Skocz do zawartości

Johannes

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Ostatnie wizyty

935 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Johannes

Kot

Kot (1/23)

1

Reputacja

  1. No u mnie ewidentnie tragedii nie ma. Ale też faktem jest, że nie pracowałem jeszcze na tak gęstych siatkach. Zaleta prostych bloczków w interiorsach
  2. Johannes

    Ateizm

    Przyłączę się do tematu, ale w nieco inny sposób. Techniczny Odbiegnę od głównego nurtu dyskusji, ale ma to swój sens w tym co zostało już określone. W informatyce istnieją takie pojęcia jak programowanie genetyczne czy algorytmy ewolucyjne. Jest też bardzo ciekawy algorytm genetyczny do którego chcę nawiązać. Algorytm ten rozwiązuje problem w sposób ewolucji genetycznej. Np. problem plecakowy, czyli typowy problem optymalizacji. (Jaka konfiguracja danych przedmiotów optymalnie wypełni plecak o danej wielkości i udźwigu). Obliczanie w algorytmie genetycznym rozpoczyna się losowaniem grupy chromosomów. Zależnie jakie chromosomy program wymaga np. ciągi liczb o 6 znakach. Następuje ocena wszystkich osobników (np. chromosom 123517 spełnia problem na poziomie 30% z kolei chromosom 321492 rozwiązuje problem na poziomie już 50%) Po wyliczeniu optymalnych chromosomów następuje selekcja, czyli usunięcie tych o mniejszym %, a wyselekcjonowane osobniki krzyżujemy. Ich potomstwo następnie oceniamy. Możliwa jest też mutacja potomstwa, czyli np. zmiana jednej liczby w kodzie u wybranego osobnika w sposób losowy. Mutacje w kodzie występują zazwyczaj na poziomie kilku procent w stosunku do całej populacji. Program powtarza się tak długo, aż uzyska się wymagany poziom optymalizacji. Inaczej mówiąc, tak długo, aż pojawi się kod rozwiązujący problem w najlepszy możliwy sposób. A tak z innej beczki. Podam jeszcze przykład czemu to środowisko selekcjonuje. W wiosce wybuchła zaraza. Była na tyle śmiertelna, że wybiła wszystkich pomijając jedną rodzinę. Stało się tak, bo rodzina ta miała w kodzie pewną aberrację, która nie przeszkadzała im w normalnym funkcjonowaniu, a uniemożliwiła wirusowi rozprzestrzenienie się w ich organizmie. Rodzina ta rozmnażała się przekazując ten gen dalej, jako bardziej przystosowany, czyli ten, który przetrwał selekcję. Przykład na to jak mutacja zwiększyła szansę przetrwania. Podsumowując. Przetrwa nie najsilniejszy, a bardziej przystosowany w danych warunkach. A to co przedstawiłem, to branie ewolucji na czystą logikę. Czyli najbardziej sensowny sposób. Co do Boga. Uważam, że człowiek mimo wszystko musi w coś wierzyć. Wiara to nadzieja. Wiara to spokój duszy. Są rzeczy, których nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć. A boimy się rzeczy, których nie znamy. Więc automatycznie pewne rzeczy musimy przyjąć na wiarę. Co oczywiście nie może uciąć pytań - Czemu tak się dzieje? Są ludzie, którzy wiarą w swoich bogów rozwiązują zagadki natury, by czuć spokój duszy. To cały sens istnienia takich bóstw. Przykładowo, weźmy koczownicze ludy w Himalajach. Istnieje lud, który każdego roku musi przejść bardzo niebezpieczną drogę przez góry, by przetrwać zimę. Jak to bywa podczas takich podróży, zdarzają się ofiary. Ofiary to problem dla takiego ludu. Ludzie zaczynają się obwiniać za ich śmierć, to budzi niepokój. Ale potrzeba matką wynalazków. Wynaleziono więc bóstwa himalajów. Demony gór, które zabierają ludzi. Rodziny ofiar z automatu przestają obwiniać innych czy siebie, a zaczynają przeklinać demony. To rozwiązuje problem. Tak więc bóstwa mają znaczącą rolę. Mogą nie istnieć, ważne, by problem rozwiązały. Niestety zawsze będą występowały osobniki podważające tą rolę i fanatycy religijni. I jedna i druga grupa to błędna interpretacja roli boga. Dla mnie ateizm, to takie udowadnianie jakie głupie są te ludy wierzące w swoich bożków. Ale jaki ma to sens? Dla mnie żaden. Mam swojego Boga i żaden człowiek nie jest w stanie wmówić mi, że nie istnieje z logicznego punktu widzenia. Póki mi pomaga, istnieć będzie. Tyle i tylko tyle. Dlatego też nie wierzę w kościół, lecz w Boga. Pamiętam też fragment pewnej książki. - " Bóstwo istnieć będzie, póki ostatni wierzący nie umrze." Bogowie umierają wraz z wiarą.
  3. Zatrważająco sensowny eksperyment. Coraz nas więcej, globalizacja postępuje ale coraz bardziej odcinamy się od siebie, tworzą się religijne czy społeczne kasty. Ciekawi mnie tylko jeden fakt. Szczury potrafiły zatrzymać rozwój populacji mimo nieograniczonych zasobów. Nasz gatunek jakoś się tym nie przejmuje i rozmnażamy się w najlepsze. Zastopujemy kiedyś, czy zagłębimy się w autodestrukcji jak bezrozumna masa?
  4. Wygląda świetnie. Ogarnę demo. Niedługo będę się musiał na coś zdecydować tak czy siak. A 3ds max, to takie mniejsze zło. Chociaż 2015 bardzo stabilna i przyjemna. Jak na razie bez większych problemów.
  5. Też od jakiegoś czasu siedzę w 3d. Zaczynałem w Cinema 4D, ale przesiadłem się na zestaw Autodesk - AutoCad + 3Ds Max. Mają teraz wspaniałą politykę wobec studentów. Nie trzeba się też babrać jakoś w biurokrację (żadnego przesyłania skanów dokumentów itp.), licencję ma się od ręki na pare dobrych lat. Coś tam grzebałem jeszcze w Zbrush, ale to ledwo liznąłem. Ma duże możliwości, ale jest strasznie przekombinowany. Teraz chciałem się nauczyć Mudbox'a. Wygląda ciekawie i w miarę prosto. Co do renderowania, to staram się ogarnąć V-ray'a, chociaż myślę nad Coroną. Wygląda co najmniej obiecująco. Nie miałem jeszcze możliwości jej sprawdzić.
  6. Johannes

    Witajcie

    Zaraz po obronie zamierzam składać portfolio i wrzucić je do internetu. Na razie mam luźno rzucone prace gdzieś w folderach. Z miłą chęcią podzielę się moimi zmaganiami z pracą w trójwymiarze, może wrzucę też coś na forum. A dział odwiedzę.
  7. Johannes

    Witajcie

    Obecnie 3d. Głównie elementy wystroju wnętrz i architektury. Kanapy, fotele, ornamenty, elementy budownictwa itp. Robię to do pracy dyplomowej. W międzyczasie trochę rysuję, ale nadal bez ciekawszych efektów.
  8. Wyniosłem z tego tekstu, (całkiem niezłego, swoją drogą) że jak się po logicznych dywagacjach słonie zaczyna widzieć, to już pora zmienić kanał na inny myślotok i uciąć poprzedni toastem. Albo iść spać.
  9. Johannes

    Witajcie

    Nie. Bliżej mi do pisarza. Zajmuję się twórczością ogólnie ujmując. Głównie z dziedzin grafiki aktualnie, ale metalurgia... Może kiedyś? Warunki mam dobre. To ciekawe założenie, by w swoim życiu wykuć miecz. Prawie jak tradycyjnie posadzić drzewo.
  10. Johannes

    Dziary

    Co do tatuaży... Chyba każdy ma swoje cele. Tak jak każdy tutaj ma swoje zdanie. I zasadniczo w ten sposób każdy ma rację, choć nie musimy się zgadzać. Tatuaż faktycznie jakoś przyległ do ludzi z marginesu. Może to jakiś rodzaj napiętnowania się. Ja mam dalekie plany zaprojektowania sobie wzoru na plecy. Byłoby to coś symbolicznego i bardzo osobistego. Jakoś nie mógłbym nosić czyjegoś autorstwa, czy też wzorów bez jakiegoś znaczenia. To bez sensu. A robić tatuaż dla samego wyglądu?... Kretynizm. W męskość nie można się ubrać, męskim trzeba być.
  11. Johannes

    Witajcie

    Więzienie. Możliwe Może to piętro wyżej, a niedługo dach? Tylko kiedy się skoczy, to czy się pofrunie, czy beton pocałuje.
  12. Johannes

    Witajcie

    Moja droga sprowadziła mnie na tą stronę, bo doszedłem do wniosku, że każdy wilk potrzebuje kiedyś watahy. Przynajmniej na jakiś czas. Uznałem, że kując swoją osobowość potrzebuję wzorców, osób mi podobnych, starszych, doświadczonych. Szczególnie teraz, gdy kolejne zdarzenia kształtują mnie w ogniu, gdy podnoszę się raz jeszcze silniejszy niż wcześniej. To przypomina hartowanie stali. Nie potrafię sam ukuć się tak, by miecz był giętki i jednocześnie twardy, ostry jak brzytwa, a zimny jak lód. Potrzebuję doświadczenia i wiedzy. Świadomość, że staję się mężczyzną daje o sobie znać. Jakaś pierwotna siła łamie wszelkie prawa, których uczono mnie od lat. Dużo złości i niepokoju jest we mnie. Chcę to ukształtować i zbalansować, by mieć poczucie, że stanowię całość. Wiem co chcę w życiu osiągnąć. Pytanie tylko, jak godnie do tego dążyć, będąc spokojnym w duszy? Zamierzam się uczyć na waszych doświadczeniach, ale nie będę tego robił w postawie bezosobowego, biernego obserwatora. Stąd moja rejestracja i powitanie. Podzielę się też tym, co już zdobyłem. Raz jeszcze - witajcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.