jaro670

A nie postąpiłeś @golasek tak jak większość białych rycerzy którzy w pierwszych tygodniach udostępniania trzipy obsypali panią prezentami, kolacyjkami, wyjazdami zagranicznymi stąd u niej takie oczekiwania ? Mam kumpla który tak zrobił, Paryże, Londyny itp bo nieświadomy nie wiedział że u pań to jak w pokerze, jak zaczął z dużej stawki to musi ją ciągle podbijać żeby na pani robić jakiekolwiek wrażenie albo odejść od stolika. Jak zaprosisz babę na Dominikanę to nie myśl że się później Kudową nasyci,

Może zacznij od tego :

Jak była wychowana w domu w którym niczego nie zbywało, wystarczyło tylko docisnąć tatusia to tego raczej już tego nie zmienisz, taki jej soft od dziecka. Mam wrażenie że przy tak rozbieżnym podejściu do kaski ten związek wcześniej czy później się rozpadnie jak Twoja pani spotka lepiej rokującego dostawcę dóbr wszelakich.

Też przez chwilę na to spojrzałem i zacząłem się nad tym zastanawiać ( chyba zboczenie forumowe) i co wymyśliłem ; dziecko w tym wieku będące w domu dziecka może już mieć mocno zmienioną psychikę. Do tego jeśli znalazło się tam z powodu patologicznej rodziny to naoglądało się już sporo syfu a do tego przyzwyczajone jest do silnych emocji i mi się wydaje że wcześniej czy później zacznie sprawiać kłopoty szukając tych skrajnych triggerów których zwykłe, spokojne życie nie daje. Bajka piękna ale czy się potwierdza w życiu najlepiej by zapytać rodziców adoptujących dzieci z domu dziecka w tym wieku.

I ta radość alko-Januszy którzy przez cały rok ukrywali się przed babą z małpką w krzakach idąc 5 raz do sklepu po bułki że teraz wreszcie mogą się na legalu, prawilnie najebać pod zawór.

Ezoterycy i goście od duchowości twierdzo i mówio że zmiany globalnej świadomości które są przed nami są dla wielu dusz nie do dźwignięcia stąd masowe odejścia z tej planety. Ile w tym prawdy, hooy go wi.

Jest taki taki dzień, tylko jeden raz do roku.... kiedy chce mi się rodziny. Nie wiem czy to matrixowe filmy typu Kevin, Griswoldy itp czy to rodzinny charakter tych świąt ale w ten jeden dzień bierze mnie jakaś tęsknota za rodziną, za troskliwą sexi żonką która krząta się w kuchni w mini spódniczce, za dziećmi i za całym rodzinnym klimatem. Na szczęście już po jutrze będę się znów cieszył szczęśliwym życiem samotnego wilka ale w wigilię coś łapie za serducho ,jakaś nostalgia i tęsknota stąd moje pytanie; - pierwsze do singli czy też tak mają ? - drugie do tych z rodziną czy rodzina, żona i dzieciaki rzeczywiście sprawiają że te święta nabierają smaku i blasku czy to zwyczajnie resztka moich białorycerskich złudzeń ? - trzecie do wszystkich; czy Wy jeszcze czujecie jakąś magię tych świąt ? Czy tylko ja tak mam że czasem bardzo chciałbym się w te święta wkręcić, poczuć się uroczyście ale cóż kiedy wszystko to nadęte, udawane i sztuczne jak zupa z paczki. Jak człowiek miał klapki na oczach, wiedział niewiele o świecie, ludziach, pochodzeniu religii to każde święta były fajne i magiczne. Dziś żeby były magiczne musiałbym się chyba zdrowo najebać czego unikam.

Nie poznałaby własnego chłopa po głosie ? Śmierdzi mi to ustawką.

Jakbym miał się gapić w tv na kręcących kółka milionerów to już bym se wolał kupić jakieś seicento sporting czy inne, podrasować i samemu śmigać w kjs. Nigdy nie zrozumiem co komu z takiego oglądania.

Ja go kojarzę jakieś 10-15 lat temu jak się udzielał jako PUA trener. Na yt też jakieś jego instrukcje co do PUA latały swego czasu.

Weź jakoś rozpisz ten dramat na role bo ja się już pogubiłem w drugim zdaniu.

Jak górole zaczną tracić dutki przez absencję na stokach to już oni wymyślą sposób żebyś się tam znalazł. Wielu z nich już nie ma nic do stracenia. W zeszłym roku uczestniczyliśmy w "szkoleniach" na stokach to i pewnie teraz coś ludzie wymyślą. Polska to na szczęście kraj kreatywnych ludzi.

Pytanie jak dla mnie jest zasadnicze czy obecna inflacja to; - znany od dawna sposób redukcji zadłużenia państw, - chęć doprowadzenia do wywalenia się gospodarek na ryj w celu przyjęcia nowej, wspaniałej e-waluty. Dla naszego dobra oczywiście. Ktoś przeczuwa która z tych opcji jest tą prawdziwą ?

Z jednego się tylko cieszę jak będzie blackout. Że nie będzie neta i nie będę musiał czytać napalonych preppersów piszących -A NIE MÓWIŁEM !!!! HŁE HŁE HŁE

Karonia lubię ale źle się go słucha przez ten pierdyliard pobocznych wątków w których się często gubi. Fajnie podobieństwa wyłapuje Wieczorek w ekspercie.

Nie zapomina, tych swoich badziewi to one pilnują jak oka w głowie. Raz byłem świadkiem jak moja była pożarła się na maxa ze współlokatorką o szminkę za 4 zeta. Pytam jej o co wojna skoro ten szajs kosztuje 4 zeta to usłyszałem cały wykład na temat niepowtarzalności palety barw firmy Szajsmann czy innej.

Mi się wydaje że to ma podwójne zastosowanie; -po pierwsze znaczenie terenu. -po drugie na wypadek gdyby Ci się coś odwidziało i zacząłbyś ją olewać to zawsze ma pretekst żeby przyjść po swoje zabawki i podziałać jakoś na Ciebie, seksem czy w inny sposób. Ma po prostu jeszcze jedną, bonusową możliwość wpłynięcia na Ciebie pod legendą że przecież tylko przyszła po swoje rzeczy.

Nie powiedziałbym że to jest duma to raczej zachowanie które jest odwrotnością szacunku do faceta. Gdybyś na nią działał i wiedziałaby że traci coś cennego to dumę dawno schowałaby do kieszeni, już one to potrafią. Nie oceniaj zachowania panny jako stałe, że ona taka jest zawsze dla każdego bo to co jest w stosunku do Ciebie pozornie stałe i niezmienne uległo by szybkiej zmianie gdyby pojawił się odpowiednio atrakcyjny kandydat. To częsty błąd poznawczy u facetow.

Też się czasami zastanawiam skąd bierze się moralność, jakie są jej źródła i czy przypadkiem nie jest tak jak to chyba Trump kiedyś powiedział że moralność wymyślili słabi ludzie żeby poczuć się lepiej? Życie pokazuje że premiowany jest ten kto się rozpycha, nie ogląda się na innych i generalnie zachowuje się jak Frank Underwood, jakoś nie widzę w tym życiu karmy, sprawiedliwości która miałaby odpłacać pięknym za nadobne. No chyba że w jakimś innym życiu które nawet nie wiadomo czy istnieje. Sam nie wiem czy żyjąc poczciwie zamiast według Machiavellego nie żyję tak dlatego że mam software niewolnika. Ktoś powie żyj według swoich norm tylko kurde które normy są autentycznie moje a które mi wtłoczono w procesie edukacji, socjalizacji.

Bardzo ważnym łącznikiem między rządzącymi wykazującymi coraz większe zamordystyczne tendencje a społeczeństwem jest policja, urzędnicy wszelkiej maści i przekonanie tej grupy że niezadowolonych z całej sytuacji nie jest 50 na krzyż tylko dużo dużo więcej widzę jako główny sens wszelkich protestów. Jak protestujących będzie 50 to wpakowanie ich do szufladki szurów, idiotów i foliarzy i wzbudzenie w policji tego przekonania będzie łatwe jak małe piwko. Jak protestujących jest masa to taki policjant sam po czasie zacznie się zastanawiać czy ci protestujący przypadkiem nie mają racji.

To samo sobie pomyślałem. Jakie ona ma towarzystwo i jakich miała poprzednich facetów? Czy to nie przypadkiem szemrany światek bo to trochę nietypowe żeby laska jechała z koksem jak szewc ? Jeśli tak to spieprzałbym gdzie pieprz rośnie bo kto wie kogo na Ciebie napuści przy pierwszym spięciu.