Czytam i jakbym widział samego siebie.
Czasem wyrwę się z dobrym kumplem na piwo,który parę lat temu,nabawił się ciężkiej choroby psychicznej zwanej miłością,połączoną z "białorycerstwem". Pewnego dnia usłyszał,jakże dobrze znane i powtarzane na tym forum zdanie "misiu jestem w ciąży! Cieszysz się?". Po paru piwach mówi do mnie; "jak ja ci zazdroszczę tego że pójdziesz teraz do domu i masz święty spokój"
Czytam i jakbym widział samego siebie.
Czasem wyrwę się z dobrym kumplem na piwo,który parę lat temu,nabawił się ciężkiej choroby psychicznej zwanej miłością,połączoną z "białorycerstwem". Pewnego dnia usłyszał,jakże dobrze znane i powtarzane na tym forum zdanie "misiu jestem w ciąży! Cieszysz się?". Po paru piwach mówi do mnie; "jak ja ci zazdroszczę tego że pójdziesz teraz do domu i masz święty spokój"