Skocz do zawartości

Przemolinho

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Przemolinho

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Wcześnie widziałem szanse na związek, ale jeśli ma mi strzelać fochy, albo nie wie czy jest gotowa to szkoda czasu na takie coś Niestety tego nie wiem, ale być może tak jest Dzięki Panowie za odpowiedzi, podsumowując temat olać i każde odezwanie się do niej pokazałoby oznakę słabości
  2. Siemanko, mam nadzieje że to odpowiedni temat, jak coś to proszę o przeniesienie. Zaznaczam, że jestem nowym użytkownikiem forum, ale już wcześniej tu czytałem bardzo wartościowe informacje, które zmieniły moje postrzeganie kobiet. Chce aby bardziej doświadczeni samcy ocenili moją historie pod względem co zrobiłem źle, co mogłem lepiej i pomóc wyciągnąć wnioski. Poznałem dziewczynę w internecie, trochę pisaliśmy, było dość ciekawie i następnie w ciągu ostatniego miesiąca spotykaliśmy się kilka razy. Dziewczyna z wyglądu taka mocna 7, dwa lata młodsza ode mnie (ja 21). Jej SMV oceniam na niższe od mojego. Na spotkaniach od początku były buziaczki, przytulania, jakieś drobne pieszczoty, całowanie, także bez problemu przyswojona do mnie. Ja wykazywałem niewielką inicjatywę i widziałem, że jej zależało. Sama proponowała spotkania, a gdy ja coś ustawiłem i jej nie pasowało, to mogła cały świat zatrzymać byle udało się spotkać. Ona że już powoli się zauroczyła, mi odpowiadało jej towarzystwo, w sumie nawet przez głowę przeszło, że widzę potencjał na związek. Podziwiała moją pewność siebie, możliwe, że próbowała ją obniżyć, ale jej się nie udało. Powiem nawet, że jadła mi z ręki. Raz w galerii coś jej powiedziałem mało miłego w żartach, a ona pyk i się odwraca bez słowa i idzie w drugim kierunku (chyba myślała ze będę za nią biegł ) A ja do przodu i pisze jej ze jeśli ma zamiar ze mną wracać to jestem przy parkingu. Nawet tego nie odczytała, bo praktycznie już tam była. No i teraz najważniejsze, wczoraj byłem u niej w mieszkaniu, wyprosiła współlokatora (nawet podobno mała wojna o to była) czyli bardzo chciała żebyśmy byli sami. Zaczynam ją rozbierać (w sumie to powinienem wcześniej to zrobić, ale nieważne) a tu opór i nic z tego. Przyznam, że trochę się zdziwiłem, bo to bo tym wszystkim taki pewniaczek miał być. Trochę sie wkurzyłem, mówię nie to nie twoja strata, nie będę marnował czasu. Dla mnie to jest odrzucenie i nie widzę dalszego sensu, żeby się spotykać. Ona natomiast, że przecież widzisz jaki masz wpływ na mnie, że jej bardzo zależy itp. Potem pyta mnie, czy chce coś więcej, czy tylko zaliczyć. Mówię, że nawet chciałem coś więcej, ale nie będę się prosił i mogło być fajnie, ale nie wyszło. I teraz tradycyjne, standardowe pieprzenie pt. NIE CHCE CIE STRACIĆ. Odpowiedziałem że właśnie to nastąpiło i koniec. Teraz tylko mnie zastanawia czy jeszcze będzie próbowała coś osiągnąć, ale to bez sensu, bo co, będzie seks i powrót do normalności, no chyba już nie da się. Chętnie poczytam co możecie mi powiedzieć o tej sytuacji, wiem że to banalna i błaha, ale jeszcze 3 miesiące temu, bym na pewno się tak nie zachował i powiedział no spoko, okej, poczekamy sobie, ale między innymi dzięki wam z tego forum, przejrzałem na oczy. Teraz jak to czytam to tylko nie wiem czemu nie spytałem się konkretnie o powód dlaczego nie, no ale to już przeszłość.
  3. Jak w tytule cześć Panowie, nie pamiętam jak trafiłem na forum, ale jestem zadowolony ze tak się stało, są tu mega wartościowe informacje. Wreszcie trzeba włączyć się do dyskusji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.