Skocz do zawartości

wlodi567

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia wlodi567

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Forum zacząłem czytać dopiero po fakcie... Cóż, czasem człowiek uczy się na własnych błędach.
  2. Jasne, że czytałem. Wywnioskowałem na podstawie innych historii, że trzeba odpuścić. A odnośnie laptopa to nie robiłem go na spotkaniu, tylko zabrałem ze sobą. Może rzeczywiście pytania zbyt dosłowne. W takim razie out'uje z takiej znajomości Friendzone dziękujemy
  3. Cześć, na początku chciałbym dodać, że nie jestem ekspertem jeśli chodzi o podrywanie i kontakty z kobietami, dlatego zwracam się do was i przedstawiam sytuację z pewną dziewuchą. Nie wiem, czy jest sens, abym poświęcać czas takiej sprawie, i rozpisywał o tym na forum, ale chciałbym poznać możliwe przyczyny zachowania dziewczyny. Sprawa wygląda tak, że spotkałem dziewczynę na uczelni, nawiązaliśmy kontakt wzrokowy. Bardzo mi się spodobała. Znalazłem ją na Facebooku i napisałem. Pogadaliśmy, rozmowa spoko. Zaproponowałem spotkanie - ok, dodatkowo poprosiła mnie, czy nie naprawiłbym laptopa koleżanki (studiuję informatykę). Spotkaliśmy się (zastanawiałem się, czy chce tylko, żebym naprawił komputer i nara, czy coś więcej), bardzo dobrze się rozmawiało, kiedy mi już brakowało pytań i tematów, ona nakręcała rozmowę, opowiadając m.in. o pracy. Ustawiłem potem kolejne spotkanie, zabrałem ją do kina, a potem na kawę. Również bardzo fajna rozmowa, dziewczyna otwarta, opowiadała o sprawach prywatnych. Pod koniec zapytałem czy myśli o mnie poważnie. Odpowiedziała, że jest za wcześnie, żeby coś powiedziała, ponieważ mnie jeszcze dobrze nie zna, ale jest ok. Ustawiliśmy się na kolejne spotkanie. W między czasie pisaliśmy, wszystko spoko. Zbliżał się termin spotkania, przełożyła o 3 dni, bo miała zaliczenia na uczelni. Ok, pomyślałem, nie ma sprawy. 2 dni później na moje wiadomości odpisywała bardzo powoli i napisała, że chyba bierze ją jakiś wirus i źle się czuje. W dzień spotkania napisała, że przeprasza, że tak wyszło, ale nie może się spotkać. Czyżby tak otwarta na spotkaniach dziewczyna jednak rezygnowała? Jeszcze tego samego dnia wieczorem napisałem wiadomość, czy dalej nie czuje się za dobrze. Odpowiedzi nie uzyskałem. A wczoraj niespodziewanie dostałem wiadomość, "jak minęła mi majówka"( wiadomość o tym, że się nie da rady spotkać dostałem w piątek (prawie tydzień nie mogła odpisać?!)). Niby przejawiała zainteresowanie, świetna gadka, uśmiechnięta, a potem zrywa kontakt i brak odpowiedzi, po czym zaczynana rozmowę jakby nigdy nic. Jak interpretować takie zachowanie? Czy kobiety takie są? Czego ona może chcieć? O co tu kurna chodzi? Nie jestem doświadczony w tych sprawach, ale uważam, że to zwykły brak szacunku. Myślałem do pewnego momentu poważnie o dziewczynie, ale trzeba olać, kiedy ktoś leci w uja od początku znajomości. Własna kultura osobista każe mi odpisać i dalej tematu nie rozwijać. Jakie jest wasze zdanie na temat powyższej sytuacji, samcy? Czy jest sens dawać jeszcze szanse takiej samiczce?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.