lubiła seks przynajmniej w takim samym stopniu jak jej męski odpowiednik.
Sama natura mocno predestynowała kobietę do bycia bardziej seksualną istotą, zróbmy tutaj sobie szybkie i krótkie porównanie przedstawiciela i przedstawicielki ssaków naczelnych zwanych człowiekiem. Przeciwnie do kobiety mężczyzna nie posiada części ciała, takiej jak łechtaczka, która poświęcona jest całkowicie pubdzeniu seksualnemu. Przeciwnie do mężczyzny kobieta może doświadczać wielokrotnych orgazmów bez żadnych przerw. Nie pomińmy także milczeniem różnorodności rodzajów orgazmów jakich może doświadczyć kobieta, oraz mnogości ich źródeł.
Wszystkie te części składają się w obraz ludzkiej seksmaszyny i najwyższa pora spojrzeć prawdzie w oczy: jako mężczyzni nie jesteśmy w stanie nawet pretendować do tego tytułu. Jeżeli kobieta o normalnym popędzie seksualnym mówi, że nie potrzebuje mężczyzny, który pomylił fiuta z wiertarką oznacza to tyle, że potrzebuje mężczyzny, który pomylił fiuta z młotem udarowym.
Morał z tej historii nie jest powszechnie propagowany
Jeśli prawda o kobiecej seksualności stałaby się powszechnie znana, uderzyłoby to w obecnie przyjęty bałagan, który dyktowany jest przez poprawność polityczną i podwójne standardy. Sam proces godowy jest dzisiaj mocno skomercjalizowany i wielu kawalerów jest święcie przekonana, że spieniężając swoje zainteresowanie na pannę (walentynki, biżuteria, wakacje itd.) idzie we własciwym kierunku, natomiast może to budować poczucie konieczności odwzajemnienia – bo skoro wydał na mnie tak dużo, to rozłożę te nogi, jęknę kilkanaście razy i udam orgazm. Idąc tą drogą wybierasz zwykłą huśtawkę, podczas gdy jeśli odrobisz pracę domową może na Ciebie czekać prawdziwy Disneyland.
Wielu chłopów zgadza się na bycie traktowanym jak pies i nagradzanym za wykonywanie komend seksem, a odsyłanym do budy za nieposzłuszeństwo, podczas gdy powinni odebrać babie smycz, którą sami jej wręczyli. Jeżeli będziesz wiedział jak odpowiednio z nią postepować, zdobędziesz akces nie tylko do jej waginy, ale także serca. Obopólna satysfakcja gwarantowana!
Wpis mocno inspirowany twórczością Marca Rudova, szczególnie książką "Under the Clitoral Hood" oraz artykułem "Sony's Ugly Truth About Women".
- 20
13 komentarzy
Rekomendowane komentarze