Skocz do zawartości

JoeBlue

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4791
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez JoeBlue

  1. Zacznij od tego, że pewności siebie nie opiera się na babach. Nie znam mniej stabilnego podparcia. Pewność siebie to stan umysłu. Owszem, nie kupuje się go w markecie, trzeba go wypracować.
  2. Niezły kipisz. Wygląda, że jest co ratować, ale jak - to jest pytanie. Ona ma trochę syndromu "alfa widow", były siedzi jej w głowie i to źle. W jakiś sposób musisz jej dopiec bardziej niż on, wtedy ty będziesz alfa di tutti alfi. Tylko nie myśl, że mówię to dosłownie. Przeczytaj to niżej. Żyła z tobą dość fair i to dobrze. 90% bab ciągnie kasę z faceta, ta się dokładała. Duży plus. Musiałbym to przemyśleć a już dziś myśleć nie mam chęci, ale w skrócie powiem: Nie tańcz, nie biegaj, nie staraj się. Baby muszą mieć burze mózgu od czasu do czasu, to raz. Jeśli gonisz cień - on ucieka. Zacznij ty uciekać - on cię będzie gonił. Zostaw tę furtkę otwartą, ale nie stój w niej z kwiatami. Rob to co masz do zrobienia. Co do niej? Cokolwiek masz zamiar robić rób to powoli. 3 razy wolniej niż ci się wydaje, że powinieneś. Generalnie w wielu przypadkach najlepiej nie robić nic. Niech druga strona ma czas pomyśleć, pomartwić się, pozgadywać o co chodzi... Wiele razy w ten sposób wygrałem. Więcej razy niż bardzo się starając.
  3. Nie byłem na takich zabawach. Zdecydowanie jestem zbyt mało atrakcyjny, żeby warto było nawet próbować. Zabawne jest to, że gdy wezmę parę drinków coś się we mnie zmienia, nawet życzliwe kobiety z którymi szansy na sex nie było od początku więc znajomość była innego rodzaju mi to powiedziały. Dziś po 5-6 mailach z lalą z oglaszamy24.pl dostałem od niej namiar i mam zamiar popróbować czy da się ją bzyknąć. Zakochana, facet ją olewa i nią rządzi a ja mam genialne rady jak zmienić ten stan. Jednak nie dam ich tych rad za darmo. Prawdopodobnie nic z tego nie wyjdzie, ale kto w ciągu 2-3 godzin dostał namiar od lali bez kupowania jej drinków, obietnic i oświadczyn i w dodatku nawet jej nie widząc? Rady bab, te szczere, mają swoją wartość. Warto mieć przyjaciółki i pivotki choć narazie tych drugich nie miałem. Żadna baba nie odda cię innej babie choćby sama kopnęła cię w dupę. A nuż z tą drugą będzie ci lepiej? Ty masz płakać, że ta cię rzuciła.
  4. Czasami da się kogoś uratować i to jest ten plus. Teatrzyki kobiet mają jednak długą historię więc tu nikt nic mądrego nie powie, bo nikt nie zna prawdy. Tyle mi wyszło z myślenia nad opisanym przypadkiem.
  5. Żartujesz. Ona prawdopodobnie zarabia 10 razy więcej niż ty. Strzelam w ciemno oczywiście, ale widząc co się dzieje na świecie prawdopodobnie nie pomyliłbym się wiele gdybym dodał jeszcze jedno zero a może i dwa.
  6. Jesteś przy niej cały czas, non-stop, nie? To właśnie bym próbował zmienić na początek. Nie interwał sexu tylko twojej obecności i to w sporej dawce, bo zaległości są spore. Plus, jak zawsze radzę, klin klinem. Na babę poradzi tylko inna baba, sam nie masz szans. Co najprostsze do zrobienia to to, żeby w knajpie wdzięczyła się do ciebie kelnerka. Weź taką na bok, powiedz że dostanie napiwek i niech się do ciebie poprzystawia przy stoliku w obecności żony.
  7. Bo ta wizja całkiem często się realizuje. A żona, jeśli nie chce być kurą domową, niech nie będzie. Niech nie czeka na męża z często spotykanym podejściem "zabaw mnie, bo sie nudzę".
  8. Owszem, to niezłe podsumowanie. Jest jeszcze pewna rzecz a nawet dwie. 1. Brak jej braku. To dość typowa sytuacja a mężczyźni są jej mało świadomi. 2. Myśli chodzą po głowie takie: - Czy tak będzie wyglądało moje życie aż do śmierci? Dzieci, mąż, zmywanie, sprzątanie... - Czy nic innego mnie już w życiu nie spotka? Jeśli tak to jest jakbym już nie żyła. [Tu włącza się instynkt samozachowawczy. Ratuj się kobieto!].
  9. Jest kilka niezłomnych praw fizyki. 1. Żeby coś się ruszyło z miejsca trzeba włożyć w to siłę. Kiedyś uczyli tego, nie jestem pewien czy w podstawówkach. 2. Każdej akcji towarzyszy reakcja. To nie kryzys tylko klasyczna rutyna i przewidywalność jutra, niestety raczej szarego, AKA brak emocji. Daj jej emocje, mogą być również negatywne, ale niech nie przebiegają według schematu. Coś, co jest przewidywalne emocji nie dostarczy. Może ty zachciej przestrzeni i zniknij z domu na miesiąc? Nie pocieszę cię. Kobietę, która cię zna od lat zaskoczyć łatwo nie jest a i działa to tylko na chwilę. Masz jedną wadę jakiej nie usuniesz: Nie jesteś dla niej obcym facetem. Przez *naście lat jadła schabowy z kapustą i choć to jest żarcie super to jednak może się przejeść. Wtedy bardziej smakuje cokolwiek innego. Nie lepsze, nie smaczniejsze. Inne. Byle nie schabowy z kapustą. Z tego wszystko się bierze.
  10. Nieraz pisałem, że baby mają zmysł, o którym nie mamy pojęcia. Nikt jednak mi nie wierzy, co zresztą niewiele mnie obchodzi.
  11. 1. A dym którędy wychodzi? Sąsiedzi co na to? 2. Sam byłem u panienki, która miała kabinę w pokoju. Mieszkała na kilkunastu metrach więc za dużego wyboru nie było. Patrzyła na mnie jak na rybkę w akwarium gdy się kąpałem. Hmm. Może quiz? Kto powie w jakim mieście/dzielnicy?
  12. Podobnie jak u GriTo. Po 3+ dekadach. Przy okazji do GriTo: Te po 50-ce bzykają się, jak to powiedział Bond, jakby jutro świat miał się skończyć. W dodatku ciebie już nic nie ogranicza. Ani finanse, ani dane słowo ani to, że zajdzie w ciążę a co tu mówić, pieprzenie się w gumie to jak lizanie cukierka w papierku. Rzecz jasna, że z tym trzeba rozsądnie, złapać coś można i od takiej co już nie zajdzie.
  13. Mieszkanie z kotłem grzejnym? Jakoś trudno mi to sobie wyobrazić choć świat jest duży i o wielu rzeczach nie wiem. Niby gdzie by ten groszek trzymali? Na balkonie czy w piwnicy? A sam kocioł w przedpokoju? Chyba że zdanie jest źle sformułowane i chodzi o cały blok ogrzewany groszkiem czy gazem, to nie nowina.
  14. One się odzywają czasami po dekadach a nie latach. Miałem taką sytuację. W ciągu 3 godzin byliśmy w łóżku a potem 4 doby sexu z przerwami na łazienkę. Potem jeszcze action replay a potem bye z innych powodów, ale to już prywatna sprawa. To jednak było coś, co akurat było mi cholernie potrzebne do zmiany samopoczucia, byłem dobity aktualną rozpadającą się relacją. Trafiło się jak szóstka w totka. To co trzeba przyszło w odpowiednim punkcie czasoprzestrzeni. Istotne, żeby na to nie czekać, to akurat jest bez sensu. Czy warto bzyknąć ex? Zależy jak cię potraktowała wcześniej. Czasami warto, czasami jest to okazja do słodkiej zemsty.
  15. Brawo. Ktoś myśli podobnie do mnie. Wiedziałem, że tak będzie. ale Kassandra też. Niewiele to pomogło wtedy i nie pomoże teraz.
  16. Bardzo dobry tekst, ale: Wiesz na czym polega problem? Nie ma dla niego odbiorców. Ci co chcieli zmienić nawyki go nie potrzebują, bo już je zmienili. Ci co nie chcą nawet go nie przeczytają. Nikogo nie zbawisz. Jedyne co ludzi budzi to porządny kopniak w dupę od życia. Niemniej... Jeśli zbawisz nawet jedną osobę będzie ci to zapisane tam w górze.
  17. Nie wnikając w przebieg wątku... Też jestem tego zdania. Pieniądze mają (albo nie mają, ale tych skreślamy z dyskusji) ci brzydcy i ci ładni. Wokół są jedni i drudzy, przynajmniej w zasięgu netu co oznacza również KualaLumpur. Kogo kobieta wybierze? Księcia z KL, nie mechanika ze swojej wioski. Wciąż wierzy i będzie wierzyć w tego jedynego co obudzi jej motylki w brzuchu. Nawet wyśle mu kasę na bilet do Polski, bo chwilowo jego zasoby są zamrożone w inwestycjach. (Shit happens). Nawet mu pomoże w tych inwestycjach w zamian za zyski i dozgonną miłość, przeleje mu worek kasy. Zdarzyło się nie raz a i tak kolejna myśli, że jej to się nie zdarzy.
  18. O krypto piszą wprost. Inwestuj będąc świadomym, że możesz stracić wszystko. Fakt, że stopy wzrostu są takie jak nigdzie indziej. Spadku też. Państwowe oszczędności nawet nie rekompensują inflacji i w każdej chwili państwo może zrobić z nimi co chce. To nie jest coś co mi się podoba. Dzieci? Jeśli będą wychowane jak trzeba - owszem. Złoto nie boi się pożaru, rdzy, starzenia się, to już coś. "lepszy agregat w piwnicy, rower, czy paleta konserw niż sztabka złota." Mając złoto możesz szybko mieć agregat, mając agregat niekoniecznie tak zaraz zamienisz go na rower. Najlepsza metoda określona jednym słowem? Dywersyfikacja. Mieć rower, dzieci, złoto, krypto, wiedzę i [...dodać co kto jeszcze wymyślił...]. I jeszcze jedno: Nie wierzyć żadnym zapewnieniom ani obietnicom. Żadnym przez duże Ż. Zapewnieniom własnych dzieci również. Epoka gdy słowo było warte więcej niż pieniądze już minęła i raczej nie wróci.
  19. Jako głównego narzędzia używałem portfela. Dobrze napompowany jest uniwersalnym narzędziem.
  20. Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś, chcę tylko zwrócić uwagę na jedną rzecz co do w/w. Gdy się ma więcej niż te 30 lat to wszystkie kobiety z jakimi ma się do czynienia były już przez kogoś pukane. Albo się człowiek z tym pogodzi albo ma do wyboru "monk mode". Dlatego od dawna twierdzę, że pukanie to ok, ale związek to inna bajka. Mało mi się podoba bycie związanym. Brak możliwości wykonania jakiegokolwiek ruchu.
  21. Nie. Wszyscy tylko radzą, żeby nie uciekać z deszczu pod rynnę i nie trzeba do tego psychologów. To wiedza elementarna.
  22. Działasz według znanego wzorca. Myślisz według znanego wzorca. Wpieprzasz się w kanał jak? Podpowiedź: "Według znanego wzorca." Dostanie ci się również według znanego wzorca, bo z takich sytuacji nie ma dobrego wyjścia więc i nie znajdziesz tu dobrych rad. (A może jednak?) W każdym razie ja wiem jedno i sam postępowałem wedlug tej zasady: To nie siostra ani rodzina będzie się z nią bzykać (i męczyć) (i cieszyć) tylko ty. You play - you pay, sam pomyśl czy cena nie będzie dla ciebie za wysoka. Za rozstanie się też zapłacisz, emocjami, bo kula śniegowa już się zaczęła toczyć.
  23. Bezpieczny sex to taki gdy kobieta nie wie gdzie mieszkasz ani gdzie pracujesz. Ludzie już w większości odpowiedzieli, więc tylko dołączę dla lepszej statystyki. 1. To ona ma się martwić czy chcesz z nią przyszłości. 2. Najgorszy pomysł jaki można wprowadzić w życie. Go to point 1. 3. Nie. Wpadłeś w sidła cipki. Dostałeś miodu, złapałeś się na to i zrobiłeś się needy. Wprawdzie nie mówiłeś wiele, ale projekcja emocji chyba była, bo ona zaczyna się cofać. A jeszcze wplątywanie w to rodziny i rodziców... Buuu! 4. Nie musi się bawić. To jest w babskich genach i dzieje się podobnie jak oddychanie. Ona nawet nie wie, że to robi. Po prostu jej natura cię ocenia i trochę spieprzyłeś egzamin. Jest stara, mądra metoda myślenia i postępowania jeśli chodzi o kobiety. Przemyśl sprawę, zdecyduj i zrób odwrotnie. Byłeś za słodki więc może pomóc jeśli będziesz gorzki i pieprzny. Bez gwarancji, bo mleko już się trochę wylało.
  24. Oczywiście, z założeniem że ten obcy to wyznawca Allacha. Jakie konkretnie - cały Zachód. Za zabicie obywatela danego kraju sąd danego kraju skazuje takiego na kilkadziesiąt godzin prac społecznych. Bo on nie wiedział, że tak nie można.
  25. To nie do końca tak, ale jest północ a rozwinięcie tematu trwałoby jak przyjemność z jedzenia czekolady Wedla. A to jest jedna z głupszych rzeczy gdy do dziecka mówi się "Oj ktoś tu zrobił małe bubu." Za 30 lat znów ktoś będzie dziwił się jak dziecinnie zachowują się dorośli. Niestety pewne mechanizmy, w tym wypadku raczej u kobiet, są nie do wyplenienia. Całkiem jak z kołysaniem, żeby przestało płakać. Rozumiem, że można pobujać je 3 minuty, ale nap*dalać nogą wózek przez pół dnia? Każdy marynarz dawno by się wyrzygał za burtę a dzieciak wytrzymać musi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.