Nie było mnie chwilę i powiało pesymizmem, ale dzięki za zwrócenie uwagi na ważne sprawy. Pomijam sprawy zdrady, tego że sypiamy ze sobą parę razy w roku. Równie dobrze ja mogę zdradzać ją jak ona mnie. Nie powiem, że dałbym sobie za nią rękę uciąć. Znam trochę jej otoczenie tam i trzymam rękę na pulsie. Obawiacie się mojej roli parobka na jej dworze i słusznie. takie sytuacje bardzo temu sprzyjają i nigdy w swoich planach nie umniejszałem temu zagrożeniu. Wydaje mi się, że mam na tyle "przewagę" nad nią, którą ona respektuje, że nie dojdzie do takiej sytuacji. No chyba, że coś się we mnie załamie i zostanę "cipką".
Ważną rzeczą na którą zwróciliście Panowie moją uwagę są sprawy prawno-finansowe i w tej sprawie pogadam z moim kuzynem prawnikiem. Dzięki Wam za to.
Swoją drogą ja znam kilka par które mają własną firmę i prowadzą ją razem z dobrym skutkiem.