Skocz do zawartości

Twój BD

Samice
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Kobieta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Twój BD

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Więc dlaczego tak Ci nie pasuje zawężenie próbki do Polaków? W końcu jest to ileś tam setek milionów osób? Więc i tu statystyka da radę:) I są to mierzalne naukowo wartośc!. Co nie pasuje? Mówisz o obserwacji związków przyczynowo - skutkowych, ale nie jesteś w stanie przyjąc do świadomości związek ilosci Nobli wśród kobiet z uwarunkowaniami społecznymi, z tym, że kobiety nie mogły sie kształcić, musiały rodzic i wychowywac dzieci, kasa w rodzinie nie szła na nie, nawet jak były zdolne. To jest bardzo prosty wniosek dlaczego męzczyźni dominowali tutaj. Cięzko przyjąc na klatę? Oczywiście można też prześledzić biologiczne uwarunkowania - dlaczego meźczyźni tak ewoluowali, że to oni głównie tworzyli kuturę, a kobiety nie. Nie bede robiła wywodu. W każdym razie to sie wszystko zmienia - w testach IQ (przytaczam, bo sie nimi podniecacie, nie dlatego, żebym uważala to za ważny czynnik oceny osoby) młode kobiety zaczynają miec lepsze wyniki, coraz wiecej z nich studiuje kierunki scisłe. Jest jeszcze masa uwarunkowań społeczno -kulturowych plus budowa mózgu, ale kobiety się zmieniają również. Nie, nie w męzczyzn, po prostu sie rozwijają. Wiele wody upłynie nim nastapi wypracowanie współpracy- jesli coś wczesniej nie pierdyknie. Znów statystyka proste obliczenie, ilość populacji naszego kraju, średnie iq populacji, % produktu krajowego brutto jaki przeznaczony jest na badania w sektorze prywatnym itp. Ilość nobli wśród polski jest wypadkową tych wartości i nie odbiega od innych krajów, gdy zastosujesz tą samą metodę obliczeniową. Nakłady na naukę poważnie? To dlaczego sie tak podniecacie tymi osiągnięciami mężczyzn, skoro nakłady na nauczanie kobiet przez wieki były prawie żadne? Skoro w ogóle nauczanie nie było kobietom dostepne aż do niedawna? Potrafisz powiedziec jak miały się wykazać? Proszę bardzo - dla Polaków usprawiedliwienie małej ilości Nobli (i do tego w większości humanistycznych ) się znajdzie, dla kobiet- w ogóle - nie:) Double standarts. MR: Niby dla czego bo ma waginę? Bo z zalożenia baby są głupsze- wielkrotnie to powtarzacie - nic nie wynajdą, niczego nie osiagną, bo zajdą w ciążę przecież, taki mają imperatyw;) 1 Bo mogą/ bo istnieje społeczna potrzeba żeby powstawały/ bo istnieje konieczność uświadamiania pewnych mechanizmów występujących w populacji/ bo mamy wolność słowa Jak na razie widzę, że nikt sie z tego tematu niczego nowego nie dowiedział - jest tylko jechane po kobietach - także nie dorabiaj ideologii do gówna:) 2. Jak proporcje noblistów wśród kobiet i mężczyzn przekładaja sie na moje życie? MR: Ma, bo jak widać mężczyźni mają miażdżącą przewagę w dokonaniach naukowych czyli wpływ na rozwój technologii i podniesienie jakości i długości życia. Więc tak, niską umieralność przy porodzie, szybką komunikację, internet, długość życia i pizdylion innych rzeczy zawdzięczasz mężczyznom. Nie, pizdylion rzeczy zawdzięczam noblistom i innym odkrywcom, nie przeciętnemu Kowalskiemu, który się onanizuje osiagnięciami innych - to jest ten problem:) Sa powody, dla których kobiety ewoluowały tak, a nie inaczej i powody, dla których męzczyźni sa jacy są. Plus loteria płciowa. Nie ma żadnego powodu, żebyscie sie wynosili nad kobiety, przykro mi, przypadek sprawił, że urodziliście się z penisem, reszta jest wypadkową genów i wychowania. Możecie czuć wyższośc wobec jednostek głupszych od was, ale nizszość wobec tych madrzejszych i silniejszych - niezależnie od płci:0 Buziaczki:)
  2. Dalej się odniose skrótem, bo nie doda mi postu z powodu długości - ja nie namawiam nikogo do rozmnażania, wręcz przeciwnie. Kobiety zresztą też nie chcą miec teraz gromadki dzieci. Nie jest tak, pół miliona odsłon w internecie tego nie udowadnia:) Natomiast jak popatrzysz na statystyki stosunków, ilości partnerów i tego kto wczesniej rezygnuje z życia seksualnego w przeciągu zycia to zobaczysz czyją potrzebą jest rozprzestrzenianie swoich genów:) Zgadza się, że majątek służy zaspokojeniu swoich jednostkowych potrzeb - tutaj mówimy o potrzebie rozmnożenia się, która jest realizowana przez obie płcie i jak to zrobić, żeby nikt nie był stratny:) Autorka tematu, zmieniała zeznania wraz z rozwojem tematu, nie po jej myśli więc nie jest wiarygodnym źródłem informacji Autorka nie zmieniła żadnego zdania, po prostu dała sie wrobic w podanie większej ilości szczegółów. Co do tego ile na siebie wydawała stanowisko było jedno i jasne. Facet może spokojnie chodzić do pracy, może w ogóle nie mieć dzieci, nie o tym jednak jest ten temat - temat jest o facecie, który wszedł w związek małżeński i zrobił trójke dzieci. Jestem jak najbardziej za stosowaniem aspektów ekonomii w związku, nie tylko tam kiedy Wam jest wygodniej:) A w tym temacie akurat jest wygodniej uznać, że ojciec ciężko pracował, a matka z tą trójką dzieci się opierdalała:) (mimo, że catwoman niczego takiego nie napisała). Nie jest to mój problem:) Ja się jak najbardziej na cos takiego zgadzam i dlatego postuluję - oprócz intercycy - dokładne umowy pomiedzy stronami z wyszczególnieniem wszystkich detali. Kazdy włozy tyle samo czasu, tyle samo nierzespanych nocek, tyle samo zwonień z pracy na opiekę i macierzyński, tyle samo kasy - wkład kasy oczywiście proporcjonalnie do zarobków - żadna myśląca kobieta kobieta nie zgodzi sie zainwestowac połowy swoich zarobków w posiadanie dziecka, gdzie facet zainwetuje tylko np. 30%. oczywiście żaden myślacy facet tez się na to nie zgodzi - bedie dązył do znalezienia partnerki na poziomie swoich dochodów. Myślę, że w ciagu jednego pokolenia dałoby to cuddny spadek urodzin i wreszcie prawdziwe zrównanie szans k i m przypodejmowaniu pracy:) Nastepne dwa podpunkty - nie trzymasz sie toku dyskusji:) Trzeci - dokładnie o to chodzi - kosztów jest więcej:) Co do alimentacji na rodziców - jest również artykuł dot. alimentacji na małżonka:) Z alimentacji rodziców nie jest sie trudno wykręcić - przy pomocy papugi. Tak, a jedyna opcją, żeby kobieta nie stała się w domu darmową posługaczką, kopniętą w tyłek po 20 latach i odesłaną do rynsztoka, bo pan znalazł sobie nową jest szczegółowy podział obowiązków - pozwala to również unikac kłótni i starć. I jesli pan żądający intercyzy nie ma ochoty na takie zobowiązania - to trzeba uciekać. Bo zostaniecie po prostu wykorzystane:)
  3. Mamy 21w. i kobiety pracują i przy okazji rodzą dzieci - dużo mniej niż kiedyś, niektóre nawet świadomie nie chcą ich mieć! (Proszę zerknąć do rozkminki któregoś z forumowiczów, który nie może zrozumieć dlaczego jego kobieta nie chce mieć dzieci! - przezabawne:). Natomiast faceci... coż niby nie chcą miec dzieci, maja mozliwości ich nie mieć, a ciągle zaliczają wpadki i do tego wychowują nie swoje. W przyrodzie nie zmieniło się aż tak wiele - tyle, że kto chce ten reguluje swoja płodność:) Czego dowodzi te pół miliona postów? Że ILE kobiet ma ciśnienie na dziecko? Tak, tylko trójka dzieci z jedną kobietą, po ślubie i przy dostepnej antykoncepcji nie płodzi się przypadkiem - patrz ojciec catwoman. Naprawdę? Kobieta urodzi sobie dziecko, dwa i ma swoją potrzebe posiadania potomstwa zaspokojoną. Mężczyzna natomiast nie - ciągle mu się chce ten materiał genetyczny rozprzestrzeniać. Więc kto ma tu problem z wolną wolą? Ten twój facet nie wyszedł niestety poza popędy - mały odsetek samców tworzył cywilizację, reszta się po prostu bezmyślnie ruchała i korzystała z wynalazków innych i tak zostało do dziś - jakiś odsetek posiada nad soba kontrolę, więszość mężczyzn jednak bardzo latwo ulega ładnej pupie i cyckom... O proszę - mam to samo! Dlatego jak widzę temat, że kobieta nie chce miec dziecka i samców bijących głowa w mur, próbujących zrozumieć dlaczego, to sie zastanawiam o co chodzi, czemu ktoś jej próbuje wmówić przymus ewolucyjny, skoro ewidentnie w jej wypadku jest za słaby (jesli w ogole jest) by zadziałać. A znam kilka takich kobiet jak ona. Nie, NIE KAŻDA KOBIETA CHCE SIĘ ROZMNOŻYĆ I NIE WSZYSTKO ZA TO ODDA!
  4. Przykłady Noblistów wśród Polaków nie są pojedynczym przykładem - owszem pokazują zasługi Polaków dla rozwoju ludzkości. Że jest ich mało i w dodatku Noble z znauk ścisłych ma kobieta to cóż... na poprzedniej stronie tak sie dokładnie podniecaliście udowadnieniem kobietom marnego wkładu w rozwój ludzkości - statystyką (plus statystyka z rozbiciem na dziedziny) i to było ok - masz krrótką pamięc jak widzę:) A jak sprowadziłam Was na polskie podwórko to już be i erystyka. Wiesz co to jest? Double standarts. IQ nie dziedziczy się po rodzicach, IQ potomstwa jest typowe dla danej populacji (+/- %). Dwoje geniuszy ma najczęściej zupełnie przeciętne dziecko. Napisalam, że jest to skrót myślowy. Ale dlaczego Polacy i Polki nie mają więcej Nobli? Ot ciekawostka.... Ale jak to się ma do Was? Otóż nie macie za bardzo prawa podpierać się osiągnieciami innych mężczyzn, ponieważ nie świadczą one o Waszych i o waszym miejscu w szeregu. Jak powiedział niedoszły kandydat na nagrodę Nobla: ' (...) my jest naduzyciem, jednostka jest po to, żeby mówiła ja.' A genialne dziecko urodzone w rodzinie i będace kobietą ma przejebane podwójnie. Co do ostatniego - nie jest tak jak piszesz. Wiele wątków na forum dotyczy tego jakie to kobiety sa głupie i dlaczego nalezy je trzymac za mordę (SKRÓT). Pytam się: 1. Po co powstają takie tematy? 2. Jak proporcje noblistów wśród kobiet i mężczyzn przekładaja sie na moje życie? Nie kręć - tylko odpowiedz.
  5. Żeby jeszcze podgrzać atmosferę, ile z tych nagród to dziedziny z zakresu nauk ścisłych i przyrodniczych? Żeby jeszcze bardziej podgrzać atmosferę przypatrzmy się osiagnięciom Polaków: 6 nobistów, 7 Nobli, jedyne z przedmiotów ścisłych: fizyki i chemii dostała kobieta (oczywiście wiadomo, że za zasługi męża – podpięła się dziwka pod jego osiągnięcia i badania, w tych czasach to przecież było normalne, zorganizowała nawet śmierć męza, żeby dostac jego katedrę, a kolejnego Nobla jej przyznali, bo po śmierci jego papiery opublikowała jako swoje itp. itd;) NA PEWNO TAK BYŁO, BO WSZYSTKIE BABY SĄ TAKIE SAME! TUP, tup, tup...! Pozostałe Noble: literatura i jeden pokojowy. Jacyś mężczyźni mogą się pochwalić Noblami I owszem, ale polscy wyglądają... nieszczególnie. Zeby jeszcze bardziej podkręcić atmosferę może zapytam o Noble, patenty i IQ forumowych samców? (tak na marginesie skoro sie brandzlujecie wysokim IQ wśród mężczyzn to trzeba by równiez wspomnieć, że i odsetek cięzkiego debilizmu jest proporcjonalnie większy niż wśród kobiet;). Więc jak Panowie – już wiemy, że genetycznie jakoś nie ma po kim tych Nobli dziedziczyć (skrót myślowy), więc jak z własnymi osiągnięciami? Dyskusja o przyczynach małej ilości Nobli wśród kobiet, a nie ból dupy – próbujesz wzbudzić w dziewczynach poczucie winy, że sie bronią? A dobrze sie bronią, ponieważ procentowo pewnie częsciej kradziono prace kobietom - z prostej przyczyny: były one poddane mężczyznom, więc nawet nie miały jak zaprotestować. Już nie wspominam o innych uwarunkowaniach kulturowych w tym czasie. Mam niecne podejrzenie (po lekturze forum), że to wlaśnie Wasz argument: Wiecej męzczyzn ma Nobla = Dżesika ma się słuchać Majkela:) Jeśli tak nie jest to prosze o odpowiedź na pytanie: jak fakt większej liczby noblistów wśród męźczyzn ma sie przekładać na moje zycie? Offtop: Zastanawiałyście sie laski dlaczego tak chętnie jest Wam tutaj wypominane manipulowanie? Otóż dlatego, że same jesteście manipulowane przez osoby z większą wprawą – odwracają tylko uwagę od tego, co same robią. Zawsze się zastanówcie, czy ich tezy stoja na mocnym gruncie, a nie na gruncie pominięcia jakiegos ważnego elementu. Nie dajcie się ślepo prowadzić rzekomo logicznymi ściezkami ich rozumowania – tam jest cała masa 'błędów i wypaczeń'. Jak mi się uda to jeszcze wrzucę zbiorówkę na ten temat:)
  6. Twój BD

    Dobry:)

    Niestety nie załącza się, wstawię jak sie tylko odblokuje. Wstaw cokolwiek? Q
  7. Kolejna teoria, jak jest w praktyce? Catwoman wychowuje wujek. Można podpunkt wykreslić zresztą w przypadku większości gospodarstw domowych. I tutaj podstawowy błąd – I u autorki wątku I u reda – pominięto w założeniach zupełnie element mozliwości zarobkowych kobiety w przypadku nie posiadania dzieci, ryzyko utraty zdrowia, chorób (które czesto generuje zajście w ciążę), utraty urody A to nalezy z pewnoscia doliczyć, jesli wyliczamy ile mężczyzna utracił z okazji rozmnożenia się. Dużo pominięć i dywagacji, a wyliczeń brak. Od dzieci nic sie nie nalezy z prostego powodu - dzieci nie mialy udziału decyzyjnego w swoim powstaniu - nikt je o zdanie nie pytał, w związku z tym nie moga ponosić nieuzasadnionych ciężarów z okazji, ze ktoś chciał miec dzieci - mogą, ale nic nie muszą. To jest bardzo wazny punkt moje panie – przy kazdej intercyzie niezbędny jest aneks dla Was, który bardzo szczegółowo opisuje podzial obowiązków domowych, co w przypadku posiadania dzieci, chorób, utraty zdrowia, zarobków, leczenia i masy innych 'drobiazgów' itp. Jak widać z tego tematu panowie to kompletnie lekceważą z tego powodu, że intercyzja dotyczy spraw majątkowych – do tego przywiązują wagę – a do reszty nie. Zatem aneks nada wagę również Waszemu wkładowi w budowę domu. Bardzo dobrze to przemyślcie co tam ma byc napisanie. Żeby się nie okazało, że pan spełnia swoje zachcianki Waszym kosztem, I EGZEKWUJCIE!!! *** cytaty stąd: http://www.edunauka.pl/bioteosex.php
  8. Dla pełnego obrazu należałoby zapytać jaki jest cel biologiczny mężczyzny? Utrzymać swoje ciało i umysł dla spełnienia własnych zachcianek i przyjemności? Przecież świat by wymarł. Otóż nie: “W ewolucji chodzi o wydanie jak największej ilości jak najlepiej przystosowanego potomstwa.” Więc matka Catwoman nie realizowała swojego celu – realizowała wspólnie z ojcem cel ewolucyjny. “Teoria Zahaviego uczy, że w ewolucji chodzi o dbanie o siebie, ale w sensie: przeżyć i przekazać geny dalej, a nie w sensie przeżyć i po mnie choćby potop. To jest różnica. Kobieta musiała odpowiedzieć na potrzeby mężczyzny i odwrotnie, bo razem współpracowali i potrzebowali się nawzajem, gdyż mieli zawsze wspólny cel: rozmnożenie się. Inwestuje on swój czas i zasoby w samicę, więc w jego interesie jest to, aby to z trudem „wystarane” potomstwo z wysokim prawdopodobieństwem przeżyło, bo jeśli nie, to straci on to, co zainwestował.” “Musimy pamiętać, że na sukces ewolucyjny danego osobnika składa się nie tylko: 1. liczba kopii genów jakie po sobie zostawi (liczba potomstwa), lecz także to 2. jak dobrze przystosowane jest jego potomstwo do środowiska. Innymi słowy pozostaje kwestia większego prawdopodobieństwa przetrwania lepiej przystosowanego potomstwa. “ Co z tego wynika? Ano, że to 'generowanie kosztów' jest równiez ewolucyjnie uwarunkowane i że tak naprawde jest inwestycją w rozprzestrenianie swoich genów. Bo majątek sam z siebie nie słuzy niczemu – zostanie po smierci osobnika przekazany dalej. Kobieta nie miała wiktu i opierunku na koszt męża, mąż i dzieci miały wikt i opierunek zapewniony rękami kobiety przy udziale finansowym mężczyzny. Tu by oczywiście należało zapytać Catwoman, czy tato po pracy sam dbał o swoje posiłki, pranie i tym podobne prace domowe. Statystyki wskazują jednak, że te rzeczy w większości zapewniają kobiety, które zajmuja się domem. Opiekunka do dziecka + nauczycielka + sprzataczka + kucharka +dietetyczka + prostytutka (wliczam ponieważ na całym forum twierdzicie, że to jest jedyna sprawa, którą mozna chciec od kobiety i wyliczacie koszty), dochodzą dodatki za nocne karmienia, dyżury przy chorym dziecku, utraty dochodów własnych wynikających z ograniczenia możliwości zarobkowych itp. W zależności od sytuacji może wyjść, że to pani dopłacała do interesu, a nie pan. Konfabulacja – jak przedstawiła później autorka tematu kosty utrzymania jej matki były minimalne w tym czasie. Niekoniecznie– zalezy to tylko od stawek obowiązujących w danym roku i na danym terenie w zestawieniu do zarobków męża. Trzeba oczywiście wziąż pod uwage możliwości pójścia kobiety do pracy – w tym momencie trzeba wziąć pod uwage straty równiez dla ojca wynikające z tej sytuacji. Czyli ile zyskał mogąc spokojnie chodzić do pracy? Ujęte wyżej, co do mniejszej ilosci pracy za więcej kasy - tak powinno być, każdy do tego dąży:) Im dłuszy związek tym mniej seksu, ale im mniej seksu, tym wiecej sie go przeciez chce? Więc jakim cudem jego wartość spada, a nie rośnie? Aaaaa bo pani juz nie taka atrakcyjna? A może naturalna koleją rzczy chaj emocjonalny przeszedł? Równanie jak zwykle jednostronne, brak kompleksowej oceny. Kobieta jest uwarunkowana biologicznie na rozmnożenie i zapewnienie potomstwu dobrych genów – co wielkrotnie powtarzaliście, więc to tylko teoria, że kobieta ma z tego przyjemność – w wielu wypadkach nie ma. Więc seksik wliczamy:) Przyjrzyjcie się światu zwierzęcemu –zresztą samice w większosci wypadków mają 'przyjemność' z seksu tylko w czasie rui. 1) Tym razem połączyłem, ale następnym bez zgłoszenia poleci ostrzeżenie; 2) Identycznie z brakiem awatara - odsyłam do regulaminu; 3) Używaj odstępów pomiędzy zawartością cytowaną, a Twoimi wpisami, uczyni to wpis bardziej przejrzystym, poprawiłem. Q
  9. Twój BD

    Dobry:)

    Dzień Doberek, na wstepie proszę o scalenie postów:) Dziękuję:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.