Skocz do zawartości

WŁODARZ

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Ostatnie wizyty

893 wyświetleń profilu

Osiągnięcia WŁODARZ

Kot

Kot (1/23)

8

Reputacja

  1. Leviatan i Pikaczu powiem tylko tyle - Amen Dlatego chce miec 3 synow. Ide spać koniec pierdolenia
  2. Małżeństwo mialo sens w czasach kiedy słowo i przysiega przed ludźmi i Bogiem miała jakieś znaczenie. Dziś jestem za umową cywilno-prawną gdzie powinny być zawarte warunki małżeństwa. Od liczby dzieci, po miejsce zamieszkania oraz podział podstawowych obowiązków. Za nie wywiazanie się z umowy sankcje finansowe. Kiedyś był to strach przed opinia innych oraz ogniami piekilnymi. Dziś nie motywuje bardziej niż kara finansowa. Podobno David Beckham ma umowe ze jego zona nie moze przytyc wiecej niz 5 kilo, to wydaje mi sie glupie ale sam pomysl dobry.
  3. Przed slubem bylo ok, idealnie nigdy nie ma ale dogadywaliśmy się. Po slubie poszła do nowej pracy, bezpośrednio po powrocie z slubu no i zakochała się ponieważ w nowej pracy był nowy kolega który mówił ładne rzeczy. Rzeczy które później ja mówiłem innym kobietom. Poszła w to. Czy gdybym wiedział to byłbym bardziej miły..zdecydowanie nie. U mnie jest prosto i szczero. Poszła miała prawo. historia skończyla się jak zawsze on chciał sie tylko zabawić ona dostała rozwód i teraz jest sama i ma problem bo czuje sie oszukana. Przeciez sama oszukiwała. Kto gra w tą gre musi liczyc sie z przegraną. Ja nie grałem i ktos może powiedzieć ze przegrałem ale tak nie jest. Jestem silniejszy, mądrzejszy, bogatszy...
  4. Nie no rozwód bez orzekania o winie żeby nie brudzić jej w papierach. Przecież ją kochałem i do końca byłem pan idealny. Nie popłynałem finansowo poniewaz na ten czas zarabiała więcej ode mnie - sam założyłem jej firmę hahhaaaa
  5. Tak czy siak. Póki co zdecydowałem się na abstynecję od kobiet zeby nabrać więcej ochoty i głodu. Głodny wilk ma lśniacą sierść i białe zęby, jest wytrwały w pogoni za ofiarą. Najedzony wilk jest leniwy, sierść mu wypada a zęby się chwieją. Wiem na co mnie stać i więcej nic nie muszę sobie udowadniać. I tak jak napisałem na wstępie z logicznego punku widzenia nie może być tak że wszystkie kobiety to wyrachowane suki a my to szlachetni filozofowie. Zobacze co czas przyniesie i nie mam zamiaru codziennie planowac taktyki i urzadzać gierki. Proste czytelne zasady oraz rozdzielność majatkowa. Przy pierwszym rozwodzie byłem miły przy drugim bedę siał strach i spustoszenie
  6. Nie zazdrosze im przyjaźni, niczego im nie zazdroszcze. Szybciej sie przeterminują niż ja. Chodzi o to ze mają sposób, dzialają w grupie. A my pręzymy sie sami bo tak nas nauczono, Gówno prawda, teraz mam dwoch przyjacioł i zawsze obgaduje z nimi sprawy. Zobaczycie zjedzą nas jak będziemy myśleć ze w pojedynke damy radę. Nie mówie tu o wróżkach i coachach ale o pożądnym kumlu. Kiedys bałem się że przeleci mi kobiete teraz postawię mu flaszkę jak to zrobi.
  7. Zawsze mówie ze kobiety to aktorki spalonego teatru. Teatr się spalil wiec nie maja gdzie grać i robią to w zyciu. Gra to domena kobiet a nie nasza. Nasza domena to zasady, to szacunek to oddanie, honor. Nie chce się bawić w granie. Robiłem to i nieskromnie powiem ze jestem całkiem w tym dobry. Jesli chodzi o zaliczanie dup to nie mam problemu. Ja natomiast chce czegos wiecej. Wiem ze brzmi to dziecinnie ale coż...
  8. Zauważcie że kobiety mają siłe bo sa w grupie, zawsze rozmawiają i planują z mamą z koleżankami i kolegami pedałami. A my uważamy że wszytko przetrwamy sami a kumplowi też nic nie mowimy zeby nam dupy nie odbił. Tak było kiedys ale teraz jestnowy ARIEL...
  9. W takim razie bardzo niemeskie jest to forum i dzielenie się swoimi opiniami. One mogą swobodnie sobie rozmawiać a my mamy sie zabijać nawzajem i umierać ze zgryzoty. Sorry mamy XXI wiek i jesli one swietnie sie potrafia przystosować to my tez musimy. To jest własnie ta walka którą należy podjąc to jest ta odwaga na którą trzeba sie zdobyć.
  10. Żaden ze mnie Włodek hehhe Ciesze się że wywołałem dyskusję ale odbiegacie od tematu. Chcę mieć rodzinę a nie ciągnie mnie do pasztetów niestety. Jak mieć dzieci żeby nie myśleć ze kobieta to kurwa i tylko czekać jak zrobi mnie w chuja. Przecież to nie życie. To że mam swoje problemy i słabości to normalne i jak chce to mówie o tym kobiecie. Nie mam zamiaru chuchać i dmuchac na nia i udawać supermena zeby pierdolnąc na zawał w wiku 45 lat. Niech spierdala jak myśli że to nie męskie mieć problemy. Sorry za soczysty język ale jestem po paru głębszych
  11. Witam, 33 lata od 2,5 roku po rozwodzie. Na szczęście bez dzieci i bez większych strat finansowych. Malżonce zachciało sie "życ" po naszym slubie (a ja myslalem ze żylismy caly czas Taki krótki wstęp i pewne każdy kto tu jest wie jakie były konsekwencje tego jej życia Wracając do tematu. Od momentu jak kobieta którą kochałem znalazła sobie "przyjaciela, ktory naprawde rozumie jej potrzeby" zacząłem sam szukać przyjaciółki, a ponieważ bylem w zwiazku 7 lat i mialem lat 30 nie wiedzialem ile jestem warty na rynku i jak kobiety mnie bedą odbierać. Na szczeście, źle nie zarabialem a dodatkowo założylem firme.Bogaty nie jestem ale niezależny tak. Okazało się że przeciatniak za jakiego sie uważałem 175 cm wzrostu 17 cm penis może miec sporo kobiet. Byly to troche starsze panie oraz mlode studenti i fryzjerki. Poczatkowo cieszylo mnie to i emocje byly duze ale po jakims czasie stracilem jakikolwiek szacunek do płci przeciwnej. Nie myslełem że będzie aż tak łatwo mieć kobietę. Teraz nawet seks mnie tak nie cieszy...ba nawet stracilem przyjemnosc z tego. Pomyślałem, że może to kwestia wieku, stresu i wielu godzin spędzonych w pracy. Do konca sam nie wiem ale chyba to nie to. Po prostu brakuje mi mojej wlasnej kobiety. Jestem czlowiekiem ktory posiada duze poczucie wlasnosci i kobiete rowniez traktuje jako wlasnosc i to mi sie podoba. Pierwszy okres w czasie rozwodu oraz bezposrednio po nim to bardzo duze libido, trenowalem MMA i podrywalem wszystko. Pozniej musialem skupic sie na pracy ale dalej kobietom nie odpuszczalem. Teraz od jakiegos czasu po prostu mi sie to znudzilo. Moze ktos powiedziec ze to malo meskie. Żyłem życiem jakie wydawało mi się że każdy mężczyzna bedzie lubił. Na dłuższą mete jednak to nie dla mnie. W małżeństwie żyłem sobie w błogiej nieświadomosci. Wiedziałem, że ktoś tam z kimś i gdzieś ale nie obchodziło mnie to. Teraz wiem jakie kurestwo jest zarowno wśrod kobiet jak i mężczyzn. Sam przez jakiś czas byłem tego częścią. Niedawno poznałem kobiete która rozbudziła moje uczucia na nowo i nie wiem jak to ugryźć. Ja chce dzieci i rodziny ale to atrakcyjna pani z dobra pracą a ja zauważam ze trace przy niej na ostrości. Portfel mi sie przy niej otwiera i oczka robia sie maślane. Kurwa! Kiedyś poszedłbym w ciemno. Zdaje sobie sprawe że jestem teraz na fali jesli chodzi o pozycje i finanse wiec jak mieć pewność, że to mną jest zainteresowana ? Pytanie brzmi jak odzyskać szacunek do kobiet jak czlowiek widział i przeżyl to co ja? Z logicznego punktu widzenia nie może być tak że wszyscy faceci są ok a wszystkie kobiety nie. Pozdrowienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.