Skocz do zawartości

Zerwito

Starszy Użytkownik
  • Postów

    518
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    50.00 PLN 

Ostatnia wygrana Zerwito w dniu 22 Września 2016

Użytkownicy przyznają Zerwito punkty reputacji!

1 obserwujący

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

5607 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Zerwito

Plutonowy

Plutonowy (6/23)

767

Reputacja

  1. Dziękuję wam wszystkim pięknie Sprawdzę, mam niedaleko Sporo osób mi poleca, więc coś musi być na rzeczy Widzę, że podobnie jak ja lubisz klasykę - mam kilka białych w tym Wólczanka. Chodzi mi tym razem o coś bardziej oryginalnego, jakiś rzadziej spotykany wzór No to mnie przekonałeś Lambert będzie odwiedzony.
  2. Cześć bracia Lato się zbliża i chciałbym odświeżyć garderobę na upalne dni. Szukam męskiej koszuli nie pod garnitur/do pracy - raczej na jakieś wieczorne wypady ze znajomymi. Podobny temat był na forum parę lat temu, ale tam poruszany był ogólny wątek koszul, więc pozwoliłem sobie założyć nowy. Zwracam się z prośbą o polecenie jakiegoś godnego uwagi sklepu stacjonarnego, (staram się nie kupować rzeczy przez internet), gdzie będę mógł znaleźć coś ciekawego. Mam trochę rzeczy z Wólczanki i jestem zadowolony, ale może macie jakieś inne dobre pomysły. Szukam czegoś takiego:
  3. Zasadniczo musisz pamiętać, że kobiety to istoty emocjonalne i jeśli zerwiesz relacją z Panią, która zainwestowała w relację musisz się liczyć z kilkoma konsekwencjami. Po pierwsze płacz takiej dziewczyny i wmawianie Ci poczucia winy. Przygotuj się mentalnie na teksty w stylu: Zmarnowałam na Ciebie tyle czasu, a Ty tak mi się odpłacasz?! Jesteś najgorszym facetem na świecie. Może się zdarzyć robienie scen i wybuchy agresji, albo w drugą stronę zobaczysz ogromny smutek na twarzy niewiasty. Nie ma co się im dziwić - my mężczyźni reagujemy podobnie. Po drugie, kobieta jest w stanie po zerwaniu robić rzeczy, o których normalnie byś jej nie posądził. Dam kilka przykładów z mojego życia: czekanie na Ciebie pod pracą z prezentami; proszenie jej rodziny i znajomych, żeby przekonali Cię do powrotu; wysyłanie miliona smósw; grożenie samobójstwem; organizowanie przypadkowych spotkań. Oczywiście, może zdarzyć się obmawianie Cię przed wspólnymi znajomymi czy wyzwiska rzucane w Twoim kierunku. Nie straszę Cię, po prostu bądź świadomy tych mechanizmów. Samo rozstanie najlepiej "przeprowadzić" w neutralnym miejscu np. ławka w parku. Nie wdawaj się w dyskusje na ten temat, bo laska Cię tak omota i wmówi, że możecie to ratować, a jeśli nie masz doświadczenia to się na to zgodzisz. Polecam to zrobić bezpośrednio i trochę na gangstera. Od razu wyłożyć kawę na ławę w stylu: Kasiu przykro mi, ale chciałbym przestać się z Tobą spotykać. Nie widzę dla tej relacji przyszłości. Moja decyzja jest przemyślana i ostateczna. Żegnamy się z dziewczyną i blokujemy ją na FB i telefonie przynajmniej na jakiś czas - później podziękujesz. Kilka dni po rozstaniu pojawi się idealizacja byłej partnerki i chęć powrotu - etap należy przeczekać. To jest proces, a rany się muszą zagoić. Nie utrzymujemy kontaktu z dziewczyną, bo to jak dorzucanie gałęzi do ogniska, które chcemy zgasić. Można powiedzieć, że rozstanie to jak wyrwanie zęba - robimy to na raz, a nie po kawałku. Pewnie część braci doradzi Ci rozstanie po angielsku, czyli po prostu zniknięcie bez pożegnania. Jest to jakieś rozwiązanie, ale uważam, że jest ono nie w porządku wobec dziewczyn, które były dobrymi partnerkami - tak, jak w Twoim przypadku. Do zakończenia relacji z kobietą, która jest wobec nas fair trzeba naprawdę sporej odwagi. I tego Ci życzę autorze, bo niełatwe zadanie Cię czeka. Jednakże moim zdaniem decyzja o rozstaniu jest słuszna, bo mężczyźni nie powinni wiązać się z samotnymi matkami. Ode mnie na razie tyle - powodzenia z tym wszystkim
  4. Co to za postępowanie? Karne o zniesławienie/ zniewagę, czy cywilnie a o naruszenie dóbr osobistych? A może jeszcze coś innego?
  5. Wydaję mi się, że Twój negatywny nastrój wynika z braku ważnego dla Ciebie celu w życiu i nie posiadania pasji, w której będziesz mógł się zatracić np. w opisane przez Ciebie weekendy. Nie mam pojęcia, co Cię kręci, ale 23 latek bez większych problemów i hałaśliwej baby nad głową, ma szansę na odkrycie odpowiedzi na to pytanie. Popróbuj różnych rzeczy i zobacz, gdzie złapiesz bakcyla. Może będą to piesze wędrówki, może jazda motocyklem, sklejanie modeli czy też tworzenie muzyki. Z tym wszystkim wiążą się cele np. możesz sobie zaplanować wakcyną podróż po Polsce na pieszo/motocyklem czy też wziąć udział w jakimś wydarzeniu związanym z tym co lubisz przy okazji poznasz mnóstwo ludzi, z którymi będziesz dzielił się radością z tego robisz. Odpowiedz sobie na jedno pytanie: gdybyś był totalnie ustawiony w życiu i miał miliardy na konice, co byś robił dla samej przyjemności? To dobry pierwszy krok do szukania swojego szczęścia w życiu. Pojawią się też Panie, bo siłą rzeczy będziesz się z nimi stykał. No właśnie nasz kochanie Panie... Z dobrego serca radzę, żebyś wbił sobie do głowy jedną rzecz, a mianowicie: kobieta nigdy nie powinna być wyznacznikiem Twojego szczęścia i atrakcyjności jako mężczyzny. Z takim podejściem dorobisz się depresji i frustracji Jeśli czujesz, że chciałbyś skorzystać z pomocy psychologa to moim zdaniem nie ma powodu do wstyd. Tylko dokładnie sprawdź daną osobę (opinię; recenzję), żebyś nie pogorszył swojego stanu - partaczy niestety nie brakuje.
  6. Ciekawy temat 😉 Nie sądzisz, że pojawiała się u Ciebie projekcja? Tj. mechanizm obronny ego polegający na przypisywaniu innym własnych niepożądanych uczuć. Łatwiej zauważyć nam jakieś niewygodne cechy u innych osób niż samemu przed sobą przyznać się, że je posiadamy. Ten mechanizm polega na zniekształceniu rzeczywistości w taki sposób, by uniknąć frustracji względem siebie. Sam tatuaż nie ma tak naprawdę żadnej mocy - jest energetycznie neutralny. Nie traktuj mojego posta jako ataku na Ciebie, pytam bo niesamowicie interesują mnie takie tematy i traktuje ludzki umysł jako największą zagadkę, z jaką miałem do czynienia
  7. Póki co to zrobili sobie zdjęcie i tyle myślę, że odrobinę za mocno się przejąłeś, bo nic takiego się nie stało. Ile razy robiłeś sobie zdjęcia z koleżankami, ot tak po prostu? Obstawiam, że kilkadziesiąt. Jeśli to Twój kolega to po prostu zlej temat, bo każdy ma prawo spotykać się z kim chce. Natomiast jeśli to osoba, którą traktujesz jak przyjaciela to po cichu obserwuj rozwój sytuacji i sam zobaczysz, jak to wszystko się rozwinie. Osobiście strasznie dbam o higienę najbliższych relacji i wolałbym nie mieć w swoim bliskim gronie takiego amanta, ale kto co woli 😉
  8. Ostro idziesz kolego. Oskarżasz @Messera o bycie przemądrzałym, a z Twoich postów bije silna agresja. Cytat z Biblii (Mat. 7:3-5): A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? Messer dużo wniósł w to miejsce i pomógł wielu chłopakom. Takie personalne oraz niemerytoryczne wycieczki w jego kierunku są trochę nie na miejscu. Czerp z jego wiedzy i doświadczeń, a jeśli nie pasuje Ci jego bezpośredni i łobuzerski styl to po prostu nie czytaj. Miłego dnia życzę
  9. Akceptacja swoich niedoskonałości to spory krok ku lepszemu życiu i bardzo gorąco do tego zachęcam. Natomiast propagowanie takich treści, jak wstawił autor tematu sprawi, że kobiety - zwłaszcza młodsze - przestaną o siebie dbać. Siłowania pójdzie w odstawkę, bo rozstępy staną się modne, co spowoduje brak chęci zmiany u naszych drogich Pań 😮 To trochę, jak wmawianie ludziom z cukrzycą, że wszystko jest dobrze i mają zjeść duży tort. Totalna głupota i działanie na niekorzyść takich osób. Nadejdą czasy, że trzeba będzie robić, jak chłopak z tego mema:
  10. Nie wolisz po prostu powiedzieć wujowi, że chcesz podziału działki w przeciwnym razie powiadomisz stosowne organy o nadużyciach z jego strony? Poza tym, jeśli wuja robi problemy z działkami każdy ze współwłaścicieli może żądać na drodze sądowej, ażeby zniesienie współwłasności nastąpiło przez podział rzeczy wspólnej. Swoją drogą, było przeprowadzone postępowanie spadkowe po dziadkach?
  11. Pozwolę sobie zacytować art. 183a § 1 Kodeksu pracy: Pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony, zatrudnienie w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy. Rzućmy okiem na to co mówi doktryna prawa (prof. Walczak): Równe traktowanie pracowników jest wyrazem niedyskryminacji. Nakaz równego traktowania zawarty w art. 183a KP odnosi się do wszystkich etapów stosunku pracy. Zgodnie z brzmieniem § 1 tego przepisu "pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych (…)". Przepis ten obejmuje zatem już etap rekrutacji (kiedy w rzeczywistości mamy jeszcze do czynienia z kandydatem na pracownika, czyli potencjalnym pracownikiem), następnie etap kształtowania praw i obowiązków pracownika (czyli etap ustalania rodzaju pracy, wymiaru etatu, wynagrodzenia itd.), aż po etap zwalniania (tutaj szczególnie wrażliwa jest kwestia doboru pracowników do zwolnienia, wybierania podstawy zwolnienia i uzasadniania tego zwolnienia). Z przywołanym przeze mnie artykułem koresponduje art. 18d k.p. Wedle tego przepisu osoba, wobec której pracodawca naruszył zasadę równego traktowania w zatrudnieniu, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych przepisów. Konkludując, z żądaniem wpłaty odszkodowania, o którym mowa wyżej może wystąpić nie tylko pracownik, ale także osoba, która starała się o zatrudnienie u danego pracodawcy, jednakże ten odmówił nawiązania z nią stosunku pracy z przyczyn uznawanych przez k.p. za dyskryminujące np. ze względu na płeć. Nie żebym do czegoś namawiał autora postu tak tylko wrzucam w ramach edukacji z zakresu prawa pracy.
  12. Prawda? Może dlatego, że nie jest jakoś mocno lansowany i jest sprawą trzeciorzędną dla fabuły. No i Han nie jest stulejerzem, tylko trochę bad boyem
  13. Bardzo ciekawy temat wrzuciłeś 😛 Parsknąłem jakbyś opisał mnie jakieś 5-6 lat temu. Dobrze z tym tematem radził sobie jeden z moich ulubionych filmowych bohaterów tj. Han Solo. Kiedyś, jak tak odpowiedziałem jednej dziewczynie, z którą byłem to zostałem praktycznie rzucony na łózko i zgwałcony 🤨 Zgadza się, ale nie ma co z siebie robić też robota, który w ogolę nie daje swojej kobiecie czułości i emocjonalnego wsparcia. Jak ktoś cały czas jest terminatorem to kobieta go odstawi 😛 Kluczem jest bycie męskim z odpowiednią dawką wrażliwości i wyczucia. To klucz, który niejedne uda rozłoży przed wami 😛
  14. Spróbuję rzucić trochę światła na ten temat. W myśl art. 144 k.r.o.: § 1. Dziecko może żądać świadczeń alimentacyjnych od męża swojej matki, niebędącego jego ojcem, jeżeli odpowiada to zasadom współżycia społecznego. Takie samo uprawnienie przysługuje dziecku w stosunku do żony swego ojca, niebędącej jego matką. § 2. Mąż matki dziecka, niebędący jego ojcem, może żądać od dziecka świadczeń alimentacyjnych, jeżeli przyczyniał się do wychowania i utrzymania dziecka, a żądanie jego odpowiada zasadom współżycia społecznego. Takie samo uprawnienie przysługuje żonie ojca dziecka, niebędącej matką dziecka. § 3. Do obowiązku świadczeń przewidzianego w poprzedzających paragrafach stosuje się odpowiednio przepisy o obowiązku alimentacyjnym między krewnymi. Doktryna prawa (komentarz do k.r.o. prof. dr hab. Krzysztofa Pietrzykowskiego) wskazuje, że: Komentowany artykuł rozszerza krąg osób, które mogą być zobowiązane do alimentacji poza krewnymi, stanowi bowiem, że obowiązek świadczeń alimentacyjnych w warunkach określonych w tym artykule może powstać także między powinowatymi w pierwszym stopniu linii prostej. Obowiązek ten, w odróżnieniu od obowiązku alimentacyjnego między krewnymi, powstaje wtedy, gdy żądanie świadczeń alimentacyjnych, poza innymi wymaganymi przesłankami, odpowiada zasadom współżycia społecznego. Obowiązek alimentacyjny między powinowatymi jest więc zindywidualizowany zależnie od okoliczności konkretnej sprawy, które mają wpływ na ocenę zgodności żądania z zasadami współżycia społecznego. Prof. ucz. dr hab. Konrad Osajda dodaje, że: Artykuł 144 KRO reguluje obowiązek alimentacyjny między powinowatymi. Obowiązek ten znajduje zastosowanie wyłącznie we wzajemnej relacji ojczym/macocha – pasierb/pasierbica. Nie obejmuje innych powinowatych. W świetle orzecznictwa sądowego, art. 144 KRO nie może być stosowany w drodze analogii do relacji faktycznej między dzieckiem a partnerem (partnerką) jego rodzica, który pozostaje w związku nieformalnym. Czyli przechodząc do odpowiedzi na Twoje pytania: 1. Musi być zawarty związek małżeński, ale sam fakt jego zawarcia nie powoduje od razu powstania obowiązku alimentacyjnego względem pasierba. Muszą wystąpić przewidziane przez prawo przesłanki - patrz zasady współżycia społecznego. 2. Obowiązek ten co do zasady wygasa z chwilą rozwiązania małżeństwa przez rozwód. Przywołany przeze mnie wyżej przepis art. 144 § 1 k.r.o mówi o skierowaniu żądania do męża, a nie byłego męża swojej matki. Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłem 😛 Panowie moi drodzy, coraz częściej obserwuje (z przerażeniem), że mężczyźni angażują się w relacje z samotnymi matkami. Nie robimy tak, to pójście na łatwiznę, które wyjdzie wam bokiem prędzej czy później. Jest masa ślicznych singielek, które są wyposzczone po lockdownie i tutaj się powinno celować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.