Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 29.02.2024 w Odpowiedzi

  1. @Maurycy Szczerze? A **uj mnie obchodzi że jakiś żeński grat po 30stce, który się wyskakał po kutasach za czasów "młodości" czuje się samotny? Dopóki nie skumacie, że laski, które w prime time (18-25) miały na Was wyjebane, nadal mają na Was wyjebane tylko z desperacji lub dla korzyści finansowych się z Wami wiążą dopóty będziecie się kręcić jak gówno w przeręblu. Starowinki 30+ lub samotne mamusie to są "jednostrzały" i tyle w temacie bo same się ustawiły w tym położeniu. Szczerze - wierzycie w to, że laski mają kłopoty ze znalezieniem faceta? XD Zastanówcie się, tak szczerze, co może spowodować, przy takim ciśnieniu na kobiety na rynku, to, że Pani po 30scte jest samotna? Ba, nawet po 25tce? 1. Jest pierdolnięta - np. podniecają ją faceci, którzy mają ją w dupie i traktują jak worek na spermę / feministka z kolorowymi włosami etc., 2. Ma wymagania materialne z kosmosu - ale tylko dla normika bo czad może być recedywistą bez grosza przy duszy, 3. Lubi skakać po różnych *utasach - szczególnie kolorowych, 4. Maluteńki promil to wdowy / dziewczyny którym zmarł chłopak albo kobiety z zaburzeniami psychicznymi, które się leczą i rzeczywiście dlatego nie chcą związku i / lub dzieci (i słusznie). Naprawdę to *ierdolenie o "realizacji zawodowej kobiet" jest śmieszne. "Ja się skupiałam na karierze i nauce i nie miałam czasu na chłopaków". Jasne uuuuuuuurwa XD Po prostu *jebało CI się Słodziutka w główce, że ucząć się na hrówę w wyższej szkole gotowania na gazie pewnego dnia jak będziesz szła po ulicy wyląduje helikopter z Greyem na pokładzie, który zadba o to, żebyś nie musiała pracować do końca życia. Ewentualnie wspomnienie portugalskiego manleta, co ją posuwał w kiblu na Erasmusie jest nadal tak silne, iż nawet nie będzie sobie zawracać głowy "Polakiem, biedakiem, cebulakiem z kartoflaną twarzą".... Faceci, w masie, też nie są bez winy tego syfu - wchodzę sobie na Instagram i widzę tych żenujących facecicków liżących dupę takim starym rumplom - och jakie wspaniałe zdjęcie, och jaka jesteś fajna, och nie bądź smutna, och spójrz na mnie... Jeszcze raz - jak czytam kolejny post forumowego desperata o tym, że nie jebnął bombla równolatce w okolicach 20 r.ż. i że teraz przegrał już życie to przypomina mi się, najlepszy chyba, post na forum: Radzę Wam zrobić taki eksperyment - przez kilka dni chodźcie po ulicy z uśmiechniętą twarzą i uśmiechajcie się do nieznajomych kobiet. Jeśli w Polsce nie jesteście naprawdę przystojni / nie macie "południowego" typu urody to ilość reakcji zwrotnych powie Wam w którym miejscu jesteście i jak bardzo powinniście się przejmować "problemami" Pań. Praca nad sobą, własnym charakterem i słabościami, fach w ręku i zaplecze finansowe. Jak to przerobicie to baba się znajdzie tylko wtedy nie będziecie jej szukać z pozycji podnóżka ale z pozycji tego kto wybiera. Jak nie w Polsce to gdzie indziej. Ale oczywiście większość facetów nigdy nie wyjdzie z roli psa błagającego o choć odrobinę atencji od bab. Życie w piekle na własne życzenie. 0 współczucia dla takiego frajerstwa podobnie jak dla tych "biednych kobiet" co to *ierdolą "gdzie CI prawdziwi męzczyźni". Prawdziwi mężczyźni albo są z kobietami co ich szanują (a da się takie znaleźć ale to bardzo trudne) albo *uchają na potęgę (bo nie chcą się wiążać widząc jak to wszystko wygląda) bądź świadomie wycofali się z tego cyrku i zyją sami i mają święty spokój.
    47 punktów
  2. Materiałem na forum to jesteś Ty, ale po kolei: 1. Jesteś z kobietą ale idziesz się spotkać z inną - czym to się różni od tej małpy co skacze z gałęzi na gałąź? Jak Cię Twoja denerwuje to ją zostaw, ale widać że ciężko Ci bez innej opcji. Generalnie wisi mi to, ale jeśli chcesz postępować jak baba, to nie należy narzekać że one tak robią. 2. Jesteś zmęczony kobietami, ale idziesz się spotkać z kobietą, brzmi logicznie. 3. Masz z nią wiele wspólnych tematów, ale jeszcze jej na żywo nie widziałeś + proponowała jakiś wyjazd, mając faceta. Super sprawa, no ale przecież macie dużo wspólnych tematów 4. Jesteś na forum już jakiś czas, jeśli myślisz że zmieniając kobietę ciś to zmieni, to źle czytasz forum. 5. Idziesz na spotkanie z obcą kobietą ale na nic nie liczysz, bo Cię kobiety męczą - bujać to my, ale nie nas
    32 punktów
  3. Temat jest jeszcze taki, że jest masa kobiet, które z wymagań nie spuści i wolą być same niż z facetem na ich poziomie. Logicznie rzecz biorąc kobiecie powinien starczyć facet "z jej półki" ale dla wielu kobiet "facet z jej półki" to porażka, także dla tych 30 czy 40+. Dlaczego? Ano dlatego, że social media i zachodnia kultura masowa mówiąc wprost nasrały im do głów, że starej szkapie około 50tki należy się młodziutki, wyrzeźbiony, włoski ogier jak tutaj (Heaven in hell): I jak chłopaki - po 20latach małżeństwa z laską w Waszym wieku macie start do 20letniego wyrzeźbionego Włocha, który lata samolotem, nurkuje i na uju kręci piruety, a w dodatku zakochuje się w cudzie świata jakim jest Polka po 40stce nosząca trampki bo już jej kręgosłup nie domaga i szpilek raczej nie założy? Zdajecie sobie sprawę, że duża część kobiet nie odróżnia fikcji od realu i tak samo jak myśli, że życie to instagram czyli podróże i fotki z pracy w biurze tak samo uważa, że taki facet to jest jej półka? Hipergamia ponad wszystko! Powtarzam do znudzenia - szanujcie siebie, swojego uja i swoje pieniądze i myśląc o jakiejkolwiek relacji z kobietą +25 lat zadajcie sobie pytanie: - czy jakby miała 20 lat wybrałaby też Was? - czy gdybyście nie gwarantowali jej życia na pewnym poziomie wybrałaby Was? - co jej poprzedni partnerzy o niej mówią? - czy jesteście wyborem "aby tylko jakieś spodnie w domu były" czy dlatego że rzeczywiście ją kręcicie? Piszę to szczególnie do dwóch grup ludzi, którzy się na forum udzielają - desperatów w okolicach 25-30 lat i desperatów po 30stce - po pierwsze dla tych młodszych to wiążąc się z babą 25 albo 30+ jesteście jej ntym wyborem, a po drugie, dla tych starszych, jak szukacie laski 30-35 lat samemu mając tyle lat samo to coś grubo poszło nie tak. Życie jest proste - albo się godzisz na ogryzanie kości po kimś albo nie. I żeby nie było tak, że tylko negatywne informacje - świadomość hipergami kobiet wyzwala od obowiązków. Skoro tak bardzo liczą się geny i rzeczy na które nie ma się wpływu (wzrost, ułożenie kości twarzy etc.) to można mieć w życiu wyjebane na wiele rzeczy bo w takim razie traktujesz kobiety tak jak one Ciebie - te co są napalone na Ciebie są ok, te co są przyjazne też ok a reszta - a reszta niech szuka jelenia do utrzymywania, bronienia ich czy noszenia im ciężkich rzeczy. Chcą równouprawnienia trzeba im je dać
    31 punktów
  4. Taki jeszcze przykład z życia wzięty, pokazujący dlaczego one chcą/nie chcą współczesnych mężczyzn (nadal mam to gdzieś, ale tak w ramach uzupełnienia): Moja ostatnia randka z tindera, myślę że dosyć reprezentatywna dla dzisiejszego pokolenia kobiet przed 30-stką: 27 lat, z wyglądu jak dla mnie 7/10, wyższe wykształcenie, dosyć oczytana, wychowana bez ojca, obowiązkowy tatuaż, pracująca. Mój wywiad wyciągnął z niej po kilku spotkaniach, że na studiach miała chłopaka Włocha (jak to ujęła: zależało jej głównie na zrobieniu wrażenia na koleżankach - zwariowane czasy), potem był jakiś trener personalny, później na samo zakończenie prawnik, który "pracował do późna, i musieli się rozstać bo prawie się nie widywalii". Ilu innych po drodze - nie wiem, i nie chcę wiedzieć. Wydaje mi się, że większość dzisiejszych kobiet w Polsce, które są same po 25 roku życia mają taki sam życiorys - kopiuj/wklej - obcokrajowiec, czad, dobrze zapowiadajacy się gość z którym swobodnie mogła zbudować solidny związek gdyby kontrolowała impulsy, to wszystko poprzetykane jakimiś krótszymi związkami i przygodami. I teraz siedzę przed nią ja, zwykły gość - i patrzę na tę biedną w sumie istotę, która sama w życiu nie wie czego chce, i jest prowadzona głównie swoimi instynktami, które sobie w jakiś tam sposób racjonalizuje. Czego szukała? "Szukam mężczyzny, który będzie prawdziwym providerem." - powiedziała wprost. Zastanowiło mnie wtedy - czy ten Włoch, trener personalny, a już tym bardziej prawnik - czy oni nie mogli być providerami? Co sprawiło, że ich nie wybrała? Co tam się wydarzyło? W każdym razie okazało się, że ja tym providerem nie będę (chwała Teutatesowi), i ona będzie sobie po prostu szukać dalej, do skutku, który pewnie nigdy do końca nie nadejdzie. Jak to ujęła jedna z moich byłych przy rozstaniu: "Jak mam szukać, to będę szukać do us*anej śmierci." Czy ci których one wybiorą będą szczęściarzami? No nie sądzę. Może max przez kilka lat jeżeli będą to jacyś twardzi gracze. Pozwólmy im więc szukać do us*anej śmierci, i nie przeszkadzajmy w tym niezwykłym procesie. Próba ingerowania w ten proces jest jak próba przejścia przez austostradę w nocy, z opaską na oczach. One nie chcą współczesnych mężczyzn głównie dlatego, że chcą być w ciągłym procesie poszukiwania współczesnego mężczyzny, który w 100% zrealizuje wszystkie ich oczekiwania. A, że nikt nie będzie tego w stanie zrobić, to będą tak naprawdę ciągle same, tłumacząc to sobie i otoczeniu na sto różnych sposobów. Zbyt duże przebiegi = podbicie oczekiwań do poziomu autodestrukcyjnego.
    25 punktów
  5. To, że stare klamoty po 30stce tak wybrzydzają to wina desperatów ze spuchniętymi jajami. Będziecie trzymać swoje standardy, będziecie planować swoje życie, będziecie się szanować to stare pudła będą miały problem, a jak na razie widzę, w większości męskiej populacji, stado skomlących leszczy, którzy fapują mentalnie i realnie do każdego kawałka kobiecej dupy pokazanej na instagramie czy tik-toku. Dla mnie baba po 30stce bez związku / bez dzieci to coś podejrzanego widząc jakie ciśnienie na nie jest na rynku. Zazwyczaj to wariatka, feministka, korposzczurzyca myśląca że Pana Boga za nogi złapała albo inny odrzut, który wyskakał się na karuzeli kutangów i teraz szuka frajera albo alpha widow. Także decyzja należy do Was - chcecie pompować ego staruszkom, ścigać się na fury za 400 tysięcy, kupować samochody żeby tylko zaruchać, zabierać je na wakacje, do drogich restauracji to będziecie tak mieli że będzie skomlenie "one majo wymagania". No "majo" bo Wy, swoją uniżoną postawą sami im na to pozwalacie. Sam jestem teraz z 14 lat młodszą laską, miałem żonę 10 lat młodszą. Każdy ma wybór - albo się im podkładacie albo się szanujecie. Kluczem są spuchnięte jaja desperatów, którzy nie umieją z nich spuścić ciśnienia stawiają pusię i jej peklowanie oraz ebnięcie bombla na piedestale. Tak długo jak te spuchnięte jaja będą dominować na rynku matrymonialnym tak długo będzie taki syf jak teraz a wielu facetów będzie skamleć o jakąkolwiek atencję od 30letnich megier.
    25 punktów
  6. Część z tych 40+ bezdzietnych singielek ciągle szuka tego samca należącego do grupy 1% najlepszej spermy, czy to w klubie czy u siebie w korpo. Wiją się na haku jak dżdżownica szukając końcówkami ciała coraz to nowszych zabiegów odmładzających - a na koniec wyglądają jak karykatury zombie. Nie dopuszczają do siebie jeszcze swojego wieku, udają, że nie widzą zagrożenia w młodszych rocznikach kobiet. Na szczęście faceci w tych grupach docelowych też nie są głupcami, a te Panie to już tylko koła dojazdowe, nawet nie zapas. Nie ważne jak dobrze się trzymają i są porobione to tylko koło dojazdowe. Miłość to przekręt kwiaciarni, stare singielki bez dzieci to przekręt winiarni (tam gdzie tankuje się fury, tam sprzedaż jest zawsze wysoka) A ja za jedną z nich chciałem rękę sobie obciąć… Ten wpis to nie jad, to obserwacja…
    23 punktów
  7. Nie po raz pierwszy i być może nie po raz ostatni powtórzę, że w dzisiejszych czasach wchodzenie w związek z panią z punktu widzenia mężczyzny to bardzo ryzykowna i zupełnie nieopłacalna gra, w której zwyciężyć może tylko kobieta. A zwyciężyć może tylko dlatego, że rozwiązania systemowe jej to umożliwiają, a stratny w związku z tym jest zawsze mężczyzna. To rodzaj gry zerojedynkowej, gdzie zawsze jest wygrany oraz przegrany. Wygranym będzie kobieta, a mężczyzna będzie tym przegranym. Zagrożenia dla mężczyzn były już na forum wielokrotnie dyskutowane. Zacznijmy może od końca czyli najnowszych pomysłów w lewej strony o zmianie definicji gwałtu. Propaguje się tylko wyłaćznie zgodę w każdych warunkach i w każdym miejscu, z tym, że zawsze się przecież trochę gwałci😉Doprowadzi to do tego co się dzieje w Szwecji, gdzie już mamy spisywane umowy przed odbyciem stosunku. To jest absurd i paranoja, Kto normalny wchodzi w coś takiego? Taką umowę przecież można zawsze w sfeminizwanych sądach unieważnić, ponieważ kobieta była jak zwykle biedna i przymuszona do podpisania. Zupelnie jak z intercyzami w USA, które w ten sam sposób zaczynają być unieważniane. Tu mamy kolejne zagrożenie dla mężczyzny: unieważnienie intercyzy, na którą przecież x lat wczesniej obydwoje się zgodzili. Kolejna kwestia to prawo rozwodowe. Coraz więcej można o tym w sieci poczytać, czyli coś zaczyna w świadmości szczególnie męskiej kiełkować. Po co wchodzić w związek, który w przypadku rozpadu doprowadzi mnie być może do finansowej ruiny oraz braku możliwości widzenia i wychowania własnych dzieci. Przynajmniej połowa majątku idzie do pani, w przypadku spadku stadardu życia trzeba jej płacić alimenty, dzieci w niemal każdym przypadku idą do matki i jeszcze na nie alimenty, a dochodzi alienacja rodzicielska, ktora przecież jest zgodna z prawem, jak to uchwalił odpowiedni trybynał. Niezapominajmy, że każda z pań ma niepokolei w głowie i ma naturalny w sobie mechanizm autodestrukcji własnego związku. Innymi słowy: kto mieszkał z babą pod jednym dachem, ten się w cyrku nie śmieje. Ja do cyrku i na kabarety nie chodzę, ponieważ to przeżyłem i mnie to nie bawi. W oczach pań taki gość co wyciąga z tego wnioski jest niedojrzały emocjolanie oraz przez eks skrzywdzony. Ciągłe testy i sprawdzania faceta czy to aby na pewno ten właściwy, to osobiście nie dla mnie. Jak wracam do domu, to liczę na spokój i odpoczynek, a nie babskie pierdolamento i pretensje, że sąsiad to i tamto, a mąż czy chłopak jej psiapsiółki zabrał ją na wakacje zagranicę. I co teraz: one nas nie chcą, czy to może wzrasta świadomość panów i to oni nie chcą wchodzić z nimi w związki? Hipergamia hipergamią, ich wymagania ich wymaganiami, ale jak słusznie było już pisane: szanujmy się. Tak jeszcze na marginesie: pogrzebcie sobie w sieci poza forum, to zobaczycie ilu panów po prostu merytorycznie jeździ po paniach i punktuje ich głupotę, niekonsekwecję, gynocentryzm czy kłamstwa. Ja sam aż się za głowę łapię, że to nie tylko tutaj czy tym podobnych miejscach.
    22 punktów
  8. Jedną z przyczyn samotności, później uderzających w kobiety, jak tsunami, jest też znaczna nierówność mężczyzn i kobiet (na korzyść tych drugich) wobec prawa rodzinnego. Praktycznie nikt się nad tym nie pochyla (nie chce się pochylić ???). W efekcie kobiety, wiedząc, że kapitan państwo je bezwarunkowo wesprze, są skłonne do zachowań i postępowań godzących w trwałość związków / małżeństw, w których są. Otrzeźwienie dla takich kobiet przychodzi już po niewczasie. @niemlodyjoda słusznie zauważył, że gdy widzą, w jakiej mniejszości są w tym małpim gaju, motłochu, dla niepoznaki zwanym "społeczeństwie". Też jestem tego przykładem, mając lat 50+, jakkolwiek mógłbym może jeszcze coś działać w zakresie związkowym, to jednak daję sobie z tym spokój, bo ryzyko jest zbyt poważne i duże... Jeden cios od kobiety (ex) już przyjąłem. Podniosłem się jeszcze. Ale po drugim ciosie od innej kobiety już mógłbym nie podnieść się... I nie chodzi mi tu o fizyczny lep na ryj... Obecnie jedyne kontakty z kobietami, jakie mam, to z moją siostrą i córką. Żadnych innych kobiet w rodzinie już nie mam - odeszły do lepszego świata. Rozmowy z innymi kobietami (nawet w robocie), raz że szybko mnie nudzą, dwa, to moja podświadomość pilnuje mnie, bym nie przekraczał bezpiecznych dla siebie granic. Na samotność znalazłem taki sposób, to hobby - elektronika i programowanie, żeby chociaż ćwiczyć umysł. Ze sportów, to spacery, jazda na rowerze i ćwiczenia na kręgosłup. Trzymajcie się, chłopaki A, bylbym zapomniał, również czytanie wartościowych książek, też jest dobrym sposobem na samotność.
    21 punktów
  9. Przeglądam ten wątek i nie zauważyłem, aby ktoś odniosł się do wypowiedzi "marszałka Kotłowni" o grożeniu Putinowi. Być może ktoś już to zrobił, ale mi umknęło. Dla mnie tego typu buńczuczne wypowiedzi świadczą o tym, ze ten konstytucyjny płaczek nie dorósł zdecydowanie do roli jaką sprawuje i polityka go zdecydowanie przerasta. Jego "show" jakie robi w parlamencie prowadząc obrady są dla mnie nie tylko obrazą majestatu marszałka (o ile jakiś w tym kraju jest), pokazą pychy, obłudy, łamania prawa i zasad, ale także pokazem jak to jest gdy małemu dziecku daje się szabelkę, albo co gorsza butelkę markowego alkoholu i kluczyki do własnego samochodu. Tragedia gwarantowana. Wracając do jego wypowiedzi grożącej Putinowi zmiażdzeniem lub tym, że jeśli nie zostanie pokonanym w czasie wojny na Ukrainie, to zostanie pokonany na polskiej ziemi są zupełnie odrealnione, strasznie emocjonalne, na poziomie conajwyżej dawnego gimnazjum, a przede wszystkim wciąganiem nas Polski i Polaków do wojny. Powstaje pytanie: czy on coś wie i czy właśnie się nie wygadał? Czy wspólna wizyta w USA prezydenta i premiera nie jest przypadkiem w tym związana i czy obaj jako służący tegoż mocarstwa nie lecą tam po instrukcje w tej sprawie? On może co najwyżej pokonać Putina swoim płaczem nad konstytucją. Gdyby rosyjski prezydent to widział, to pewnie umarłby ze śmiechu, ile tam powagi oraz testosteronu. Putin moim zdaniem nie zaatakuje żadnego kraju należącego do NATO. Sam przyznał całkiem niedawno, że jego armia nie ma szans w starciu z NATO, więc zapewne nie będzie ryzykował zaatakowania kolejnych krajów. Ponadto jego "specjalna operacja" na Ukrainie przeciąga się w czasie, powoduje to dodatkowe koszty oraz straty w sprzęcie i stanie osobowym. Także dodatkowe "operacje specjalne" w jakimś kraju należącym do NATO jak dla przykładu Polska raczej napewno na tę chwilę nie wchodzą w grę. Władymir głupi nie jest i raczej należy do polityków poważnych, w przeciwieństwie do naszych chłopców na stanowiskach. Pozdrawia "ruska onuca"
    20 punktów
  10. Dopóki ludzie tego nie zrozumieją dopóty będzie taki syf na świecie jaki jest: Julian Tuwim „Do prostego człowieka” Gdy znów do murów klajstrem świeżym Przylepiać zaczną obwieszczenia, Gdy „do ludności”, „do żołnierzy” Na alarm czarny druk uderzy I byle drab, i byle szczeniak W odwieczne kłamstwo ich uwierzy, Że trzeba iść i z armat walić, Mordować, grabić, truć i palić; Gdy zaczną na tysięczną modłę Ojczyznę szarpać deklinacją I łudzić kolorowym godłem, I judzić „historyczną racją”, O piędzi, chwale i rubieży, O ojcach, dziadach i sztandarach, O bohaterach i ofiarach; Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin Pobłogosławić twój karabin, Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba, Że za ojczyznę – bić się trzeba; Kiedy rozścierwi się, rozchami Wrzask liter pierwszych stron dzienników, A stado dzikich bab – kwiatami Obrzucać zacznie „żołnierzyków”. – O, przyjacielu nieuczony, Mój bliźni z tej czy innej ziemi! Wiedz, że na trwogę biją w dzwony Króle z panami brzuchatemi; Wiedz, że to bujda, granda zwykła, Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”, Że im gdzieś nafta z ziemi sikła I obrodziła dolarami; Że coś im w bankach nie sztymuje, Że gdzieś zwęszyli kasy pełne Lub upatrzyły tłuste szuje Cło jakieś grubsze na bawełnę. Rżnij karabinem w bruk ulicy! Twoja jest krew, a ich jest nafta! I od stolicy do stolicy Zawołaj broniąc swej krwawicy: „Bujać – to my, panowie szlachta!” „Do prostego człowieka” po raz pierwszy opublikowano w 1929 roku. Nie ma siły ludzkiej, zdolnej przeszkodzić temu, ażeby oderwana od Rosji i przekształcona na niezawisłe państwo Ukraina stała się zbiegowiskiem aferzystów całego świata, którym dziś bardzo ciasno jest we wła­snych krajach, kapitalistów i poszukiwaczy kapitału, organizatorów przemysłu, techników i kupców, speku­lantów i intrygantów, rzezimieszków i organizatorów wszelkiego gatunku pro­stytucji: Niemcom, Francuzom, Belgom, Włochom, Anglikom i Amerykanom pośpieszyliby z pomocą miejscowi lub pobliscy Rosjanie, Polacy, Ormianie, Grecy, wreszcie najliczniejsi i naj­ważniejsi ze wszystkich Żydzi. Zebrałaby się tu cała swoista Liga Narodów… Te wszystkie żywioły przy udziale sprytniejszych, bardziej biegłych w interesach Ukraińców, wytworzyłyby przewodnią warstwę, elitę kraju. Byłaby to wszakże szczególna elita, bo chyba żaden kraj nie mógłby poszczy­cić się tak bogatą kolekcją międzynarodowych kanalii. Ukraina stałaby się wrzodem na ciele Europy; ludzie zaś marzący o wytworzeniu kulturalnego, zdrowego i silnego narodu ukraińskiego, dojrzewającego we własnym państwie, przekonaliby się, że zamiast własne­go państwa, mają międzynarodowe przedsiębiorstwo, a zamiast zdrowego rozwoju, szybki postęp rozkładu i zgnilizny. Ten, kto przypuszcza, że przy położeniu geograficznym Ukrainy i jej obszarze, przy stanie, w jakim znajduje się żywioł ukraiński, przy jego zasobach ducho­wych i materialnych, wreszcie przy tej roli, jaką posiada kwestia ukraińska w dzisiejszym położeniu gospodarczym i politycznym świata, mogłoby być inaczej – nie ma za grosz wyobraźni. Kwestia ukraińska ma rozmaitych orędowników, za­równo na samej Ukrainie, jak poza jej granicami. Między ostatnimi zwłaszcza jest wielu takich, którzy dobrze wiedzą, do czego idą. Są wszakże i tacy, którzy rozwią­zanie tej kwestii przez oderwanie Ukrainy od Rosji przedstawiają sobie bardzo sie­lankowo. Ci naiwni najlepiej by zrobili, trzymając ręce od niej z daleka. Roman Dmowski
    20 punktów
  11. Dzisiaj prezydent Grecji sprzedaje takie info a wczoraj prezydent Słowacji sugerował wprost. Przypadek? nie sądzę. Tym bardziej, że nasz prezydent nie chciał jasno wypowiedzieć się na pytanie zadane przez dziennikarzy czy Polska będzie zaangażowana w konflikt. Wymijająco odparł, że to poufne info i nie może zdradzać szczegółów. Zarówno Duda jak i Tusk zapewniają, że nie przewidują takiego scenariusza jednak jak na polityków przystało nie raz już kłamali w żywe oczy. Zapewne przestraszyli się reakcji społecznej na wieść o wrzuceniu Polski w wojnę. Pamiętasz co niedawno wygadywał Tusk i Hołownia, że Polskę czeka trudny czas i zmierzenie się z czymś czego nie było od dawna. Oni coś wiedzą i boją się reakcji społecznej, które się nie zgodzi na poświecenie w imię obcych interesów. Skurwysyństwem jest również dogadywanie się polityków za plecami społeczeństwa, które jednogłośnie mówi nie dla wojny.
    20 punktów
  12. Piszę trochę dla siebie, a trochę dla was, abyście nie popełnili mojego błędu. Jakiś czas temu odnowiłem uprawnienia spawalnicze, i pomyślałem, że warto by je gdzieś wykorzystać - postanowiłem zaczepić się na trzy miesiące w pewnym zakładzie produkcyjnym. Zakład bardzo ciekawy, ale i bardzo siermiężny - radziecki, powiedziałbym. Hałas, zapylenie, średnio jeden poważny wypadek w tygodniu, praca trzyzmianowa. Po miesiącu wiedziałem już, że to nie dla mnie (przywykłem do bardziej cywilizowanych warunków). W międzyczasie przytrafił mi się wypadek - zakończyło się drobnym złamaniem i czterotygodniowym zwolnieniem. Dzień po zdarzeniu skontaktowałem się z przełożonym/kierownikiem, aby poinfromować go, że spędzę trochę czasu na zwolnieniu. Rozmowa wyglądała tak: kierownik: no co tam się stało? ja: (wyjaśniam co i jak) k: kurrwa... zgłaszał pan wypadek? ja: ee, nie wiem, czy jest sens zgłaszać. Nie, nie zgłaszałem, bo nie wiem, czy jest taka potrzeba. * k: okej, na razie. No i na tym by się zakończyło, gdyby nie lekarz, który uświadomił mnie w kwestii praw pracowniczych - tego, co jest moim obowiązkiem, i co mi przysługuje w kontekście wypadku. A także co jest obowiązkiem pracodawcy. Tak pouczony oświadczyłem pracodawcy (wręczając wypowiedzenie): muszę zgłosić wypadek. Ten spojrzał na mnie jak na idiotę, zaśmiał się, po czym stwierdził, że jest już za późno na takie rzeczy, że "myśmy się dogadali", a on teraz o niczym nie wie, nie ma czasu, bhpowca nie ma i nie będzie w najbliższym czasie, a tak w ogóle to ja jestem nie fair wobec nich, bo po czasie kręcę i kombinuję. Aż mnie przytkało. Tłumaczę mu, że to ja jestem na prawie, i chciałbym dopełnić formalności w związku z wypadkiem. Typ rzuca kurwami i oznajmia, że "on teraz ma inne sprawy na głowie, niech pan robi, co chce". A ja mu na to: "niech pan uważa, bo jeżeli mam działać bez waszej pomocy, to sprawy nie potoczą się po waszej myśli". Człeniu spojrzał na mnie spode łba, odwrócił się i poszedł w cholerę. Godzinę później odczytałem wiadomość: Podejrzewam, że dotarło do niego, co może się stać. Morał z tego taki (i dla was, i dla mnie): - wszelkie sprawy budzące wątpliwości wyjaśniać natychmiast, bez zwłoki - znać swoje prawa i walczyć o to, co nam się należy Jeśli chodzi o mnie, to jeszcze do niedawna zarabiałem jako lektor - u siebie, na swoim, po swojemu. Po zaznaniu uroków pracy w korpo i w kołchozie, chyba wrócę do swojego nudnego, 'niemęskiego' zajęcia. * tak, wiem, co mi napiszecie. Frajerstwo do potęgi. Na swoją obronę mogę tylko napisać, że nie miałem pojęcia, jaki przysługuje mi zasiłek chorobowy z tytułu wypadku.
    19 punktów
  13. @Maurycy Jeśli prezydent USA powiedział, że Polska jest bezpieczna to ja mu tak samo wierzę jak gwarancjom brytyjskim w 1939 roku i tak samo jak to, że w Iraku Ameryka znalazła dowody na broń masowego rażenia. Jeśli Pan Prezydent Dudu i Pan Premier Tusku mówią, że Polska jest bezpieczna ja im tak samo wierzę jak wtedy kiedy mówili, że Covid to choroba, która zabije miliony ludzi, jeśli nie będziesz nosił maseczki i się szczepił. Jeśli kupno ofensywnej broni w Ameryce, razem z rakietami, które mogą razić cele na terytorium Rosji oraz doposażanie polskiej armii, żeby w razie konfliktu stanowiła główne siły kiedy państwa południa i Zachodniej Europy + Węgry i Słowacja nie będą za bardzo chciały iść na wojnę powiększyło nasze bezpieczeństwo to ja wybitnym analitykom pokroju Bartosiaka, Budisza, Wolskiego wierzę. Jeśli Pan generał Skrzypczak mówi, że wojna z Rosją to nic strasznego i Ukraina zaraz ją wygra, a inni wojskowi mówią, że służby w armii nie należy się bać tylko śmiało składać przysięgę bo inaczej jest się tchórzem, któremu się powinno zabrać obywatelstwo- to ja im wierzę. Także śmiało możesz się kredytować na chatę w Warszawie bądź jeszcze lepiej na wschód od Wisły, a forumowych debili i szurów nie słuchaj, to i tak nieudacznicy, którzy nic w życiu nie osiągnęli. A już na pewno nie słuchaj tych debili, którzy mówią, żebyś "w razie W" miał paszport nowo wyrobiony (żeby nie trzeba się było zgłaszać do polskich placówek przez minimum 6-8 lat), miał krypto i złoto, oraz euro lub dolary aby w razie "W" mieć kasę "na rozruch" gdzie indziej - są śmieszni i żenując. PS A tym już się w ogóle nie przejmuj: https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/donald-tusk-w-usa-oglasza-nagly-szczyt-trojkata-weimarskiego/bbdky5m,79cfc278 @DOHC bardzo nieładny i defetystyczny wpis, wstydź się! Ogólnie to uważam Cię za tchórza i defetystę, który zamiast pracować w Polsce na to żeby oddać Ameryce 3% PKB zamiast ładować to w system opieki zdrowotnej i emerytury dla Polaków (bo wiadomo, że lepiej jest kupować broń niż mieć dostęp do lekarza czy emeryturę) wyjechał za granicę! Wstyd Słuchajcie fajnopolaków co mówią, że jest zajebiście, szczególnie jak na stałe mieszkają za granicą, a nie jakiś forumowych narzekaczy XD
    19 punktów
  14. Miałem setki klientów przez lata i zawsze ze skurwielami, januszami i innymi debilami były problemy. Nauczyłem się niestety w bólach, żeby możliwie najszybciej ucinać oznaki toksyczności. Można znaleźć dobrych szefów i dobrych współpracowników, ale trzeba szukać, testować i doświadczać. Nie ma innej drogi. Jak się jednak załapiesz na takie stanowisko to wystarczy tylko pracować i z pozostałymi kwestiami masz spokój. Jednym słowem ryzykujesz i inwestujesz w spokojniejszą przyszłość dla siebie. Stres zabija i to jest jedno z życiowych prawideł. Jeżeli chodzi o rozwijanie asertywności, pewności siebie to oczywiście dobra droga, ale z drugiej strony wiadomo, że są ludzie popierdoleni, których przekona do zmiany zdania tylko brutalna przemoc i rozpierdolony ryj. Praktycznie zawsze po zmianie pojawia się coś lepszego. Zwyczajnie nie masz doświadczenia w zmianie. To jedna z wad pracy na etacie. Jak masz wielu klientów i jakiś zachowuje się idiotycznie to dziękujesz i zamieniasz. W Twoim przypadku trzeba tak zrobić z pracodawcą. Ludzie na łożu śmierci żałują najczęściej tego, że zapierdalali bez żadnego sensu i motywacji.
    18 punktów
  15. 28 facetów w dwa miesiące, czyli kobieta praktycznie z jednej kutangi wskakiwała na drugą. Ciekawe, który miał pecha i zalał formę, parę lat temu to pewnie by jeszcze ślub wzięli, bo ciąża. Może to taki sprytny marketing żeby zachęcić do policji? Chodź do nas to poruchasz plus wcześniejsza emerytura.
    18 punktów
  16. Mnie najbardziej rozjebało to zdjęcie do artykułu. Łysięjący, nieudacznik mamisynek.
    18 punktów
  17. Przypomniała się stara wypowiedź Maleńczuka heh. Maciej Maleńczuk ma dość sprecyzowane poglądy na temat kobiet. Jego zdaniem każda jest dziwką. Tylko nie każda o tym wie. W nowym wywiadzie dla Vivy wylewa swoje frustracje i zdradza opinię na temat instytucji małżeństwa, które nazywa zalegalizowaną prostytucją. Czy ma rację? Wiele nocy nie przespałem, zastanawiając się, dlaczego kobiety są takie, a nie inne - zaczyna wokalista. Uważam, że w etapie ewolucji kobiety same ustawiły się w podrzędnej roli, ponieważ to są małe cwaniary. Mamią mężczyznę makijażem, perfumami, a wszystko po to, żeby go ogłupić, a potem przejąć jego konto, dom, dzieci, pozbawić go wszystkiego i na koniec jeszcze powiedzieć, że jest draniem i do niczego się nie nadaje. To jest prostytucja rozwinięta na szeroką skalę i najdroższa dziwka jest tańcza od kobiety, z którą mężczyzna się zwiąże na stałe. Masz żonę, to płać, bo zachciało ci się z nią przespać. Dalej jest ostrzej: Teraz jest tak, że kiedy tylko w małżeństwie się nie układa, baba zaraz zabiera dzieci. Potem szybko znajduje sobie jakiegoś gacha, dzieci muszą się na to patrzeć, a ojciec bulić, żeby mogła z tamtym sobie uwić gniazdko. Każda żona to dziwką, a małżeństwo to zinstytucjonalizowana prostytucja. I koniec. I kropka.
    18 punktów
  18. https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art39951321-mezczyzni-organizuja-swoj-pierwszy-kongres-dosc-lekcewazenia-naszych-spraw https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/mezczyzni-tez-beda-mieli-swoj-kongres-czuja-sie-lekcewazeni/bw2pj5f Dobra inicjatywa.
    17 punktów
  19. - kto to k*** jest Pasut? - kim k*** on jest, aby jego opinia mnie obchodziła? - dlaczego w ogóle mają mnie obchodzić takie idiotyczne opinie? - dlaczego was obchodzą idiotyczne opinie Pasuta (kimkolwiek k*** on jest) - kto to k*** jest Pasut?
    17 punktów
  20. Wszystkim się powinna czerwona lampka zapalić w głowach gdy Tusek i Dudu, choć wcześniej na siebie ujadali i skakali wzajem do gardeł, teraz powtarzają jak katarynka te same słowa, a ich propagandówki wysrywają z siebie dokładnie taką samą retorykę. I pamiętajcie panowie: "pierwszą ofiarą wojny jest prawda", a ta - w naszym świecie, świecie klaunów, zdążyła już zostać wielokrotnie, brutalnie grupowo zgwałcona i sponiewierana.
    17 punktów
  21. Wyszło to o czym wiadomo od dawna. Przebiegi kobiet w służbach mundurowych potrafią być kosmiczne. Zarówno w policji, wojsku, straży granicznej, itp. Dlatego nie dziwi mnie to, że samica nie potrafi wskazać ojca. Dopiero testy DNA mogą pokazać, który z 28 policjantów zalał skutecznie policjantkę praktykantkę. Też uważacie, że kobiety w służbach mundurowych, to pomyłka? Moim zdaniem biologii i kobiecej natury ku..wy nie da się oszukać. Wielka seksafera w warszawskiej policji: 28 funkcjonariuszy podejrzewanych o ojcostwo dziecka policyjnej praktykantki 17 marca 2024, 16:32 To były niezwykle owocne dwa miesiące policyjnych praktyk dla jednej z aplikantek. Funkcjonariusze komendy z ulicy Wilczej oraz z Oddziałów Prewencji stoją teraz jednak przed nie lada zagadką. Jeden z nich może wkrótce zostać ojcem. Kto dokładnie będzie szczęśliwcem? Wykazać mają to badania genetyczne potwierdzające pochodzenie dziecka. W kręgu potencjalnych ojców znalazło się... 28 policjantów, a do komendy wpłynęło ponoć pismo z żądaniem ujawnienia ich personaliów celem pobrania materiału do badań. Policja wydała jednak oświadczenie, w którym zdementowała sprawę. Podobna historia miała miejsce w USA O podobnej sprawie głośno zrobiło się w USA w ubiegłym roku. Wtedy to wyszło na jaw, że młoda policjantka Maegan Hall z Tennessee (USA) uwiodła w miejscu pracy sześciu swoich kolegów, a posterunek zamieniła w miejsce suto zakrapianych imprez oraz uciech cielesnych. Kiedy sprawa wypłynęła przed przełożonymi, w szeregach tamtejszej policji zapanował popłoch. Uczestnikom orgii niełatwo było przyznać się do udziału w nich, ale kiedy wreszcie zaczęli "sypać", obyczajowe szczegóły zszokowały amerykańskie społeczeństwo. https://i.pl/wielka-seksafera-w-warszawskiej-policji-28-funkcjonariuszy/ar/c1p2-26085145
    16 punktów
  22. A debile przyklaskują Inżynieria na biorobotach. Powiesz że własność jest święta i precz od samochodow odpowiedzą że jesteś za jazda po pijanemu, powiesz ze jestes za gotówką powiedzą że jesteś za praniem pieniędzy i terroryzmem, powiesz ze domniemanie winy "gwaltu" to niedorzeczność odpowiedzą nauczeni wiadomościami że jesteś za gwałcicielami lub sam chciałbyś bezkarnie gwalcic, powiesz ze z unii robi się kołchoz to powiedzą wynieś się do ruskich, powiesz cos na PO nazwia cie pisowcem i vice versa etc. Z moich obserwacji mozesz probowac tlumaczyc ze nie wszystko jest bialo czarne ale patrza na ciebie jakbys w obcym jezyku mowil i od razu odbierają to za słabość. A nawet jak juz cos sie otowrza to nastepnego dnia juz reset - normalnie jakby w jakims filmie S-F. Takich mamy słabych bezmyślnych ludzi tworzących wlasnie ciężkie czasy. Poziom skomplikowania zycia przerosl 95% łbow w krajach wysoko rozwinietych. Dopiero ciężkie czasy to poprawia jak więcej niż żarcie i sranie nie będzie im głów obciążało.
    16 punktów
  23. Słyszałem, że stoi za tym globalna elita modląca się do posągu z cyckami, siusiakiem i głową kozy. Chcą wprowadzić nowy porządek świata. Aby to uczynić, muszą zmienić świat w bordel. Ale tylko zachodnią Europę, USA, Kanadę i Australię. Resta świata ma się bardzo dobrze i w chuju ma fit for 55, pedałów, feministki, lewaków, zielony ład, masonów. Zachodnia cywilizacja zapada się pod swoim ciężarem. Przed najbliższe 5 lat lepiej będzie posiadać gumową lalę niż oswieconą niebiesko włosą Julkę. Żreć popcorn i obserwować. W razie inwazji Polskiej Armi na Rosję, bądź ostrzału floty Czeskiej....spierdalać.
    16 punktów
  24. Wczoraj premier Słowacji w wystąpieniu poinformował, że kilku członków NATO i Unii Europejskiej rozważa wysłanie żołnierzy na Ukrainę. Równocześnie zaznaczył wprost, że Słowacja nie wyślę ani jednego swojego żołnierza. Zaraz po nim premier Czech złożył taką samą deklarację. Donald Tusk i Andrzej Duda pytani, czy Polska zgodziła się na dołączenie do wojny kluczyli, w końcu powiedzieli, że AKTUALNIE nie ma takich planów, ale nie zaprzeczyli, że w przyszłości mogą zaistnieć scenariusze, które to zmienią. Dziś premier Grecji ujawnił, że podczas szczytu w Paryżu Polska zgodziła się wraz z krajami bałtyckimi na wysłanie swoich wojsk na Ukrainę i dołączenia do wojny w ramach dwustronnej umowy (czyli nasz premier i prezydent ze strachu przed reakcją narodu wczoraj nas okłamali). Jeśli informacje się potwierdzą, to znowu Polacy dowiadują się z zagranicznych mediów, gdzieś przypadkiem na konferencjach prasowych, o tak ważnych sprawach, jak planowana wojna przez naszych rządzących z mocarstwem atomowym. Tutaj dokładne słowa Premiera Grecji: Dopytywany o tę „zdecydowaną większość” co oznaczało, że istniała także „mała mniejszość”, która chciała wysłania armii na Ukrainę, premier dodał, że podczas szczytu ujawniły się kraje, które chciały wysłać siły zbrojne na Ukrainę na podstawie dwustronnego porozumienia. Co więcej – według niego- nadal mogą to zrobić. -Kim są? To Polska, Litwa, Estonia, Łotwa. Przede wszystkim Wielka Brytania – odpowiedział Mitsotakis. https://www.magnapolonia.org/premier-grecji-polska-chciala-dolaczyc-do-wojny/ https://www.pronews.gr/amyna-asfaleia/enoples-sygkroyseis/k-mitsotakis-den-prokeitai-na-steiloume-strato-stin-oukrania-poies-einai-oi-xores-pou-theloun-na-steiloun-dynameis-edo-kai-tora/ Raczej nie jest dla nikogo tajemnicą, że polskie władzę od dawna przebierają nogami do władowania w nas ten konflikt. Jedyną możliwością, żebyśmy nie podzielili losu Ukrainy jest zdecydowany opór społeczny i robienie szumu wokół tematu.
    16 punktów
  25. Nie wiem, czy w 30 lat można stworzyć społeczeństwo obywatelskie, jeżeli nie ma odpowiednch fundamentów. Społeczeństwo obywatelskie wymaga choćby intuicyjnego pojmowania takich terminów jak solidarność, odpowiedzialność i odwaga cywilna. A u nas dominowały i wciąż dominują sobiepanizm, wyzysk i zawiść. Kto był wyzyskiwany, a teraz awansował, wyzyskuje innych. Za banana rzuconego przez obcego korpocwaniaka, przeciętny polacki gotów jest zgnoić swoich współplemieńców. Nasze bolączki sprawnie wykorzystują niejawni właściciele tego kołchozu, mianując na zarządców szumowiny, które rozgrywają polackie bydło przeciw sobie - aby bydło pozostało tyrającym czarnuchem, bezrozumnym konsumentem, a w razie potrzeby - bitnym mięchem armatnim. W międzyczasie samice polackie wykorzystane zostaną - tak jak samice ukraińskie i w przyszłości białoruskie - do podbudowania słabującej demografii krajów zachodnich. Wszystko idzie zgodnie z planem.
    15 punktów
  26. Jak wyżej. Mam wrażenie że ten kraj to nieźle bagno. Z pozoru wydaje się że tu nic nie działa jak należy i sami nieudacznicy ale taki seryjny działa kiedy chce z chirurgiczna precyzja kryty przez wszystkie media. Nikt nie zadaje niewygodnych pytan To samo w polityce - niby idioci ale robią swoje i przy wsparciu medialnym są nie do ruszenia. Zalążek jakiekolwiek elity odrobinę niezlaeznej i pronarodowej likwidowany jest w zarodku. Na wierzch wypływają tylko środowiska kontrolowane żeby gospodarować elektorat. A motłoch jak to motłoch wszędzie taki sam - tym się zarządza a nie tłumaczy sie im bo i tak nie zrozumieją.
    15 punktów
  27. Z jednej strony mają dostęp do "silnych męskich facetów", przynajmniej w ich mniemaniu. W domu chłop ciepłe kluchy, a na komendzie jest przecież kolega, w mundurze i wspólne nocki. Z drugiej, podbijają sobie własne ego i kompleksy. Nie wiem czy tylko ja tek mam, ale z babą w mundurze nie idzie się w żaden sposób dogadać, brak wzrostu i naturalnego respektu, nadrabiają wielkim pyskiem i chamstwem. Nawet na lotnisku wybieram bramki są celnicy faceci, bo tam to idzie sprawniej i jakoś spokojniej.
    15 punktów
  28. A ja tam chętnie mieszkał bym z mamą, tatą i nawet z dziadkami. Zawsze bliski mojemu sercu był wielopokoleniowy "dworek szlachecki", tym bardziej że w naszej linii wszyscy jesteśmy bardzo zżyci i rodzinni. Przecież jeśli pani się coś nie podoba w mojej wizji własnego świata, to może sobie gdzieś w oddali cichutko pochlipać na boczku i ponarzekać na "wszystkich mężczyzn", którzy nie chcą dostarczyć - "jej" wizji świata. Tak samo przecież, jak ona nie chce dostarczyć im. Po co robić z tego problem, że większość osób do siebie zwyczajnie nie pasuje? Żeby sztucznymi problemami obsrywać wierszówkę? Problemem jest nachalne podstawianie kobietom fałszywych potrzeb i "generowanie na nie zapotrzebowania".
    15 punktów
  29. Dla Ciebie Polaczku minimum 185cm, 15k, dom (bo mieszkania są już passe) i fura a dla kolorowego? A dla kolorowego Polkopolitan: https://www.facebook.com/CebulakiBiedakiPolaki/videos/935074394632398/ I nieważne, że Alvaro jest bezrobotny, mieszka z matką i ma 160 cm w kapeluszu. Ważne, że światowy XD A Wy potem płaczecie, że Was 30+ letni gruz polski nie chce i fury za 400 k kupujecie żeby jakaś zwróciła na Was uwagę XD Nawet mi nie żal tych z Was co się tak na te dupy spinają XD
    15 punktów
  30. Statystyka to fajna nauka, ale też trzeba się potrafić statystyką posługiwać. Statystycznie średnio człowiek i pies mają trzy nogi. A prezes 100 k i człowiek zarabiający minimalną zarabiają po 50 tysięcy miesięcznie. Problem jest taki, że kobieta 33 lata może być atrakcyjną i piękną kobietą i wcale takich kobiet nie ma mało. Tak samo jak statystycznie mężczyzna 35-36 lat ma swój peak, ale ilu takich rzeczywiście jest? To samo się nie zrobi, wymaga to wielu pracy nad sobą i szczęścia, dobrych genów i tak dalej. Rzadko spotykanego połączenia dobrych genów, pracy nad sobą w kontekście fizycznym, mentalnym, mało stresującej, dobrze płatnej pracy. Zresztą temat już był wielokrotnie wałkowany i nie ma co się powtarzać. I w tym kontekście ta sama kobieta w wieku 25 lat będzie miała większe powodzenie niż w wieku 33 lat, ale w wieku 33 lat będzie miała i tak wystarczająco duże. A facet 35 lat, któremu nawet jeżeli uda się osiągnąć szczyt, i tak mniejsze niż jego w miarę atrakcyjna rówieśniczka. Jeżeli mamy jakiś przeciętny samochód za 30 tysięcy złotych i jest niedobór samochodów na rynku, a chętnych na ten pojazd 10 mężczyzn, to cena pójdzie w górę, a tylko jeden "szczęśliwiec" zakupi ten samochód po zawyżonej cenie. I cena będzie zawyżona dość znacznie. Reszta będzie chodziła pieszo albo korzystała ze środków transportu publicznego.
    15 punktów
  31. Bieg dla promowania idei równości płci - mężczyźni 10km, kobiety 5km.
    15 punktów
  32. Akurat w to co mówi Putin o sile swojej armii bym nie wierzył. "Gdy jesteś słaby - udawaj silnego, gdy jesteś silny - udawaj słabego." Co do Hołowni to obstawiam, że jest wystrugany przez CIA. Nieoficjanie szefem Polski 2050 jest Michał Kobosko, mocno powiązany z Amerykanami, dyrektor warszawskiego oddziału Atlantic Council. To prawdopodobnie oficer prowadzący Hołowni coś jak Paweł Graś dla Tuska.
    15 punktów
  33. I nawet nie zamierzam się odnosić, bo mi szkoda na to czasu I uważam za bezcelowe. Wystarczy to, co widzę w tym wątku I na innych podobnych. Zostałeś tu wielokrotnie wyjaśniony przez Zychu, Rnexta, Obliteratora czy Niemlodegojode oraz paru innych userów i akurat ataki ad personam to głównie twoja domena, bo dostajesz sraki i dzikiego pierdolca regularnie. Ja to traktuję jak zwiedzający w zoo. Pytam o wyniki, bo skoro spędzasz tak dużo czasu na forum, twiterze I jeszcze gierki do tego, to musisz naprawdę wygrywać w życie I twój mental, poglądy I filozofia życiowa po prostu działa. Albo jesteś po prostu teoretykiem, który naczytał się książek i jedynie pogrąża się w bezsensownych rozmyślaniach przepalając czas jaki pozostaje do życia i bez osiągania czegokolwiek namacalnego i znaczącego w życiu, oprócz poczucia subiektywnej satysfakcji, że "wygrało się" dyskusję.
    15 punktów
  34. Przypomne jeszcze raz , ponad 70% poliniakow polecialo na wybory zaglosowac na swoich oprawcow .
    14 punktów
  35. Od pewnego czasu zbieram myśli, bo pracuję nad pewnym wpisem - koncepcją jednostkowego działania (konstruktywnego, "pozytywistycznego" powiedziałbym) w obecnych czasach. Trzeba pamiętać, że nasz kraj to już nie jest lokalny rynek - to część globalnego rynku. Każda kobieta z dostępem do internetu ma na zawołanie stado simpów z całego świata. Odkąd zjechały tu Ukrainki i Białorusinki, na ulicach polskich miast zaczęli pojawiać się coraz liczniej przybywający 'daygamerzy' itp. szumowiny rozsmakowane w 'slavic ladies'. Miejcie świadomość, że te napalone pieski mają podobne problemy i rozkminy jak wy, ale to wcale nie znaczy, że odczuwają z wami jakąś solidarność. To bezlitosna konkurencja, która ma parcie na rozsiewanie swojego kodu genetycznego bez względu na konsekwencje dla siebie, a tym bardziej dla was. U mnie powoli klaruje się plan działania. Najogólniej mówiąc - niech Babilon gnije, a jednostki, które nie godzą się na to wszystko, muszą osiąść w Ziemi Obiecanej - i tam budować od podstaw, z wartościowymi ludźmi.
    14 punktów
  36. Nie stworzyli, bo ktoś miał w tym interes. Po upadku ZSRR nasz wyzysk się nie skończył, tylko zmienił kierunek i przybrał inną formę.
    14 punktów
  37. Jako że miałem i mam do czynienia z kobietami w mundurach przez blisko 20 lat mogę coś o nich powiedzieć. Witaminki w momencie założenia munduru dostają jakiegoś malpiego rozumu i uruchamia się w nich gen kurestwa. One jak tylko się dostaną do jakiekolwiek formacji zaczynają szastanie dupa tak by w relatywnie szybkim czasie dostać wyższa grupę, stanowisko ( czyli składnik wyplaty) albo by spierdolic z ulicy za biurko. Bardzo często na wszelkiego rodzaju kursach kręcą się obok szefa kursu czy naczelnika itp. tak by tylko mieć lżej. Płacą za to oczywiście w naturalny sposob. Na jednym z kursów jedna myszka w przeciągu kilkunastu dni nie miała tylko trzech kursantów. Jeden był świeżo po ślubie, drugi jakoś co małe dziecko się urodzilo więc pewnie też jeszcze zakochany a trzeci no cóż z SMV nie pyklo. Miała na kursie pseudonim puchar przechodni. Inny kurs to już chyba opisywałem jak dzwoni maz na ośrodek i prosi o rozmowę z zona po czym dowiaduje się że kurs skończył się kilka dni wczesniej. Też dobra aparatka była. Kolega policjant opowiada jak do nich do wydziału przyszła "nowa" i zaraz miała wyższa grupę od kolegi który miał ponad 10 lat służby. Mieli takie powiedzenie że policjantka ma 3 etapy służby. Przy biurku, na biurku i pod biurkiem. Temat szybko wyszedł na wierzch bo na jakiejś imprezie zaczęła chyba do naczelnika walić po imieniu i skumali skąd ten szybki awans Na jednym ze szkoleń była myszka co jeszcze się dobrze nie rozgościła już mówiła jak kocha męża i pokazywała zdjęcia bombelkow. Nie było jednak później problemu dać nawet w czoko mojemu wspolokatorowi z pokoju podczas gdy ja spałem (po %) na łóżku obok. Tak więc zachowanie w standardzie. I wiem że takie akcje odbywają się też w korpo czy innych zawodach, ale mam wrażenie że w mundurowych to jest masakra. I kiedyś się z tych akcji śmiałem teraz to jestem zazenowany.
    14 punktów
  38. Na przykładzie Ukrainy, bo los tego Państwa jest bardzo podobny do tego co może spotkać Polskę jeśli "polscy" politycy wepchną ją w konflikt można wywnioskować, iż działania zbrojne na naszym terenie przekreślą ostatnie 30 lat zapierdalania Polaków na domy, mieszkania, samochody etc. Podkreślę to jeszcze raz - wszystkie ubezpieczenia jakie macie na Wasze domy, samochody czy cokolwiek innego nie będą wypłacane w sytuacji, gdyby Wasz dom zniszczyła rakieta, czołg etc. ale kredyty pozostaną nadal w mocy. Czyli - nadal będziecie niewolnikami kredytu (w banku który oczywiście nie jest polski) a nie będziecie mieli gdzie mieszkać. Uważam, że w sytuacji w jakiej jest teraz Polska warto wspierać rozmaite środowiska antywojenne - mi np. już różnicy nie robi czy ktoś jest lewakiem prawakiem czy kimkolwiek innym ale czy rozumie, że udział Polski w jakimkolwiek konflikcie zbrojnym oznacza dewastację ostatnich 30 lat ciężkiej pracy wielu milionów Polaków + wysłanie ich samych, ich dzieci lub wnuków na śmierć. Z ośrodków / mediów antywojennych, które ja polecam wspierać to "Myśl Polska" (mają zablokowaną przez ABW stronę, musicie użyć VPNa albo via Youtube) - warto kupować tygodnik (jest papierowy) lub raz w tygodniu wspomóc im zasięgi na "przeglądzie prasy" (omawiają polskojęzyczne media) bądź "podsumowaniu tygodnia" (komentarz polityczny do wydarzeń poprzednich dni): Polecam również "wbrew cenzurze" Piskorskiego: Piskorski utworzył również Fundację Swobód Obywatelskich im. A. Leppera która będzie walczyć o wolność słowa w Polsce (czyli niezamykanie stron internetowych np.) oraz jest antywojenna - dane do kontaktu / wpłat macie na kanale. Nikogo nie namawiam do niczego poza zastanowieniem się czy korzystne dla Was jest oddanie 3% amerykańskiemu przemysłowi zbrojeniowemu rocznie podczas gdy Polska służba zdrowia to 6,7% PKB a emerytury to 11% PKB i czy widzicie przyszłośc Was samych lub Waszych dzieci / wnuków tak, jak to teraz wygląda na Ukrainie. -------------------------------------------------------------------------------------------------- Tymczasem amerykańskie ruskie onuce w corocznym raporcie przedstawianym senatowi: "Rosja niemal na pewno nie chce bezpośredniego konfliktu wojskowego z siłami USA i NATO i będzie kontynuować działania asymetryczne, poniżej tego, co — jak kalkuluje — stanowi próg globalnego konfliktu wojskowego". https://wiadomosci.onet.pl/swiat/mocarstwowe-plany-rosji-i-chin-wywiad-usa-zdradza-plany-wladimira-putina-i-xi/qe38tmv Moje pytanie więc brzmi - kto kłamie? Wywiad amerykański mówiący o tym, że Rosja nie chce zaatakować NATO czy "polscy" politycy mówiący, że musimy oddać 3% naszego PKB bo Rosja chce zaatakować NATO? I w takim razie, skoro Rosja nie chce konfliktu z NATO po co część NATO chce wysłać swoich żołnierzy do konfliktu z nią?
    14 punktów
  39. 14 punktów
  40. Największa dysproporcja w samobójstwach mężczyzn i kobiet jest właśnie w Polsce, Rosji i banderlandzie co wskazuje w których krajach są największe kuki. Ale jak widać polskich kuków nie przebije nikt. Przy nich nawet ukry są samcami alfa. Oni przynajmniej mają jakieś wymagania wobec swoich kobiet, a polski kukold jest totalnie wykastrowany i nie wymaga kompletnie niczego. Polskie kobiety mają opinię największych latawic, a mężczyźni największych frajerów na świecie, bo im na to pozwalają i w dodatku są ich uległymi podnóżkami. Ukrainki w szoku jak można tak się upodlić, ale po pobycie u nas poduczą się trochę od naszych witaminek i będą próbowały zrobić z saszki uberkuka na podobieństwo niewolnika doskonałego z Polski.
    14 punktów
  41. Nie mam złudzeń co do takich materiałów, to nie jest "chwalenie polskich mężczyzn" tylko aktualizowanie bazy kukoldów i spermiaży. W skrócie, promowanie bluepillowych zachowań przy jednoczesnym nabijaniu sobie wyświetleń i subskrybcji od beciaków. Szkoda czasu na oglądanie tych dmuchanych lal i atencjuszek. Ciekawe czy robią zbiórki już na patronite lub innym onlyfans.
    14 punktów
  42. Dobrze wiesz, że to w żaden sposób nie narusza prywatności bo sam to zamieściłeś w internecie na publicznym koncie. Ale wysłałem prośbę do moderacji o usunięcie mojego wpisu, może rzeczywiście nie ma sensu żebyś się tu czerwienił ze wstydu. Tak już poza tym wszystkim, wiesz dlaczego Twoje i Tobie podobnych dążenie do konfrontacji z Rosją tak mnie w*urwia? Bo latami w pocie czoła tworzyłem rodzinę, budowałem dla nich dom. Robiłem to o czym ty tylko tutaj pieprzysz, czyli polepszałem demografię i dokładałem się do PKB. Moje dzieci są jeszcze bardzo młode i naprawdę chciałbym aby w spokoju przeżyły swoje dzieciństwo. Telewizję już wyjebałem, żeby nie musiały wzrastać w sączącej się zewsząd propagandzie strachu, od pandemii po wojnę. Mam wielkie pretensje do takich internetowych chojraków nawołujących zza ekranu komputera "hurra, idźmy na ruska", szczególnie do tych, którzy w razie W spakują mandżur i spieprzą gdzieś na zachód.
    14 punktów
  43. I jak tam fajnopalacy? Fajny ten nowy rząd co nie? Mandżur już spakowany? Tylko na kartę powołania pewnie czekacie?
    14 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.