Skocz do zawartości

kriss035512

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

O kriss035512

  • Urodziny 09.03.1982

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość:
    Bartoszyce

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia kriss035512

Kot

Kot (1/23)

4

Reputacja

  1. Szczerze to samice wg mnie szukają ideału ltóry nie istnieje.Każdy ma w sobie zalety czyniące go jedynym i niepowtarzalnym ale samicy jest to za mało. Bracie wydaje mi się że chciała się "dowartościować",poczuć że kogoś poza Tobą pociąga bo mimo naszych zapewnień że nasze samice nas kręcą fizycznie one i tak myślą że mówimy tak tylko dlatego że tak wypada,szczegółem jest to że tak jest faktycznie.Moja że tak powiem żartobliwie "była" jarała mnie w huj i nawet teraz jak sobie przypomnę ją nagą bez problemu bym ją przeleciał-ot choćby dla zaspokojenia.Nie była ani chuda ani gruba-w sam raz.A jak miała duży dekolt i byliśmy sam na sam zaraz się robił większy i znikał wraz ze stanikiem.Doskonale wiedziała że jej biust mnie dosłownie rozpierdala na maxa i że jak wezmę go w obroty to jebadełko murowane.Mija już 2 lata ale jej 85C jest i będzie moim ideałem i to właśnie było paradoksalnie zalążkiem mojej zguby-ona mi cycki i dupy a ja jej wszystko w zamian-aby tylko znowu widzieć ją nago i bzykać się.Ech człowiek głupszy był o takie "lekcje" urabiania faceta dupą ale kolejnym razem samicy taki ruch się nie uda bo ten błąd nauczył mnie jednego-oddzielić bzykanie od rozsądnego myślenia.Chce dać dupy-skorzystam,ale i tak zrobię co JA chcę.Napewno żadnych związków w rejonach-mężatka,separacja czy "nie mamy rozwodu ale..."-samica zawsze robi z siebie biedną ofiarę skrzywdzoną przez los.Qrwa czemu nawet w serialach w tv to facet zdradza laskę?Ja osobiście nie znam lasek które zostały zdradzone a braci z rogami (jak i ja zresztą)to już ho ho ho ładne grono poznałem.Ot samicza lojalność tfu Rozumiem, że minął tydzień, ale w przyszłości zgłoś posty do połączenia (nie zamieszczamy jednego wpisu pod drugim swoim wpisem!) albo poleci warn. Q
  2. IBracia samych ona by się obroniła że mówię brednie i ze to ja slinilem się do niej a matka na bank by potwierdziła. Bylem głupi bo kochałem ja do szalenstwa i dałem się dość ale wziąłem się w garsc
  3. Po 1-kurczaki przed śmiercią są ogłuszane prądem o napięciu 24V więc nie czują chwili śmierci-pracowałem przy uboju drobiu więc doskonale wiem 2-nie znasz uczucia gdy widzisz krowę-znasz ją od momentu jej urodzenia,karmiłeś ją,głaskałeś i patrzysz jak zaczyna chorować po porodzie,dostaje tzw porażenia w wyniku czego nie stanie już nigdy na własne nogi,po tyg pojawiają się odleżyny,odparzenia a lekarz wet odmawia uśpienia zwierzęcia.ja staję przed dylematem-pomóc cierpiącemu zwierzęciu czy nie? Bracie zgodzę się-zabijanie dla zabawy czy w sposób bestialski stawia tych czubów niżej niż jakiekolwiek stworzenia na ziemi ale nie można patrzeć poprzez pryzmat bestialstwa pośród każdego rolnika bo-odkąd pamiętam-każdy kogo znam gdy zabijał prosiaka(na wsi po prostu świnię) robił to w jak najszybszy i najmniej bolesny sposób-ogłuszenie przed zabiciem. Na terenach obecnych ubojni-czy to świń czy bydła czy kur-są obecni wytypowani lekarze weterynarii spoza zakładu-u nas było różnie,od 6 do 11 podczas jednego uboju. Za zrobienie krzywdy kurze poprzez celowe działanie groziło zwolnienie lub 500zł kary nałożonej przez weterynarza.Bracie oni tego właśnie pilnują i po zakończeniu uboju podbija pieczątkę że ubój wykonany w sposób humanitarny i zgodny z przepisami obowiązującego rozporządzenia ministerstwa rolnictwa oraz zaleceniami wojewódzkiego lek.wet. pod nadzorem le.... Katów tępić-jestem jak najbardziej za ale nie wrzucać wszystkich do jednego worka-to ze 1 jest bydlakiem który jest wynaturzeniem ludzkiej społeczności nie oznacza że 10 następnych są tacy sami..pozdrawiam. Ave
  4. Kler to pasożyty tak samo jak większość samic.Ja znienawidziłem ich w momencie pogrzebu mojej ukochanej Mamy.Nie dość,że za fatygę za "odprawienie" pogrzebu zaśpiewał sobie bodaj 500zł(jak dobrze pamiętam bo to już 10 lat minęło) to jeszcze kurwa bezczelnie podczas mszy żałobnej zbierał na tacę gdzie najbliższa rodzina (mój ojciec i rodzeństwo) przechodziła traumatyczne chwile mając w świadomości że właśnie po raz ostatni widzieliśmy najbliższą i najbardziej kochaną osobę w naszym życiu.A na deserek za 4 kolejne msze w 4 następujące po sobie niedziele budżet "parafii" wzbogacił się o kolejne 4.000 zł-tak więc 1 pogrzeb i do kieszeni im wpada minimum 4.500zł. Dziwić się potem że każdy ksiądz spasiony jak wieprz.On ludzi uczy nauk przedmałżeńskich-a co on kurwa wie o tym. Od 10 lat nie wierzę i nie chodzę do kościoła-nie będę utrzymywał darmozjadów z ich formułką "co łaska..." bo usłyszałem kiedyś i ciąg dalszy-"co łaska,ale zwykle dają min 400zł..." Prowadzę z braćmi gospodarstwo i-niestety-w niedzielę także musimy dać zwierzakom jeść,wydoić te 60 krów..Kiedyś ksiądz spytał dlaczego nie chodzimy do kościoła(de facto po tyg harówy można odpocząć 5h do wieczornego udoju) na co brat mu krótko i dosadnie wyjaśnił-kościół nie nakarmi mnie ani mojej rodziny-ksiądz już nie spytał o nic.W wieku ....nastu lat rodzice zmuszali mnie do chodzenia do kościoła tak jak i księża bo po mszy podpisywali kartki-masz wszystkie podpisy-udzielę ci bierzmowania. Nie neguję ludzi wierzących bo to ich decyzja ale ja nie wierzę i nie czuję potrzeby chodzenia do kościoła.Podczas przygotowania do bierzmowania na pamięć znałem przebieg mszy i potrafiłem po cichu równocześnie z księdzem mówić to samo. Z czasem stało się to dla mnie wyklepaną formułką,pustymi słowami bez pokrycia a czarę goryczy dodała w/w taca podczas pogrzebu.Jestem niewierzący i dobrze mi z tym.Co z tego że ktoś podczas mszy gorliwie zapewnia że wyznaje podstawowe przykazania jak za bramą kościoła staje się kimś zgoła odmiennym i osobiście znam takie osoby.Wiara stała się wg mnie w większości na pokaz a dla "duchowieństwa" intratnym interesem-postraszę ich piekłem będą częściej chodzić=więcej na tacę.Argumentów mogę podawać jeszcze dużo,ale nie jest moim celem odwracanie kogoś od wiary.Po prostu wkurwia mnie pazerność kleru i obłuda wraz z pustką intelektualną co niektórych moherowych beretów-"na leki nie mam ale ojcu dyrektorowi T.R. te 300 wyślę-musi sobie do Maybaha zimówki w końcu kupić...Ech naiwne babcie naiwne ale co zrobić,wnukom nie da a jemu po cichu przeleje a on pławi się w luksusach,szkoły,tv,radio otwiera-i to jest zadanie księdza?.... To albo jestem w mojej niewierze nt. znaczenia postępu w wierze KK zacofany albo ktoś pomylił rolę DUSZPASTERZA z rolą prezesa firmy pod nazwą "ty dasz kasę a ja pomyślę czy zarobiłeś tzn zasłużyłeś na odpuszczenie grzechów" (czyt. kościół katolicki)
  5. Zgadzam się bracie-im tylko chodzi aby nas rozkochać i wtedy mieć w garści,bo jak nie szlaban na dupę przez x czasu to milczy albo-co gorsza wrzeszczy jak pojebana.Ja mam od jakiegoś czasu zasadę-nic nie mówię tylko obserwuję jej zachowania i wyłapuję te nietypowe-np blokada ekranu telefonu na 4 cyfrowy kod i zabieranie go wszędzie-nawet idąc do wc-to już śmierdzi jebankiem z innym na odległość
  6. Bracia spójrzmy na to z innej strony-jak dają to bierz.Ja nie spotkałem jeszcze w moim otoczeniu kolesia który miałby wątpliwości czy pukać laskę czy nie.masz moralnego kaca-słusznie,ale wyznanie mu prawdy to jak założenie sobie pętli na szyję.Ona zrzuci na ciebie winę bo pijana,dałeś jej pigułę bla bla.Chyba nie chcesz starcia z nim bo w kwestii słownej obrony jesteś z góry na przegranej pozycji-on uwierzy jej w najgorszy kit szynciej niż Tobie w wyznanie prawdy a takie kurwisko nie zasługuje na noszenie siniaków na twarzy-no chyba że jesteś a'la Pudzian. daj sobie spokój bracie,nie naprawiaj na siłę świata bo nie naprawisz i tak. Ave....
  7. Moja historia drodzy bracia zaczyna się podobnie.Poznaliśmy się z-że tak powiem-moją ex na czacie jednej z sieci komórkowych w 2012r. Po kilku wiadomościach wymieniliśmy się prywatnymi numerami i zaczeliśmy pisać i rozmawiać. Standardowo chyba w takich sytuacjach zaczęła robić z siebie ofiarę,narzekać na męża,że pije,że nic ich prócz dzieci nie łączy bla bla bla.nadmienię tylko że dzieliło nas wtedy ponad 700km. Po ok 2 mies po wypłacie poświęciłem 1000PLN i pojechałem do niej.opłaciłem pokój w hotelu itd. Całe dnie spędzaliśmy razem i bzykaliśmy się kilka razy dziennie-fakt,jej ciało kręci mnie do tej pory ale do rzeczy. Po kilku spotkaniach i przemyśleniach rzuciłem wszystko (dosłownie) i wyjechałem do jej miasta.Zamieszkałem w wynajmowanym pokoju u jej matki (poznała mnie wcześniej) i zająłem się poszukiwaniem pracy.Gdy znalazłem powoli zaczeły się dogadywania że pracuję z kobietami które są ładne itd.Wkurzyłem się i rzuciłem tą pracę przyjmując się jako kierowca w firmie kurierskiej.Pracowałem od 5 rano do 22:00-23;00 i następne wymówki-:"pewnie zabierasz laski po drodze" i awantura bo na siedzeniu pasażera w busie zobaczyła 1(jeden) długi włos-szczegółem jest że przede mną kierowcą busa była de facto kobieta. Firma zamykała moją trasę uznając ją za mało rentowną (100 km w jedną stronę) aby jezdziło po niej 3 kierowców więc jako "świeżak" wyleciałem. Ostatniego dnia w trakcie powrotu na bazę zadzwonił telefon-oferta pracy w ubojni drobiu od zaraz.Zgodziłem się i zacząłem pracę przy uboju. Zarobki na początku były ok,ponad 2 śmiało.... A więc i wydatki-za mieszkanie opłata 1500 zł(włącznie z jedzeniem ale tymczasowo o czym nie powiedziano mi),dojazdy do pracy ok 200-300 no i "coś trzeba lasce kupić"-a to buty(bardzo spodobały się jej te za 200zł),a to nowe spodnie,fryzjer etc a mi nie zostawało nawet na fajki.Czas mijał,na święta zamiast tak jak zawsze paczki z 10kg mięsa dostaliśmy po 7kg i znów awantura bo rzekomo rozdałem kolegom-urojenia starej baby. Coraz rzadziej dostawałem jedzenie (płaciłem tyle samo)ciągle jakieś ale,inwigilacja na każdym kroku,kontrola każdego wyjścia,pretensje gdy pojechałem własnym samochodem do pracy. Podpytywałem ją o nas,mówiła że muszę poczekać cierpliwie więc czekałem. Minął 2012,2013,2014... W połowie 2015 zaczeły się zabawy z dopami aby poświęcać jej czas w dzień i pracować nocą... No ale niestety organizm w końcu odpuścił.Gdy położyłem się spać nie spędzając czasu z nią(po 72h bez snu) poszła spotkać się z kolegą,gliniarzem. Niechcący po kilku dniach wygadała się że to nie było 1 spotkanie i zrzuciła winę na mnie,że ona musiała pojechać gdzieś tam a skoro na mnie nie mogła liczyć poradziła sobie sama.Spotykaliśmy się coraz rzadziej i w wakacje 15r podczas naszej rozmowy przez tel narzekała że gliniarz ją kontroluje korzystając z możliwości rzekomego dostępu do bilingów.Mówiłem że musiała dać mu nadzieję na coś więcej ale wyparła się że mowiła mu że jest tylko kolegą. Po miesiącu zagrałem vabank-powiedziałem że wiem że mnie z nim zdradziła-wtedy przyznała się.I norma-bo to moja wina,bo on jest ach i ech a nie taka pizda jak ja,bo ma chryslera a ja tylko opla omegę,bo on jest gliniarzem... Wbrew sobie zapytałem o szczegóły-jezdziła z nim samochodem.Na parkingu gdy stali on ją pocałował i włożył ręce w stanik.Rzekomo chciał się bzykać ale ona odmówiła-w to nie wierzę bo wiem,że jej biust to furtka do majtek-dobrze dotkniesz i sama rozkłada nogi.Płakałem jak dziecko pół nocy,dragi mnie wciągnęły na maxa,zrzuciłem wagę o 10kg,stałem się jak zombie,tylko ściecha i robota-jazda po 3-4 dni,troche snu i dalej... Podczas rozmowy spytałem co dalej-chciała wrócić i być ze mną.Próbowałem jej wybaczyć,zapomnieć ale nie umiałem a brak sexu i wogóle jakichkolwiek czułości między mną a nią odsuwał mnie coraz bardziej.Po kolejnej awanturze zrobionej przez jej matkę że to przeze mnie bo asia taka biedna a ja taki huj jestem bo nie jestem już jej darmowym szoferem na zachcianki no i nie daję jej już kasy zrobiłem najmądrzejszą rzecz-wyszedłem z domu i nie wróciłem. Okazałem się frajerem który dawał kasę,woził gdzie chciała(sam tankował paliwo nie biorąc ani zł) i dawał się wyzyskiwać i jej i jej matce. W grudniu 15r powróciłem do swojego domu,wróciłem do pracy a z nią nie utrzymuję kontaktu i nie chcę utrzymywać.Po tym co przeszedłem sam się sobie dziwię jaki byłem ślepy i głupi bo od męża odejść nie chciała a wręcz przeciwnie-mąż poczuł zagrożenie i zaczął bzykać żonę,kwiatki czekoladki itd wielce zakochani na fejsie... Cóż bracia-facet zakochany to zaślepiony ufnością do "kochającego go ideału" a zbliżająca wię wizja samotności przeraża bardziej niż najgorszy horror. Byłem ślepy i naiwny i wiem sam doskonale o tym ale to mnie nauczyło jednego-nigdy nie ufaj kobiecie w 100% bo gdy to zrobisz zniszczysz sam siebie.Ja nie zaufam już żadnej i nie wiem czy chcę jeszcze z jakąś samicą się wiązać-na tą chwile dobrze mi samemu. Uważajcie bracia,miejcie oczy otwarte i od czasu do czasu z zaskoczenia kontrolujcie ich telefony-zwłaszcza gdy dziwnie często z kimś pisze bo ja na to byłem ślepy.. Ave samcza brać Postaraj na przyszłość unikać "ścian tekstu" - wszystko robi się nieczytelne.
  8. Wg mnie dobrze jej z tobą w łóżku ale jako partnera woli tamtego.Odpuść bracie,ona nie jest tego warta.Przechodziłem to samo,latałem jak pies,błagałem,prosiłem aż powiedziałem dość-i to było najlepsze rozwiązanie.Na dyskotekach za piwo miał ją każdy-typowa rusałka czyl-ten mnie rusał,tamten rusał... Miała nawet swój cennik-200 za numerek.Zadłużyła mieszkanie i uciekła do kochanka o 30 lat starszego bo ja odciąłem ją od mojej wypłaty. Gadałem z kolesiem,mówiłem jaka ona jest-na początku uwierzył a potem wpadł w jej i jej mamusi sidła i wziął pasożyta do siebie.Ma hajs to ona będzie się go trzymać,zwłaszcza że barachło jest pokaznej wielkości. Całe szczęście że z nią nie jestem bo puściłaby mnie z torbami bez skrupułów.
  9. Ja poprzez google podczas przeszukiwania sieci celem chwycenia info o oszustach z Rosji podszywających się pod kobiety.Pierwsze wrażenie nt. stronki-pomysł kapitalny.Ave samcza brać
  10. Czołem bracia samcy.Wita Kriss
  11. Do mnie na sympatii pisały 3 rzekome rosjanki-min. pokazana na foto powyżej kristina 35l z miasta Syzrań.Pierwsza czerwona lampka-łamana polszczyzna(niby tłumaczone poprzez translator-kiepski bajer ale to można jeszcze łyknąć),2 lampka-zwroty w formie męskoosobowej-widziałem,byłem itd(tu już miałem 90% pewności że kłamie jak z nut) a potem najlepsze-pracuje w szpitalu gdzie są różni lekarze(tu błysk inteligencji poprzez wymianę ich specjalizacji),a 2 zdania dalej napisane że praca jako księgowa w jakiejś firmie budowlanej.Po 3 dniach już pisze per kochanie chcę być z tobą,jesteś ach i ech bla bla bla (każdy mail to min 3 jej foto) a potem że szef daje jej za 10 dni urlop-uwaga,teraz najlepsze-2 mies urlopu.To ja kontra-propozycja że ja przyjadę albo kupię bilet do Kaliningradu i na granicy w Bezledach odbiorę-jako że do Bezled mam ok 30km.Na tym rzekoma kristina zamilkła i już nie napisała.W tym samym czasie pisała Oksana([email protected]) takie same bajki,już miała dokumenty i poszła do biura podróży zapytać o wyjazd do polski-poszła i nie wróciła....Natomiast 3 rosjanka-PODOBNO ELENA([email protected]) skontrowałem na samym wejściu że nie jest tym za kogo się podaje i niech się nie wysila bo nic nie wskóra...I jak na razie zakończyły się międzynarodowościowe "przyjaznie" z kacapami.Jak pisze ruska to śmierdzi to aż w Polsce jakimś przekrętem.I guzik z PLN,niech szukają innych frajerów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.