Skocz do zawartości

Arkadiusz

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Arkadiusz

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. OK, podjąłem już decyzję Tylko nie wiem jak to zrobić żeby poszło gładko i jak najmniej boleśnie. W trakcie rozmowy powiedzieć jej co miałem na sercu, czy lepiej po prostu stwierdzić w krótkich zolnierskich slowach ze to koniec? Jakie macie doswiadczenia(pytam bo ja żadnych, to mój pierwszy związek)?
  2. Arkadiusz

    Cześć bracia

    Witam, od dluzszego czasu czytam sobie wasze wypowiedzi, ale konto zalozylem dopiero teraz. Może w końcu się coś poudzielam;) Mam 26 lat, w związkach raczej małe doświadczenie, no ale na wszystko przyjdzie czas
  3. Mam trochę małe doświadczenie życiowe w temacie związków i szczerze mówiąc nie wiem jaką decyzję podjąć, bo nie wiem co będzie dla mnie dobre na dłuższą metę. Dlatego piszę tutaj, może akurat usłyszę jakąś dobrą radę bo wiem że tu sporo mądrych ludzi siedzi Mam 26 lat, moja kobieta 24. Jestem w związku od 3 lat. Kiedyś był to związek prawie na odległość, bo ona mieszkała w Gdyni a ja w Gdańsku, ale teraz żyjemy już blisko siebie (chociaż nie w jednym mieszkaniu). Mój związek jest naprawdę bardzo fajny, kłócimy się bardzo rzadko. Naczytałem się wielu tematów i blogów w internecie to jako tako potrafię ocenić i wiem, że z Kasią tworzymy normalny związek. Bez manipulacji, głupich fochów, wykorzystywania. Spotykamy się często, rozumiemy się dobrze. Ona jest bardzo odpowiedzialna i ma poukładane w głowie, jestem pewien że byłaby dobrą matką i żoną. Brzmi fajnie, no nie? No, ale... Od dłuższego czasu już myślę czy nie warto by było zakończyć ten związek. Mam kilka argumentów które zaraz przedstawię, ale nie wiem czy są one wystarczające. Aktualnie mam dylemat między 2 postawami: "nad czym się zastanawiasz, przeciez tyle czytales o toksycznych związkach a z nią jest tak dobrze, nie tak łatwo stworzyć udany związek z miłością w tle", a druga to "nie ma sensu tego ciągnąć", co dotyczy argumentów poniżej. - to mój pierwszy związek taki na poważnie i czuję, co tu dużo mówić, że nie wybawiłem się jeszcze wystarczająco, a wokół tyle pięknych dziewczyn chodzi - ona już nieraz dawała mi do zrozumienia, że chciałaby mieć już obrączkę na palcu. A ja nie jestem na to gotowy, w ogóle nie chciałbym przed trzydziestką takich poważnych kroków podejmować. A zdaję sobie sprawę że ją "ciśnie macica" i zbliża sie do takiego wieku w ktorym by juz chciala miec dzieci - tak się ułożyło, że już wiem że ja będę zarabiał przynajmniej kilka razy więcej niż ona w przyszłości (studia techniczne), a ktoś starszy mi kiedyś powiedział, że warto sobie znaleźć żonę do której nie trzeba dużo dokładać - tak naprawdę to nie mamy wspólnych zainteresowań (albo inaczej, ja się interesuję raczej wieloma tematami z różnych dziedzin, a ona trochę 'mniejszą ilością' i jak rozmawiamy to raczej o sprawach 'bieżących') - nie jestem pewny czy ją kocham (ale może tak) Teraz jest niby wszystko super, chodzimy sobie na romantyczne spacery nad morze, dobrze czuję się w jej towarzystwie itp. - i jak pomyślę o tym ile płaczu i żalu byłoby z jej strony gdybym się jednak zdecydował, to mnie aż coś boli w środku. No i nie wiem czy nie będzie tak, że wyjdzie mi to na gorsze i będę pół życia żałował że to zrobiłem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.