Skocz do zawartości

CanoScan

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez CanoScan

  1. Panowie! Jak 2 tygodnie temu obiecałem, tak i słowa dotrzymałem. Pierwotnie – wspomniany w pierwszym akapicie post na forum – zawierał 102 cytaty, które najbardziej mi odpowiadały i które w krótkich słowach przekazywały wiedzę dla mnie ważną. W ogólności w mojej tabeli brakło wielu kwestii, które pominąłem, uznając je za oczywiste dla mnie samego lub niedotyczące mnie. W trakcie dyskusji w wątku wyszło, że warto byłoby uzupełnić listę cytatów o brakujące elementy, tak aby stworzyć wersję bardziej uniwersalną. Oto i ona (gdyby któreś cytaty nie były w duchu forum, to dajcie znać). Wyszło tego jak na razie trochę ponad 320 cytatów. PS: Można by było w pierwszym moim poście podmienić tę tabelę na link do niniejszego artykułu.
  2. Witajcie! W kilku ostatnich nowych tematach z działu Świeżakowni pojawiło się stwierdzenie seniorów tego forum, że nowi użytkownicy nie czytają NAJPIERW forum i tworzą nowe tematy z tymi samymi pytaniami, które już były. I seniorzy już są trochę zmęczeni wałkowaniem tych samych tekstów, racji i stwierdzeń. Zmotywowało mnie to do napisania postu na forum. Opisywałem tam moją przygodę z forum i to, że czytając posty, w międzyczasie kopiowałem sobie co ciekawsze i budujące cytaty, i często do nich zaglądałem, by czytając je potem wielokrotnie, budować w swojej głowie ‘nową filozofię męsko-damską’. Zbieranie cytatów przez ostatnie 7 miesięcy robiłem dla samego siebie. Jak się przeczyta kilkanaście tysięcy postów, to można ‘zgłupieć’ od ilości informacji. A tak pod ręką zawsze notatnik i najważniejsze ‘reguły gry’ – jest mi źle, otwieram i czytam jak inni mieli gorzej niż ja; przypomni mi się coś złego z mojej ‘kobieto-przeszłości’, to mam pod ręką wytłumaczenie; ma zamiar spotkać się z dziewczyną, to mam darmowy kurs PUA; dzwoni znajoma z pogaduszką, to mam darmowy ‘kołczing’ prowadzenia rozmowy z laską. Pierwotnie – wspomniany w pierwszym akapicie post na forum – zawierał 102 cytaty, które najbardziej mi odpowiadały i które w krótkich słowach przekazywały wiedzę dla mnie ważną. W ogólności w mojej tabeli brakło wielu kwestii, które pominąłem, uznając je za oczywiste dla mnie samego lub niedotyczące mnie. W trakcie dyskusji w wątku wyszło, że warto byłoby uzupełnić listę cytatów o brakujące elementy, tak aby stworzyć wersję bardziej uniwersalną. Lista rozrosła się więc do ponad 320 cytatów i zapewne będzie rosła. Uporządkowana jest w taki sposób, aby je czytając można mieć wrażenie pewnej historii o logicznych przejściach pomiędzy cytatami. Okazało się, że wszystkie wykopiowane cytaty da się uporządkować w pewną spójną całość podejścia do kobiet i do określenia siebie jako mężczyzny. Z góry przepraszam jeśli kogoś pominąłem lub uznałem, że z 2 bardzo podobnych cytatów wybiorę tylko 'lepszy', albo też, gdy standardowy cytat, np. 'bądź dobry dla zwierząt, one też kochać ciebie chcą' przypiszę jednej losowej osobie (np. jakiemuś szeregowcowi), a 100 innych osób, które też coś takiego później powiedziały (np. kapitan) zostanie pominiętych - ale taki kapitan zapewne będzie miał udział w innym ważniejszym cytacie zakładając prawdopodobieństwo tego, że skoro jest na forum dłużej, to miał większą szansę powiedzieć więcej mądrego. Jeśli znajdziecie jakieś ważne sensowne cytaty, które opisują jeszcze jakąś pominiętą kwestię, albo też lepiej oddają już opisaną niżej, to piszcie w komentarzach - pomyślimy, dodam, podmienię, itp. Poprawiłem błędy ortograficzne, gramatyczne, pododawałem przecinki i gdzieniegdzie w nawiasach [przyp.:…] dodałem pewne przypisy i wyjaśniania. Na pewno wiele ‘temacików’ nie zostało poruszonych - bo żeby opisać wszystko, to albo musiałaby powstać kolejna gruba książka Guru Niniejszej Sekty, albo trzeba po prostu przeczytać całe forum - ale chyba mam nadzieję, że udało mi się zsyntetyzować ‘clue programu’ tego forum. Wielu też rzeczy nie da się po prostu opisać w kilku zdaniach. Od tego jest forum, gdzie można znaleźć dokładniejsze i szczegółowsze wyjaśnienia wszystkich kwestii i problemów. Oto co z tego wyszło - czytając po kolei historia od tego kim jest mężczyzna, jaki powinien być, jak postępować z kobietami i jak się bez nich obejść! Mądry zrozumie po 1 zdaniu, nauczy się po 100, dla swojego rozwoju przeczyta i 1000; głupiemu nie wystarczy ani 1 ani bilion bilionów zdań. @JoeBlue Jeśli chcesz się nauczyć polować na owce - nie pytaj owiec. One gówno o tym wiedzą. Pytaj wilka. On o tym wie wszystko. @Stulejman Wspaniały Są też tacy, co walczą o dobro tych, którzy nie są jeszcze w stanie tego zrozumieć. @Subiektywny Odpowiedź na wszystkie Twoje pytanie (bądź na ich większość) znajdziesz bez problemu w wątkach i poszczególnych postach na forum. Są dwie kategorie forumowiczów, które szukają dróg na skróty i ‘instant odpowiedzi’ na pytania - są to zawsze przewijające się przez forum kobiety oraz w większości młodzi mężczyźni. Z reguły oczekiwania krystalizują się wokół odpowiedzi jednozdaniowej, krótkiej oraz takiej, która da rozwiązanie bądź od razu, bądź w krótkim okresie czasu. Dostaję liczne wiadomości na PW [przyp.: wiadomości prywatne na forum] od świeżych, generalnie młodych wiekiem, forumowiczów z pytaniami. Jedno, co łączy wszystkie te osoby, to chęć uzyskania odpowiedzi krótkiej (bo czytanie dłuższego tekstu męczy i nuży) oraz błyskawicznie rozwiązującej kwestie. Gdy dostają zwrotną odpowiedź, że czeka ich dość długi proces zmian wewnętrznych i kształtowania swojego charakteru ‘w ogniu walki’ - generalnie jak jeden mąż są rozczarowani. No bo przecież oni już mają zajebisty charakter i podejście do życia... Owszem, mają. Dwudziestoparoletnie, który zdąży się jeszcze wielokrotnie zmienić i otrzaskać. Tak jak wspomniałem - nic nie daje takiej satysfakcji, jak własne odkrywanie zgromadzonej tu wiedzy. Jesteś w dobrym miejscu, masz szansę mocno poszerzyć swoją wiedzę, a później bazując na niej oraz własnych działaniach - nabyć mnóstwo cennych umiejętności i postaw, które będą procentować w przyszłości. @qbacki Panowie, zapamiętajcie jedną rzecz. Nie cierpicie PRZEZ KOBIETY tylko PRZEZ BRAK ZNAJOMOŚCI ZASAD jakie panują. @Eredin Takie są, bo to ich natura i tego nie zmienimy. Jeśli wyłapiesz pewne schematy kobiecych zachowań i nauczysz się je czytać, to zauważysz nagle, że WSZYSTKIE zachowują się w określony sposób. Stare, młode, ładne, brzydkie, grube, chude, zgrabne, niezgrabne, itp., wykształcone po studiach i zwykłe fryzjerki ze wsi, alkoholowe imprezowiczki i spokojne szare myszki siedzące z książkami w domu. @Przemek1991 PUA [przyp.: pick-up artist - artysta podrywu, potocznie: kurs uwodzenia kobiet] jest gówno warte, większość poradników pisana jest przez stulejarzy, którzy uważają się za znawców, a tak naprawdę gówno wiedzą o kobietach. Trzymaj się od tej wiedzy z daleka, bo do niczego konkretnego nie dojdziesz. @manygguh Forum to miejsce, w którym możesz się tego nauczyć, a nie wnerwiać się na kobiety, że nie ogarnia się ich gierek. One tego same nie kontrolują, więc po co negatywne emocje. To mija z czasem i zaczyna mi ich być trochę szkoda. Jak się wie, jak obsługiwać kobietę, jak schematycznie działa, jak działa haj zakochania, można mieć fajny ‘fun’ w życiu i bawić się procesem. @slavex Właśnie połknąłeś odpowiednią tabletkę i zaczynasz wychodzić z matrixa. @Mosze Red Po wyjściu z matrixa człowiek skupia się na sobie i realizacji własnych potrzeb i pasji, a nie cudzych i urojonych najczęściej. Potrafi realnie wartościować to, co otrzymuje i daje od siebie. Czyli robi więcej dla siebie i nie daje się robić w jajo. @RedBull1973 Wyjście z Matrixa przecież wcale nie oznacza, że już nigdy nie będziesz miał związku z kobietą. Można mieć i często jest to całkiem dobre wyjście. Tylko że teraz znasz już ZASADY i nie masz naiwnych złudzeń co do ‘bezinteresownej miłości’ i ogólnie co do kobiet - a to bardzo dużo! Bardzo! @Bosman Nowicki Wychodzenie z tzw. matrixu, polega na usunięciu fałszywej i narzuconej nam wizji rzeczywistości. Jeśli wiemy, że ani my, ani kobiety nie odpowiadają za swoją naturę (bo została odziedziczona po przodkach), to trudno mieć tu do kogoś pretensje, chyba że do Pana Boga czy natury. Pozbywając się fałszywych oczekiwań, złudzeń, kiedy wiemy na czym to wszystko polega, wtedy możemy się cieszyć relacjami z kobietami, bardziej niż mając w głowie wszystkie błędne przekonania. Źródłem nienawiści, podejrzewam, jest konfrontacja nierealnych oczekiwań (wpojonych nam) z rzeczywistością. @SennaRot Najpierw musisz zrozumieć, że kobieta myśli, działa, czuje różnie w różnych okresach jej życia, zależnie od piramidy jej potrzeb. Kiedy zrozumiesz jak to działa i czym One się kierują w różnych okresach życia, poskładasz wszystko do kupy, będziesz świadomy procesów, co w konsekwencji prowadzi do tego, że możesz tym sterować. @CalvinCandie Twoim sukcesem jest już sam fakt uświadomienia sobie, że byłeś białym rycerzem bez jaj. Ale nie Ty jeden taki byłeś. Każdy z nas był kiedyś białym rycerzem i może nim być ponownie, jeśli nie będzie panował nad relacją z kobietą. @Długowłosy I dlatego właśnie główne przesłanie forum brzmi - naucz się być ze sobą sam szczęśliwy, a nie będziesz czuł żalu do nikogo, że nie potrafi dać Ci szczęścia. @HORACIOU5 Potem usiądź i zastanów się nad tym, kim się stałeś i jak głęboko wlazłeś w czarną dupę. Im bardziej Cię to sieknie, tym lepiej, bo tym większą będziesz miał ochotę, żeby w końcu coś w sobie zmienić. To nie baby są pierdolnięte (taka ich natura, że wykorzystują rycerzy, którzy po prostu dają im się wykorzystywać), tylko Ty siedzisz po uszy w swoim własnym gównie. @Subiektywny Za pół roku czy rok - nie poznasz samego siebie z przeszłości! Wręcz będziesz się stukał z niedowierzaniem w głowę, jak ‘ten ktoś kim kiedyś byłeś’ mógł być taki naiwny, łatwowierny, manipulowany i żyjący cały czas z półotwartymi oczami. Ta zmiana to potężny, pozytywny kop w górę w życiu każdego świadomego mężczyzny. Ale trzeba na nią uczciwie zapracować! Nie oszukiwać samego siebie i nie osiąść na laurach w połowie drogi! Z własnego doświadczenia - serdecznie i szczerze POLECAM. @overkill Myślę, że przede wszystkim powinieneś przerobić lekturę forum i książki Marka [przyp.: Marek vel @Stulejman Wspaniały vel Boss/Guru/itp. - założyciel niniejszego forum] oraz jego audycje. Pozwoli Ci to na powolne nabranie dystansu do otaczającej Cię rzeczywistości. Zaczniesz rozumieć mechanizmy, które Tobą kierują i uświadomisz sobie przyczyny, które sprowadziły Cię do takiej sytuacji. Droga do odbudowy samego siebie będzie z pewnością długa i pełna wybojów - wątpliwości, refleksji i innych rzeczy. To taka długotrwała sinusoida (ja tak kiedyś miałem), najpierw są duże zawahania, bo będziesz jedną nogą w swoim ‘starym’ świecie, a drugą będziesz próbował wejść w nową przestrzeń. Z czasem zacznie się to regulować. Ale trzeba być przy tym pokornym i konsekwentnym wobec samego siebie, bo nikt Ci za pomocą złotego środka nie odmieni nagle rzeczywistości. Będziesz musiał zrobić to sam. Forum może przy tym udzielać wsparcia. @GluX Ale w życiu codziennym? DZIAŁAJ! Działaj -> wyciągaj wnioski -> poprawiaj działanie -> DZIAŁAJ ZNOWU… tak w nieskończoność, aż będziesz uzyskiwać to, co chcesz od życia. Nigdy nie będziesz gotów na coś w 100%, nawet 90%, czy 80% na początku. Ja mówię - rób co chcesz, szukaj granic w realnym świecie, a nie stawiaj ich sobie w głowie. Bo te w głowie, często są w niekorzystnym miejscu i zwyczajnie nas blokują - umysł bardziej ogranicza niż pomaga - bo taka jest natura ‘ego’. @Samiec Alfa Skoro nic nie jest ważne, a Ty jesteś nikim to co masz do stracenia? Nic! @Miner Nigdy tak o sobie nie mów! Już lepiej powiedź: ‘Jeszcze nie jestem kimś!’ @Długowłosy Kiedy jesteś pogodzony sam ze sobą, NIKT nie może Ci NIC zrobić. NIC! @XYZ Nikt i nic nie powie Ci tylu miłych rzeczy, ile Ty sam. Nie licz na innych. Na mnie też nie. @ciekawyswiata Szukaj szczęścia w sobie, bo nigdzie indziej go nie znajdziesz. @brushedsteel To forum uczy mieć w dupie zdanie innych na Twój temat i to jest bardzo przydatna w życiu cecha. Warto nad nią pracować. @Samiec:) I powiem jeszcze raz: nie patrzcie na opinię społeczną, że tego i tego nie powinno się robić. Chuja tam prawda. Rób tak, jak Tobie jest dobrze i dla własnych korzyści, a najlepiej na tym wyjdziesz. Nie patrz na innych i nie pomagaj za bardzo, bo ludzie zamiast podziękować potem oplują Cię jadem. Tak niestety jest w większości przypadków. @radeq Bo idąc swoją ścieżką, trzeba się odciąć od ludzi, który nas ściągają w dół. @Pozytywny A trzeba powiedzieć, że większość ludzi chce nas ściągać w dół, nawet najbliżsi często. O samiczkach nawet nie ma co mówić, bo jeśli nie jest to z korzyścią dla nich, to będą Cię od tego odciągać siłą. Twoja kasa, Twoja pasja i nic nikomu do tego. @Przemek1991 Jak z tym walczyć? Miej wyjebane na tych wszystkich ‘mędrków’. Oni robią to dla zniechęcenia Cię do dalszych działań i zwykłej zazdrości, bo widzą, że robisz coś, co daje Ci radość, a oni każdy kolejny dzień spędzają według jednego schematu. @qbacki Parę lat. Nie dni, nie tygodni,... LAT!!!! Parę lat zajęło mi zrozumienie jednej kwestii: Czy oni, kurwa, Ci w życiu pomogą? Czy coś pokażą, dadzą pieniądze? Ustabilizują życie? Przeżyją je za Ciebie? Spełnią TWOJE marzenia? NIE!!!! No więc, do kurwy nędzy, czemu przejmujesz się ich opinią? @Zbychu Moim głównym celem jest dążenie do marzeń, odkrywanie pasji i nauka samoakceptacji, praca nad sobą i poczuciem wartości, ale żeby tego dokonać muszę mieć chłodną głowę i kontrolować swoje życie. @SennaRot 1. Rozwijaj się, najlepiej w kierunku, który lubisz i w którym chciałbyś działać. Wymaga to wytrwałości i determinacji. 2. Nie siedź w stagnacji; wcześniej czy później zemści się to na Tobie. 3. Nie pieprz, że wystarcza Ci to, co masz. Wystarcza na życie, ale chcesz tak naprawdę więcej. Potrzebujesz hajsu, również aby wyrwać się z domu rodzinnego. Im będziesz starszy, tym będziesz bardziej potrzebował. 4. Szukaj innych możliwości, podejmuj nowe prace. Takie, aby podnosić kwalifikacje i zdobywać doświadczenie (umiejętności). 5. Nie bój się zmiany pracy; jak widzisz, że nic nie wnosi w Twoje życie ani rozwojowo ani finansowo, szukaj czegoś następnego. 6. Pracuj tam, gdzie są lepsi od Ciebie, aby się od nich czegoś nauczyć, aby w perspektywie czasu być w czymś specjalistą, więcej, coraz więcej zarabiać. 7. Nie poddaj się stagnacji, nie kiś się w czymś, co za parę lat będzie tak samo wyglądać, gdzie za parę lat będziesz robić to samo i tyle samo zarabiać. @The Saint Młody mężczyzna w takim wieku ma przeć do przodu, świat zdobywać. A nie ograniczać się do poziomu 95% przeciętniaków, którzy w wieku max 25 lat, jak stado baranów, zakładają obrączki, ograniczając do blisko ZERA swoje możliwości działania. @HORACIOU5 Przecież opinia społeczeństwa jest najistotniejszym wyznacznikiem mojego życia i pod nią się MUSZĘ podporządkować! Jebać moje szczęście i to czego ja chcę bo... bo... no bo co ludzie powiedzą, no! Opinia ludzi ponad wszystko! Fuck logic! @żniwiarz Strach przed samotnością to jebana iluzja, jeden z filarów matrixa. @HORACIOU5 Też się kiedyś tego obawiałem. Uwierz, że nie warto poświęcać szacunku do samego siebie i swojej własnej godności tylko po to, aby nie być samemu. @qbacki Coś mi po cichu podpowiada, że ludzie, którzy boja się być sami lub maja stracha przed rozstaniem, nie maja pomysłu na siebie, na życie, na to jak ma wyglądać ich przyszłość. @Dante Nie daj sobie wmówić, że samotność mężczyzny to coś złego. To ten sfeminizowany świat, który stoi na głowie, nadał szlachetnej samotności pejoratywnego znaczenia. @zuckerfrei Z jakiego tonącego statku? Ty chłopaku masz to szczęście, że ciągle spawają Cię w stoczni! Polecić Ci dobre spawarki? Są 4, cztery książki Bossa; kup w pakiecie i czytaj, a jak nie zrozumiesz, to raz jeszcze! @Zerwito Dobrze, że się obudziłeś. Pomyśl sobie, że niektórzy nigdy tego nie doświadczą. Popracuj nad samooceną - wszystko inwestuj w siebie. Jeżeli nadal będziesz chciał mieć dzieci, to możesz je mieć. Facet może być ojcem po 70-tce. Nie musisz się żenić, ani nawet mieć związku. Możesz mieć kochane dziecko i je wychowywać. Tylko pytanie: czy to Twoje pragnienie, czy wpojone przez programistów [przyp.: matrixa]. Zastanów się nad tym. Pamiętaj, teraz jesteś wolny. @Drizzt To jest ten, tak zwany, kryzys wieku średniego, który błędnie został powszechnie uznany za naturalne zjawisko w życiu każdego mężczyzny, a tak naprawdę jest niczym innym, jak uświadomieniem sobie błędnych decyzji ciągnących się latami, życia w narzuconym schemacie i ciągłym strachu przed zmianą tego stanu rzeczy. @JoeBlue Myślisz, że Ty jeden dostałeś w dupę? TYLKO Ty możesz zrobić tak, że się pozbierasz, a baby nie maja z tym nic wspólnego. @jake Natura kocha skurwieli i nienawidzi mięczaków - za bycie miłym dostaniecie po dupie, za bycie skurwielem zostaniecie wynagrodzeni - dokładnie odwrotnie jak wmawia nam społeczeństwo. Posłuchaj, zwolnij i miej dokładnie w dupie, co w danej chwili robi, myśli, mówi cała pozostała część świata. @Subiektywny Mężczyzna przede wszystkim MA BYĆ SOBĄ, CIESZYĆ SIĘ I CZERPAĆ SATYSFAKCJĘ Z TEGO CO ROBI I EMANOWAĆ POZYTYWNĄ ENERGIĄ (owe półmityczne wibracje - ale faktycznie to przyciąga ludzi!). Reszta (w tym zainteresowanie kobiet) - to możecie mi wierzyć bądź nie - ale jest to wyłącznie pochodna powyższego. Facet to ma być facet - twarda ręka, głowa wysoko uniesiona, dominant. Ma symbolizować i emanować siłą. @SennaRot Nie można podejmować ważnych decyzji życiowych bez analizy (wyobrażenia perspektywy skutków jej w czasie) i będąc do nich samemu nie do końca przekonanym. @Brzytwa W praktyce sprowadza się do tego, że albo rządzisz Ty, albo rządzą Tobą. @Mendoza Bo to prawo się wywalcza, a nie rości. A ten, kto nie jest w stanie sobie go wywalczyć - przegrywa. @Adolf Jak masz wątpliwości żeby komuś zaufać, to mu nie ufaj. Niewiele stracisz, dużo możesz zyskać. @Tarnawa vel Lancelot Facet robi, nie mówi. @Krzysiek1991 Może jestem młodszy od większości z was, ale parę lat młodocianych błędów z loszkami nauczyło mnie 4 mądrych zasad. Jedna z nich, to że prawdziwym mężczyzną się JEST, a nie BYWA. @Oświecony Jakie cechy powinien mieć idealny (lub prawdziwy) mężczyzna? Jedna kobieta odpowiedziała, że: ‘Mężczyzna nie powinien mieć żadnych cech kobiecych!’ @Dante Szczęścia i poczucia wartości trzeba szukać w sobie i tylko w sobie, a nie w innych ludziach. @zuckerfrei Ty masz, kurwa, nauczyć się liczyć sam na siebie i mieć wiarę w siebie i swoje możliwości - chcesz wsparcia od kobiety, dziewczyny? No, kurwa, niżej nie da się upaść... @Przemek1991 Należy mieć przede wszystkim poukładane życie z samym sobą, a żadna kobieta nie będzie w stanie spierdolić nam życia. @Dobi Jakoś dziwnie: ludzie przestali już mi mówić, że żadna kobieta mnie nie chce, że nie potrafię żadnej zdobyć. Ciekawe dlaczego? Może widzą, że wcale mi to nie przeszkadza i codziennie jestem w dobrym nastroju, a oni - nie? A może to ta moja pewność, że idę właściwą drogą i moja decyzja jest w pełni świadoma? @Stulejman Wspaniały Uświadom sobie, że jesteś słaby, bo Ci zależy na seksie, stabilności i braku samotności. @TPakal1 Dlatego tacy są, bo są pod silnym kobiecym wpływem na ich życie. Najpierw matek, potem żon. Ten skutek w postaci silnego obniżenia ich wartości przez wychowywanie w wiecznym poczuciu winy, poczuciu winy za popęd seksualny, za masturbację, za brak dziewczyny, za posiadanie głupiej dziewczyny, za bycie kawalerem, za małe zarobki, za kochanki, i tak dalej w nieskończoność. Jak kurewsko silnie destrukcyjny wpływ na chłopaków, późniejszych mężczyzn, ma nasze chore destrukcyjne społeczeństwo to my dobrze wiemy, a ci, co nie wiedzą, powinni jak najszybciej sobie to uprzytomnić. @Eredin Romantyk myśli, że kobieta jest wspaniałą istotą, a on zwykłym śmieciem niegodnym zawiązać jej buta (no niestety, często tak myślą). I robi takie podchody, aż w końcu popełnia serię książkowych błędów i traci resztki godności. Konkretny koleś ma w dupie laski, a nawet jeśli nie, to na pewno ich nie stawia wyżej od siebie. I one to czują; desperata wywąchają na kilometr. @TPakal1 To jest problem wielu z nas. Oceniamy i wartościujemy swoją męskość przez pryzmat kobiet. Bardzo duży błąd. @Assasyn I nie szukaj potwierdzenia swojej męskości w kobietach, to podstawowy błąd, kobieta nigdy Ci tego nie da, da Ci trochę przyjemności, dobry seks, trochę ciepła, ale to nie jest to, co powinno być, każdy mężczyzna ma w sobie taki silny, męski pierwiastek, tylko że to przykryte jest solidną warstwą syfu. To musi wychodzić od Ciebie, nie musi, ale powinno, nie uzależniaj swojego poczucia wartości od opinii innych, bo narażasz się na okropne wahania nastroju, stresu wymieszanego z przyjemnością. @Przemek1991 Kobiety to wspaniałe istoty, ale nigdy nie należy stawiać ich na piedestale. Ona może być jedynie dodatkiem do spełnionego życia. Kiedy nadajesz pannie najwyższy status w swoim życiu, to z góry skazujesz się na porażkę, bo one, po pierwsze, na dłuższą metę nie znoszą faceta, którym mogą sterować jak chcą, a po drugie, potrafią to bezlitośnie wykorzystać. @Ziomisław Sraj na to, co w komediach romantycznych nazywają miłością. To bajka dla starych ciot i ciotek. Zakochanie to tylko chemia, mija i kończy się kacem. I nie jest tym samym co miłość. Ta ostatnia, prawdziwa, zaczyna się ponoć od siebie. @Subiektywny Prawdziwy Alfa nie ma takich dylematów. Bo jego pozycja i pewność siebie maja dwumetrowy fundament i nikt nie waży się go nawet tknąć. Samiec Alfa nie ma taktyki. On wchodzi i przejmuje. On nie próbuje dominować, on po prostu dominuje. @parafianin Mężczyźni kontrolują sytuację nie reagując. Kobiety będąc hiperemocjonalnymi. Kto ulegnie, ten przegra. @jaro670 Silny samiec nie negocjuje tylko wymaga. @Assasyn Badboy jest atrakcyjny, bo wywołuje w kobietach emocje, mimo słownych zapewnień, że Ona by na takiego chuja nie poleciała, ulega mu; typowy badboy charakteryzuje się tym, że zapewnia skrajne emocje, raz jest misiem, cieplutkim, a za chwilę może zdemolować kuchnię za to, że obiad był za słony. Typowy badboy jest ogromnym wyzwaniem dla kobiety, ona nie potrafi go okiełznać. […]dlatego jest często człowiekiem skrajności. A to kobiety cholernie pociąga […]. @RedBull1973 Samiec Alfa nie boi się o swoją kobietę, bo Alfa WIE, że jest ZAJEBISTY dla swojej samicy i laska go nie puści w trąbę przy pierwszej lepszej okazji... To ONA powinna obawiać się o utratę takiego mężczyzny, jak Ty! No chyba, że... no właśnie, może nie do końca jesteś dla niej Alfą...? @Adolf Przypomnę, że samiec Alfa nie ma kłopotu z kobietami, po prostu olewa je. Ten samiec nawet nie pomyśli żeby wkurwiać się na babę. Normalnie spuszcza ją w kibel i zapomina. To Wami powinno kierować. Żadnej tolerancji na jej fochy. To Wy kreujecie kobietę i jej zachowanie. Ale kobiety są jakie są. Nasze podejście do nich powoduje ich współpracę lub nie. TO WY GENERUJECIE ICH POSTAWĘ! I wkurwiać się możecie tylko na siebie. Jeżeli wejdziecie w zawiązek, ogarnijcie babę, od samego początku! Wyznaczcie granice i pilnujcie jej. A nie, że pod wpływem hormonów rozpływacie się dla swojej loszki. Wstyd i poruta! Tak nie powinien zachowywać się ogarnięty samiec. @Subiektywny Zachowanie bad-boya rozbudza w kobiecie masę emocji w pełnym spektrum: od euforycznych uniesień po szalonych głupotach do wściekłości i depresji, gdy jest gnojona. Na dodatek wszystko to przeplata się z sobą co chwila. Plus załącza u kobiety to słynne ‘już ja go zmienię’, ‘już ja sprawię, że będzie pełzał za mną na kolanach żebrząc o miłość’, itd. @mac Cham - mężczyzna mówiący prawdę, której kobieta nie chce słyszeć. @Mayki Znajoma pewnego chłopaka powiedziała mu: ‘My kochamy skurwysynów, a wychodzimy za mąż za frajerów.’ @rewter2 Nie ma czegoś takiego jak obiektywne dobro czy zło. Jest natomiast nadrzędny cel, tj. zapewnienie przeżycia sobie oraz swojemu potomstwu, oraz przetrwanie gatunku w taki sposób, aby zmaksymalizować jego szanse na rozwój w przyszłości. To dlatego kobiety kleją się do samców Alfa, to dlatego kobiety ruchają na kasę beta-providerów i dlatego są w tym tak skuteczne, bo nawet nie przyjdzie im do głowy zastanawiać się czy jest to ‘obiektywnie filozoficznie’ dobre, a biorą pod uwagę tylko to, czy jest to dobre dla nich samych oraz ich potomstwa. @Klapaucjusz A wystarczyło uznać wyższość niektórych pod pewnymi względami, bez konieczności deprecjonowania własnej osoby. Przy okazji widać jak kobiecą psychikę mają tacy matrixowcy - bierna agresja to babska broń głównie. Tradycyjny świat mężczyzn to ustalone hierarchie i nie ma nic uwłaczającego w tym, żeby uznać, że osobnik A ma więcej hajsu, a osobnik B jest w stanie znokautować mnie w 5 sekund, i choćbym poświęcił lata na zarabianie i trening, to raczej ich nie przewyższę, bo startowali z innego poziomu. @qbacki Moja rada na wszystkie związki jest taka: jeżeli wchodzisz w związek, to musisz mieć pasję. @Logan Co do pasji. Pierwsze zastrzeżenie: kobiety jej nie mają. Tzn. niektóre tak, ale to są wyjątki, rzędu jedna na sto. Po drugie: nie mylić jakiejś chwilowej mody, jakiejś pierdoły typu ‘lubię oglądać dobre filmy’ z pasją. Pasja to jest coś wyjątkowego, coś, na czym niestety niewielu potrafi zarobić. Jednak jeśli im się to uda, to... nie pracują, a jedynie realizują swoją pasję. @Przemek1991 Dla mnie osobiście, pasja to robienie czegoś nie dla kasy, lecz czystej przyjemności, wręcz z chęci oderwania się od codziennej rutyny spowodowanej pracą, bądź innymi obowiązkami. @qbacki Pasja to coś, co staje się naszą obsesją. Jesteś wtedy jak wariat. Skoncentrowany na swoim, na tym co kochasz. Wtedy nie liczy się opinia innych czy to, że ktoś Ci będzie pierdolił o rzeczach, które nie mają dla Ciebie znaczenia. Pasja to jak jazda pociągiem. Tam masz proste tory. Wiesz gdzie idziesz, dokąd zmierzasz. A jak trafiają się osoby zajarane w tym temacie, to stajesz na stacji, o ile chcesz, i je zabierasz. @qbacki Ty masz atakować, żyć dla siebie, dążyć do tego, żeby żyć w zgodzie ze sobą. Jeżeli masz coś, co nazywa się hobby, to próbujesz się tym zająć. Jak masz pasje, to robisz wszystko, żeby tylko mieć to przy sobie i nic innego Cię nie interesuje. @Bonhart Trzeba mieć pasję, trzeba się jej poświęcać, a kobieta musi wiedzieć, że nie stoi na piedestale, a gdzieś pod nim, i czeka na swoją kolej. @qbacki Większość doświadczonych chłopaków tutaj już wie, jak cenny jest nasz czas i wie też, że poświęcanie go dla kobiety nie jest najlepszym rozwiązaniem. @GluX Kobieta nie wytwarza swojej energii - energia kobiety jest bardziej odzwierciedleniem nas samych. @mac Kobieta nie lubi stawiać się w roli proszącego, tylko kocha brać - zawsze, i nie chodzi tylko o pieniądze, ale przede wszystkim o energię, żeby coś się działo. Niezależnie, ile właduję w kobietę i tak będzie za mało. Mężczyzna to energia dająca. Kobieta to energia przyjmująca. @Stulejman Wspaniały Najwyższa pora, by ludzie się obudzili z tego bajkowego snu o tym, że kobiety kochają nas za wnętrze. Oczywiście kobiety tak mówią, no a co mają mówić? Że dokładnie kalkulują ile jesteś wart i czy może nie znajdzie się lepszy? @Długowłosy Kobiety oceniają facetów tylko i wyłącznie po wyglądzie i kasie - pierdolenie o ‘inteligencji i charakterze’ to totalna mrzonka i największe oszustwo jakie można sobie wmówić. @Mr Bread Zamiast rozpisywać się, proponuję nie myśleć o tym, skupić się na swoich pasjach i gromadzeniu zasobów. Prędzej czy później kobiety same zaczną Cię podrywać. @XYZ Nieważna twarz, gdy resztę masz. @Rnext Facet może być nawet ubogi, o ile ma kasę. @Przemek1991 Wygląd w przypadku faceta nie odgrywa aż tak dużego znaczenia, ponieważ dla kobiet ZAWSZE najważniejsze będzie to, by facet miał możliwie jak najwyższą pozycję społeczną. @RafX Kobiety są w stanie wybaczyć wszystko oprócz słabości i braku pieniędzy. @XYZ Bracia. Nie zgadzam się. To nieprawda, że kobiety lecą na kasę. Kobiety lecą... na mężczyzn z kasą! Ewentualnie lecą... do innego, gdy kasa się kończy. @zuckerfrei Poduszka finansowa - oszczędzaj - wyrób sobie ten nawyk i odkładaj cash. I tak na przyszłość, nigdy nie mów samicy, ile masz odłożone, itp. Ona ma wiedzieć, że MASZ cash, ale NIGDY ILE masz! @Tomko Oprócz statusu kobiety szukają poczucia humoru, inteligencji oraz decyzyjności u mężczyzn. @SennaRot Wyżej musisz być TY. Ty to Twoje emocje, Twoje finanse, Twoje bezpieczeństwo. Tylko na takim gruncie można budować związek. Jeżeli oddajesz całego siebie kobiecie, to przepadłeś z kretesem, Bracie. @RedBull1973 Albowiem zgodnie z teorią SMV [przyp.: Sexual Market Value - wartość na rynku seksualnym] (i z życiowym doświadczeniem!), samica do szczęścia potrzebuje samca o WYŻSZYM SMV, niż jej SMV! Nie może być męskie SMV równe ani mniejsze niż samicze, musi być wyższe! @Subiektywny Na pytanie czego chcą kobiety należy odpowiedzieć w następującej kolejności: Po pierwsze - chcą jak najwięcej. Po drugie - wszystkiego, a dokładniej: wszystkiego tego, co sobie aktualnie w danym momencie zaimaginują. Po trzecie - zdobytego Twoim, samcze, staraniem lub Twoimi rękami, przy jak najmniejszym nakładzie środków własnych kobiety. @Subiektywny Mężczyźni podchodzą do kobiet kierując się zasadą potencjalnej przyjemności. Kobiety podchodzą do mężczyzn kierując się zasadą potencjalnej użyteczności. @The Saint Dodać można do tego kolejne mądre zdanie: ‘Każda kobieta wykorzysta mężczyznę na tyle, na ile ON jej pozwala.’ @SennaRot Pamiętajmy, że One grają na takich zasadach, na jakie My pozwalamy, o ile potrafimy się ich trzymać (zasady i konsekwencja). @Drizzt Nie ma znaczenia czy będziesz z tą, czy z inną. One takie po prostu są. Będzie tak bez wyjątku. Dlatego musisz być świadomy i jasno stawiać granice. To zależy tylko od Ciebie, bo one wycisną z Ciebie ile tylko mogą. @Waginator Kobiety bardzo często narzekają, że faceci lecą tylko na ich wygląd, że zależy im tylko na seksie i traktują jako obiekt seksualny. Natomiast facetów często boli fakt, że są traktowani jak bankomaty i kobietom zależy głównie na ich pieniądzach. Pomijając wyraźną analogię pomiędzy tymi dwoma postawami, można tu dostrzec pewien paradoks. Mianowicie zarówno kobiety i mężczyźni doskonale wiedzą, że wygląd kobiet jest ich głównym atutem, co zresztą same wykorzystują, a pomimo to narzekają na ten fakt. I w drugą stronę faceci, część świadomie, większość podświadomie, wiedzą, że kobiety pragną hajsu, który jest głównym atutem mężczyzn, a pomimo to często uznają to za zjawisko negatywne. I tak paradoksalnie, wartość kobiety, która jawnie mówi, że pociągają ją pieniądze faceta zaczyna spadać, tak samo wartość faceta, u którego widać, że zależy mu na seksie, również zaczyna spadać. Ta alternatywna teoria wyjaśnia, dlaczego niezainteresowani danymi kobietami faceci są dla nich bardziej pociągający, a komplementy często wywołują odwrotny skutek do zamierzonego. @RedBull1973 Jednak z perspektywy czasu bezwzględnie uważam, że ZAWSZE TRZEBA startować do TYLKO tych ładnych, najładniejszych! @von.hayek Wzór na optymalny wiek kobiety to: WiekKobiety = (WiekMężczyzny / 2) + 7. Czyli jak mamy 40 lat, to samica najlepiej aby miała nie więcej niż (40/2)+7 = 27. Jak mamy 28 lat, to (28/2)+7 = 21. @Długowłosy Dlatego strategia wiązania się z kobietą 18-23, którą możesz jeszcze w miarę ‘ukształtować’ jest słuszna także z tego powodu. Laska po 25 roku życia to kobieta z bagażem różnych doświadczeń, dodatkowo zazwyczaj cholernie zmanierowana, a przy okazji rozpuszczona przez ‘białorycerstwo’. @SennaRot Termin przydatności pełnej mężczyzny - dopóki jest sprawny fizycznie. Termin przydatności pełnej kobiety - do 25 roku życia, maks. do 28 ze sporym naciągnięciem do 30-stki (jeżeli jest w pełni zdrowa, uwzględniam podejście białorycerstwa). Mam na myśli macierzyństwo, ale również SMV. Później większość kluczowych funkcji odpada, więc spadają do funkcji podrzędnych i tak są traktowane przez samców... co ich bardzo frustruje. Stąd narzekania typu ‘prawdziwych mężczyzn już nie ma’ i pochodne. Jak wiadomo żadna Pani nie lubi grać ról drugoplanowych. Jednak w pewnym wieku tylko takie im pozostają. @overkill Wiązanie się ze starszą kobietą oznacza słabość faceta - gościa, który z różnych powodów nie jest pewien siebie albo jest w dołku, albo został tak ukształtowany, że tej pewności nigdy nie miał. Pewny siebie i, na przykład, jeszcze zasobny facet nie wejdzie w taki układ. @Długowłosy Kobieta po 30-stce, która nie ma dzieci, rodziny, etc., to z biologicznego punktu widzenia ‘przegraniec’ - tak, nie facet, którego tak chętnie nazywają różne Panie ‘looserem’, a różne pantofle płci męskiej ‘niedojrzałym’. Powtarzam - kobieta po 30-stce nie ma prawa wymagać niczego, poza zlitowaniem się nad jej samotnością i więdnącą urodą. Kobieta 30+ = tylko seks. Przehulałaś młodość - a co mnie to obchodzi? @SennaRot Dla kobiety po 30-stce to ostatnia szansa w życiu, aby mieć dziecko i zaspokoić mega silny i coraz bardziej dominujący instynkt macierzyński. Jak nikt ich nie weźmie, to zostaje samotność, a tego panicznie się boją. @Herbu Mizogin W końcu o to w zasadzie walczył przez 150 lat ruch emancypacyjny/feministyczny - o nadanie wartości atrybutom, które wcześniej dyskwalifikowały kobietę jako partnerkę, tj. starości, brzydocie i braku zdolności prokreacyjnych. Młoda, urodziwa dziewczyna nie potrzebuje żadnych ‘praw kobiet’ - wystarczy, że założy krótką spódniczkę. Kobiety dobrze rozumieją, że ich wartość spada wraz z wiekiem - stąd ta cała uruchomiona u schyłku XIX wieku machina, której celem było wzbudzenie w mężczyznach poczucia winy, że nie dostrzegają w Paniach ‘duszy’ dokonując wyborów w zgodzie z naturalnymi popędami. W szerszym kontekście, to cały proces demokratyzacji społeczeństw jest próbą niwelacji naturalnych różnic między jednostkami poprzez odwrócenie pojęć i nadawanie ‘praw’ wszelkiej maści ‘pokrzywdzonym’. @Assasyn Piszesz, że laska ma jakieś dziecko? To spierdalaj jak najdalej: szuka sponsora; jakby doszło do sexu, waliłaby się jak królik, tylko dlatego, żeby złapać Cię na haczyk. Chodzi o zasoby dla dziecka, Ty jesteś, moim zdaniem, pionkiem, no ale mogę się oczywiście mylić. @parafianin Czyli w młodości spluwała na miłych chłopaków, a po 30-stce, z dzieciakami, nagle potrzebuje ‘miłego i zaradnego’, który będzie ‘dobrym ojcem dla jej dzieci’. I już na takiego delikwenta nie pluje, bo dobrze wie, że na więcej nie zasługuje. To jest tylko rewizja swojego spadku atrakcyjności, a nie spotkanie wyjątkowej [przyp.: wyjątkowej osoby jak Ty/wyjątkowej panny jak ona]. @RedBull1973 Samica z małym dzieckiem (lub jeszcze gorzej - z dziećmi!) to pewny generator zajebistych problemów! A już najgorszy układ, jak jeszcze mężczyzna też ma swoje dzieci, i chce z nimi utrzymywać normalny kontakt. @Dobi Z kobietami z dziećmi generalnie jest taki problem, że one nie szukają partnera dla siebie. One szukają nowego ojca dla swoich dzieci. Wszystko jedno z jakiego powodu się rozstały z ich ojcem, czy to była wpadka dyskotekowa, czy małżeństwo. Samotne matki nie szukają ustatkowanego faceta. One szukają jelenia, który będzie ojcem dla ich dzieci. Jelenia, który będzie utrzymywał je i ich bachory. @Gość Dr Caligari Jest taka scena z filmu ‘Dziękujemy za palenie’ (‘Thank you for smoking’), gdy główny bohater zwraca się do partnera swojej byłej żony i matki ich córki: ‘Pamiętaj - to ja jestem jej ojcem, a ty tylko posuwasz jej matkę.’ @Oktabryski W podrywaniu kobiet przydaje się bywanie aroganckim i zdecydowanym. Trzeba po prostu brać jak mężczyzna to, co kobieta ma do zaoferowania. @Oktabryski Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, randki służą do odrzucania kandydatek/kandydatów, którzy z różnych względów są nieodpowiedni. Twoje rówieśniczki posiadły tę wiedzę i wykorzystują ją bez litości od co najmniej 10 lat. Jeśli dojdziecie do zdania, że oboje sobie odpowiadacie, randkowanie się skończy i zacznie się dopiero budowanie związku. @Ludzki.Człowiek Nie spinać się, czerpać przyjemność z procesu poznawania i świadomość, że prędzej czy później samica przeskoczy na inną gałąź, działa cuda. @qbacki Pamiętajcie: jeżeli kobieta wychodzi z Wami na kawę, lody (obojętnie jakie), piwo, wódkę, czy nawet po ciemku do kibla, to zawsze ma już w głowie plan jak Cię wykorzystać. Świadomie, nieświadomie, ale ma. Obojętnie czy chodzi jej o pieniądze, frajdę, seks, zaspokojenie własnych potrzeb, czy też bezpieczeństwo, bo ‘ona boi się iść sama po ciemku do kibla’. ZAWSZE o tym pamiętajcie. One we WSZYSTKIM mają swój interes. @qbacki W ogromnym skrócie: kobieta SZUKA. Szuka podświadomie jak najlepszej opcji dla siebie. Musi to być jak najlepsza opcja do zapłodnienia. @SennaRot Kobieta nigdy nie przyzna się do tego nawet jakby to było oczywiste. One nigdy nie przyznają się wprost do czegoś, co jest społecznie nacechowane negatywnie. @SennaRot Kobiety lecą, pieprzą się, kochają drani. Dobrych facetów wykorzystują, olewają i gardzą nimi podświadomie. @Rnext Kobieta gada, gada i gada. ‘Waha się’, bo nie ma pewności co do Twoich reakcji i skali posiadanej władzy/przewagi/kontroli. @Samiec Alfa Otóż każda z nich posiada syndrom kameleona. Dostosuje się do Twoich oczekiwań. Wcześniej tego nie dostrzegłem za czasów białorycerskich, ale każda z pań była tą idealną i tą jedyną. Każda z nich posiadała ten sam zestaw cech, które najbardziej mi się w nich podobały. @Brzytwa Endorfinki szaleją w myśl kopulacji i przedłużenia gatunku o czym jeszcze nikt nie ma pojęcia. @Subiektywny Z tego co zauważam - statystyczna kobieta w relacji szybciej wychodzi z trybu ‘motylki w brzuchu’ i wchodzi w tryb ‘rachuję, kalkuluję i stawiam relację pod siebie i swoje oczekiwania’. Facet jeszcze biega zalofciany i niczego nie zauważa, gdy panna już go warunkuje jak psa i trenuje. A gdy się już, jeden z drugim, z tego pierwszego ciągu miłosno-narkotycznego jako-tako wybudzi, już jest generalnie pozmiatane. @Brzytwa Endorfinki się skończyły :< @rarek2 Ale pamiętaj o jednym, bardzo ważnym, te anioły, piękne istoty, to w 90% tylko skorupy. W środku siedzi głupia, nadęta, próżna, wyrachowana baba. One zazwyczaj mają jeden cel (Marek nazywa je ‘zawodniczki’): znaleźć frajera z kasą, który zapewni im wygodne życie; takiego, z którego będą czerpać bez umiaru, by na koniec okraść z co najmniej połowy majątku - a wiem o czym piszę, bo rozmawiam czasami z jednymi co bardziej szczerymi. Reszta, czyli tzw. miłość jest bardzo rzadko spotykana; i nie mieszaj miłości z hajem hormonalnym - bo to dwie różne rzeczy. Jak do sprawy podejdziesz w ten prosty sposób to będzie Ci łatwiej. Bierz od nich co dadzą i co chcesz i tyle. Pod żadnym pozorem nie żeń się, w seksie się zabezpieczaj samemu, nie licz na zabezpieczenie loszki - bo wrobi Cię celowo w dzieciaka. A poza tymi gorzkimi słowami - podrywaj je, ciesz się nimi, przelatuj je. @Nomorepanic Nigdy nie mów, że jesteś sam, bo ‘żadna nie jest zainteresowana’ albo ‘że wszystkie już zajęte’ - stawiasz się w pozycji ciamajdy. @Honest Nigdy kobietom nic nie obiecywałem, a wręcz otwarcie mówiłem, że ani związek, ani posiadanie dzieci mnie nie interesuje. Zazwyczaj słyszałem wtedy, że widocznie nie spotkałem odpowiedniej dziewczyny. To, że niektóre uznawały to za wyzwanie, nie jest moją sprawą. @Geralt ‘Nigdy nie bierz dupy z własnej grupy.’ Nigdy się nie spoufalaj z kobietami z pracy. W pracy robisz swoje i wracasz do domu. W pracy pracujesz, a nie romansujesz i skup się tylko na tym. Teraz loszka będzie się mścić. Teraz spodziewaj się dziwnych akcji. Typowych dla kobiet. @Vincent Co do MĘŻATEK - nie byłbym w stanie się z jakąkolwiek przespać. Nie chodzi tu już o moje osobiste zasady, tylko o fakt że w wiele większym stopniu solidaryzuję się z moją płcią niż z przeciwną i po prostu nie byłbym w stanie zrobić takiego świństwa innemu, facetowi, być może kochającemu i naiwnemu mężowi. @GluX Na tym forum nie ruchamy mężatek. Niech się rozwiedzie i pobędzie sama - a nie, że skacze od razu na lepszą gałąź. @Długowłosy Od samego początku nie daj się ustawić w pozycji zabawiacza, który organizuje księżniczce czas, jaki ona łaskawie mu użycza, samemu nie wiedząc co z nim zrobić. Zapraszasz kobietę do SWOJEGO świata i dajesz jej z niego korzystać (Twoich pasji, zasobów) w zamian za jej odpowiednie zachowanie. @Rnext Przypomina mi się wywiad z pewną laską prowadzącą biuro matrymonialne. Opowiadała, że panie przychodzą z takimi wymaganiami, których nie jest w stanie spełnić większość facetów. Więc ona proponowała im ‘obniżenie’ tychże wymagań. I tu uwaga. Nie proponowała ‘urealnienia’ wymagań, tylko kodowała im że ‘coś muszą obniżyć’ (bo faceci są tacy kiepscy, a one świetne). @Brzytwa Skoro mamy równouprawnienie to niech spierdalają być silne i niezależne gdzie indziej. @Dobi Kobieta jest przekonana o swojej atrakcyjności, bo wszędzie znajduje adoratorów. Szczerze gardzi takimi. Jeśli w jej otoczeniu pojawia się ktoś, kto zachowuje się inaczej od pozostałych samców, to babka łapie w mózgu zwarcie styków: ‘Jak to? On na mnie nie leci? - Przecież wszyscy lecą! On też powinien!’ @Odlotowy Błędem faceta jest to, że nieustannie biega za kobietami, ponieważ przyjęło się społecznie - szczególnie u Nas - że 30-sto letni facet to powinien już mieć własne mieszkanie, najlepiej w kredycie, dobry samochód, najlepiej w wersji rodzinnej, obok siebie kobietę i dzieciaka w drodze. Niby ta wizja jest pro-rodzinna i jak najbardziej w porządku... ale ja zadaję pytanie - a co z kobietą? Wymagają od facetów, to niech wymagają od kobiet. @Pyrrus Liczy się tylko to, czego Ty pragniesz. Kobieta ma być tylko dodatkiem do Twojego wspaniałego życia. Prawda jest taka, że choćbyś nie wiem co zrobił, to i tak nie poznasz jej w 100 procentach. @Długowłosy Zasada 3 randek - jeśli cel interakcji (niezależnie jaki on jest) nie zostaje osiągnięty na 3 spotkaniu, wówczas cofacie się w znajomości lub ją zrywacie. Nie ma od tego wyjątków. @HORACIOU5 W przypadku, kiedy mężczyzna zostaje olany, to po prostu ma to gdzieś i zaczyna interesować się inną kobietą. U pań działa to tak, że kiedy widzi, iż nagle interesujesz się inną, a ją masz gdzieś, to robi jej się zwarcie w główce. Oprócz ogólnego schematu w postaci: ‘Dlaczego on już nie lata za mną? Przecież powinien dalej się starać o moją uwagę, bo jestem taka super!’ @jaro670 Wyjebka, to najlepsza terapia na świecie. @Subiektywny Jedna z największych kar dla kobiety to obojętność względem niej. @Lukas Kilka podstaw: 1. Przenosisz się szybko do reala, spotkanie w 4 oczy, może być gdzieś w centrum, szybko krótko, dobre wrażenie i dalej w dzień. 2. Żadnego pierdolenia o smutach, od razu przebojowo do celu, czyli do ‘dziury’. 3. Musisz się wylansować i zbijać ich naciągniętą, jak guma w majtkach, wartość. 4. Cocky and funny - czyli przedrzeźniasz się, negujesz, odbijasz, lekki podtekst erotyczny. 5. Żadnych smsków, pierdololo na czacie czy telefonie. 6. Na tych portalach chodzi o jedno, więc nie zgrywaj świętoszka i nie udawaj, że nie wiesz. 7. Tylko ładne laski; omijaj pojebane i lochy. 8. Musisz grać niedostępnego, nie mam czasu, jestem busy [przyp.: ang. zajęty], jutro mam randkę z nowopoznaną panną, itp., itd. 9. Jedne szukają atencji, inne kutasa. 10. Potraktuj to jak grę marketingowo psychologiczną - wyróżnij się z tłumu matołów. @Subiektywny Żadna, ale to żadna dziewczyna czy kobieta NIE DA PO SOBIE POZNAĆ, ŻE JEST ZDESPEROWANA NA ZWIĄZEK. Prędzej pogryzie i zje bez popijania torebkę kopertówkę z dermy kupioną na wyprzedaży w H&M! Nigdy, przenigdy, never ever! Będzie podkreślała swoją niezależność, jaka to jest szczęśliwa i silna, jak to nie potrzebuje mężczyzn i się nabija z nich, itd. A w rzeczywistości... no właśnie - oczy i uszy będą latać na lewo i prawo w intensywnym poszukiwaniu. Ale przyznać się do tego? PRZENIGDY! @Krzysiek1991 Dla kobiet romantyczność oznacza dokładnie to, jak pokazują to w filmach i serialach, a nie jak my myślimy. Romantyk w filmach i serialach to zamożny facet z ugruntowaną pozycją, który buja się z kobietą po najlepszych knajpach, itd. oczywiście płacąc z własnej kieszeni za wszystko. @overkill Baba to takie zwierzę, co się szybko przyzwyczaja do dobrego. Zauważ, że z babą jest jak z dzieckiem - dziecko też się szybko przyzwyczaja do dobrego. A że faceta sprowadza do roli bankomatu nie dając nic w zamian, to w zasadzie norma - sam na to pozwoliłeś. Rozjechała Ci się rama i granice, a teraz ciężko to odkręcić. @Wrażliwy Egoista Romantyczną może być sytuacja kiedy, zabierasz kobietę w jakieś nietypowe miejsce, zabierając przy tym ze sobą dobre wino. Po drodze, wracając na mieszkanie (gdzie ją konkretnie wyruchasz) możesz jej do tego kupić różę. Ważnym jest, żeby nie było za słodko, więc każesz jej nad ranem spierdalać, bo masz dużo roboty na dzisiaj, cokolwiek - ma wiedzieć, że jej czas z Tobą minął i ma się wynosić. Wtedy kobieta szanuje każdy moment spędzony z Tobą. Na tym polega romantyczność, a nie na płaszczeniu się przed kobietą, co jest normą w matrixie. @Waginator Im więcej czasu mija bez bliższego kontaktu fizycznego, tym większa szansa na dostanie się do friendzone, więc uważam, że do takiego kontaktu trzeba dążyć jak najszybciej. @Tomko Śmiem twierdzić, że 75% przypadków trafienia do worka friendzone to nieumiejętność eskalacji dotyku, przeniesienia rozmowy na tory seksualne oraz przedłużanie ‘fazy zainteresowania’ bez przejścia do ‘fazy konsumpcji’. Tyle w temacie. @JoeBlue Nie bój się dziewczyny wkurwić. Tylko takie wkurwione idą do lóżka. Pod warunkiem, że ICH NIE PRZEPRASZASZ, a jeszcze lepiej - opierdolisz za to, że musiałeś się na nie wkurwić. @Ziomisław Od siebie dodam jedno: jak sex, to tylko w gumie, którą sam kupiłeś. Po wszystkim wypłucz ją w zlewie albo spuść w kiblu. Ewentualnie schowaj sobie do kieszeni. Za okno nie wyrzucaj, bynajmniej nie dlatego, że to niekulturalne, tylko dlatego, że wierz mi, iż Twoja samica jest zdolna się po nią pofatygować na trawnik przed blokiem. @Mosze Red Im więcej ma loszka kompleksów tym bardziej przekłada się to na zjebanie własnego życia, np. staropanieństwo, duży przebieg, zniszczona reputacja, i prowadzi to do jeszcze większej ilości kompleksów. Każdy facet, który zwiąże się z taką laską niszczy samego siebie, ponieważ wcześniej czy później loszka zaczyna odreagowywać własne kompleksy na facecie. @Grzenio Ja uważam, że kobieta nie może być wieśniarą (takim typowym plebsem), musi mieć jakieś zainteresowania, musi mieć mózg i umieć z niego korzystać. Nie może być leniem śmierdzącym, ani nie może być zapasiona. @manygguh Masz znajomych, przyjaciół i kobieta nie należy do tej grupy; kontakty są na zasadzie, że wiedzą o swoim istnieniu. @Mosze Red Potrzeba atencji + potrzeba kontroli + generowanie sztucznych problemów/konfliktów żeby wzbudzać Twoje poczucie winy i pobudzać własnego ‘chomika emocjonalnego’. Kontrola, odcięcie od znajomych, w jej mniemaniu ‘niebezpiecznych’, czyli takich, którzy w razie problemów staną po Twojej stronie i Ci pomogą, mogą Cię uświadomić, iż jesteś eksploatowany, itp. Niszczy systematycznie Twoje relacje koleżeńskie, pozwala jedynie na te, które w jej mniemaniu są wartościowe dla niej pośrednio lub bezpośrednio. @Subiektywny Kobieta ma tendencję do działania holistycznego w tym względzie. Więc najczęściej spotkają nas: 1. próba odcięcia od przyjaciół i znajomych lub mocne ograniczenie dostępu do nich - po co chłop ma mieć wsparcie i ‘widzieć, że można żyć normalniej’; 2. odcięcie od innych kobiet, koleżanek, itd. - konkurencję, jakąkolwiek - nawet potencjalną, dusimy w zarodku. Poza tym, dzięki temu jako jedyna kobieta rośnie jej wartość. Plus dodatkowo włącza się propaganda - ‘doceń, że jestem z tobą bo żadna inna by Cię nie chciała.’ Sprytne. I zaraz szybciutko podbije wartość ‘dostępu do jej dóbr’, czyli seksu. Szybciuteńko. 3. położenie ciężkiej łapy na ubiorze mężczyzny - panna będzie decydowała co kupuje, jak się ubiera, w czym mu dobrze, a w czym nie. Uwierzcie mi na słowo, że w 95% przypadków wasza kobieta zadba, byście byli ubrani co prawda poprawnie, ale za to totalnie nijako i nie wyróżniali się ‘na plus’ z masy. Spokojnie, ona wie co robi! Sama w tym czasie stroi się co chwila w nowe szatki, a jej szafa pęka, bo nie ma gdzie składować nowych fatałaszków. Ale i tak usłyszycie kultowe ‘nie mam się w co ubrać!’ @TPakal1 Kobiety mają wielką umiejętność dyskredytowania tego, co robi mężczyzna, jednocześnie przykładając wielką wartość do tego, co robią same, mimo że często po prostu nic nie robią. @Mosze Red Wielu z was zetknęło się z takimi stwierdzeniami ‘MY kupiliśmy’, ‘MY zrobiliśmy’, itp. Generalnie MY (coś tam) RAZEM (w domyśle: przy TAKIM SAMYM nakładzie pracy/środków/czasu). Jest to prosty mechanizm, za pomocą którego samiczka, będąca z wami w związku, buduje w otoczeniu obraz własnej użyteczności oraz obraz ‘równych’ wkładów, kreuje wizerunek związku partnerskiego. Możecie powiedzieć: ‘Ale to takie nic, to w sumie nieistotne, niech sobie baba gada’, itp. Oświecę was: to jest GÓWNO PRAWDA, może to mieć bardzo poważne reperkusje w przyszłości. Całe to babskie pierdolenie powoduje, iż otoczenie odbiera was jako równorzędnych partnerów. Równy nakład finansowy na realizację wspólnych potrzeb, równy nakład pracy w obrębie gospodarstwa domowego, równy nakład w budowanie relacji, itp. Ten mechanizm działa na wielu płaszczyznach, nie tylko finansowej czy prac domowych. Prowadzi to do tego: Wszystko, co zrobicie lub na co wydacie, to zasługa WAS JAKO PARY. Wszystko, co zrobi pani, BĘDZIE TYLKO JEJ ZASŁUGĄ, będzie o tym wspominać pizdylion razy. Jednocześnie jak coś się pani nie podoba w związku (najczęściej jest to brak kontroli nad wami i/lub waszymi zasobami), następuje WYŻALANIE SIĘ KOLEŻANKOM jacy to źli, nieczuli, niedojrzali, chamscy, itp. jesteście. Że jest z wami nieszczęśliwa. @Dobi Ja zawsze tłumaczę prostą zasadę: 1) Jeśli samica Cię WNERWIA - z czasem BĘDZIE CORAZ GORZEJ. 2) Jeżeli samica ROBI COŚ DOBREGO - z czasem PRZESTANIE. @SennaRot Najważniejsze w mojej opinii są detale. Diabeł tkwi w szczegółach. Od samego początku trzeba obserwować. Każde naganne zachowanie to nie przypadkowy wybryk samicy, to pieprzony zwiastun nadchodzących powoli, ale skutecznych jak tornado, problemów. Nie będzie lepiej i powtórzy się to z nasiloną siłą. Im dłużej w związku, tym negatywne cechy i zachowania samicy będą przybierać na sile. Samcu, nie zmienisz tego i zapamiętaj, ona też się nie zmieni. Chyba, że na gorsze i to masz gwarantowane. @Przebudzony Wyrwanie się z relacji z toksyczną, zaburzoną kobietą jest cholernie trudne. To naprawdę jak jazda kolejką górską i jak jest dobrze, to jest najlepiej na świecie, a jak jest źle, to się czeka, aż będzie znowu ‘najlepiej’. A najgorsze, że to uzależnia. A takie wariatki potrafią tak manipulować, że facet jeszcze wierzy, że to jego wina (u mnie przynajmniej tak było). @Zerwito Taka rada na przyszłość: kończy się haj hormonalny u dziewczyny, robi Ci fochy raz - ustawiasz ją do pionu. Robi Ci fochy po raz drugi - mocniej ustawiasz ją do pionu. Próbuję robić fochy po raz trzeci - Ciebie już nie ma - ruchasz cycatą blondynkę, medytujesz, zdobywasz Mount Everest, zaciągasz się do koreańskiej armii. Robisz wszystko, na co masz ochotę, ale proszę Cię kolego, nie rób z siebie jelenia po raz drugi, ok? @Subiektywny Zadanie domowe - zacznijcie ‘ucinać’ kobiecie dostęp do świadczonych przez Was, świadomie lub nie, usług Jana-multitoola-bankomatu-opiekuna_do_dzieci a zobaczycie jak szybciuteńko jej ‘lofcianie’ zacznie się ulatniać jak bąbelki w otwartym szampanie. Przestańcie z atencją słuchać jej emocjonalnych problemów (koniec z ‘funkcją tamponu’), zacznijcie liczyć się co do złotówki jak szwajcarski bankier (zero sponsoringu, za wszystko fifty-fifty!), zacznijcie wymagać równego wkładu w ogarnięcie domu - ale PRAWDZIWIE RÓWNEGO, a nie, że Wy zapierniczacie z odkurzaczem i mopem 2,5h, a tymczasem panna w ciągu 10 minut kwiatki podleje - a potem powie - ‘no, posprzątaliśMY!’. Raz ona jedzie na mopie, raz Ty! Za każdy masaż pleców wystawcie rachunek w postaci wyprężonego penisa do possania przez delikwentkę. Fifty-fifty! Czy muszę Wam mówić jaki będzie efekt? Jak długo będziecie czekać na legendarny teksy ‘ty już mnie nie kochasz!’ oraz turbo-combo-mortal-combat w postaci ‘ty już mnie nie kochasz! zmieniłeś się!’? Bo w klasycznym rozumieniu statystycznej kobiety, gdy pyta ‘czy mnie kochasz’, to nie chce odpowiedzi o uczuciu, które do niej żywisz. Ona chce wiedzieć, czy jak ostatni głąb i dureń jesteś gotów ponosić nieograniczone nakłady finansowo-energetyczne na utrzymywanie tej znajomości bez pytania o adekwatne świadczenia z drugiej strony. @GluX Prawda jest taka, że jak laska Cię chce, to nawet Twoje brudne gacie jej nie przeszkadzają. Natomiast jak nie chce, to nawet Twój dobry humor będzie ją obrzydzał. @Subiektywny Kobiecie, której zależy, ani czas, ani odległość, ani śnieżyca, ani ulewa, ani nic nie stanie na drodze. Jak kobieta czuje miętę do mężczyzny, to jest w stanie łyżeczką od herbaty górę przekopać w 24 godziny. A jak nie zależy... to usłyszysz byle pretekst do spławienia. @Przemek1991 Babka dostała to, czego chciała, i znudzona codzienną rutyną, szuka odskoczni i nowych wrażeń. @Pozytywny Kobieta ‘zawsze ma gdzie’ i ‘zawsze ma z kim’. Poczytaj historie Braci. Kilku już się zarzekało, że ich księżniczka nie może mieć innej gałęzi, bo tylko dom i praca. Jakiś czas później okazywało się, że gałąź jest i to od dłuższego czasu. @Robson Laska zdradza wtedy, gdy myśli, że stać ją na lepszego od Ciebie. @Chrumkacz Za zdradę jest tylko i wyłącznie kara, nie ma: że ja się zmienię, to niechcący, pijana byłam, twoja wina, etc.; za zdradę jest kop w dupę, a w małżeństwie jeszcze wyciśnięcie funduszy jak intercyzy nie było. @RedBull1973 Zasada jest prosta - samica zawsze gardzi w głębi ducha samcem, który wybacza jej zdradę. Gardzi do końca życia, gardzi potężnie! Ale ukrywa to... bo ma przecież korzyści z jelenia... @Długowłosy Czy kobieta zachowywałaby się tak samo, gdyby miała się umówić ze znanym aktorem/milionerem, etc.? @Waginator Te pytania ‘co słychać, dawno nie pisałeś’, ‘czy jesteś na mnie zły?’ to wręcz taki standardowy pakiet do friendzone, żeby sprawdzić, czy dalej można doić ofiarę. @Eredin ‘Zostańmy przyjaciółmi’ + ‘może do siebie wrócimy’. Wiesz, co to znaczy w rzeczywistości? ‘Mam Cię w dupie i wypierdalaj, ale nie wypierdalaj tak do końca. Wypierdalaj na tyle, żebyś mi już nie zawracał gitary, ale nie wypierdalaj całkiem, bo jak mi z nowym nie wyjdzie, to kto będzie mnie woził, usługiwał, robił prezenty? Kto będzie na każde moje zawołanie? Tak więc póki co wypierdalaj, ale jakby co, to bądź pod telefonem.’ @Miner Dziewczyna trzyma Cię na smyczy, jako koło zapasowe. Widocznie nie jest pewna, czy warto przeskoczyć na Twoją gałąź lub przerwać całkiem znajomość z Tobą. @jaro670 Murzyn wykonał robotę, murzyn może spadać. To, co Ty nazywasz przyjaźnią (tak dla Twojej informacji: baby do tego nie służą), ona traktowała jako darmową pomoc. Byłeś dla niej kolejnym orbiterem, który za friko podwiezie, załatwi, a na koniec można się w niego wyrzygać ze swoimi urojonymi problemami. @Mosze Red Klasyka, spadłeś na pozycję beta-orbitera, który jest trzymany jako koło zapasowe. Jak znudzi się konsumpcja innych kutangów - nie znajdzie nic lepszego (a latka uciekają), zacznie się ‘misiu, może byśmy spróbowali jeszcze raz’, ‘misiu, myliłam się, jak mogliśmy spieprzyć taki wspaniały związek’, ‘misiu... bla bla bla’. @Brzytwa Beta-provider - w dużym skrócie to osobnik płci męskiej będący dostarczycielem zasobów dla samicy. Najczęściej człowiek nieświadomy - wielu z nas, na forum było na takim etapie. Seks jest w tym przypadku instrumentem nagrody/kary za ‘odpowiednie’ (dla samicy) zachowanie - czyli łopatologicznie: niunia daje dupy jak chłopina kupi <tu wpisz przedmiot pożądania>. Beta-providerem jest zdecydowana większość osobników płci męskiej - wszyscy ohajtani i dzieciaci - o ile łożą na utrzymanie i zachcianki samicy. To podrzędna kasta nieświadomych dronów roboczych, którzy zasuwają na obiekty swojego pożądania - samice, które i tak popuszczą szpary samcom Alfa lub takim, którzy tylko na takich pozują. @Pyrrus Chyba @jaro670 kiedyś napisał: ‘Z jedną dziewczyną w jednym życiu tylko jedna szansa’. A Ty, jak sam piszesz, straciłeś u niej szanse dwa lata temu. Nic już nie ugrasz. Nie pokazuj jej, że jesteś napaleniec czy pizda. Miej honor albo przynajmniej udawaj, że go masz. @Pyrrus Powiem Ci co masz zrobić. Zrywasz kontakt bez żadnego tłumaczenia, zrób to dla własnego zdrowia psychicznego. Ignorujesz wszelkie próby kontaktu z jej strony, ona dla Ciebie nie istnieje. Nie przepraszaj jej, nie proś, pokazujesz w ten sposób swoją słabość. Czytaj forum, zdobędziesz tu nieocenioną wiedzę. Będziesz wiedział co masz robić. @mac Radzę szczerze od siebie: wyjebać wszystkie przedmioty, które Cię z nią łączyły, zablokować i usunąć ze swojego życia na amen. Ona ma dla ciebie umrzeć całkowicie w strefie fizycznej i umysłowej. Nie ma innego wyjścia według mnie. @KevinMitnick Dziękuj Bogu, że nie było ślubu i dziecka, bo byłbyś już skończony na amen. Jak masz kasę, to kup sobie coś, co Cię zadowoli i używaj życia ile wlezie, byle z rozsądkiem, żebyś znowu w jakiś związek nie wpadł. Proponuje Yamahe WR 250 i w teren - to lepsze niż najlepsza suka. @qbacki Druga sprawa olej baby. Zrób sobie odwyk. Totalny. […] Wiec co teraz? Moja rada? Jedz na diwy. Mówię serio. Obraz rzeczywistości wywróci Ci się o 180 stopni. Podświadomie zobaczysz, jak to wszystko prosto i łatwo funkcjonuje. Radze Ci tak, ponieważ zrzucisz z podświadomości uzależnienie od kobiet, ponieważ będziesz mógł wszystko to, o co trzeba się starać dniami i tygodniami, dostać za 200pln. @Dobi [przyp.: Faceci] …dłużej zastanawiają się nad wyborem spodni niż żony. To jest prawdziwa tragedia. Wszystko wynika z wychowania i z tego, co wtłacza się nam przez całe lata. Mało kto rozumie, że żona nigdy nie da szczęścia. Można je znaleźć tylko w sobie. Nikt drugiego człowieka nie uszczęśliwi. @Długowłosy Podsumowując, jeśli jesteś poukładanym człowiekiem, który wie, czego chce od życia, ma swoje pasje oraz zainteresowania - to samica powinna Ci płacić (w różny sposób) za to, że poświęcasz jej czas, a nie na odwrót. @Ziomisław I tu mam dwie wiadomości, z których jedna jest dobra: w kobiecie spełnienia nie znajdziesz, bo związek i rodzina nie są w stanie dać szczęścia. Zła wiadomość jest taka, że swoje szczęście musisz wypracować sam i odnaleźć je w sobie. To ciężka i długa praca, bo trzeba odprogramować we własnym umyśle mnóstwo chorych przekonań i wzorców emocjonalnych wtłaczanych przez społeczeństwo. @ciekawyswiata Stany zakochania i hormonalnego zaślepienia każdy z nas przeżywał. Z czasem zrozumiesz, że to normalne. Jak sobie przypomnę, co robiłem, żeby dziewczynę do siebie przekonać, zatrzymać i zaimponować, to dzisiaj się szczerze do siebie uśmiecham. Zrozumiałem, że to walka bez końca i należy skupić się na sobie. Radzę Ci wrzucić na luz i inwestować w siebie. Nie ganiaj za kobietami, bo to nie jest najważniejsza rzecz w życiu. @HORACIOU5 Nikt tutaj nie mówi, że związek z kobietą to błąd. Błędem jest wejście w taki związek bez znajomości zasad i przeświadczeniem, że druga osoba da nam szczęście. Nie, nie da. Tylko od Ciebie zależy czy będziesz szczęśliwy, czy nie. Druga pułapka to rozwijanie się pod kobiety, a nie dla samego siebie. Wiesz, to taki matrix, tylko przykryty ładnymi hasełkami. @Przemek1991 Poza tym, ja uważam, że coś takiego jak miłość w związku nie istnieje. Początkowo jest hormonalny haj, zauroczenie, kuszenie cipy, później pozostaje tylko i wyłącznie przywiązanie do człowieka (czasami spowodowane kredytem hipotecznym). Najważniejsze to mieć wobec siebie szacunek, być lojalnym wobec partnera i żyć zgodnie ze sobą. Miłość to tylko złudzenie, którym karmieni jesteśmy przez media i ludzi bujających w obłokach. @Mosze Red Znów wracamy do fałszywego obrazu świata wpajanego większości osób od dziecka - ludzie decydują się na związki ponieważ są przeświadczeni, że związek to szczęście. Związek to zobowiązania i obciążenia, a nie szczęście. W związku istnieje pewna doza przyjemności oparta na seksie, ale nie tylko. Związek jest formą zapłaty za przyjemność, formą zapłaty nieadekwatnie wysoką do tego, co się w zamian otrzymuje. Za przyjemność, którą poza związkiem można uzyskać za nieporównywalnie niższą cenę. @Brzytwa Heh. ‘Związek’ to magiczne słowo. Radziecki nie przetrwał, a wyście myśleli, że wasz przetrwa? Ludzie dobierają się w pary w celu kopulacyjno-rozpłodowym, a nie po to żeby wszystkim było dobrze. @Długowłosy NIC nie gwarantuje [przyp.: powodzenia związku/małżeństwa] biorąc pod uwagę niestabilność emocjonalną kobiet. @Mosze Red Jak uniknąć kobiecych pułapek wchodząc w związek małżeński: 1. Zbliżony status materialny partnerów (jak laska nie ma porównywalnie do mnie, nie traktuję jej jak potencjalnej kandydatki; minus jest taki, że z wiekiem mam coraz więcej, więc trudno mi utrafić taką, z automatu 99% kobiet nadaje się tylko do jednego). 2. Rozdzielność majątkowa - nie trzeba objaśniać. 3. Badania DNA potomstwa - nikt chyba nie chce łożyć na cudze. 4. Żadnego dopuszczania żony do swojego biznesu, ani jako pracownika (np. księgowej), ani jako wspólnika - wspólny biznes to problem przy ewentualnym rozstaniu, praca w firmie może być punktem zaczepienia podczas rozwodu (gdakanie, iż brała udział w tworzeniu majątku męża). 5. Żadnych wspólnych kredytów (generalnie mam zasadę, że nigdy nie biorę kredytów, jak mi trzeba większych pieniędzy, np. na nową inwestycję czy nieruchomość, odkładam aż będę miał dość). 6. Jeśli masz tylko jedno mieszkanie/dom nigdy nie sprzedawaj po ślubie (zawsze możesz powiedzieć, że będzie dla dziecka jak dorośnie, jeśli zacznie trajkotać). […] Nigdy też jej nie melduj. Przekonaj, jeśli ona ma, a mieszkacie w Twoim, aby swoje np. wynajęła, nie sprzedawała (w razie rozwodu ma swoje lokum = nie ma stresu, że tobie odbierze). 7. Wydatki dzielić na pół, nie daj na siebie zwalić wszystkich kosztów, np. utrzymania dziecka. 8. Ewentualne prezenty i kwiaty tylko przy szczególnych okazjach (urodziny, rocznica, duży sukces zawodowy) - jak będzie za dużo, to przestanie być wyjątkowe. 9. Raz na jakiś czas dostarczać emocje - zabrać na skoki spadochronowe, wyścigi konne, cokolwiek, czego nie robiła i od czego zrobi jej się zwarcie w mózgu. 10. Jak coś zawini, opierdolić jak burą sukę (nie przy potomstwie, oczywiście); brak zainteresowania seksualnego traktować jako karę - tak!, na nie też to działa. 11. Bez skrępowania oglądać się za innymi na ulicy, jak jebnie focha, krótko: ‘mam oczy, to patrzę’; będzie czuła niepewność i zazdrość - co jakiś czas to dobrze jej zrobi. 12. Zdrada = finito, nie ma wybaczenia, rozwód; tyle, że podczas takiego cyrku, należy trzymać maksymalnie dzieci pod ochroną. @manygguh Złoty środek to: 1. Finansowa niezależność (własne konto, nie wspólne, Twoja nieruchomość i żadnego przepisywania własności, nawet częściowego) 2. Dbasz o siebie. Sam kupujesz sobie ciuchy albo koleżanka, nigdy nie dziewczyna. Treningi, zdrowa dieta, jesteś w formie, fryzjer. 3. Rozumiesz jak działa psychika kobiety i lewarujesz w zależności od sytuacji, co np. sprowadza się do tego, że... 4. Nie dajesz jej poczucia bezpieczeństwa. Musi być ten element niepewności z jej strony, co robisz, gdzie jesteś, czemu tak dbasz o siebie. 5. Zarabiasz lepiej niż większość ludzi w swoim mieście. 6. Masz znajomych, przyjaciół i ona nie należy do tej grupy, kontakty są na zasadzie, że wiedzą o swoim istnieniu - patrz punkt 4. 7. Masz dobre relacje z rodzicami. 8. Jak bierzesz ślub, to spisujecie intercyzę, rozdzielność majątkową, etc. Jak kręci nosem, w stylu: ‘O, ale jak to, nie wierzysz mi?’, to odpowiadasz, że masz taką tradycję w rodzinie lub wciskasz inny wiarygodny kit, który jest dobrą wymówką. Albo jeszcze lepiej: ‘No to w ogóle się nie żeńmy, no co, nie ufasz mi?’. Obowiązkowo masz mieć ten papier. 9. Mimochodem wspomnij jej, że czytałeś gdzieś w internecie, że ok 20% dzieci w Polsce jest wychowywanych przez nieswoich biologicznych ojców i ci ojcowie o tym nie wiedzą. Powiedz jej, że jak będziesz mieć dzieci (nie mów ‘jak będzieMY mieli dzieci’), to za każdym razem zrobisz takie testy. Idąc za tym co było w Markowych audycjach, jak zacznie się szał macicy, to powinna Ci się już zapalać czerwona lampka. Jak powie: a.) ‘bez zaufania nie ma miłości’, to powiedz: ‘to nie bierzmy ślubu w takim razie, no co, nie ufasz mi?’ i obserwuj; b.) ‘nie liczy się ten, kto zapłodnił, ale ten kto wychował’, to powiedz: ‘a weźmiesz dziecko z sierocińca? nie? no ale przecież liczy się kto wychowa, a nie kto zapłodnił’ i obserwuj; c.) jak powie coś w stylu: ‘ok, rób sobie takie badania, jakie chcesz, no problem’, to wtedy jest OK. 10. Zanim się zaobrączkujesz przeczytaj ten artykuł i zastanów się szczerze i bez uprzedzeń, czy spełnia te standardy. Odpisz w tym wątku, jak to widzisz. 11. Dobry seks w związku. […] @Dobi Nigdy, ale to nigdy nie traktuj jej matki lepiej niż własną. Nawet jeśli sprawia dobre wrażenie, to i tak Cię zaatakuje jak tylko będzie to leżeć w interesie córeczki. Ty jesteś tylko mężem córki. Nigdy nie będziesz dla niej kimś ważnym. Nigdy nie będziesz dla niej członkiem rodziny i nie daj się wkręcić w grę pod tytułem ‘Dobra teściowa’. @Dobi Jeśli facet mieszka u baby, to z góry stawia siebie na przegranej pozycji. Ma niewiele do powiedzenia, samiczka czuje się bardzo pewnie, bo jest u siebie, mężczyzna nie ma praktycznie żadnego wpływu choćby na teściową, która zaczyna włazić z buciorami w jego życie. @rarek2 Jak już musisz się żenić - to zadbaj o rozdzielność majątkową koniecznie. Bez tego nawet nie myśl o ślubie. Zadbaj tak, aby mieszkanie było Twoje i za Twoje. @Subiektywny Nigdy. Przenigdy. W żadnym wypadku. Za Chiny Ludowe i pół Mandżurii: WSPÓLNEGO KONTA! Bo później na 99% będziesz żałośnie żebrał o pozwolenie na wydanie stówy czy dwóch - zarobionych przez siebie - na własną zachciankę! A ZAWSZE znajdzie się niezbędny wydatek ważniejszy od Twojej zachcianki! @Esej W niezliczonej liczbie artykułów Marek zawsze podkreślał, że intercyza, choć nie jest instytucją doskonałą, jest ostatecznym sprawdzianem kobiecych intencji wobec Ciebie. Pani, która na intercyzę nic nie powie, nie będzie płakać, manipulować, to chce być z mężczyzną, bo go po prostu kocha emocjonalnie, a nie jego pieniądze. @Oddawaj Fartucha Dla faceta stabilność i bezpieczeństwo to odłożony grosz i zapewnienie płynności finansowej. Dla kobiety stabilność i bezpieczeństwo to odłożony PRZEZ MĘŻCZYZNĘ pieniądz i zapewnienie przez niego płynności. Intercyza i rozdzielność majątkowa cały ten układ rujnuje. Dlatego tak panikują. Jak to? Po rozstaniu nic nie dostanę? On będzie pracował na siebie, a nie na nas? Będę musiała pracować i samodzielnie myśleć? Być od niego niezależną? Misiu, a takie miałam plany na przyszłość. Ty, mój mężczyzno będziesz zapierdalał, a ja w międzyczasie znajdę sobie jakąś słabo płatną pracę, w której nikt nie będzie oczekiwał ode mnie odpowiedzialności, albo jeszcze lepiej... Od razu urodzę dziecko. To jest dobry plan. Spełnię się jako matka, a Ty wracając z pracy będziesz mi pomagał, tzn. jako porządny facet i ojciec zajmiesz się brzdącem, żebym ja mogła poleżeć i powczuwać się w depresję poporodową. Jak mnie będziesz wkurwiał i nie zajmował się nami odpowiednio, to złożę papiery, a Ty zostaniesz z niczym. @The_Man Udane małżeństwo - wówczas, gdy kobieta może osiągnąć dzięki niemu wielki awans społeczny, a rozwód nie da jej możliwości dalszego awansu, a tylko i wyłącznie degradacje. Wówczas taka kobieta (o ile jest na jakimś tam sensownym poziomie intelektualnym) skupia się na prowadzeniu domu i obsłudze dzieci, mąż ma wolną głowę do walki ze światem zewnętrznym o zasoby dla rodziny. Jedyna szansa, by takie małżeństwo można uznać za udane - oczywiście i tak cala presja i stres spoczywa na mężu. @Donovan Związek z kobietą to jest jak utrzymanie firmy, to jest walka na rynku. Związek kobiety i mężczyzny jest zawierany tylko po to, aby obie strony osiągnęły korzyść. Kobieta: awans społeczny i dzieci, Ty: również dzieci. Kobiety patrzą na związek w 95% przypadkach bardzo przyziemnie i twardo stąpają po ziemi. Faceci są w dzisiejszych czasach po wpływem programowania, wpływającego emocjonalnie na nas. Wszystkie komedie romantyczne, seriale, to taka próbka narkotyku zwanego zakochaniem. Oni nam ją podają abyś chciał więcej. @SennaRot Jak facet nie ma kasy na życie, na siebie, na dobre ciuchy, na swój rozwój, mieszkanie, dobrą furę, to niech nie myśli i nie marnuje energii na szukanie związku (tak wiem, podświadomość fałszywie podpowiada mu, że tam powinien szukać szczęścia, którego nie czuje, taki zjebany wzorzec). Jak facet nie ma kasy to znaczy, że coś nie dzieje się jak należy w jego życiu i trzeba się na tym skupić. Trzeba zmian: pracy, miejsca, kwalifikacji. I nie chodzi o kobiety, tylko o swój własny komfort, swoją przyszłość. Facet ma mieć kasę. Nie po to aby być w związku. Bo jak sam nie będziesz ze sobą szczęśliwy - a bez kasy, kurwa, nie będziesz - to w związku tym bardziej. Wszystko ma swoje kolejności i priorytety. Szukaj kasy. Kombinuj. Skup się na tym, aby zarobić. Abyś był w miarę niezależny, miał jakąś forsę swoją, poruszał się w miarę sensownym samochodem, rozwijał się, dbał o siebie, chodził w dobrych ciuchach, miał dobre kosmetyki. Najpierw ustaw się, a później szukaj związków. @Oświecony Niestety, ale mężczyźni, którzy wdrażają zbyt wiele uczucia w związki są prawie zawsze z góry na przegranej pozycji. Dlaczego? A to dlatego, że babeczki nudzą się, jak mają wszystko, czego chcą. Kobiecie zawsze musi czegoś brakować. @seba33 Nigdy, ale to przenigdy, nie bierz ślubu ze względu na dziecko! Ja wiem, jesteśmy uczeni do bycia odpowiedzialnymi, do tego że potomek musi mieć oboje rodziców, itp., ale właśnie z takiego stanu rzeczy biorą się później wszystkie tragedie. Jeśli czujesz, że chcesz spróbować, to jak najbardziej, ale nie obrączkuj się. Poczekaj jak sytuacja się rozwinie, na to zawsze masz czas. Nie daj sobie wmówić, że dziecko musi się urodzić w małżeństwie, itp., a jeśli masz wątpliwości, zrób test DNA. Nikomu nie mów, a jak się potwierdzi, że to Twoje, to po prostu spal świstek. Nie wierz w bajeczki, że wykonanie takiego badania jest niemoralne. To Ty będziesz utrzymywał dziecko i masz prawo wiedzieć. Zaufanie zaufaniem, ale pewność trzeba mieć. A jeśli się wam nie ułoży - odejdź. @Dobi Samice traktują dzieci jak lokatę na przyszłość. 1. Mężczyzna, który jest ojcem, będzie miał wyrzuty sumienia i nie zostawi jej dla innej. 2. Po rozwodzie dziecko na 96% będzie mieszkać z nią, co wiąże się z alimentami od ojca dziecka. 3. Po rozwodzie dziecko nie potrzebuje ojca, bo ma <wstaw dowolne>. Dziecko jest izolowane od własnego ojca. Większość samic myśli tylko o własnej dupie i o niczym więcej. Dziecko jest tylko narzędziem do osiągania celów. @Mosze Red Jedno nie wyklucza drugiego, tyle, że trzeba zacząć od drugiej strony, najpierw sprawy materialne, niezależność finansowa, później swoje marzenia, a jak już człowiek osiągnie co chciał i czuje parcie na ojcostwo… cóż, kto powiedział, że 50 letni dobrze utrzymany, wysportowany samiec nie może zostać ojcem? Żeby zostać ojcem niekoniecznie trzeba zawierać tzw. związek, a nawet gdyby, to rozdzielność majątkowa, po przyjściu potomka badania DNA, bo ruchać to my, a nie nas, a jak lala fiknie, to rozwody też są dla ludzi, grunt, żeby się nie dać oskubać. Cały ten kobiecy przemysł pasożytniczy bazuje na tym, że wyłapuje się jeszcze w miarę młodych, mało doświadczonych samców i im wchodzi na głowę, do portfela, i drenuje ile się da, z kasy, chęci do życia, własnej godności. @Subiektywny Stawiam fit-drugie śniadanie, które mam w aktówce, że przy wprowadzeniu NADER SŁUSZNEJ zasady ‘kto ile łoży, ten tyle bierze’ oraz ukróceniu alimentów - małżeństwo przestałoby być tak atrakcyjne w oczach pań, jak jest obecnie. A teraz to nic innego jak, za przeproszeniem, dupochron i konstrukt poliso-inwestycyjny. Poliso- bo ma chronić 4 litery, inwestycyjny- bo miś umiejętnie naciskany będzie tyrał efektywniej. Panie to wiedzą. Małżeństwo = pewien poziom bezpieczeństwa + społecznoprawne przyzwolenie na eksploatację mężczyzny. Z drugiej strony - debili po naszej, męskiej stronie też nie brakuje. Ich imię to ‘Legion’. Łatwi do otumanienia, łatwi do sterowania, mocno reaktywni, zakompleksieni po uszy, więc gotowi na wszystko za byle smyrnięcie za uchem, rzucony damski uśmiech i obietnicę ‘czegoś więcej’. @Dobi Teraz dowiedziałeś się, dlaczego ślub w tym kraju nie ma najmniejszego sensu. Na sprawie rozwodowej zapewne poznasz szczegóły. Choć jeśli z tego związku nie ma dzieci, to jesteś uratowany. @Dobi Jeśli liczymy na stałą relację, to nie wolno mówić kobiecie o słabościach i tym, co nas gryzie. Lepiej iść z kumplem na wódkę i z nim pogadać. @Mosze Red Z kobietą można rozmawiać o konkretnych rzeczach, np. o tym jak minął dzień w pracy czy o pogodzie, czy o ciuchach, takie pierdoły aby zaspokoić jej potrzebę mówienia. O wszystkim, co dotyczy podejmowania decyzji, się NIE DYSKUTUJE tylko DECYDUJE. @Pozytywny U kobiet nie ma czegoś takiego jak: ‘honor’, ‘przysięga’, ‘wierność’, ‘oddanie’. Mogą o tym mówić, ale same tego nie rozumieją. @Subiektywny Zwróćcie uwagę, panowie, czego najczęściej nie lubią kobiety w samych kobietach. Jak jeden mąż, czy właściwie jak jedna babka - prawie we wszystkich odpowiedziach pań znajdziecie: obłudy, fałszu i zakłamania. A wiecie czemu? Bo złodziej zawsze we wszystkich innych widzi złodzieja. A owe trio (obłuda, fałsz, zakłamanie) to taki standardzik u pań. @Brzytwa Każda kobieta kłamie. Twoja też! To ich główne narzędzie w życiu. @jake Faceci są dużo bardziej racjonalni i odporni na emocje, dlatego honor, męstwo, uczciwość nie są im obce, może nie wszystkim, ale przynajmniej dużej części. Natomiast każda, podkreślam KAŻDA baba jest dokładnie taka sama: egoistyczna, bezwzględna, bez krzty honoru, i o dziwo, wszystkie doskonale zdają sobie z tego sprawę. Każda kobieta bez problemu jest w stanie dać się zapłodnić samcowi Alfa i jeszcze tego samego dnia przeskoczyć na Beta, układ hormonalny da jej koński zastrzyk hormonów szczęścia, bo upiekła 2 pieczenie na jednym ogniu i ani przez sekundę nie będzie gryzło ją sumienie. @Stulejman Wspaniały Szczerość nie popłaca w kontaktach z innymi ludźmi, tylko z sobą samym i ewentualnie Bogiem. @radeq Najlepiej to się nikomu nie zwierzać z niczego. @zuckerfrei Zwierzałeś się kobiecie??? Kobiecie się zwierzałeś?? Poważnie? @Assasyn Kobiety są jak Rosja, każdy objaw słabości i chęci porozumienia traktują jako słabość. @Subiektywny Jęczysz jako mężczyzna? Znaczyś słaby! A słaby - oj, to kiepsko. Nadnaturalna chcica na badboyów i kryminalistów nie bierze się z niczego - ci goście nie okazują słabości, tak działają jak magnes na hormonalnie sterowane istoty. @Mocny Wilk Ona będzie Ci ściemniała non stop w czasie związku, już o manipulacjach nie wspominając, więc i Ty nie możesz być wylewny. Zbytnia szczerość nie prowadzi do niczego dobrego, zwłaszcza w relacjach z kobietami. @HORACIOU5 Z drugiej strony, teraz mam wrażenie, że jak tylko kobieta zobaczy, że facet ma gorsze dni, to zamiast mu pomóc, to potrafi mu jeszcze dodatkowo dowalać i postrzegać jako słabego. Od jakiegoś czasu wsparcie ze strony loszek staje się czymś mitycznym jak yeti. Niby jest, ale jakoś ciężko je dostrzec. Ewentualnie samica potrafi faceta wesprzeć tylko po to, aby później móc mu to wypominać do usranej śmierci jak to ona mu wtedy pomogła, a on jej się powinien za to odwdzięczać przez lata. Naturalnie, kiedy to facet ją wspiera, to wtedy jakoś dziwnym trafem szybko o tym zapominają. @Przemek1991 Dlatego właśnie, nigdy, przenigdy nie należy się zwierzać kobiecie, niezależnie od tego, czy jest to Twoja Matka, siostra, żona, koleżanka, itp. To się zwykle okropnie mści na facecie w przyszłości. @Pozytywny Dlatego wyznaję zasadę ‘Nie rozmawiam z kobietami o kobietach’. Warto stosować. @Dobi Facet, to ma być facet. Mówiąc babie o swoich problemach przestajesz być dla niej mężczyzną. Ona w niczym nie pomoże, najpewniej nawet nie zrozumie, ale przestajesz w jej oczach być mężczyzną. @SennaRot Nigdy, przenigdy nie wspominaj o tym swojej kobiecie. O niczym, absolutnie o niczym co może wykorzystać w jakikolwiek sposób przeciwko Tobie. Dzisiaj, kiedyś, za 20 lat, za 100 lat. Żona, narzeczona czy Twoja wielka miłość, czy jakakolwiek inna kobieta nie jest osobą, przed którą masz wylewać swoje osobiste sprawy. @Zahawi Nie chlap się przy niej, nie okazuj słabości, nawet jak Cię rozpierdala w środku rób twardą minę, wywal to z kumplami na browarze. Płacząc przy niej to tak, jakbyś sobie odbezpieczony granat w jaja wsadził, baba potrzebuje oparcia, bezpieczeństwa, a nie mazgajenia; jak się płaczący wtulasz w jej cycki, to ona myśli o drugim byłym misiu, z którym teraz nie jest, i zastanawia się co ona tutaj robi. @SennaRot Nie pytaj co możesz dać kobiecie, czy co możesz zrobić dla niej. Zapytaj siebie co może ona Ci dać, co może ona zrobić dla Ciebie. @Dobi Mężczyzna ma wziąć kobietę do swojego świata. Poza tym kobieta testuje mężczyznę bez przerwy. Często warto nie zgodzić się z nią tak dla zasady. ‘Nie i chuj! Ja tutaj rządzę. Jak nie pasuje, to wypierdalaj!’ Bez tłumaczenia. @XYZ O wierność kobiety się nie zabiega. Nie mówi się, że ‘kocham’. Nie płacze się. Nie pyta o zdanie i nie prosi o decyzję. Kobietę się ma lub nie. @SennaRot Kobieta ma być dla Ciebie nie Ty dla niej. Przełamać barierę psychiczną dla wielu, że to facet ma rządzić żelazną ręką w związku i to, że kobieta CHCE zobaczyć, czy poczuć emocjonalnie potęgę swojego mężczyzny (dominację), nie jest łatwo. Zbyt wiele błędnych mechanizmów w Nas zakorzeniono poprzez wychowanie, wzorce rodzinne. Nie jesteś od tego, aby wstrzelić się w klucz dziewczyny i robić wszystko tak, jak ona chce i kiedy ona chce. Kobiety żyją w świecie utopii, kreują sobie scenariusze ‘jak to powinno wyglądać’, co kiedy po kolei ma następować. Jak będzie za wolno - źle. Jak za szybko - też źle. Ma być ‘tak jak ona chce’, ale Ty nie jesteś od tego, by postępować wg jej rozkładu. @Wrażliwy Egoista Ty masz z tą dziewczyną umowę. Umowę związku - albo staracie się spełniać swoje potrzeby nawzajem albo umowa zostaje zerwana - tak to wygląda. Jak zaczniesz ‘pragnąć posiadać kobietę’ to automatycznie przegrywasz. Ty masz być samowystarczalny - jak coś odpierdoli, to zrywasz umowę - i tyle, proste. @SennaRot Podejmujesz decyzje troszcząc się o SWOJE dobro. Nie ulegasz. Nie dajesz sobą manipulować. Nie jesteś spolegliwy, nie dajesz się złamać zagrywkami. Takich chcą i tacy je jarają. Ale to trzeba testować, więc walą swoje testy. Wbrew sobie działasz wtedy, jak jesteś manipulowany, jak ulegasz presji czy zagrywkom innych. Jak jesteś łatwowierny i NIE jesteś krytyczny. @Dante Żadnego układania się na telefon jak małe pensjonariuszki. Żadnych podchodów i wygrywania shittestów. Ty nie masz wygrywać tych testów, tylko je łamać jej na głowie. Masz wgniatać ją psychicznie w ziemie. Robić jej kisiel z mózgu, tak żeby sama błagała o Twoją uwagę, którą Ty jej dasz niczym okruchy z pańskiego stołu. @Normalny Związkiem rządzi ten, któremu na nim mniej zależy. @HORACIOU5 Płacz i ponaglanie = standardowa manipulacja kobiet. @Mosze Red Płacz jest jedną z form szantażu najpowszechniej stosowaną przez kobiety. Jeśli jestem w związku i niewiasta stara się coś wymusić płaczem, to dostaje paczkę chusteczek i mówię z drwiącym uśmiechem ‘porozmawiamy, jak zakończysz to żenujące przedstawienie lub nie porozmawiamy, jeśli będzie trwało zbyt długo’. @Ziomisław To nie od nas zależy, co inni ludzie myślą i co do nas czują. Uczucia kobiety to nie jest Twoja sprawa. Dlaczego pragniesz czegoś, co nie należy do Ciebie? Jej uczucia - jej problem. @Subiektywny Nie słuchaj co kobieta mówi, obserwuj jak się zachowuje i co robi! @SennaRot Wcale tak nie myślała mówiąc to. To był tylko jej test [przyp.: chodzi o tzw. shit-testy]. Testuje Cię jak daleko może się posunąć. @Stulejman Wspaniały Kobieta z natury dociska, by sprawdzić siłę samca - i tu facet powinien twardo postawić granicę. Wtedy albo by faceta wyrzuciła (jeśli prawdziwym jej celem jest dokuczanie), albo zaczęła szanować. Powiedzmy sobie wprost - ci panowie, którzy pozwalali sobie na coś takiego, byli desperatami, kompletnymi słabiakami, a słabość u kobiety wzbudza pogardę. To mechanizm ewolucyjny. Słaby facet oznaczał głód, choroby i najniższą pozycję społeczną, więc kobieta czuje wobec nich wstręt, jak do węży i pająków. @Rnext Reakcja będzie adekwatna do prognozowanej Twojej przydatności do jej celów. Jeśli koszty wyrzucenia Cię z orbity będą dla niej pomijalne, dostaniesz atak furii, focha czy co tam ma w repertuarze. Jeśli jednak się opłacasz, reakcja będzie stonowana. @navarro Nie masz kontroli, nie jesteś 10 kroków przed nią, to ona to zrobi wszystko za Ciebie, pokazując kompletny brak szacunku dla Twojej dobroci czy stałości. Miękkość nigdy nie jest ceniona, bo to gra na zasadach kobiety. Nauczysz się robić sieczkę z jej emocji, nie przyznajesz do błędu, nie przepraszasz i masz najatrakcyjniejsze kobiety, które same będą prosić o więcej. Nie będą wiedziały czemu tak na nie wpływasz, gdy ten dobry misiu nie rozumiejący tej gry, mimo całego zestawu lepszych cech w ogóle na nie nie działa. @Wrażliwy Egoista Nie masz jej zjebać - bo będzie to oznaczać Twoją emocjonalną reakcję. Tego nie chcesz. Trzymaj ramę. I nie próbuj udobruchać również. Nie próbuj również odpisywać pierwszy - zwykłe przetrzymanie. @manygguh W skrócie: niepewność, w której non-stop utrzymuje się kobietę. @Subiektywny Zero komunikowania - zmiany wprowadzasz w życie powoli i konsekwentnie. Nie mówisz o nich - bo wówczas druga strona rusza do kontrataku. Tak działają kobiety - krok po kroku, metodą faktów dokonanych i ‘utrwalonych zwyczajów’ przesuwają rzeczywistość w kierunku swojego interesu. Naucz się tego od nich i stosuj, to skuteczna metoda. Miliony mężczyzn w Polsce pada ofiarą tego podstępnego systemu urabiania - więc czemu nie skorzystać z czegoś, co już jest sprawdzone. @rewter2 Jeśli sądzisz, że jak będziesz siedział i zbierał strzały, to jej się znudzi, to nie, nie znudzi się, aż Cię publicznie nie upokorzy odbudowując przez to swoje poczucie wartości. To nie facet, im się nie nudzi. @The Saint Wrócisz zjebany z pracy, a ona z pretensjami: ‘miś, za mało czasu mi poświęcasz; miś, wyjdźmy gdzieś; miś, zabawmy się; miś, jesteś cały czas zmęczony; miś, zaczynam się z tobą nudzić; miś, myślałam, że jesteś inny; miś, myślałam, że wspólnie mieszkając będziemy mieć więcej czasu dla siebie; miś, nie marnuj czasu po pracy na głupie gry; miś, przez twoje ciągłe zmęczenie pracą oddalamy się od siebie; miś, czuję się samotna; miś, jak ty jesteś zmęczony, to sama wyjdę; miś, byś nie musiał po mnie wychodzić po imprezie przenocuję u Olki; miś, ja nie wiem jak to się stało, to już nie to co kiedyś.’ @SledgeHammer Nie ma bardziej wymarzonej sytuacji dla samicy, niż żebyś ‘jechał na poczuciu winy’. To bardzo skuteczny mechanizm osiągnięcia tego, czego baba chce. @Stulejman Wspaniały To była jego wina, bo kochał za mocno... albo za słabo. Bo za dobrze gotował, albo za słabo. Bo był gruby, albo chudy. Tak czy siak, fakty są takie, że to jego wina, ‘BO TAK’! @giorgio Awantury i darcie ryja przez kobietę na swojego faceta jest OZNAKĄ BRAKU SZACUNKU! Ona Cię nie szanuje jako faceta, w przeciwnym wypadku byłaby posłuszna jak baranek. @nieidealny świat Nie dajesz jej atencji, a skoro się awanturuje, to znaczy, ze któraś z jej koleżanek znalazła frajera, co to skacze na zawołanie, sypie cebulionami wożąc jej dupę po świecie i Ty przy nim wychodzisz blado. Kolejny standard. Leci schematem po całości. Ile byś teraz nie robił i tak będziesz już zły i najgorszy. Mechanizm racjonalizacji jej postanowień co do rozwodu i wydymania Cię robi już swoje. @Mosze Red Pozwalasz się wykorzystywać, ponieważ uzależniłeś się emocjonalnie. Nie wyrażasz sprzeciwu, pogodziłeś się z losem, znalazłeś się na równi pochyłej i będzie coraz gorzej, będziesz otrzymywał coraz mniej, płacąc coraz więcej. @HORACIOU5 Tylko zanim to wszystko zrobisz spuść w kiblu szacunek do samego siebie. A nie, czekaj, już dawno to zrobiłeś. Hurra, masz idealne predyspozycje do warowania przy nóżce swojej nowej ukochanej! @CalvinCandie Ty masz problem z krzywdzeniem jej, a ona go nie ma. Sprawdza, na ile sobie może pozwolić z Twoją psychiką. Bada przydatność Ciebie jako samca betabankomatu spełniającego jej zachcianki (ślub, wyjazdy zagraniczne, alimenty; gdyby nie wyszło, to oskubie z każdego grosza). @overkill Pamiętaj, że Ty z natury będziesz miał jakieś zahamowania, a kobieta to jedzie po bandzie na maxa. @HORACIOU5 Masz teraz dwie opcje do wyboru: OPCJA NUMER 1 - POZOSTANIE NIEWOLNIKIEM CIPKI (EASY MODE) Po wybraniu tego wariantu, będziesz żył złudną nadzieją, że wszystko będzie super, że loszka Cię doceni za to, co dla niej robisz. Przez jakiś czas będziesz miał dostęp do cipki (chociaż przy dzieciach to jakoś średnio widzę ten wasz seks), będziesz zbawiał świat i uważał się za super gościa, który ocalił tę kobietę. A w rzeczywistości sam się wpierdolisz w patologię, a kiedy samica uzyska to, co będzie chciała, to załatwi Cię na cacy bez żadnych skrupułów. OPCJA NUMER 2 - ODBUDOWA SKURCZONYCH JĄDER (HARD MODE) Spierdalać z tego szkodzącego Ci związku, bo nie skończy się to dla Ciebie dobrze. Czy skończy się regularne ciupcianie? Tak. Zamiast tego przyjdzie czas ciężkiej pracy nad samym sobą, żeby ogarnąć burdel, który masz w głowie. Tak, masz niezły rozpierdziel w mózgownicy i dopóki tego nie poukładasz, to dalej będziesz się pakował w podobne sytuacje. Jakie będą korzyści z tej opcji? Jaja wrócą na swoje miejsce, cipka przestanie rządzić Tobą i staniesz Panem swojego własnego życia. @Subiektywny Nie mając solidnych atutów co zrobisz, Bracie, jeden z drugim? Postawisz się? Będziesz twardo wymagał? No może raz czy dwa jednemu z drugim się uda, potem niunia - co oczywiste - uzna, że lepiej i, co najważniejsze dla niej, BEZKOSZTOWO i WYGODNIE, przeskoczyć na inna gałąź. W końcu nadskakiwaczy jest tylu... A czy pisząc po staropolsku, chędożyć ją będzie kutas A, czy kutas B - dla niej to rybka, i tak w większości przypadków męskie ars amandi sprowadza się do włożyć/rytmicznie ruszać/wyjąć. Więc tu dla niej gra pierwszorzędną rolę współczynnik ‘nakład własny / potencjał zysku własnego’, reszta jest bądź drugoplanowa, bądź nawet kompletnie nieistotna. Stąd też często piszę sztampowo - bądź, Bracie, jeden z drugim, najlepszą wersją samego siebie. Takim kimś, przy którym Agnieszka, Marta czy Gosia, zanim podejmie decyzję o przeskoczeniu - trzy razy dooooobrze się zastanowi - bo ‘męskich zamienników’ o podobnej klasie i potencjale do Was - będzie jak na lekarstwo. Więc ryzyko porzucenia Was, statystycznej dziewczynie, będzie się po prostu nie kalkulowało. A co jak co, ale LICZYĆ to one potrafią WYŚMIENICIE. @Dobi One wierzą, że zawsze znajdą lepszego niż własny mąż. Ktoś kiedyś powiedział, że samica po rozwodzie obraca się o 360 stopni. Najpierw o 180 - niszczy rodzinę w przekonaniu, że znajdzie sobie lepszego. Po kilku kolejnych związkach z bad-boyami, z których każdy miał ją w dupie, zaczyna coś docierać do pustej łepetyny i chciałyby wrócić do męża, bo w końcu nie był on taki zły... Ale jest już za późno. On najczęściej ułożył sobie życie na nowo albo już ma jej i wszystkich samic serdecznie dość i woli żyć sam. Nie daj Boże, jak mężczyzna po rozwodzie znajdzie sobie nową kobietę i z nią się zwiąże. Wtedy samicy, która była żoną po prostu bije w dekiel. Wszystko oczywiście odreagowuje na dzieciach: utrudnia im kontakty z tatą, mocniej nastawia je przeciwko niemu. @RedBull1973 Bracia, rozwód ZAWSZE bierzcie bez orzekania o winie! Bez ADWOKATÓW, bez kosztów, jak najszybciej! Bo choćbyście mieli w chuj niepodważalnych dowodów na swoją Ex, to i tak nie wygracie. Może być 99% jej winy, a Waszej tylko 1% - a i tak Sąd uzna, że winne są OBYDWIE STRONY! Wszystko kosztuje, ok. 4 tys. na dzień dobry, potem 300 zł za każdą rozprawę, potem minimum 2 tys. apelacja. No i czas, nerwy, świadkowie, babskie kłamstwa i niedorzeczności. Nie warto! A nawet jak wygracie, że wyłącznie z jej winy, to co Wam to da? Będziecie chodzili po znajomych i pokazywali wyrok? @Adolf I pamiętaj! Nigdy, przenigdy nie proś tej baby o cokolwiek, nawet o spotkania z córkami. To jej ma zależeć na kontakcie z ojcem. To przyniesie Ci pożytek. Wiem że to boli, ale taka powinna być strategia. @rewter2 To nie jest blitzkrieg, nie da się tego wygrać z zaskoczenia. Dlatego warto się systematycznie przygotować. @JoeBlue Wróg tylko wtedy idzie na kompromisy, gdy widzi, że Ty jesteś lepiej uzbrojony. Negocjuje ten, co przegrywa. Myślisz i robisz niezłe, ale pamiętaj, że na wojnie nie ma medalu za drugie miejsce. Są tylko ci, co przeżyli i ci, co polegli. @Arox Masz kasę, to wte pędy zapierdalasz do elektronicznego czy szpiegowskiego i kurwa nagrywasz każda awanturę. Każde słowo! Od dzisiaj, dla dobra małżeństwa, to co najmniej dyktafon jest Twoją trzecią nerka, drugim zwojem na mózgu, trzecim oczkiem w głowie. Chuchasz i dmuchasz na niego. Ważniejszy od Twojego auta pod domem! A nagrania? Mały sejf, pendrive i gromadzisz to w robocie. Nie w domu, a w pracy. W razie ‘W’ uratuje Ci dupę, czego nie życzę Ci. A chwilowo będzie działać jako materiał dydaktyczny na studiach z zakresu ‘Gdzie zjebałem jako mężczyzna’. @rarek2 Nie miej litości - bo ona Ci litości nie okaże - tego możesz być pewny i o czym się przekonało przy rozwodzie 99% facetów. Ona będzie próbowała ograbić Cię tyle, ile będzie mogła i ile da radę. To będzie jej jedyna okazja aby ustawić się do końca życia, bo pewnie ma zabawkową pracę za jakieś grosze - jak większość kobiet, które pasożytują na mężczyźnie. I nic ona więcej w życiu nie osiągnie - byłeś jej żywicielem, na którym żerowała. @Mosze Red Seks jest jedynym prawdziwym wyznacznikiem jakości waszej relacji i stosunku, jaki loszka ma do ciebie. Chujowy seks, brak oralu i analu = jesteś dla niej tylko portfelem, który gada, i przy pierwszej okazji zostaniesz wymieniony na lepszy model. Na dodatek drażnienie się, obiecywanie oralu, a później wykręcanie się. Klasyczny shit-test, za każdym razem wychodzisz na większego cipeusza w jej oczach. @RedBull1973 Mężczyzna nie prosi kobiety o seks, nie tłumaczy… jedyna dopuszczalna forma, to lekki opierdol, że ‘słabo się stara’. @Brzytwa Jej orgazm to jej problem, nie Twój. Jak tylko dasz jej sygnał, że to Cię cokolwiek obchodzi, to Twoje notowania automatycznie spadają na łeb na szyję u tej lali. @Brzytwa Kobietki na gości, którzy ‘proszą’, reagują instynktownym zamknięciem ‘bram’. @Ksanti Najważniejsze to nie dać się przekupić za dupę. Trzeba znaleźć swój sposób na opanowanie popędu. Laska, gdy zobaczy, że ma dzięki temu przewagę, to nie popuści i zaczną się szantaże z jej strony. A silniejszy niemal zawsze wykorzystuje swoją pozycje. @CalvinCandie Bo to często tak jest, że jak samica chce zdobyć samca, to będzie robić takie rzeczy z seksem, że samiec będzie zachwycony. Tylko nie będą tego robić wiecznie. Wcześniej czy później zapytają, czy jesteś gotowy na coś poważnego (czyt. ślub - kolejny certyfikat jak to ładnie ująłeś). Po ślubie przestanie tak dawać dupy, bo będzie miała zabezpieczoną przyszłość. Zacznie się kupczenie dupą, by dostać to, czego chce za Twoje zasoby finansowe. Jak będziesz często fikać, to nie dostaniesz dupy, a jak nadal będziesz fikać, to znajdzie innego gacha, a Ciebie ograbi przy rozwodzie. @Subiektywny Każda kobieta jest dilerem rozprowadzającym swe wdzięki. Na początku jest promocja, a jak już wpadniesz po uszy - zacznie się drenaż: Twego czasu, twego zaangażowania, emocji, środków materialnych (bezpośrednio i nie). Klasyka wyzyskiwania uzależnienia. A z czasem zaczynasz płacić coraz więcej dostając coraz mniej. Szczególnie jak podpiszesz abonament (małżeństwo). @Subiektywny W większości przypadków kobiety zarządzają zasobami męskimi seksem. ‘Zasób’ dobrze wypełnia swoją rolę - seks jest, ale nie za dużo, żeby się nie przyzwyczaił. ‘Zasób’, w mniemaniu kobiety, nie wypełnia swojej roli lub może wypełniać WIĘCEJ - seksu nie ma. Uczucia w tym za grosz, wyłącznie owe ‘zarządzanie’. ‘Zasobów’ się nie kocha. Za ‘zasobami’ się nie szaleje. ‘Zasób’ nie powoduje u kobiety uderzeń gorąca i nagłego szybkiego bicia serca, ergo - nie wywołuje mocnych emocji. @Stulejman Wspaniały Panie instynktownie czują, że ktoś, kto nie zrobi wszystkiego dla seksu oraz bawi się grą do niego prowadzącą, jest silny - a siła jest seksowna. Kto się prosi, jest słaby i pewnie ma mało seksu; czyli inne go nie chcą. A skoro inne nie chcą, to widocznie coś z nim jest nie tak, a w razie związku z nim, koleżanki nie będą jej zazdrościły. @Mosze Red Jednakże główną i podstawową przyczyną jest znów - jakże by inaczej - alergia, tym razem na ‘pluszowe zabawki’. Na misie, rysie, misiaczki, słoniki i tym podobne. Panowie, im większym słodziakiem jesteście, im jesteście bardziej wyrozumiali, kochający i szczodrzy, tym bardziej nasilają się objawy. Sierść niedźwiadka powoduje, iż cipka i usta wysychają bardzo szybko. @The Saint To nie kobiety dzielą się na te: robiące lodzika i te nierobiące. Tylko mężczyźni dzielą się: na tych, którym ma się ochotę zrobić i na tych, którym się nie ma. @CalvinCandie Co ona daje od siebie poza seksem? Ale to jest normalne w większości przypadków. Mało która kobieta ma coś więcej do zaoferowania poza własnym ciałem i seksem. @Samiec Alfa Zawsze płacisz. Seksu od kobiety za darmo nie dostaniesz. Atrakcyjność, hajs, pozycja społeczna. To Twoja waluta. Kłaniają się podstawy i znajomość podstaw ewolucji oraz uwarunkowania kobiet. @KurtStudent W ostateczności - skorzystać z ‘Niewidzialnej Ręki Rynku’. @Mosze Red Tak naprawdę dupa jest tania (im gorzej jest w danym miejscu i czasie tym tańsza). W Sarajewie podczas walk, kobietę na noc można było mieć za konserwę (czyli 20 $ bo po tyle chodziły tam puszki) i to można było przebierać w kobietach. Nawet w okresie pokoju w naszym społeczeństwie prostytutka jest tańsza od żony, oferuje to samo bez ściemy, a ze względu na wykonywany zawód nawet średnio półkowa prostytutka, musi być zadbana i mieć umiejętności. @JoeBlue Cipka w wersji podstawowej jest warta 100PLN, w lepszym opakowaniu 150, w dobrym opakowaniu 200. @Ziomisław Ale wiem, że to część matrixa: ‘uczciwe’ panie wmawiają, że prostytutki są złe, bo to dla nich konkurencja. To, że czułbyś się jak ostatni śmieć, jest skutkiem tresury przez społeczeństwo i niczym więcej. @Mosze Red Prostytutki reprezentują sobą to, czego panie tzw. ‘cnotliwe’ nienawidzą najbardziej. Dostarczają to samo co one po przystępnej cenie z pominięciem całej pierdolonej otoczki, gdzie one udają cnotliwe, a faceci udają, że nie płacą za dostęp do waginy. Dodatkowo za niewielką dopłatą, a coraz częściej w cenie standardowej usługi zapewniają sex analny, oralny z połykiem i inne dodatki, wszak pań na świecie jest kilka miliardów i znacząca większość z nich zarabia udostępniając cipkę, występują jedynie lokalne różnice kulturowe w sposobie serwowania sromu. Czyli prostytutki za grosze oddają to, co panie ‘cnotliwe’ sprzedają za ogromne pieniądze, wieloletnie utrzymanie, gigantyczne koszty ewentualnego rozstania; dochodzą do tego koszty emocjonalne obcowania z panią ‘cnotliwą’. Dodatkowo prostytutka nie jest zabezpieczona umową ślubną, więc nie grymasi i wykonuje swoją pracę z należytą starannością, takie prawa rynku, klient niezadowolony nie wróci. Natomiast panie ‘cnotliwe’, a żony w szczególności, są jak robotnik w PRL-u: czy się stoi, czy się leży, to wypłata się należy. Daje czy nie daje, stara się czy nie stara, naiwny małżonek i tak kasę wykłada: wszak to żona, która, gdy się zbiesi, zawinie połowę dorobku ‘wspólnego’ i ucieknie szukać kolejnej ‘naiwnej ofiary’… znaczy się, e… tego, miałem na myśli ‘kolejnej miłości na całe życie’. @Szkaradny Przyjąłem model działania i go rekomenduję: 1. Kreuję SIEBIE szczęśliwego/samoświadomego. 2. Nie uszczęśliwiam/nie ratuję JEJ. 3. Nie pozwalam JEJ niszczyć SIEBIE. 4. Inspiruję JĄ SOBĄ do zmian. 5. Wspieram, gdy ONA zmienia SIEBIE. @SennaRot Ty decydujesz. Ty nie wybaczasz. Za złe karzesz srogo. Najmniejsza nagroda od Ciebie musi być przez nią ciężko zapracowana. Nie ulegasz. Nie da się Tobą manipulować. Ustawiasz wszystko po swojemu. Żadnych ustępstw. Kompromis w relacji z kobietą to krok do samobója. @SennaRot Krzywdzisz ją, bo uczysz, że może zrobić coś źle, błędnie i się wymiga, nie poniesie konsekwencji. Tylko dlatego, że jest kobietą, że ma faceta. One muszą ponosić konsekwencje swoich czynów. Muszą zasługiwać na nagrody. @HORACIOU5 W momencie kiedy samica była grzeczna, to miała wstęp na pokład, natomiast kiedy tylko zaczynała być oschła, statek odpływał, a ona zostawała sama w porcie. @Pozytywny Nieokazywanie słabości to jedna z rzeczy jakiej się nauczyłem będą w wieloletnim związku. @nieidealny świat Nie dyskutuj z kobietą. Nic jej nie wytłumaczysz, a zwłaszcza logicznie. @Subiektywny I dlatego Drodzy Panowie, generalnie z kobietami nie ma sensu wchodzić w głębszą polemikę. Szczególnie taką bazującą na twardych danych, liczbach, statystykach, itd. - pisząc jednym słowem - logiczną. Faceci na takich spotkaniach operują prawie wyłącznie na faktach, a kobiety chcą emocji. @Honest Trzeba z kobietami rozmawiać ich językiem, językiem emocji. Logiczne wywody są dobre dla facetów i bardzo staram się tego trzymać. @Oddawaj Fartucha Kobiecie się nie tłumaczysz, z kobietą się nie kłócisz. Jak zaczyna odpierdalać, to za żadne skarby nie próbuj jej nic logicznie tłumaczyć. @Monte Christo Kiedy kobita opowiada Ci o problemie, na który masz rozwiązanie - ugryź się w język. Ona nie chce rozwiązania ani rady, tylko chce się w Ciebie tym problemem wysrać. A problem rozwiąże sobie na swój popaprany sposób. @parafianin One i tak zrobią po swojemu. I tak zrozumieją po swojemu. I tak najczęściej jedynie chcą pogadać o problemie, wyżalić się, ale żadnych zmian nie wprowadzić. Zresztą same nie rozumieją do końca problemu, bo kierują się emocjami, więc gdzie chcesz polemizować? Retrospekcja u kobiet jest znikoma. @rewter2 Jeśli wydaje Ci się, że kiedykolwiek jakiś mężczyzna przekonał jakąś kobietę do czegoś kłótnią, to nie, nigdy taka sytuacja w historii świata nie miała jeszcze miejsca. @Normalny Nie wolno doprowadzać do ‘partnerstwa’ w związku. Należy przestrzegać i trzymać się tzw. tradycyjnych wartości, oczywiście nie zapominając o szacunku dla drugiej strony. @Normalny Ona chce samca. A wy pozamienialiście się rolami. @Subiektywny Co do równouprawnienia, to w potocznym rozumieniu kobiet oznacza ono nic innego jak: maksimum przywilejów, minimum obowiązków, zero odpowiedzialności. @Dobi Baby nie chcą odpowiadać za nic. Chciałyby rządzić, ale bez żadnej odpowiedzialności, a tak się nie da. @CalvinCandie Dużo mężczyzn nadal myśli, że trzeba kobiecie usługiwać we wszystkim, a to jest błąd, kobieta ma być partnerką życiową. @Adolf Nie traktujcie baby jako księżniczki. Ona też ma zapierdalać, nawet w gnoju. Kurwa, szanujcie się faceci, opierdalajcie swoje baby za wszystko, opłaci się, właśnie wtedy będą Was szanować. To bardzo proste. Nie bójcie się tego! @kryss Pierze pralka, sprząta przede wszystkim po sobie, zakupy czy ugotowanie czegoś raz na 2, a czasem 3 dni, to chyba też nie taki problem, dla siebie też to robi, no ale ‘zawsze wszystko robią dla nas’. @SledgeHammer Kobiecie obiecuje się wszystko, a robi SWOJE, czyli wszystko, co się robi, robi się dla siebie. @SennaRot Jak już coś obiecujesz kobiecie za darmo, bez jej starań z automatu dla niej jesteś mięczak. @TPakal1 Baby nigdy nie były, nie są i nie będą wdzięczne. Uważają, że to im się należy, tak po prostu z urzędu. I nie jest to kwestia wychowania (może trochę) to jest produkt ewolucji. @Subiektywny W układach z ludźmi, a z kobietami w szczególności, nigdy, ale to przenigdy nie licz na wdzięczność. Nigdy! W ten prosty sposób oszczędzisz sobie wielu nieprzyjemności. Sam zachodzę w głowę jak wiele osób inwestuje we wdzięczność i dziwi się, że ta inwestycja przynosi wyłącznie straty. @Herbu Mizogin W biznesie, jak i w relacjach między płciami, o skuteczności decyduje pewien patos dystansu, poczucie, że ‘niczego nie muszę’. Tak w jednym, jak i drugim przypadku, szczególnie istotne są dwie umiejętności - negocjacji i wyczekiwania. @XYZ Tak to jest w rzeczywistości - mężczyzna idzie przez życie SAMODZIELNIE, co najwyżej w towarzystwie samicy... Tak kolego, piękne partnerskie życie to shit, w który uwierzyliśmy i wbrew naturze wdrażamy. @Assasyn Często cytuje Oscara Wilde, zrobię to po raz kolejny: ‘Mężczyzna może być szczęśliwy z każdą kobietą, pod warunkiem, że jej nie kocha’. @Dobi Facet ma być gotowy na porzucenie każdej kobiety. @Herbu Mizogin Kobieta musi widzieć, że potrafisz się doskonale obyć bez niej. @Ziomisław Nic tak nie upadla mężczyzny jak to, kiedy uzależnia poczucie własnej wartości od tego, jaką kobietę ma u swego boku @Arox Poczuj chłodny wiatr na twarzy, jedź bez celu w stronę zachodu słońca, stań w jakimś urokliwym miejscu i zadaj sobie pytanie - ‘Po chuj ja to ciągnę, skoro oszukuję wszystkich, włącznie z samym sobą?!’ A gdy zrozumiesz, gdy poczujesz w sercu jaka jest prawidłowa droga - wróć, pocałuj w policzek, wytłumacz dlaczego nie będziecie już razem, żadnych dyskusji i tłumaczenia, wyłącz telefon, idź na dobre piwo z kumplem i przypomnij sobie co tak naprawdę lubiłeś robić w życiu. @jaro670 Widzisz, życie to ciągła nauka akceptacji śmierci. Najpierw umierają nasi dziadkowie, po drodze bezpowrotnie umierają (dla nas) przyjaciele, znajomi, kobiety, itp., gdzieś po drodze rodzice. To chyba stanowi o sile faceta, że akceptuje, że jest sam na tym świecie i bez żalu żegna coś, co jeszcze wczoraj było mu bliskie. @XYZ Zauważ, że boimy się tylko przyszłości... ja nie znam kogoś, kto się boi minionych, znanych doświadczeń. Strach to przyszła pochodna twego stanu obecnego - zrób różniczkę, zdyskontuj wyobrażenie sytuacji na czas teraźniejszy - przyjmij, że jej odbiło wczoraj i dziś masz tego konsekwencje. I co wtedy byś potencjalnie zrobił? Przygotuj się. Strach to narzędzie kontroli. Zapanuj nad nim - zapanujesz nad sobą. @jaro670 Byłem szczęśliwy przed tobą ‘bejbe’ to i będę po tobie, więc jak mi robisz problemy, to bądź tak miła i sprawdź, co jest po drugiej stronie drzwi. @Długowłosy Każdy z Was, jako samiec, jest wart 10 razy więcej niż każda z dup, które Was olały. @Długowłosy Teraz pomyślcie o jednym - na świecie są jakieś setki milionów kobiet (jak nie idzie to w miliardach), które po rękach by Was całowały za związek/małżeństwo/dmuchanie w zamian za paszport. Ruchać, jebać, nic się nie bać! Miej wyjebane, a będzie Ci dane! @mis_podpalacz Żyć, po prostu, kurwa, ŻYĆ własnym życiem, a nie czyimiś problemami! @Subiektywny Quod erat demonstrandum Post scriptum: @Pyrrus Tak, wiemy, twoja myszka jest inna.
  3. A więc Bracie @Normalny: - mój wiek to prawie 35 lat; - jaka sytuacja pytasz? - skrajny introwertyzm spowodowały, że nie uganiałem się zbytnio za kobietami, a te związki, które jednak się pojawiły z kobietami, kończyły się standardowym 'miś, jesteś dla mnie za dobry, jam niegodna ciebie'; w końcu jednak chciałem zrozumieć o co biega w moim życiu i czemu jestem sam i przypadkiem trafiłem na to forum; a moja historia w szczegółach to połączenie kilku, które już inni opisywali, więc szkoda było Wam gitarę zawracać; - więc przez ten introwertyzm jakoś tak życie przeżywałem bez większej spinki na kobiety poświęcając się czy to pracy (ale nie w nadgodzinach!), swojemu małym prywatnym hobby, które przynosi mi radość, itp. sprawy; - ze względu na swój charakter jestem typem osoby, która 'czyta instrukcje obsługi urządzeń' przed użyciem, więc zacząłem czytać forum od najstarszych wątku zbliżając się ku najnowszym, gdyż uznałem, że nie ma sensu zadawać pytań, skoro na pewno 'gdzieś tam' są jakieś odpowiedzi; - dlatego też po przeczytaniu zrozumiałem dlaczego jestem kim jestem, dlaczego byłem jaki byłem, dlaczego z kobietami miałem tak a nie inaczej, dlaczego byłem białym rycerzem; - dlatego na końcu zdania o 'samcu alfa' dałem buźkę, która nie zmieniła się w emotikon (pewnie trzeba samemu ręcznie wybierać z menu) - to miała być raczej ironia ze mnie samego, bo też nigdy nie będę samcem alfa, ponieważ charakter, wychowanie, geny nie dały mi takiej szansy i dzięki forum zrozumiałem to i pogodziłem się z tym; przez nauki z forum mogłem za to co najwyżej w sobie zabić tego rycerza @KurtStudent Znaczy się przeprowadzasz na mnie test Turinga... - nie, nie jestem.
  4. W komentarzy z 18 V z 19:17 napisałem z prośbą do Administratorów tekst jak niżej - myślałem, że ktoś wyłapie, ale się nie udało. Więc przed sekundą wpadłem na to, że może skorzystać z opcji 'Zgłoś' co też zrobiłem i wysłałem prośbę. PS: zauważyłem, że wklejona tabela w pierwszym poście ma statyczną (stałą) szerokość - jak się zmniejszy okno przeglądarki, to o ile sam post się ładnie dostosowuje do wielkości okna, to już sama tabela wyjeżdża poza obręb. Administratorzy, którzy zapewne mają dostęp do kodu źródłowego posta, mogliby przy okazji poprawić HTML i wywalić znaczniki stałej szerokości. W ten sposób da się ten post normalnie czytać na mniejszych rozdzielczościach/ekranach.
  5. Hmm... jeśli chodzi o Mosze Red to jest 1 szt. Jeśli chodzi o RedBull1973 to 2 szt. Przed chwilą ogarnąłem całe podforum 'Ściana hańby' i mogę powiedzieć, że wynotowałem kolejne 105 cytatów, a wśród nich Mosze Red jest w 2 szt., a RedBull1973 w 1 szt. Więc coś się ruszyło :-D Poczekajmy na zakończenie mojej roboty... Ej! Tylko żeby zaraz nie było współzawodnictwa na ilość cytatów. :-D Nie taka byłą idea! Taka czy inna liczba cytatów może wynikać z tego, że: - jak wcześniej pisałem, podana tabela nie ogarnia wszystkich możliwych tematów z forum; - ktoś mógł wypowiadać się w kwestiach, które mnie nie dotyczyły: małżeństwo, rozwód, dzieci, podrywanie, toksyczne związki, itp. - więc nie miałem potrzeby ich wynotowywać; - mogła też dana osoba wypowiadać rozsądne myśli w tematach, które były dla mnie oczywiste, więc bez sensu było mi je samemu sobie do notatnika wynotowywać; - dana osoba pisała sensownie lecz bardzo opisowo (w sensie wielozdaniowo), chcąc przekazać jak najlepiej swoje racje - ja wybierałem raczej proste sentencje, które miały być dla mnie szybko czytelne i zrozumiałe - z założenia nie miałem się tym dzielić na forum; - nie preferuję w żaden sposób nikogo - ani Was nie znam, ani nikogo nie wywyższam, stąd statystyczny przypadkowy udział; PS: W tabeli z pierwszego wątku jest aktualnie 49 nicków i 96 cytatów z autorem, więc średnia wynosi 1,96 cytatu/nick.
  6. Panowie, przemyślałem kwestię i skoro powiedziałem A, to jako mężczyzna powiem i Z, i postanowiłem co następuje: - dajcie mi ze 2 tygodnie czasu; - ja w tym czasie ponownie przeczytam cały główny rozdział forum 'Relacje męsko-damskie i nie tylko'; - wynotuję sobie wszystkie cytaty, które będę uważał za budujące i które podejdą treściowo pod zamysł mojej tabeli [z góry przepraszam jeśli kogoś pominę lub uznam, że z 2 bardzo podobnych cytatów wybiorę tylko 'lepszy', albo też, gdy standardowy cytat, np. 'bądź dobry dla zwierząt ;-), one też kochać ciebie chcą' przypiszę jednej losowej osobie (np. jakiemuś szeregowcowi), a 100 innych osób, które też coś takiego później powiedziały (np. kapitan) zostanie pominiętych - ale taki kapitan zapewne będzie miał udział w innym ważniejszym cytacie zakładając prawdopodobieństwo tego, że skoro jest na forum dłużej, to miał większą szansę powiedzieć więcej mądrego ;-)]; - ogarnę wszystko raz jeszcze w formie tabelko-beletrystycznej z uporządkowaniem według głównych tematów; - zrobię bloga i wrzucę to, albo w 1 albo więcej artykułów; - potem wszystkich zacytowanych wezwę w tym wątku ponownie i zdecydujecie co z tym zrobić i jak to rozpropagować (można będzie np. skasować w pierwszym poście tabelkę moją i dać odnośniki do bloga - ale to do decyzji szefostwa); Może być?
  7. Mocny powiadasz @SennaRot... Przed chwilą spojrzałem na zestawienie grupy tematów 'Relacje męsko-damskie i nie tylko' - po podliczeniu liczby postów wychodzi ponad 48 000 postów!! A moja tabelka ma tylko 103 cytaty [102+1 dodany w jednej mojej odpowiedzi wyżej], czyli w sumie tylko 2 promile całości postów - czyli litrowe winko lub ćwiarteczka wódeczki w godzinkę przy moje wadze (według kalkulatora promili). A na poważnie, to jak już wspominałem wcześniej, wielu 'głównych' tematów brakuje. Do wymienionej wcześniej listy dodałbym jeszcze coś o 'randkowaniu i podrywaniu', 'toksycznych związkach'. Zakładam, że nawet w obecnej formie i liczbie cytatów, to na każdy teraz nowozałożony temat na tym forum na pewno dałoby się coś odnaleźć do odpowiedzi z mojej tabeli. Sam zresztą, jak ostatnimi już tygodniami czytałem kolejne wątki, to wiedziałem, że na taki temat mam jakiś cytacik w swoim notatniku. Ale tak naprawdę - jak sami widzicie i piszecie w odpowiedziach na kolejne 'te same tematy i problemy' - mądremu szeregowemu-mężczyźnie wystarczą 2-3 porządne zdania i zrozumie swój problem-położenie-rozwiązanie, głupiemu możecie skopiować pół Trylogii i dalej będzie głupi. Jak ktoś łyknie 'Mocnego Klasyka' - nota bene dobra nazwa na wino marki wino - i dalej będzie miał wątpliwości, to już mu nic nie pomoże. @HORACIOU5 Rzeczywiście propozycja bloga jako innego sposobu rozwiązania kwestii aktualizacji i rozbudowy cytatów jest interesująca. Sam nigdy nie korzystałem jeszcze z bloga. Pytania do bloga: 1) Zakładam, że wtedy propozycje cytatów proponowane byłyby w komentarzach pod wpisem? 2) A co wtedy zrobić z niniejszym wątkiem - musiałby zniknąć i powstać gdzieś link do bloga w 'Lekturze obowiązkowej'? 3) A jakbym edytował dany wpis na blogu i po dorzuceniu kolejnego wiersza nacisnął 'Zapisz', to znów wszyscy od góry do dołu na liście @... z pierwszej kolumny dostaliby powiadomienia? Czy nie byłoby fali powodziowej powiadomień? Ale w przypadku bloga miałbym niejako ‘monopol’ i byłoby to przypisane do mnie. A w przypadku moderowanego wątku wszyscy jakoś współtworzyliby ‘księgę zaklęć’ i mieli w tym udział, zwłaszcza, że obecnie na liście autorów cytatów jest 49 Braci. Pytanie jak inni zapatrują się na różne podejścia do tego tematu? @CanoScan tym razem połączyłem bez konsekwencji ale proszę następnym razem użyć opcji "zgłoś" i poprosić o połączenie postów. H5
  8. Przejrzałem i według mnie prawie większość cytatów podpada mi bardziej pod 'przysłowia', 'powiedzenia', 'aforyzmy', 'złote myśli'. Ale 2-4 cytaty, które pojawiły się w powyższym wątku, są też w mojej tabelce, czyli nie byłem pierwszy, który docenił wiedzę innych Braci. A dodatkowo - jak widać bez gruntowej moderacji, cały wątek zmienił się trochę i w dyskusję i w cytaty 'z internetu/onetu/pudelka'. Ja kierując się budową mojej tabelki starałem się wybierać takie cytaty, by były to raczej rady-odpowiedzi, w danym zdaniu/ach opowiadające jakąś 'historię'. W ogólności w mojej tabeli brakuje kwestii związanych na pewno z 'małżeństwem/intercyzą' (temat mnie nie dotyczył więc i cytatów nie zbierałem) oraz 'najpierw sam się ucz się i rozwijaj, potem zdobywaj wiedzę, kasę i doświadczenie, własny dom/mieszkanie i majątek, a potem zapraszaj kobietę', 'twoi przyjaciele są ważniejsi', 'ratowanie samotnej matki Brajanka i Dżesiki jako beta-bankomat i łożenie na obce geny bad-boya', itp. sprawy - ach, jest jeszcze tyle tematów, które pominąłem, uznając je za oczywiste dla mnie samego lub niedotyczące mnie. Jak to już zostało wspomniane: albo trzeba by przekopiować 1/3 forum do mojej tabelki albo całe forum po prostu przeczytać od deski do deski :-D (jak to ja sam zrobiłem). Ale jeden cytat bym dołożył już do tej mojej tabeli - ten ostatni z 11 V. @Oddawaj Fartucha Dla faceta stabilność i bezpieczeństwo to odłożony grosz i zapewnienie płynności finansowej. Dla kobiety stabilność i bezpieczeństwo to odłożony przez mężczyznę pieniądz i zapewnienie przez niego płynności. Intercyza i rozdzielność majątkowa cały ten układ rujnuje. Dlatego tak panikują. Jak to? Po rozstaniu nic nie dostanę? On będzie pracował na siebie, a nie na nas? Będę musiała pracować i samodzielnie myśleć? Być od niego zależną? Misiu, a takie miałam plany na przyszłość. Ty, mój mężczyzno będziesz zapierdalał, a ja w międzyczasie znajdę sobie jakąś słabo płatną pracę, w której nikt nie będzie oczekiwał ode mnie odpowiedzialności, albo jeszcze lepiej... Od razu urodzę dziecko. To jest dobry plan. Spełnię się jako matka, a Ty wracając z pracy będziesz mi pomagał, tzn. jako porządny facet i ojciec zajmiesz się brzdącem, żebym ja mogła poleżeć i powczuwać się w depresję poporodową. Jak mnie będziesz wkurwiał i nie zajmował się nami odpowiednio, to złożę papiery a Ty zostaniesz z niczym.
  9. Rzeczą jaka mi teraz przychodzi do głowy, to jeśli by chcieć mieć z tego wątku jakiś sensowny ‘poradnik’, to należałoby się zastanowić nad kilkoma kwestiami: - w jaki sposób dodawać nowe cytaty - czy rozbudowywać tabelę o nowe wiersze (tu pewnie dojdzie w końcu do zapchania wielkości pojedynczego posta), czy też dodawać jako kolejne pojedyncze posty z 1-2-…-n cytatami; - i jeśli dodawać kolejne posty, to trzeba by pomyśleć nad tym, żeby w tym wątku nie „śmiecić” innymi odpowiedziami, tak aby dało się główne cytaty ładnie przeczytać. Czyli z mojego pierwszego postu można by zrobić jakiś osobny moderowany wątek, np. w grupie ‘Lektura obowiązkowa’, do którego TYLKO administratorzy/moderatorzy mogliby dokładać kolejne wpisy (nawet jakby się tabela rozrosła ponad jeden post, to mogliby oni - grzebiąc w ‘kodzie źródłowym’ - odpowiednio ciachać tabelę na kolejne posty). I proponowane przez Braci w osobnym wątku cytaty - np. w grupie ‘Rozwój idei Forum’ - wpisywać w logicznej kolejności pomiędzy już istniejące wiersze tabeli. W ten sposób, po jakimś czasie, zbudowany zostałby pewien poradnik, który można by podzielić na jakieś rozdziały/grupy. Tak, żeby cały czas zachować ‘epikę’, czyli powiązania każdych kolejnych cytatów ze sobą. Może w ten sposób udało by się i nawet stworzyć wspólnymi siłami ‘beletrystyczną’ formę ‘cytaty z forum’ jako nową książkę. Do przemyślenia przez wszystkich Braci, czekających na ‘niech ktoś coś’ w temacie ‘już dość odpowiadania tego samego na to samo’ i 'zbudujmy poradnik' ;-) Jest już jakiś fundament, teraz dobrze przemyśleć i samo poleci. PS: zauważyłem, że wklejona tabela w pierwszym poście ma statyczną (stałą) szerokość - jak się zmniejszy okno przeglądarki, to o ile sam post się ładnie dostosowuje do wielkości okna, to już sama tabela wyjeżdża poza obręb. Administratorzy, którzy zapewne mają dostęp do kodu źródłowego posta, mogliby przy okazji poprawić HTML i wywalić znaczniki stałej szerokości. W ten sposób da się ten post normalnie czytać na mniejszych rozdzielczościach/ekranach.
  10. @qbacki Jak to ile płacą? Standardowa stawka rynkowa: za mało żeby żyć - za dużo żeby umrzeć! A na poważnie, to po prostu zbieranie cytatów przez ostatnie 7 miesięcy robiłem dla samego siebie. Jak się przeczyta kilkanaście tysięcy postów, to można „zgłupieć” ;-) od ilości informacji. A tak pod ręką zawsze notatnik i najważniejsze ‘reguły gry’ – jest mi źle, otwieram i czytam jak inni mieli gorzej niż ja; przypomni mi się coś złego z mojej ‘kobieto-przeszłości’, to mam pod ręką wytłumaczenie; ma zamiar spotkać się z dziewczyną, to mam darmowy kurs PUA; dzwoni znajoma z pogaduszką, to mam darmowy ‘kołczing’ prowadzenia rozmowy z laską. A że jestem osobą, która nie lubi, jak ma przed sobą jakiś nierozwiązany problem, a jednocześnie zna rozwiązanie, to – jak pisałem w pierwszym poście – postanowiłem odpowiedzieć „na narzekania o powielaniu tematów” swoimi przemyśleniami. W ten sposób po rozwiązaniu problemu psychicznie osiągam stan zaspokojenia i mogę się już skupić na kolejnych sprawach, a tak chodziłoby to za mną jeszcze długo. I tak jak piszesz, tej wiedzy jest tyle, że nie da się tego zamknąć w kilku akapitach. A że większość ludzi nastawiona jest jedynie na otrzymanie odpowiedzi już-teraz-zaraz-szybko, to możemy jedynie ubolewać, że my już wiemy ‘prawie wszystko’, a inni nie chcą z tego korzystać i czytać wszystkiego. Czy to nie przypomina filmu ‘Matrix’? Ale się nauczyłem w życiu jednego – świata nie zbawisz; pomóż kiedy masz okazję, ale się przy tym nie spalaj. Jakoś świat się kręci od tysięcy lat, a cmentarze są pełne ludzi niezastąpionych.
  11. Witajcie! W kilku ostatnich nowych tematach z działu Świeżakowni pojawiło się stwierdzenie seniorów tego forum, że nowi użytkownicy nie czytają NAJPIERW forum i tworzą nowe tematy z tymi samymi pytaniami, które już były. I seniorzy już są trochę zmęczeni wałkowaniem tych samych tekstów, racji i stwierdzeń. Zmotywowało mnie to do napisania niniejszego postu. Może ja jestem tym wyjątkiem potwierdzającym regułę, ale od czasu kiedy zapisałem się na to forum, przeczytałem prawie 98% tematów (zaczynając od najstarszych sprzed lat) ze zbioru ‘Relacje męsko-damskie i nie tylko’, a więc z głównej bazy informacji tego forum. Uznałem, że zamiast najpierw pisać swoje pytania i oczekiwać Waszych odpowiedzi, to spojrzę wpierw na historyczne dane, gdyż zapewne tam znajdę odpowiedzi na prawie wszystkie moje problemy z kobietami (czy to problemy przeszłe, teraźniejsze, czy przyszłe). I nie zawiodłem się, gdyż znalazłem tam wszelkie odpowiedzi na pytanie ‘dlaczego?’. A czytając posty, w międzyczasie kopiowałem sobie co ciekawsze i budujące cytaty, i często do nich zaglądałem, by czytając je potem wielokrotnie, budować w swojej głowie ‘nową filozofię męsko-damską’ oraz starać się zmienić z białego rycerza w golden-platinum-titanum białej zbroi w samca alfa ;-) Są to oryginalne cytaty użytkowników forum, tych bardziej zasłużonych i tych mniej, które dawały mi do myślenia, i które według mnie warte były zapamiętania. W kilku miejscach nie mam autora - ani wyszukiwarka forumowa ani Google nic nie podpowiedziało (jak się ktoś przyzna, do dodania). A dziś postanowiłem zrobić z tym porządek i uporządkować w kolejności cytaty, tak aby je czytając można mieć wrażenie pewnej historii o logicznych przejściach pomiędzy cytatami. Poprawiłem błędy ortograficzne, gramatyczne, pododawałem przecinki, ale nic nie zmieniałem w kolejności słów, czy w tekście cytatów. Okazało się, że wszystkie wykopiowane cytaty da się uporządkować w pewną spójną całość podejścia do kobiet i do określenia siebie jako mężczyzny. Na pewno wiele ‘temacików’ nie zostało poruszonych – bo żeby opisać wszystko, to albo musiałaby powstać kolejna gruba książka Guru Niniejszej Sekty, albo trzeba po prostu przeczytać całe forum – ale chyba mam nadzieję, że udało mi się zsyntetyzować ‘clue programu’ tego forum. PS: Żaden dział nie bardzo pasował do niniejszego mojego postu, więc wrzucam go do Świeżakowni. Więc jeśli temat pasuje do innego działu, to proszę moderatorów o przeniesienie. Oto co z tego wyszło - czytając po kolei historia od tego kim jest mężczyzna, jaki powinien być, jak postępować z kobietami i jak się bez nich obejść! @Samiec Alfa Skoro nic nie jest ważne, a Ty jesteś nikim to co masz do stracenia? Nic! @Długowłosy Kiedy jesteś pogodzony sam ze sobą, NIKT nie może Ci NIC zrobić. NIC! @Samiec:) I powiem jeszcze raz: nie patrzcie na opinię społeczną, że tego i tego nie powinno się robić. Chuja tam prawda. Rób tak, jak Tobie jest dobrze i dla własnych korzyści, a najlepiej na tym wyjdziesz. Nie patrz na innych i nie pomagaj za bardzo, bo ludzie zamiast podziękować potem oplują Cię jadem. Tak niestety jest w większości przypadków. @jake Natura kocha skurwieli i nienawidzi mięczaków - za bycie miłym dostaniecie po dupie, za bycie skurwielem zostaniecie wynagrodzeni - dokładnie odwrotnie jak wmawia nam społeczeństwo. Posłuchaj, zwolnij i miej dokładnie w dupie, co w danej chwili robi, myśli, mówi cała pozostała część świata. Facet to ma być facet - twarda ręka, głowa wysoko uniesiona, dominant. Ma symbolizować i emanować siłą. @Brzytwa W praktyce sprowadza się do tego, że albo rządzisz Ty, albo rządzą Tobą. @Mendoza Bo to prawo się wywalcza, a nie rości. A ten, kto nie jest w stanie sobie go wywalczyć - przegrywa. @Tarnawa vel Lancelot Facet robi, nie mówi. @Subiektywny Prawdziwy alfa nie ma takich dylematów. Bo jego pozycja i pewność siebie maja dwumetrowy fundament i nikt nie waży się go nawet tknąć. Samiec alfa nie ma taktyki. On wchodzi i przejmuje. On nie próbuje dominować, on po prostu dominuje. @jaro670 Silny samiec nie negocjuje tylko wymaga. @Dante Szczęścia i poczucia wartości trzeba szukać w sobie i tylko w sobie, a nie w innych ludziach. @Przemek1991 Należy mieć przede wszystkim poukładane życie z samym sobą, a żadna kobieta nie będzie w stanie spierdolić nam życia. @qbacki Moja rada na wszystkie związki jest taka: jeżeli wchodzisz w związek, to musisz mieć pasje. @manygguh Masz znajomych, przyjaciół i kobieta nie należy do tej grupy, kontakty są na zasadzie, że wiedzą o swoim istnieniu. @qbacki Większość doświadczonych chłopaków tutaj już wie, jak cenny jest nasz czas i wie też, że poświęcanie go dla kobiety nie jest najlepszym rozwiązaniem. @GluX Kobieta nie wytwarza swojej energii - energia kobiety jest bardziej odzwierciedleniem nas samych. @Stulejman Wspaniały Najwyższa pora, by ludzie się obudzili z tego bajkowego snu o tym, że kobiety kochają nas za wnętrze. Oczywiście kobiety tak mówią, no a co mają mówić? Że dokładnie kalkulują ile jesteś wart i czy może nie znajdzie się lepszy? @Długowłosy Kobiety oceniają facetów tylko i wyłącznie po wyglądzie i kasie - pierdolenie o ‘inteligencji i charakterze’ to totalna mrzonka i największe oszustwo jakie można sobie wmówić. @RafX Kobiety są w stanie wybaczyć wszystko oprócz słabości i braku pieniędzy. Bez zasobów jesteście niczym dla kobiety. @Tomko Oprócz statusu kobiety szukają poczucia humoru, inteligencji oraz decyzyjności u mężczyzn. @Subiektywny Mężczyźni podchodzą do kobiet kierując się zasadą potencjalnej przyjemności. Kobiety podchodzą do mężczyzn kierując się zasadą potencjalnej użyteczności. @RedBull1973 Jednak z perspektywy czasu bezwzględnie uważam, że ZAWSZE TRZEBA startować do TYLKO tych ładnych, najładniejszych! @Honest Nigdy kobietom nic nie obiecywałem, a wręcz otwarcie mówiłem, że ani związek, ani posiadanie dzieci mnie nie interesuje. Zazwyczaj słyszałem wtedy, że widocznie nie spotkałem odpowiedniej dziewczyny. To że niektóre uznawały to za wyzwanie, nie jest moją sprawą. @Geralt Nigdy nie bierz dupy z własnej grupy. Nigdy się nie spoufalaj z kobietami z pracy. W pracy robisz swoje i wracasz do domu. W pracy PRACUJESZ, a nie romansujesz i skup się tylko na tym. Teraz loszka będzie się mścić. Teraz spodziewaj się dziwnych akcji. Typowych dla kobiet. @Nomorepanic Nigdy nie mów, że jesteś sam, bo żadna nie jest zainteresowana albo że wszystkie już zajęte - stawiasz się w pozycji ciamajdy. @Długowłosy Zasada 3 randek – jeśli cel interakcji (niezależnie jaki on jest) nie zostaje osiągnięty na 3 spotkaniu, wówczas cofacie się w znajomości lub ją zrywacie. Nie ma od tego wyjątków. @Waginator Im więcej czasu mija bez bliższego kontaktu fizycznego, tym większa szansa na dostanie się do friendzone, więc uważam, że do takiego kontaktu trzeba dążyć jak najszybciej. @Ludzki.Człowiek Nie spinać się, czerpać przyjemność z procesu poznawania i świadomość, że prędzej czy później samica przeskoczy na inną gałąź, działa cuda. @Mosze Red Im więcej ma loszka kompleksów tym bardziej przekłada się to na zjebanie własnego życia np. staropanieństwo, duży przebieg, zniszczona reputacja i prowadzi do jeszcze większej ilości kompleksów. Każdy facet, który zwiąże się z taką laską niszczy samego siebie, ponieważ wcześniej czy później loszka zaczyna odreagowywać własne kompleksy na facecie. @Dobi Dłużej zastanawiają się nad wyborem spodni niż żony. To jest prawdziwa tragedia. Wszystko wynika z wychowania i z tego, co wtłacza się nam przez całe lata. Mało kto rozumie, że żona nigdy nie da szczęścia. Można je znaleźć tylko w sobie. Nikt drugiego człowieka nie uszczęśliwi. @Dobi Jeśli liczymy na stałą relację, to nie wolno mówić kobiecie o słabościach i tym, co nas gryzie. Lepiej iść z kumplem na wódę i z nim pogadać. @Stulejman Wspaniały Szczerość nie popłaca w kontaktach z innymi ludźmi, tylko z sobą samym i ewentualnie Bogiem. @radeq Najlepiej to się nikomu nie zwierzać z niczego. @zuckerfrei Zwierzałeś się kobiecie???? Kobiecie się zwierzałeś?? Poważnie? @Mocny Wilk Ona będzie Ci ściemniała non stop w czasie związku, już o manipulacjach nie wspominając, więc i Ty nie możesz być wylewny. Zbytnia szczerość nie prowadzi do niczego dobrego, zwłaszcza w relacjach z kobietami. @Przemek1991 Dlatego właśnie, nigdy, przenigdy nie należy się zwierzać kobiecie, niezależnie od tego, czy jest to Twoja matka, siostra, żona, koleżanka, itp. To się zwykle okropnie mści na facecie w przyszłości. @Pozytywny Dlatego wyznaję zasadę ‘Nie rozmawiam z kobietami o kobietach’. Warto stosować. @Dobi Facet, to ma być facet. Mówiąc babie o swoich problemach przestajesz być dla niej mężczyzną. Ona w niczym nie pomoże, najpewniej nawet nie zrozumie, ale przestajesz w jej oczach być mężczyzną. @SennaRot Nigdy, przenigdy nie wspominaj o tym swojej kobiecie. O niczym, absolutnie o niczym co może wykorzystać w jakikolwiek sposób przeciwko Tobie. Dzisiaj, kiedyś, za 20 lat, za 100 lat. Żona, narzeczona czy Twoja wielka miłość, czy jakakolwiek inna kobieta nie jest osobą, przed którą masz wylewać swoje osobiste sprawy. @Zahawi Nie chlap się przy niej, nie okazuj słabości, nawet jak Cię rozpierdala w środku rób twardą minę, wywal to z kumplami na browarze. Płacząc przy niej to tak, jakbyś sobie odbezpieczony granat w jaja wsadził, baba potrzebuje oparcia, bezpieczeństwa, a nie mazgajenia, jak się płaczący wtulasz w jej cycki, to ona myśli o drugim byłym Misiu, z którym teraz nie jest, i zastanawia się co ona tutaj robi. @SennaRot Nie pytaj co możesz dać kobiecie, czy co możesz zrobić dla niej. Zapytaj siebie co może Ona Ci dać, co może Ona zrobić dla Ciebie. @Dobi Mężczyzna ma wziąć kobietę do swojego świata. Poza tym kobieta testuje mężczyznę bez przerwy. Często warto nie zgodzić się z nią tak dla zasady. ‘Nie i chuj! Ja tutaj rządzę. Jak nie pasuje, to wypierdalaj!’ Bez tłumaczenia. @SennaRot Kobieta ma być dla Ciebie nie Ty dla niej. Przełamać barierę psychiczną dla wielu, że to facet ma rządzić ‘żelazną’ ręką w związku i to, że kobieta CHCE zobaczyć, czy poczuć emocjonalnie potęgę swojego mężczyzny (dominację), nie jest łatwo. Zbyt wiele błędnych mechanizmów w Nas zakorzeniono poprzez wychowanie, wzorce rodzinne. @SennaRot Podejmujesz decyzje troszcząc się o SWOJE dobro. Nie ulegasz. Nie dajesz sobą manipulować. Nie jesteś spolegliwy, nie dajesz się złamać zagrywkami. Takich chcą i tacy je jarają. Ale to trzeba testować, więc walą swoje testy. Wbrew sobie działasz wtedy, jak jesteś manipulowany, jak ulegasz presji czy zagrywkom innych. Jak jesteś łatwowierny i NIE jesteś krytyczny. @Dante Żadnego układania się na telefon jak małe pensjonariuszki. Żadnych podchodów i wygrywania shittestów. Ty nie masz wygrywać tych testów, tylko je łamać jej na głowie. Masz wgniatać ją psychicznie w ziemie. Robić jej kisiel z mózgu, tak żeby sama błagała o Twoją uwagę, którą Ty jej dasz niczym okruchy z pańskiego stołu. @SennaRot Ty decydujesz. Ty nie wybaczasz. Za złe karzesz srogo. Najmniejsza nagroda od Ciebie musi być przez nią ciężko zapracowana. Nie ulegasz. Nie da się Tobą manipulować. Ustawiasz wszystko po swojemu. Żadnych ustępstw. Kompromis w relacji z kobietą to krok do samobója. @SennaRot Krzywdzisz ją, bo uczysz, że może zrobić coś źle, błędnie i się wymiga, nie poniesie konsekwencji. Tylko dlatego, że jest kobietą, że ma faceta. One muszą ponosić konsekwencje swoich czynów. Muszą zasługiwać na nagrody. @HORACIOU5 W momencie kiedy samica była grzeczna, to miała wstęp na pokład, natomiast kiedy tylko zaczynała być oschła, statek odpływał, a ona zostawała sama w porcie. @Pozytywny Nieokazywanie słabości to jedna z rzeczy jakiej się nauczyłem będą w wieloletnim związku. @nieidealny świat Nie dyskutuj z kobietą. Nic jej nie wytłumaczysz, a zwłaszcza logicznie. @Subiektywny I dlatego Drodzy Panowie, generalnie z kobietami nie ma sensu wchodzić w głębszą polemikę. Szczególnie taką bazującą na twardych danych, liczbach, statystykach, itd. - pisząc jednym słowem - logiczną. Faceci na takich spotkaniach operują prawie wyłącznie na faktach, a kobiety chcą emocji. @Honest Trzeba z kobietami rozmawiać ich językiem, językiem emocji. Logiczne wywody są dobre dla facetów i bardzo staram się tego trzymać. @Oddawaj Fartucha Kobiecie się nie tłumaczysz, z kobietą się nie kłócisz. Jak zaczyna odpierdalać, to za żadne skarby nie próbuj jej nic logicznie tłumaczyć. @parafianin One i tak zrobią po swojemu. I tak zrozumieją po swojemu. I tak najczęściej jedynie chcą pogadać o problemie, wyżalić się, ale żadnych zmian nie wprowadzić. Zresztą same nie rozumieją do końca problemu, bo kierują się emocjami, więc gdzie chcesz polemizować? Retrospekcja u kobiet jest znikoma. @rewter2 Jeśli wydaje ci się, że kiedykolwiek jakiś mężczyzna przekonał jakąś kobietę do czegoś kłótnią, to nie, nigdy taka sytuacja w historii świata nie miała jeszcze miejsca. @Normalny Nie wolno doprowadzać do ‘partnerstwa’ w związku. Należy przestrzegać i trzymać się tzw. tradycyjnych wartości, oczywiście nie zapominając o szacunku dla drugiej strony. @Subiektywny Co do równouprawnienia, to w potocznym rozumieniu kobiet oznacza ono nic innego jak: maksimum przywilejów, minimum obowiązków, zero odpowiedzialności. @Dobi Baby nie chcą odpowiadać za nic. Chciałyby rządzić, ale bez żadnej odpowiedzialności, a tak się nie da. @CalvinCandie Dużo mężczyzn nadal myśli, że trzeba kobiecie usługiwać we wszystkim, a to jest błąd, kobieta ma być partnerką życiową. @Normalny Ona chce samca. A wy pozamienialiście się rolami. @SennaRot Jak już coś obiecujesz kobiecie za darmo, bez jej starań z automatu dla niej jesteś mięczak. @TPakal1 Baby nigdy nie były, nie są i nie będą wdzięczne. Uważają, że to im się należy, tak po prostu z urzędu. I nie jest to kwestia wychowania (może trochę) to jest produkt ewolucji. @Subiektywny W układach z ludźmi, a z kobietami w szczególności, nigdy, ale to przenigdy nie licz na wdzięczność. Nigdy! W ten prosty sposób oszczędzisz sobie wielu nieprzyjemności. Sam zachodzę w głowę jak wiele osób inwestuje we wdzięczność i dziwi się, że ta inwestycja przynosi wyłącznie straty. @Herbu Mizogin W biznesie, jak i w relacjach między płciami, o skuteczności decyduje pewien patos dystansu, poczucie, że ‘niczego nie muszę’. Tak w jednym, jak i drugim przypadku, szczególnie istotne są dwie umiejętności - negocjacji i wyczekiwania. @Normalny Związkiem rządzi ten, któremu na nim mniej zależy. @RedBull1973 Mężczyzna nie prosi kobiety o seks, nie tłumaczy… jedyna dopuszczalna forma, to lekki opierdol, że ‘słabo się stara’. @Brzytwa Kobietki na gości, którzy 'proszą', reagują instynktownym zamknięciem 'bram'. @CalvinCandie Bo to często tak jest, że jak samica chce zdobyć samca, to będzie robić takie rzeczy z seksem, że samiec będzie zachwycony. Tylko nie będą tego robić wiecznie. Wcześniej czy później zapytają, czy jesteś gotowy na coś poważnego (czyt. ślub - kolejny certyfikat jak to ładnie ująłeś). Po ślubie przestanie tak dawać dupy, bo będzie miała zabezpieczoną przyszłość. Zacznie się kupczenie dupą, by dostać to, czego chce za Twoje zasoby finansowe. Jak będziesz często fikać, to nie dostaniesz dupy, a jak nadal będziesz fikać, to znajdzie innego gacha, a Ciebie ograbi przy rozwodzie. @JoeBlue Cipka w wersji podstawowej jest warta 100PLN, w lepszym opakowaniu 150, w dobrym opakowaniu 200. @Stulejman Wspaniały Panie instynktownie czują, że ktoś, kto nie zrobi wszystkiego dla seksu oraz bawi się grą do niego prowadzącą, jest silny – a siła jest seksowna. Kto się prosi, jest słaby i pewnie ma mało seksu; czyli inne go nie chcą. A skoro inne nie chcą, to widocznie coś z nim jest nie tak, a w razie związku z nim, koleżanki nie będą jej zazdrościły. @Przemek1991 W związku wygrywa ten, komu mniej zależy. @manygguh W skrócie: niepewność, w której non-stop utrzymuje się kobietę. @SledgeHammer Kobiecie obiecuje się WSZYSTKO, a robi swoje, czyli wszystko, co się robi, robi się dla siebie. @JoeBlue Nie bój się dziewczyny wkurwić. Tylko takie wkurwione idą do lóżka. Pod warunkiem, że ich nie przepraszasz, a jeszcze lepiej - opierdolisz za to, że musiałeś się na nie wkurwić. @HORACIOU5 W przypadku, kiedy mężczyzna zostaje olany, to po prostu ma to gdzieś i zaczyna interesować się inną kobietą. U pań działa to tak, że kiedy widzi, iż nagle interesujesz się inną, a ją masz gdzieś, to robi jej się zwarcie w główce. Oprócz ogólnego schematu w postaci: ‘Dlaczego on już nie lata za mną? Przecież powinien dalej się starać o moją uwagę, bo jestem taka super!’ @Ziomisław To nie od nas zależy, co inni ludzie myślą i co do nas czują. Uczucia kobiety to nie jest Twoja sprawa. Dlaczego pragniesz czegoś, co nie należy do Ciebie? Jej uczucia - jej problem. @Subiektywny Nie słuchaj co kobieta mówi, obserwuj jak się zachowuje i co robi! @SennaRot Wcale tak nie myślała mówiąc to. To był tylko jej test. Testuje Cię jak daleko może się posunąć. @Rnext Reakcja będzie adekwatna do prognozowanej Twojej przydatności do jej celów. Jeśli koszty wyrzucenia Cię z orbity będą dla niej pomijalne, dostaniesz atak furii, focha czy co tam ma w repertuarze. Jeśli jednak się opłacasz, reakcja będzie stonowana. @Wrażliwy Egoista Nie masz jej zjebać - bo będzie to oznaczać twoją emocjonalną reakcję. Tego nie chcesz. Trzymaj ramę. I nie próbuj udobruchać również. Nie próbuj również odpisywać pierwszy - zwykłe przetrzymanie. @Waginator Te pytania ‘co słychać, dawno nie pisałeś’, ‘czy jesteś na mnie zły?’ to wręcz taki standardowy pakiet do friendzone, żeby sprawdzić, czy dalej można doić ofiarę. @jaro670 Wyjebka, to najlepsza terapia na świecie. @Subiektywny Jedna z największych kar dla kobiety to obojętność względem niej. @Długowłosy Czy kobieta zachowywałaby się tak samo, gdyby miała się umówić ze znanym aktorem/milionerem etc.? @Subiektywny Kobiecie, której zależy, ani czas, ani odległość, ani śnieżyca, ani ulewa, ani nic, nie stanie na drodze. Jak kobieta czuje miętę do mężczyzny, to jest w stanie łyżeczką od herbaty górę przekopać w 24 godziny. A jak nie zależy... to usłyszysz byle pretekst do spławienia. @XYZ O wierność kobiety się nie zabiega. Nie mówi się, że ‘kocham’. Nie płacze się. Nie pyta o zdanie i nie prosi o decyzję. Kobietę się ma lub nie. Nie jesteś od tego, aby wstrzelić się w klucz dziewczyny i robić wszystko tak, jak ona chce i kiedy ona chce. Kobiety żyją w świecie utopii, kreują sobie scenariusze ‘jak to powinno wyglądać’, co kiedy po kolei ma następować. Jak będzie za wolno - źle. Jak za szybko - też źle. Ma być tak jak ona chce, a Ty nie jesteś od tego, by postępować wg jej rozkładu. @Wrażliwy Egoista Ty masz z tą dziewczyną umowę. Umowę związku - albo staracie się spełniać swoje potrzeby nawzajem albo umowa zostaje zerwana - tak to wygląda. Jak zaczniesz ‘pragnąć posiadać kobietę’ to automatycznie przegrywasz. Ty masz być samowystarczalny - jak coś odpierdoli, to zrywasz umowę - i tyle, proste. @Dobi Facet ma być gotowy na porzucenie każdej kobiety. @Herbu Mizogin Kobieta musi widzieć, że potrafisz się doskonale obyć bez niej. @Ziomisław Nic tak nie upadla mężczyzny jak to, kiedy uzależnia poczucie własnej wartości od tego, jaką kobietę ma u swego boku @overkill Pamiętaj, że ty z natury będziesz miał jakieś zahamowania, a kobieta to jedzie po bandzie na maxa. @Arox Poczuj chłodny wiatr na twarzy, jedź bez celu w stronę zachodu słońca, stań w jakimś urokliwym miejscu i zadaj sobie pytanie – ‘Po chuj ja to ciągnę, skoro oszukuję wszystkich, włącznie z samym sobą?!’ A gdy zrozumiesz, gdy poczujesz w sercu jaka jest prawidłowa droga - wróć, pocałuj w policzek, wytłumacz dlaczego nie będziecie już razem, żadnych dyskusji i tłumaczenia, wyłącz telefon, idź na dobre piwo z kumplem i przypomnij sobie co tak naprawdę lubiłeś robić w życiu. @XYZ Zauważ, że boimy się tylko przyszłości... ja nie znam kogoś, kto się boi minionych, znanych doświadczeń. Strach to przyszła pochodna twego stanu obecnego - zrób różniczkę, zdyskontuj wyobrażenie sytuacji na czas teraźniejszy - przyjmij, że jej odbiło wczoraj i dziś masz tego konsekwencje. I co wtedy byś potencjalnie zrobił? Przygotuj się. Strach to narzędzie kontroli. Zapanuj nad nim - zapanujesz nad sobą. @jaro670 Byłem szczęśliwy przed tobą ‘bejbe’ to i będę po tobie, więc jak mi robisz problemy, to bądź tak miła i sprawdź, co jest po drugiej stronie drzwi. @Długowłosy Teraz pomyślcie o jednym – na świecie są jakieś setki milionów kobiet (jak nie idzie to w miliardach), które po rękach by Was całowały za związek/małżeństwo/dmuchanie w zamian za paszport. @Długowłosy Każdy z Was, jako samiec, jest wart 10 razy więcej niż każda z dup, które Was olały. Ruchać, jebać, nic się nie bać! @mis_podpalacz Żyć, po prostu, kurwa, ŻYĆ własnym życiem, a nie czyimiś problemami!
  12. @zuckerfrei Możesz również spróbować programów typu "low level format". Poniżej podaję link do jednego z programów, który wielokrotnie ratował mi pendrivy (wersja do użytku domowego jest bezpłatna): http://hddguru.com/software/HDD-LLF-Low-Level-Format-Tool/ - strona twórców http://hddguru.com/software/HDD-LLF-Low-Level-Format-Tool/HDDLLF.4.40.exe - bezpośredni link do programu (2MB) PS: nie pomyl się i na liście zaznacz odpowiedni wiersz, żebyś sobie nie poleciał po dysku laptopa/komputera ;-)
  13. Od dłuższego czasu czytam sobie wszystko na tym forum i wiele się już nauczyłem i przemyślałem. A zwłaszcza zmieniłem w życiu i relacjach z dziewczynami. Niniejszym chciałem coś dać w końcu od siebie. Jednym z miejsc, na które zaglądam, jest portal „Czasopismo Lege Artis” prowadzony przez prawnika. [ Nie mam nic z tym portalem wspólnego i nie chcę tu być posądzonym o ‘promocję’.] Ale wczoraj pojawił się pewien artykuł, który wyjaśnia pewną kwestię. Otóż wielokrotnie przewija się na forum, w większości w przypadku spraw rozwodowych, kwestia nagrywania rozmów z żoną. Poniżej link do artykułu, który precyzuje tę kwestię: http://czasopismo.legeartis.org/2017/03/nagranie-prywatnej-rozmowy-dowod-przestepstwa.html A jako podsumowanie zacytuję fragment podsumowujący ten artykuł: Pozdrawiam kolegów i zapraszam do ewentualnej dyskusji!
  14. Zauważyłem pewien problem z polem edycji odpowiedzi, który wyszedł mi przypadkiem przy odpowiedzi na pewien wątek. Problem udaje mi się odtworzyć w 2-3 na 10 przypadkach, a więc coś tu jest losowego w zalezności od sposobu edytowania odpowiedzi i cytatu... Błąd odkryłem w Chrome (mam wersję 54.0.2840.71) w trybie 'Incognito', a więc żaden dodatek do Chrome nie może powodować tego problemu. Problem dotyczy "znikniętego" migającego kursora w polu edycji, gdy używamy cytowania. Kroki do odtworzenia. 1) Na stronie wybieramy jakiś post i klikamy na przycisk "cytowania" dla tej odpowiedzi. 2) W polu edycyjnym odpowiedzi pojawia się w szarej ramce tekst cytatu, a linia niżej mruga kursor, by wpisać odpowiedź. 3) Nic nie wpisując od razu naciskamy na klawiaturze BACKSPACE, tak jakby kasujemy tekst (choć nic jeszcze nie wpisaliśmy). Wtedy chciałem skasować niepotrzebne zdania z cytatu, więc dlatego wcisnąłem od razu BackSpace. 4) Kursor migający POD ramką cytatu znika, a na niebieko podświetla się ramka cytatu. 5) Klikamy w środku cytatu i edytujemy sobie wyrzucając niepotrzebny tekst. I teraz albo wystąpi poniższy problem albo nie: 6) Próbujemy teraz kliknąc POD cytatem i pomimo klikania myszką w to miejsce "gdzie wcześniej migał" nie da się spowodować, żeby znów się kursor pojawił i już nie można niczego wpisać. 5) Czasami udaje się wtedy zrobić 'wklej' (np. bo zawsze wcześniej mam napisany tekst odpowiedzi w notatniku) i się ten tekst pod cytatem pojawia, ALE po wysłaniu odpowiedzi wiadomość ma tylko sam cytat (przez to dostałem ostrzeżenie, że nie napisałem własnego zdania). UWAGA: dużo częściej udaje mi się powtórzyć problem wtedy, gdy: Wykonuję kroki 1-4, czyli mam podświetloną ramkę z cytatem i ZNÓW naciskam BackSpace kasując cytat - wtedy treść wiadomości jest pusta i miga tylko kursor. I wtedy naciskamy Control+Z (czyli cofnij ostatnią operację) i cytat się pojawia ponownie. Wtedy w cytacie wykonuję (to WAŻNE) skasowanie całej zawartości cytatu - w cytacie kursor miga, ale już pod cytat nie da się kliknąc. A więc musi zajść specyficzna kombinacja skasowań tekstu z cytatu lub samego cytatu (z powrotem skasowanego cytatu przez Control+Z), żeby wystąpił opisany bład "znikniętego" kursora. Mam nadzieję, że wystarczająco udało mi się opisać kroki. Może ktoś miał podobny problem przy wysyłaniu? I jest w stanie przynajmniej powiedzieć, że się z czymś takim spotkał. PS: Jeśli nikt więcej się nie spotkał z problemem, to można to uznać za problem "bardzo małej wagi". Nie wiem czy silnik forum lub edytora odpowiedzi jest pisany "własnoręcznie", czy z gotowych elementów, więc nie wiem na ile można to zdiagnozować i poprawić. I czy w ogóle warto, skoro są wyższe priorytetowo sprawy.
  15. Jeśli chcesz mieć pewność, że nikogo nie było wtedy w nocy, to zawsze możesz w SMS do laski zablefować, "że sąsiadka dziś coś ciekawego powiedziała, że widziała... itp", jak jeszcze masz kontakt do byłej i Ci się chce.
  16. Sam nie pamiętam jak tu trafiłem kilka tygodni temu, ale prawdopodobnie szukając informacji "o kobietach" na google.
  17. Czołem! Dzisiaj postanowiłem przyłączyć się do drużyny. Sam nie pamiętam jak tu trafiłem kilka tygodni temu, ale przeczytałem - jako jeszcze niezarejestrowany - chyba z 90% wszystkich postów. I dzięki Wam zdiagnozowałem swój obecny stan, przeszłe relacje i postępowanie z kobietami, a także dlaczego muszę się zmienić. A najlepsze, że w końcu zrozumiałem, że problem (chyba że białorycerskość) nie leżał TYLKO po mojej stronie, lecz w większości po stronie kobiet i ich "logiki działania". Czas zacząć nowe życie! Trzymajcie się!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.