Skocz do zawartości

KurtStudent

Starszy Użytkownik
  • Postów

    733
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez KurtStudent

  1. 12 godzin temu, House napisał:

    To nie nałóg alkoholowy ani narkotykowy.

     

    Alkohol jest narkotykiem, potężnie uzależniającym. Apeluję o nieposługiwanie się rozróżnieniem "alkohol i narkotyki" bo brzmi to jak stary dowcip "a teraz zapraszamy na scenę muzyków i perkusistę" :D  Codziennie widuję narkomanów zniszczonych przez ten narkotyk, doprowadzonych do potwornego zbydlęcenia. Dorzućmy taką swoją małą cegiełkę do zmiany postrzegania alkoholu etylowego i protestujmy przeciwko frazie "alkohol i narkotyki". Taki mój apel.  Nie ma żadnego powodu dla takiego rozróżnienia a przyczynia się to do przyklepywania problemu w świadomości społecznej.

     

    A wszystkie te rady "mam problem z masturbacją - to przestań się masturbować!" , chociaż wiem, że podyktowane dobrą wolą to bardzo mi przypominają takie klimaty:

     

    comment_ovsFI98cn3XNKadQgwtlU9J8OURQphzv

     14710938846863.jpg

     

    • Like 7
    • Haha 1
  2. No, jesteś na początku drogi, zadajesz pytania. Nie stanie się to z dnia na dzień, ale szukając odpowiedzi będziesz trafiał na kolejne sprawy/podejścia/perspektywy. I tak od punktu do punktu w końcu wyłoni się obraz.

     

    Rozumiem podejście "od dziś nie, teraz zero" itd. ale w 95%  nie działa bo osoba wytrzymuje ile wytrzymuje a potem tama pęka i następują wyrzuty sumienia co jeszcze bardziej potęguje oddawania się nawykom i takie wahadło działa. Raczej nastaw się na to i wtedy gdy już będzie grubo to powiedz sobie np. OK, ale poczekam jeszcze dzień/godzinę itd. No i pochwal się jak się uda.

     

    Słuchaj gościa z kanału OcalSiebie, szczególnie filmów o samoocenie bo problemu z uzależnieniem są najczęściej wierzchołkiem góry lodowej. Przyjrzyj się koniecznie swojemu dialogowi wewnętrznemu, bo na 100% nie jest życzliwy, zgadłem?

     

    Jak już masz parcie na porno to spróbuj np. robić pompki do treści dla dorosłych. 

     

    5136_8999.gif

     

     

     

  3. Pamietam gdy miałem lat chyba 20. I spotykałem się z jedną panną, nieświadomy rzeczywistości.  Panna codziennie nakładała makijaż typu "panda" czy czarno wokół oczu, tak po "parysku" bardzo mocno. Ja wtedy jakoś zupełnie nie kojarzyłem faktów od tej strony. Makijaż zawsze rozumiałem jako jakieś tam "maskowanie pryszczy" a nie totalny kamuflaż i grę złudzeń optycznych. 

     

    I raz tę pannę zobaczyłem bez makijażu i wyskoczył mi totalny ERROR. Nie wiedziałem co tutaj zaszło :D Czy coś się mojej sympatii stało, czy źle się może czuje ? :D

     

    Teraz z łezką w oku wspominam tamten czas. Ah. 

     

    I wiele tutaj prawdy w tym, że w reklamach itd widzimy sztuczne kobiety. Pincet lat temu, to każda baba, z wąsami czy bez - to była baba. A dziś - czy to dobrze czy źle (nie wiem) ale przesunęło się to w stronę artifiszial bjuti. 

     

     

    • Haha 2
  4. 1 godzinę temu, thyr napisał:

    Ja po przejsciu na wegetarianizm i zroznicowanie diety dostalem wiekszego kopa

    To normalne, że dostaje się kopa po przejściu na wegetarianizm. Organizm dostrzega brak mięsa i uruchamia energię by człowiek miał siłę polować/biegać za zwierzyną. Zwykła psychologia ewolucyjna ;D

    • Haha 3
  5. Dnia 20.01.2019 o 11:25, Rnext napisał:

    Pierwszy, negatywny efekt zanika a i tak zostawia trwały ślad w świadomości. 

    Przecież Gilette tak czy inaczej jest w świadomości. To nie żadna marka krzak walcząca  rozpaczliwymi metodami o okruch z tortu uwagi masowego odbiorcy :D Tu raczej w drugą stronę pójdzie IMO - niesmak trudny do zmycia.

     

    93b7axiju0b21.jpg

    • Like 2
    • Haha 2
  6. Może pomoże przeformułowanie sprawy tak : traktujcie bluepill jak religię. Jeżeli jakiś bluepillowiec pyta się was "czy już poczuliście zbawczą moc miłości i otworzyliście wasze serca na umowę prawną zwaną małżeństwem" to nietaktem jest odpowiadać "Mahomet to kłamca a Koran to zbiór kłamstw". Jeżeli zależy nam na utrzymaniu prawidłowych stosunków z osobą porażoną ideologią niebieskiej pigułki to takt i delikatność w podejściu jest tu na pierwszym miejscu. Chyba, że zależy nam na wdawaniu się w ideologiczne pyskówki. Rollo Tomassi sugeruje nawet, że budzenie ludzi może być w pewnych sytuacjach nieetyczne. Większość przebudzeń to efekt zderzenia się z sytuacją, która nie pozostawia innego wyboru. Plus boska iskra zapłonu, bo niektórzy mogą walić głową w ścianę całe życie i nic.

     

    Zależy też od wieku osoby, jej poziomu itd. której odpowiadamy. Większość ludzi jednak widzi, że dziś kobiety są inne, bo feminizm, bo zanik kobiecości, są wulgarne itd. Dobrze powiedzieć, że kiedyś to były inne, że takich już nie ma. Że szuka się takiej jak kiedyś, PRAWDZIWEJ kobiety :D

    • Like 1
  7. Dnia 8.01.2019 o 09:56, Gr4nt napisał:

    Od zawsze słyszałem, że do niczego się nie nadaję. Nic nie mogłem samodzielnie zrobić "bo nie potrafisz". Jednocześnie ciągłe wymagania i brak taryfy ulgowej jeśli chodzi o wyniki w nauce.

    Spotkałem takie ciekawe pojęcie psychologiczne : double bind / podwójne wiązanie. Mały trailer z wikipedii:

     

    Podwójne wiązanie (także blokada) – termin z zakresu psychologii i psychopatologii wprowadzony przez Gregory'ego Batesona opisujący sytuację otrzymywania sprzecznych komunikatów od ważnej osoby. Na przykład matka daje synowi koszulę białą i czarną. Gdy ten zakłada czarną jest niezadowolona, że nie założył białej, gdy zakłada białą jest niezadowolona, że nie założył czarnej.

     

    Myślę, że to może być ciekawe dla niektórych :D Są fajne nagrania na yt o double bind.

     

     

    Ostatnio dużo myślałem o życiu mężczyzn, którzy nie mieli możliwości tak jak my - anonimowo porozmawiać na takie tematy. Nie tylko znajdując zrozumienie ale też fachową wiedzę dającą narzędzia do rozumienia sytuacji. Kiedyś to był tylko szejming na mordę : jesteś mężczyzną, weź się w garść, idź, zarób, zgiń itd.

     

    Kiedyś trafiłem na wspomnienia jakiegoś słynnego pisarza, teraz nie pamiętam. On coś pisał, że czuje się duszony przez matkę ale jednocześnie czuje, że nie może z tym nic zrobić i generalnie dawał opis takiego niezłego pomieszania.

     

    Czasem czuję taką wszechsamczą empatię w stronę naszych poprzedników. Z jednej strony - spoglądam ku przeszłości medytując nad jakąś tam wizją dawnej wspólnoty, polowań, kamradenszaft i idylli. Z drugiej strony - myślę czasem o facetach, którzy wpadli w różne kłopoty i zostali z tym całkowicie sami, znajdując jedynie jakieś tam ujście w alkoholu albo zagłuszając ból ciężką pracą.

     

    PS

     

    jeżeli chodzi o matki i ich działanie w stronę synów - tak pięknie opisane wyżej przez Braci - to polecam pojęcie The Beta-ization. Można sobie poczytać.

    • Like 1
    • Dzięki 2
  8. Powiem tak : ta historia jest tak wstrząsająca, że aż myślę, że to troll. Tak jakbyś pisał "napluła na mnie, zrobiła na moich oczach laskę menelowi, nie wiem co mam myśleć, boję się samotności". Taki poziom absurdu. Aż brzmi to jak jakaś pasta z internetu. Ktoś tu wrzucał, że laska znalazła sobie męża informatyka i go szmaci. 

     

    Laska z tematu jest najwyraźniej pierd***nięta. Psycholog nazwałby to inaczej :D Złowiła ofiarę na seks (normalne), wprowadziła do jego układu nerwowego silną toksynę a teraz ma miejsce trawienie żywiciela. Historia sztampowa. Panie autorze tematu, jeżeli jesteś prawdziwą osobą to chwyć się mocno za jaja i katapultuj póki czas. 

     

    • Like 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.