Skocz do zawartości

Rejtkjc

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Rejtkjc

Kot

Kot (1/23)

16

Reputacja

  1. Mam wrażenie że część tu obecnych chce jeszcze bardziej popchnąć ludzi w bagno kobiet, zamiast z niego wyciągać, mnie było tu tyle.
  2. W porządku, uznając, że kobiety to inny gatunek to nie można mieć do niej pretensji. Nie wymagałbym od fretki cywilizowanych zachowań. Po prostu zakładałem, że obydwie płcie są ludźmi. A poważnie to czuć jakąś wielki fałsz w tym, że "te narzędzia są do czego innego". Nie rozumiem tego ustawicznego wmawiania gniewu, pogardy itd. Jeśli Krystyna Czubówna by powiedziała "jeże nie nadają się do małżeństwa z wołami", to ktoś by uznał, że to pogarda? Mężczyźni i kobiety nie są kompatybilni. I kobiety są jakby gatunkowo niżej, choć nie ma w tym oceny. To chcę powiedzieć mężczyznom, którzy błędnie myślą, że wchodzą w relację z gatunkiem takim samym.
  3. Piccardo gratuluję dygresji o zdrowiu psychicznym, kolejna w kolejce jest etykieta "nazista". Moim celem nie jest przedłużanie gatunku ludzkiego. I tak zawsze znajdą się naiwniacy, którzy to zrobią, a nawet jakiś mały procent, który ma instynkt tacierzyński. Mężczyzna bez kobiety przez większość część życia istnieć może. Szczęście odnalazłem, ale po co mam o tym pisać? Zresztą widać z moich postów, że mam lekkie podejście. Wiem, że są ludzie ktorzy się szarpią i twierdzę, że mam rozwiązanie, kto chce, ten je użyje.
  4. Wiem, że dla większości to, o czym mówię to za duże wyzwanie. Pytanie nie tylko "Czy rezygnować z kobiety?", ale "Jak z niej zrezygnować" i myślę, że do tego jest to forum. Wiem, że są ludzie, którzy dobrze się czują w tym, że lawirują w świecie kobiet, próbując osiągnąć większy zysk i mniejsze straty, pytanie po co? To jak chodzenie po raz tysięczny na ten sam spektakl, po którymś razie się znudzi. Do tych, którym się znudziło kieruję moje posty. Moje rozwiązanie nie jest radykalne, jest tylko jedyne skuteczne, a złożyło się tak, że wygląda na radykalne. Dlaczego szczerzy ludzie wyglądają na wkurwionych? Nie mam nienawiści do kobiet. To trzeźwa obserwacja, że się nie opłaca.
  5. Jedyne tylko rozwiązanie kwestii kobiety, to rezygnacja z kobiety.
  6. Wiem, że niektórzy mają podobne zdanie i cieszy mnie to, że nie jest osamotniony w tym. Rewter2, Jeśli dla Ciebie celem życia jest realizowanie programu natury, to nie mamy o czym rozmawiać. Celem życia jest szczęście, program natury czasem się w tym celu zawiera, a czasem nie. Czy ja trafiłem na forum Bracia Samcy czy na Zwierzyniec Samców? Czym, według Ciebie różnisz się od zwierzęcia z takim podejściem? Gimnazjali fani Korwina też uważają, że dobro i zło to pojęcia względne, ale ja chyba trafiłem na dorum dla dorosłych? Odpowiedz mi na proste pytania, czy to jest według Ciebie dobre czy złe? - zajebanie czegoś ze sklepu drobnego sklepikarza - wpłacanie datku na akcję charytatywną 90% odpowiedzi będzie identyczna (zostawiam margines na trolli), to dlatego że podstawowe pojęcia dobra i zła są takie same dla zdecydowanej większości ludzi. Nie wnikam tu w sytuacje kontrowersyjne. Właśnie odnosząc się do tych fundamentalnych pojęć kobiety mają w sobie mniej "dobra" niż mężczyźni, dlatego są "gorsze". Oktabryski, z przyjemnością przyjmuję wszelakie porady dotyczące wyluzowania, bo to moje podejście. Horacious, to nie manipulacja, tylko od razu informuję jakie jest moje zdanie, gdyby ktoś chciał wejść w polemikę od tej strony, to wie, że ze mną nie ma po co. Ja również mam podejście, że pomimo tego, że wiem jaka jest natury kobiety, jakoś trzeba z nimi żyć, bo stanowią część ludzkości. Po prostu można kontakt z nimi minimalizować i do tego zachęcam, jako coś co poprawia samopoczucie.
  7. Nie rozumiemy się. Trollem na pewno nie jestem, choć czasem lubię prowokować, ale nie tu. Aras, jak się jest pewnym swoim orientacji, to się nie ma czego bać. Zucker, zakładając, że samce żyją na tym instynktownym poziomie, że chcą tylko poruchać i jeszcze sobie w mordę dać za to, że chcą tej samej kobiety (co w rezultacie im sprawia cierpienie) to taka "przyjaźń" jest bezcelowa, ale zakładając, że oboje wiedzą, że laski są nie warte zachodu i do tego raz się pojawiają w życiu, a raz odchodzą, a męska przyjaźń jest na całe życie, to warto.
  8. Szanowny rewter2, Twoja przyjemność z trollowania jest też moją, ale celem człowieka i także Twoim jest dążenie do dobra w szeroko pojętym zakresie. Sport, pragnienie szczęścia i dobrobytu to też dążenie do dobra. Gdybyś dążył do "niedobra" to byś już dawno się zabił. Szanowny lupele, otóż zakłamaniem jest uważanie, że kobiety są inne, zamiast po prostu złe i to chcę uświadomić. Seryjny morderca z makijażem to nadal seryjny morderca. Mężczyźni lubią sobie tak tłumaczyć naturę kobiet, bo życie bez tych złudzeń jest za trudne, ale ja twierdzę, że tak naprawdę lżejsze. Pewne wytyczne dobra, czy etyki są uniwersalne i proste w pojęciu dla zdecydowanej większości ludzkości, dyskutowanie nad tym że dobro i zło to pojęcia względne jest bezcelowe i każdy o tym wie. Mężczyznom dużo bliżej do dobra (które prowadzi do szczęścia), a kobietom dalej.
  9. Co Wy tak z tą nienawiścią tutaj? Jakieś przywitanie w stylu "Yo, nigga" czy co? Bardzo trudno mi jest poczuć nienawiść. Mam na myśli ulgą jaką daje uświadomienie sobie bezcelowości kontaktu z kobietą, zwłaszcza na podłożu, którego mężczyźni pragną. To jak sobie wyobrażają bycie z nią nie ma odniesienia do rzeczywistości. Spora część działów tu jest poświęcona tutaj temu jak poderwać kobietę, a ja mówię, że nie ma sensu podrywać kobiety. Mężczyzna pragnie czegoś (kobiety) co w rezultacie sprawia mu cierpienie. Im bardziej człowiek sobie to uświadomi, tym jest szczęśliwszy. Jeśli ktoś pragnie złudzeń tego jak wspaniałe może być bycie z kobietą, to niech nie czyta moich postów.
  10. Ta prowokacja to śmiechowa. Przecież to nawet nie jest karalne. Nie chcę żeby ktokolwiek nienawidził kobiet. Mówię o trzeźwym odrużnianiu, że jak coś śmierdzi to to ważna informacja od Twojego ciała, że to niezdrowe i należy się tego pozbyć. A jak komuś pachnie to niech się tym cieszy. Nie namawiam nikogo to jakiejś postawy. Zachęcam do napisania własnego zdania. Jeśli przyjmie się, że bycie "lepszym" to bycie drapieżnikiem to tak kobiety są lepsze. Ale zakładam, że celem człowieka jest dążenie do szlachetności i dobra. Kobiety się do tego nie nadają. Uderzam zwłaszcza w retorykę kobiet, które jakimiś ideami lubią zakrywać swoje instynkowne cele.
  11. Rejtkjc

    Uszanowanko

    To fajne miejsce, więc piszę.
  12. W sumie miałem zamiar popytać Was o zdanie, żeby poczuć klimat fajnych kolegów, co to myślą jak ja, ale stwierdziłem, że zajebię z mocnej rury. Otóż twierdzę, że kobieta jest istotą gorszą od mężczyzny. W dalszej części uzasadnianie. Najpierw jednak wstęp. Jeśli twierdzisz, że tak nie jest, to myślę (choć nie oceniam Cię, a chcę Ci jedynie pomóc), że masz w sobie tę dramatyczną potrzebę kobiety, instytkownego zaspokojenia przez nią. Albo społeczeństwo wmówiło Ci, że kobieta jest uosobieniem dobroci i miłości. Mężczyźni, którzy twierdzą niczym Ibisz, że "Zawsze staję po stronie kobiet", to takie niedorosłe pizdeczki, które za dużo czasu spędzili z płcią kobiecą, a za mało z facetami. Skrycie utożsamiają się z byciem kobietą, oddalając się od tego, że są mężczyznami i przez to cierpią. Wspaniałość prawdy polega na tym, że prędzej czy później (oby prędzej) Cię dopadnie i zobaczysz, że pomiędzy nogami nie wyrasta Ci cipa, a zwisa oby potężny kutas. Niby to faceci wywołują wojny, wyruszają na podboje, rzec by można, że to oni są materialistami (a "greedy" to właśnie cecha według mnie związana nieodłącznie z pierwotnym złem). Jednak, kto trochę widział w życiu ten wie, że materializm i nienasycenie kobiet nie ma sobie równych. Mężczyzna chce generować szlachetne uczucia dla celu samego w sobie. Bo to jest dobre. Kobieta nie jest zdolna do szlachetnych uczuć, a jeśli już je generuje to tylko w jednym celu, ściśle związanym z własnym zyskiem. Mężczyzna pragnie dawać sobie i innym przyjemność. Kobieta po pewnym czasie znajomości z mężczyzną nie jest w stanie się powstrzymać przed tym, żeby nie być jak trujący bluszcz. A tak bardziej od perspektywy duchowej. Wiadomo powszechnie, że to emocje (choć ja dodałbym też instynkt) są największym utrapieniem człowieka, a celem duchowości jest to, aby mieć święty spokój, czyli ulgę od emocji. Żeby móc się cieszyć tak po prostu. Czy ktoś z Was wyobraża sobie, że kobieta to może osiągnąć? Ja twierdzę, że nie. Powiem więcej, kobiety twierdzą, że nigdy nie porzucą emocji, bo to część ich kobiecości (tożsamości), więc jak taka ma z nich wyleźć? Mężczyzna traktuje emocje, jako chorobę, z której dzięki wytrwałości i koncentracji można wyjść, ażeby życie było nieustannym entuzjazmem. To przywiązanie kobiet do tematów ziemskich i instynktownych czyni z nich istoty gorsze, zwierzęce. Nie w głowie kobietom filozofia, czy mądrość. Natura ma ich w swej niewoli i niewola ta jest tak wielka, że nawet nie w głowie im, aby z niej wychodzić. A jeśli już jakaś kobieta by to zrobiła (co uważam za niemożliwe), to przestałaby być kobietą, stałaby się takim obojniakiem, może nawet bardziej facetem. Dlaczego mnisi spierdalają w miejsca, gdzie nie ma kobiet, dlaczego trzymają się razem z facetami? Bo wiedza, że od tej zarazy trzeba spierdzielać. Kiedy kobieta uczęszcza na zajęcie samodoskonalenia robi to w jednym celu, żeby poprawiło się jej życie rodzinne. Ona nie myśli o ideałach, o pomocy ludzkości, o tym aby generować szczęście wokół siebie. Ona ma konkretne cele i poza nie nie wykracza. Nie jest zdolna do szalchetności czy dobra. Facet ma szlachetne idee i jest zdolny do ich realizacji. Można by podawać jeszcze wiele powodów, dla których kobieta jest gorsza od faceta, proszę napiszcie te według Was. Ja uważam, że celem miejsc takich jak to jest to, aby sobie to sobie bardzo uświadomić, że kobieta jest zbędnym elementem życia i należy ja wykorzystywać (tak, wykorzystywać) tylko do ściśle określonych celów. Nie jest możliwe szczęście z kobietą i nie należy dążyć do tego fałszywego celu. Szczęście jest możliwe samemu lub wśród mężczyzn.
  13. Cieszę się, że inni piszą to jak odbierają mój post to może uda mi się oddać dokładnie to co mam na myśli. Uważnie dobieram słowa i nie użyłem w ogóle słowa "nienawiść". To raczej niechęć podobna do tego, kiedy idziesz spokojnie ulicą i nagle czujesz jak coś bardzo śmierdzi - takie mam odczucia kiedy kobiety napierdalają we mnie swoją emocjonalnością. Życie jest po to żeby się nim cieszyć, a obecność kobiety (nawet nie takiej z którą się jest) utrudnia cieszenie się. To tak jakbyś wstał rano w wiosenny dzień, spojrzał na trawkę i niebo, a tu nagle okazało się, że coś strasznie jebie. Jak wnikniesz w kobietę to tam jest po prostu zło, chęć zatruwania innym życia. Mężczyzna patrzy na życie jak na wyzwanie, ma entuzjazm, aby włożyć w niego wysiłek, aby było przyjemne. To z natury bardziej przybliża go do tego, co filozofowie nazywali "dobrem", czy szlachetnością. Kobieta instyktownie oczekuje aż ktoś jej wsadzi, ma postawę rozszczeniową, nie jest zdolna do samozaspokojenie na wielu płaszczyznach. Zastanawiałem sie w ogóle po co mężczyznom kobieta? Nie mogę znaleźć żadnego powodu. Praca daje spokój, sport daje szczęście, podróże satysfakcję. Jest tyle fajnych rzeczy na świecie, które może uszczęśliwić. A kobieta co daje? Napiszcie, bo ja nie wiem. Jeśli ktoś twierdzi, że bycie razem, uczucia itd. To czy warto? Moim zdaniem cena, którą się płaci jest tysiąc razy większa niż to co się dostaje. A czy ta potrzeba bycia z kobietą to nie jest jakiś rodzaj chorego uzależnienia, jak narkotyku, albo gry komputerowej? Dlaczego trzeba się najpierw najebać, żeby w ogóle mieć ochotę na bycie z kobietą? Tym według mnie jest ta potrzeba bycia z kobietą, to zaraza, którą trzeba z siebie wyplenić. Nie wiem jak geje, bo nie znam, ale do przyjaźni i szlachetnych uczuć są zdolni tylko mężczyźni.
  14. Piszę z kulturą, nie spodziewałem sie, że są jeszcze jakieś inne zasady. Czy już wymogi spełnione? Jeśli tak to proszę o usunięcie postu Majora, bo może odstraszać innych od udzielania się.
  15. Oto oficjalny post powitalny, fajne miejsce, więc na nim piszę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.