Skocz do zawartości

Remaks

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

O Remaks

  • Urodziny 15.09.1991

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Remaks

Kot

Kot (1/23)

4

Reputacja

  1. Również dołączam się do podziękowań, moje wątpliwości co do tego tematu zostały już całkiem rozwiane
  2. Panie Marku mam takie pytanie. Nagość człowieka. Czy człowiek o wysokiej samoocenie powinien wstydzić się własnej nagości ? Nie chodzi tutaj konkretnie o obrzydzenie ciałem, lecz o samo poczucie zażenowania, wstydu, z świadomości bycia nagim w sytuacji nieprzewidzianej lub nietypowej (np. przypadkowo na publicznym basenie lub saunie). Jak wiadomo ten wzorzec zachowań programowany jest Nam od najmłodszych lat, o jego przydatności nie ma co dyskutować, ponieważ w obecnej cywilizacji człowiek z natury nagi nie mógłby normalnie funkcjonować (oczywiście pomijam prymitywne ludy afrykańskie, które nie mają z tym problemów i warunki klimatyczne temu sprzyjają). Czy z pozoru pożyteczny nawyk nie jest równocześnie przyczyną kompleksu wielu ludzi na punkcie własnego ciała np. w wyniku traumy z młodości związanej z przypadkowym obnażeniem się w miejscu publicznym lub obnażeniem będącym wynikiem kiepskiego żartu rówieśników. Dziękuje z góry za odpowiedź i pozdrawiam
  3. Ja napiszę krótko: To nie jest Twój problem z samotnością lecz problem kobiet, o których względy się starasz. Praca nad samooceną w warunkach samotności jest co najmniej 2x skuteczniejsza. To co uważasz dziś za swoją słabość może być w przyszłości Twoim największym atutem. Dziwię się trochę, że po audycji Marka na ten temat zamiast nabrać jeszcze większej wiary w siebie masz nadal wątpliwości.
  4. Paradoksalnie możesz wykorzystać kobietę, która niekoniecznie musi istnieć, wystarczy, że wyrobisz w niej podejrzenie, że jest Ci dobrze z jakąś inną kobietą. Jeśli chodzi o olewanie to tutaj nie warto myśleć w kategoriach czasowych. Jeśli nie spieprzyłeś tego całkiem to wróci o ile sama w między czasie nie złapie silniejszego. Ty w tym czasie powinieneś postępować podobnie, po co tracić czas na czekanie ? jak rybka połknie haczyk to i tak będzie Twoja, a jak nie to trudno, nie pierwsza nie ostatnia, nie jedyna...
  5. Mam pytanie, związane z pewną historią , która mi się przydarzyła. Oczywiście główną rolę gra w nim kobieta, z którą przez pewien czas sympatyzowałem. Nie było tutaj nic poważnego, żadnego związku, zwykła sympatia i długaśne rozmowy przez komunikatory. Taka trochę kobieca bratnia dusza do pogadania niekoniecznie o pogodzie, czy jak minął dzień. W pewnym momencie znajomość zaczęła upadać aż zakończyła się ostatecznym odcięciem ze strony "koleżanki" , zablokowanie kontaktu i takie tam... racjonalnego powodu takiego zachowania ciężko było się doszukiwać czy go wyłuskać od drugiej strony. Nie wchodzę tutaj w żadne szczegóły bo nie o tym temat, zwyczajnie zostałem trochę nieładnie potraktowany a znajomość ze mną przestała być opłacalna - standard. Koniec wprowadzenia. Zaraz po tym zdarzeniu ogarnął mnie na prawdę bardzo silny gniew i nienawiść (nie pamiętam abym w ostatnim czasie zaobserwował coś takiego), po czym zacząłem, co trwało około tydzień wizualizować sobie w/w "koleżankę" w najgorszych możliwych sytuacjach takich jak: -Skrajne wyczerpanie, porwanie, bicie, upokarzanie i wszystko co najgorsze może sobie człowiek wyobrazić z drugą osobą w roli głównej. Emocję opadły, o sprawie zaczynałem stopniowo zapominać, obecnie opisana kobieta jest mi całkiem obojętna. W końcu pytanie: Czy takie silne wizualizacje drugiej osoby mogły realnie jej zaszkodzić ? Pamiętam, że parę razy po tym zdarzeniu przypadkowo spotkałem tą kobietę i nie była w stanie się nawet na mnie popatrzeć, a nie wyrządziłem jej w sposób fizyczny żadnej krzywdy, nie wykorzystałem, nie oszukałem, nawet nie zwyzywałem i nie obraziłem. Nie żebym teraz nosił jakieś poczucie winy, bo w czasie kiedy akcja się toczyła nie miałem pojęcia ani o mechanizmach kobiet, ani nie interesowałem się rzeczami związanymi z ezoteryką. Co sądzicie ? zbieg okoliczności i niepotrzebna analiza czy coś w tym jest ? Można podświadomie kogoś skrzywdzić ?
  6. Remaks

    Dziary

    Zawsze zastanawiało mnie zjawisko tatuowania sobie skóry. Co człowiek w taki sposób chce wyrazić ? swoje poczucie indywidualności ? a może przyćmić braki w samoocenie ? Zapraszam do dyskusji. Istnieje już temat o zbliżonej treści, dlatego połączyłem. Q
  7. Nie było mnie chwilkę a tu widzę rozgorzała pokaźna dyskusja. Nie chciałbym też zostać tutaj źle zrozumiany, nie chce tutaj przedstawiać introwertyczek jako kobiet "innych od reszty" bo tutaj nie ma się co łudzić, pierwotne instynkty budzą się w każdej, niezależnie od typu osobowości, pozycji społecznej, IQ itp. Jednak miałem do czynienia z paroma dziewczynami o takiej osobowości i nie wykazywały tych cech, które w kobietach irytowały mnie dotąd najbardziej. Jak wiadomo dobre wrażenie to nie wszystko, a czujnym trzeba pozostać do samego końca i trzeba pamiętać, że z czasem człowiek może się zmieniać, a kobiety to już szczególnie
  8. Apropo wad to jeszcze zapomniałem o jednym (to bezpośrednio wynika z natury), że potrzebują dużo czasu na samym początku znajomości, to może być dosyć uciążliwe zwłaszcza gdy nie do końca się jest pewien czy gra jest warta świeczki. Inna sprawa, że jeśli nie masz takiej w bliższym otoczeniu to w zasadzie ciężko je gdziekolwiek poznać, bo stronią od przebywania w otoczeniu dużej ilości ludzi (ewentualnie pozostaje sieć, ale to wtedy jest prawdziwa "randka w ciemno"). Zgadza się emocje to podstawa, jednak w przypadku introwertyczek mam wrażenie, że ich nasilenie powoduje ich męczenie się i dyskomfort. Ciężko mi na ten moment rozwikłać gdzie u takich Pań tkwi haczyk i dlaczego w sytuacjach, w których wzbudza się w nich silniejsze emocje, zwyczajnie uciekają, odsuwają się lub potrzebują co najmniej tygodniowego "detoksu" odreagowywania w ciszy i spokoju. Chodzi o problemy z nawiązywaniem relacji, w przypadku facetów bezpośrednich reagują ucieczką, a i tak większość facetów nudzą takie kobiety. Co do urody to akurat "o gustach się nie dyskutuje" ale również nie miałbym zamiaru litować się nad brzydką introwertyczką z pozornie pięknym wnętrzem, trzeba być uczciwym, zwłaszcza przed sobą. To co piszesz to akurat fenomen bo z reguły to Samica ciągnie do ołtarza :). Jednak tutaj także trzeba przyznać rację, takiej kobiety nie da się do końca otworzyć i czasami też kiepsko ją kształtować, jak sobie coś ubzdura to koniec...
  9. Jak w tytule, czym może grozić ? Potencjalne zalety: - ciche i skromne - brak potrzeby ciągłej atencji - brak problemów wynikających z siedzenia samej w domu - ograniczona liczba koleżanek z piekła rodem lub ich brak - teoretycznie silna niezależność społeczna - problem ze swobodnym "przeskakiwaniem z gałęzi na gałąź" - z reguły brak potrzeby dominacji w związku Potencjalne wady: - słaba samoocena (choć nie zawsze) - z reguły mało urodziwe - może przydarzyć się "cicha desperatka" - zdążają się niezdary, bardzo nieporadne życiowo - jeśli katoliczki, to z pewnością wolny związek wykluczony - mogą z wiekiem przerodzić się w psychopatki - coś by się jeszcze wymieniło, ale na ten moment nie pamiętam... Jakie jest wasze zdanie na ten temat ? Może jakieś osobiste doświadczenia ? Pozdrawiam
  10. W tym wieku z hormonami bardzo ciężko wygrać, ale będąc uzbrojony w wiedzę z książek oraz bogatszy o to doświadczenie możesz po tym wszystkim jedynie stać się mocniejszym. Jeśli chodzi o zabliźnianie ran, tego procesu wcale nie trzeba na siłę przyspieszać, przed Tobą studia i całkiem nowa droga życia,nowi ludzie, nawet się nie zorientujesz jak samoistnie zapomnisz o tym wszystkim, gorzej jeśli Twoja "była wybranka" nadal kręci się gdzieś w Twoim bliskim otoczeniu, wtedy ten proces może się faktycznie nieprzyjemnie wydłużyć i trzeba włożyć w to więcej pracy.
  11. Remaks

    Witajcie !

    Cześć wszystkim ! Mam na imię Maks i mam 24 lata. Nie mogę powiedzieć, że na forum trafiłem przypadkowo chociaż nikt mi go wcześniej nie polecał. Od małego chłopaka dane mi było posiadać umiejętność biegłej obserwacji otoczenia oraz ludzi, z którymi przyszło mi żyć. Trudno nazwać mnie mężczyzną doświadczonym życiowo a już tym bardziej uczuciowo, wciąż się rozwijam, edukuje i pracuje. W moim wieku zazwyczaj wchodzi się w taki etap życia, w którym następuje pewien przełom. Nachodzą też człowieka (tym razem jeszcze mocniej niż będąc młodziakiem) pytania: "Co tak na prawdę daje szczęście w życiu ?", a w moim przypadku także drugie pytanie: "Co jest nie tak z tymi babami ?". Poszukiwania w internecie przypadkiem nakierowały mnie na twórczość Pana Marka , chwilkę później trafiłem na audycję Radia Samiec a stamtąd już bardzo niedaleka droga do tego forum W ramach swoich poszukiwań na nurtujące mnie pytania trafiałem w różne odmęty internetu ale dopiero treści pochodzące z tego źródła poważnie mną wzruszyły i troszeczkę zburzyły wzgląd na niektóre sprawy, za co dziękuje. Cieszę się, że mogę dołączyć do tego grona i prawdopodobnie jeszcze więcej się nauczyć. Pozdrawiam serdecznie !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.