Skocz do zawartości

Yamagata

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

1281 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Yamagata

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Nad samooceną i doskonaleniem siebie cały czas pracuję. Wiem, że samotność bardzo dużo mi dała, pozwoliła zrozumieć siebie i swoje potrzeby. Z jednej strony ciągnie mnie trochę do ludzi, z drugiej jak już się z kimś spotkam to jestem przeważnie rozczarowany, czy to poziomem rozmów czy zachowaniem ludzi. Myślałem, żeby połączyć rozwój i chęć zwykłych kontaktów międzyludzkich poprzez zapisanie się na jakąś naukę języka, dodatkowo jeszcze na siłownię, żeby trochę z tego boksu więcej wynieść. @Assasyn wydaje mi się, że całkiem nieźle mnie rozgryzłeś, jakieś może konkretne rady czy wskazówki?
  2. - Masz ładne zęby - Ładnie się uśmiechasz - Ale elegancko wyglądasz - Ale jesteś duży (podczas igraszek) - Zawsze musisz postawić na swoim
  3. Na wstępie chwilę o życiu Yamagaty. Kiedyś tam, dawno temu znalazłem w końcu dziewczynę, tę jedyną, z którą spędziłem prawie dekadę życia. Oczywiście związek się rozpadł, nie rozpaczałem po nim, a nawet byłem wdzięczny losowi. Problemem było wrócenie do bycia singlem, do życia samemu, więc momentalnie wpędziłem się w krótkotrwały toksyczny związek, później drugi i trzeci. Od roku jestem sam. Od rozstania z pierwszą dziewczyną mając ponad 30 lat zacząłem zastanawiać się nad życiem, drogą jaką chcę obrać, moim szczęściem itp. Rozstając się z tą pierwszą dziewczyną obrabiała mi dupę przed znajomymi, przez co relacje z nimi drastycznie się pogorszyły. Nie żebym żałował ich bo raczej znajomi są zadowoleni ze swojego życia (czyli praca w tygodniu, chlanie do upadłego w weekendy), więc nie za bardzo i tak z nimi miałem o czym rozmawiać. Tyle wstępu. Teraz czasy teraźniejsze. Dużo pracuję w małej firmie, do tego każdy w swoim pokoju więc rzadko kiedy kogoś widuję i mam mało kontaktu z innymi ludźmi. Żeby podnieść swoją samoocenę zapisałem się na boks. Niestety tam też jak jest trening to się nie gada, po treningu każdy do domu. Czuję, że promieniuje ode mnie jakaś aura niezadowolenia czy bycia skurwielem. Coraz ciężej mi się rozmawia z ludźmi, brak mi tematów do rozmów, zwykłe small talk przeważnie mnie wkurza i szybko ucinam rozmowy. Mam wrażenie, że moi znajomi zatrzymali się na poziomie liceum i totalnie nie mam wśród nich wsparcia, przez co nawet jak się z nimi spotkam to mam poczucie straconego czasu. Myślałem nad studiami ale w moim małym mieście nie ma nic ciekawego a na dojeżdżanie 200 km w weekendy niestety względy finansowe mi nie pozwalają. Jakieś porady? Bo czuję, że zmierzam w kierunku do którego nie chcę dotrzeć.
  4. Czytając ten wątek przypomniało mi się jak dawna dziewczyna robiła mi takie jazdy. Mój dziadek był dla mnie bardzo ważną osobą, takim wzorem do naśladowania. Moja dziewczyna nic o nim nie wiedziała ale i tak "wiedziała lepiej". Raz czegoś dla niej nie zrobiłem, typu wyjście do sklepu, i zarzuciła tekst, że mój dziadek na pewno dla mojej babci by targał jej torebkę i takie tam. Moja reakcja była ostra, temat dziadka się skończył. Druga sprawa, że ex naczytała się fachowych damskich czasopism. No i zaczęła pić wodę butelkowaną, oczywiście po dwie butelki dziennie. Ja jako oszczędny i rozsądny piję kranówę i nie narzekam, i tak za dużo plastiku na świecie. Byłem wtedy młody i biedny, samochodu nie było, jakiś Piotr i Paweł, gdzie była ta jedyna woda do picia, był oddalony 15 minut piechotą. No i wieczne awantury, że nie chcę jej iść po dwie zgrzewki wody Że ona musi codziennie kupować jak idzie do pracy Jak brałem auto służbowe, to o żadnym kupnie wody nie było mowy, bo w tej chwili jej nie była potrzebna A ja jeszcze tyle czasu na nią straciłem
  5. Oczywiście, że nie Na koniec rzuciła jeszcze z uśmiechem "Jak ty wyglądasz? Ogarnij się" (nie zauważyłem jeszcze wtedy, że mam rozdartą koszulkę). Niestety nie byłem przygotowany na takie zdarzenie, zaczął mi się urlop, festiwal, po festiwalu od razu na wakacje za granicę, człowiek szczęśliwy i pozytywnie nastawiony a tu takie coś.
  6. Teraz tak myślę, że jak dowiedziałem się, że koleżanka zgubiła bilet to powiedzieć jej: Nara, mam nadzieję, że spotkamy się pod sceną Oczywiście podziękowań za znaleziony bilet, czy żalu nad koszulką nie dostałem, bo to wiadomo z automatu im się należy
  7. Jako, że biały rycerz jeszcze we mnie mocny, to znów się wpakowałem w nieciekawą sytuację. Byłem na festiwalu z ledwo co poznanymi trzema koleżankami. Byliśmy trochę spóźnieni, a kolejka do dostania opaski bardzo długa. Podczas obrączkowania, okazało się, że jedna z tych koleżanek trzymająca cały czas kopertę z biletem w dłoni zgubiła bilet w trakcie stania w kolejce. Mieliśmy bawić się i tak oddzielnie, więc zamiast pójść na koncerty postanowiłem pomóc i cofnąłem się razem z nią i jeszcze jedną i szukaliśmy biletu. Świecąc telefonem po nogach ludzi i pytając się czy ktoś nie znalazł biletu, jakiś chłopak pyta się czy to nie ten Uff udało się, myślę. Telefon do koleżanki, ona nie odbiera, więc wracam pod bramki gdzie czeka ta druga dziewczyna i też próbuje się do dodzwonić do tej co zgubiła. Po dwóch minutach podchodzi jedna taka niska, gruba dziewczyna ze swoją koleżanką i na wstępie mówi, że jest lesbijką i, że jej koleżanka (jakaś trzecia) też zgubiła bilet i mam jej oddać bilet. Po czym łapie mnie za koszulkę i zaczyna mną targać, pełna agresja, druga zaczyna macać mnie po spodniach. Krzyki pomocy, że jestem złodziejem i że na policję zadzwonią. Mówię, żeby dzwoniły, i jeżeli jeszcze raz mnie dotknie to inaczej porozmawiamy. Ludzie i ochrona się patrzą, nikt nie reaguje. Lesba coraz agresywniejsza, więc zrobiłem jej dźwignię i popchnąłem w krzaki. Ona rozerwała mi koszulkę, ale jej nic się nie stało, widać, że zaraz zacznie mnie napierdalać. Całe szczęście jej koleżanka, która zgubiła bilet akurat podeszła i mówi, że znalazła bilet w torebce Oczywiście, dziewczyna, z którą byłem nie zareagowała w żaden sposób, mimo, że broniłem biletu dla jej kumpeli Co w takich sytuacjach robić? Jakieś rady na przyszłość?
  8. Yamagata

    Cześć

    Cześć wszystkim Jakiś czas przeglądam to forum i w końcu postanowiłem się zarejestrować. Miło mi Was wszystkich przywitać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.