Skocz do zawartości

agri-vet

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia agri-vet

Kot

Kot (1/23)

2

Reputacja

  1. Wspomnę jeszcze krótko o relacjach w jej domu. Jej matka to kobieta dosyć apodyktyczna, zaborcza. Nie pracuje. Odniosłem wrażenie że ona tam jest głową rodziny i ma decydujący wpływ na większość decyzji-,,nosi spodnie''. Natomiast ojciec jest jej całkowicie podporządkowany, większość czasu w pracy. Była miała wyniesione takie wzorce z domu. Ja miałem zanim trafiłem na to forum trochę inne zdanie na ten temat, co było ogniskiem zapalnym do kłótni między nami.
  2. Dzieki za odpowiedzi drodzy bracia. Powiedzcie mi jeszcze co najlepiej zrobic jakby była się do mnie odezwała, albo nasze drogi z różnych przyczyn się skrzyżowały. Chcę być przygotowany na taką ewentualność.
  3. Była nie szuka ze mną kontaktu, od momentu jej powrotu z Grecji nie kontaktowaliśmy się wogóle. No właśnie czasami mózg przywołuje te miłę wspomnienia, ale powoli udaje mi się z tym radzić. Wiem że takie wspominanie do niczego dobrego nie prowadzi. Cieszę się że trafiłem na to forum, czytałem inne historie i widze jak wielkie mam szczęścię biorąc pod uwagę mój wiek. Niektórzy bracia naprawdę wpadli w poważne kłopoty, przy nich to co ja mam to w zasadzie bezbolesna nauka pozwalająca wyciągnąć wnioski na przyszłość. Spodziewałem się, że ktoś to napisze ;p postaram się aby pospawali mnie jak najlepiej, nie zamierzam jej przepraszać, cały czas pracuje nad swoją psychiką i samooceną nie wal posta pod postem, jesli już to zgłaszaj scalone
  4. Właśnie teraz zamierzam się skupić głównie na rozwoju. Żeby wszystko na bieżaca zaliczać na studiach, dalej trenowac regularnie kravke, i uczyc sie jezykow (cel dlugoterminowy to umiec b.dobrze angielski i niemiecki, narazie z pierwszym spoko, z drugim gorzej ;p) od lasek narazie robie sobie przerwę, a tylko czasami przypominają mi się miłe wspomnienia z byłą,
  5. Cześć Wszystkim! Właśnie dolączyłem do forum, toteż podzielę się z Wami moją historia: Od początku, Rok temu na dwutygodniowym obozie adaptacyjnym w górach poznałem wspaniałą (tak mi się wtedy wydawało) dziewczynę. Ok dwa tygodnie później zaczęliśmy być razem. Przez ok 7 miesięcy wszystko było super, układało się. Później zaczęło się psuć, zaczęła mi robić wyrzuty że rzadko się spotykamy (widywaliśmy się ok 1-2 razy w tygodniu, czasami częściej, na więcej czas nie pozwalał). Ponadto lubiła rozpamiętywać różne pierdoły z przeszłości, co mnie najbardziej irytowało. Najgorszą cechą jej charakteru było jednak to, że nie potrafiła się przyznać do błędu. Nawet jak miałem w jekieś kwestii racje to obrażała się a nigdy nigdy nie przyznała mi racji. Mniej więcej w czerwcu tego roku podczas sesji, letniej miała do mnie ogromny żal że nie spędzam z nią czasu. Bardzo było mi wtedy szkoda, że nasz związek się sypię, trochę się tym przejmowałem, co dało efekt w postaci kampanii wrześniowej z dwóch ciężkich przedmiotów. Powiedziałem wtedy swojej ,,jeszcze dziewczynie, że przede mną dużo nauki w wakacje, odpowiedziała że niby rozumie i żebym się nie przejmował (wydało mi się to sztuczne). Oznajmiłem jej, że przez większość czasu będę musiał się uczyć, wspólne plany na wakacje odłożymy na wrzesień, po moich poprawkach. Na początku lipca pojechała z rodzicami na wakacje na 3 tygodnie, tam poznała Greka, do którego ,,coś poczuła'' i obecnie są razem. Dodają na fejsbuka masę zdjęć. Po jej powrocie do Polski oznajmiła mi że już nic do mnie nie czuje a poczuła do kogoś innego. Słuchałem ostatnio audycji Marka pt ,,panie zawsze uciekają z tonącego okrętu’’ i sporo jest w tym racji. Fajnie byłoby podczas takich wakacji móc liczyć na wsparcie dziewczyny, no ale rzeczywistość jest zupełnie inna, o czym się przekonałem na własnej skórze. Krótko o mnie, mam 20 lat, studiuje weterynarię, obecnie 2 rok. Ponadto trenuję krav magę i street workout. Brak czasu na związek był spowodowany przez to że miałem dużo nauki na studia, mam świadomość że ten czas teraz to moja inwestycja w przyszłość. Chce mieć później dobrą pracę i być niezależny. Podczas wakacyjnej nauki do poprawek natrafiłem na forum braciasamcy.pl, oraz samcze runo. Ponadto przesłuchałem wiele audycji Marka. Zrozumiałem że moje zachowanie to było czyste białorycerstwo, że nasz związek to nie było głębsze uczucie tylko haj hormonalny, zrozumiałem też wiele zasad jakie rządzą światem i mechanizmów w relacjach międzyludzkich, jak działa podświadomość, generalnie zwiększyłem swoją świadomość. Rozumiem jak funkcjonuje większość związków, że istnieją dopóki poziom hormonów jest na dostatecznie wyskokim poziomie, a później zaczyna się rypać. Mimo tego ostatnio tak pomyślałem sobie że fajnie byłoby się z nią spotkać, przytulić się. Według mojej zdobytej na forum wiedzy oraz na podstawie własnych wiem, że to zgubne myślenie, ale jakoś ostatnio nie wiem czemu nie daje mi spokoju. Jak sobie z tym poradzić, ogólnie co o tym myślicie? Jakieś protipy? Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.