Skocz do zawartości

emehcsfotuoog

Użytkownik
  • Postów

    127
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

O emehcsfotuoog

  • Urodziny 10.01.1984

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość:
    Warszawa

Ostatnie wizyty

2935 wyświetleń profilu

Osiągnięcia emehcsfotuoog

Szeregowiec

Szeregowiec (2/23)

124

Reputacja

  1. Panowie, Podrzucam całkiem ciekawy tekst - okiem psycholog, kobiety. Dość dobrze ubrane (choć liźnięte) kilka tematów, które tu mielimy. Ciekawe komentarze. https://polki.pl/zdrowie/psychologia,dlaczego-mezczyzni-nie-chca-sie-zenic,7853305,artykul.html Czyżby do części matrixa docierała (w sensie propagacji info, niekoniecznie rozumienia) obiektywna ocena rzeczywistości?
  2. @Marek Kotoński gratulacje. Taki art zwiększa zasięg - za tym możliwości i hejterzy (uważać). Ale dobrze. Tylko uważaj na showbiz, który się tematem zainteresował. Jak w dzieńdobryTVN będziesz wykładał jakie skarpety do sandałów powinien nakładać alpha-male - znaczy przegrałeś
  3. Błąd - "ma wrażenie" Ma wrażenie, że jest dużo warta i ego puchnie. Później konfrontujesz się z taką 5/10, a masz wrażenie (jeśli jesteś miękkim białym rycerzem),że ty malutki prosty ziomek rozmawiasz z miss universum 11/10 i co ty gnojku chcesz. I masz dysonans. Przegrywają wtedy młodzi (nieuświadomieni), z kiepską samooceną odnosząc to wszystko do siebie, że nawet 5/10 go nie chce, że znów coś zrobił źle i spirala się nakręca. A to poprostu średnich lotów dziewcze, które nawet nie wie, że nic (niewiele) sobą reprezentuje. Rycerze (piszący peany i słodkie pierdy na portalach) rycerzom (którzy się z nadmuchanym ego konfrontują i biorą do siebie) zgotowali ten los.
  4. Dobrze powyżej powiedziane że trzeba z przymrużeniem oka spojrzeć na te wnioski z badań. Jest dużo więcej czynników niż sam fakt siedzenie: dieta, poziom stresu, używki itd. Ale wiadomo że ruch potrzebny. Kręgosłup dostaje ostro przez tyle godzin siedzenia przy kompie. Sam po sobie wiem jak mi "osłabł", a razem z nim stawy w nogach. Oczy oberwały (okulary, ale dodają +10 do inteligencji) i nie poradze ale nad resztą warto pracować i niwelować. Dlatego polecam drążek: codziennie staram się podciągać i od razu mi się poprawiło + mięsko rośnie, bebzun się spała powoli i satysfakcja wraz ze wzrostem podciągnięć/serii.
  5. @Bonzo Czytam od dłuższego czasu twoje wypowiedzi z niezmierną ciekawością i bananem na ryju + doceniam płynące z nich spostrzeżenia i lekcje. Ale nie dziwię się, że strzelił ci bezpiecznik przy tym. Oczywiście ja z pozycji obserwatora/czytacza więc inaczej. Do meritum: No emocje, za nimi snuły się wizje i fantazje, a pani konsekwentnie realizowała ten swój plan z wewnątrz głowy. Chciała cię usidlić i zweryfikować przy tej okazji. To tak zgrubny scenariusz, bo jednak kilka kawałków się kupy nie trzyma. Rozumiałbym, że z nikim nie sypiała i tak sobie założyła wewnątrz czaszki, że będzie cię miała - ok. Ale nie pasuje motyw zakładania konta na portalu, może taki reaserch kiedy widać było, że może za twardy zawodnik jesteś? Ten ostani tekst (zakładając wesoło, że mówiła prawdę nt kłamstwa :D) o seksie z tym kolesiem i zrywaniu to może jakaś ostatnia próba weryfikacji ciebie? Nie wiem co tam mogło się zrodzić - może liczyła na to, że wyznasz jak głupi byłeś że na tę miłość się nie otworzyłeś i ojoj łolaboga jak tak jest że z nim nie spała to Ty cały jej już teraz po wsze czasy? EDIT: Opcja 2 - pani umysł uknuł, że zrani cię i zdewastuje doszczętnie tym tekstem o seksie, skoro twardo stawiasz "opór" i ślubu z tego nie będzie ? Brak danych, może trzeba (i da się? tak z ciekawości coby rozwiązać ten temat) ją jeszcze podpuścić i wypytać?
  6. Simple as hell - resztę różnicy w cenie w stosunku do średniej w tej okolicy dziwczyna będzie musiała "odrobić". Szukaj "wynajmę pokój dla młodego chłopaka" jeśli jesteś otwarty na "soczyste" starsze panie ?
  7. Nawet i to by mnie nie zdziwiło, bo to cios w podstawę obecnego systemu. Ale czuję, że docisną ich spekulacjami na franku. Jak się okaże, że "możni" wycofują depozyty z banków szwajcarskich to znaczy że to koniec tego kraju. Libia w Szwajcarii normalnie.
  8. No Panowie, sprawdzie ten news: https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/referendum-w-szwajcarii-dot-bankowosci-moze-niezle-namieszac/q74bper Nie wiem co zrobią banksterzy, żeby to zatrzymać, ale w Szwajcarii jeśli to przejdzie to będzie wiążące, nie tak jak u nas. W skrócie: inicjatywa zakłada, że bank nie będzie mógł pożyczać więcej niż ma w depozytach - czyli koniec z kreacją "wirtualnego" pieniądza za pomocą pierdyliarda pośrednich "inwestycji", papierów dłużnych i innych instrumentów bankowych. Ma się skończyć "ratowanie banków" za pomocą pieniędzy podatników (znamy ten temat prawda?). To bezpośrednio wali w obecny system ekonomiczny, którego kwintesencją jest non stop dodruk i wyciąganie ralnej wartości/dóbr od ludzi przez zadłużanie. Szwajcarzy to mądry naród zdaje się. Jak przejdzie to czy pójdzie za tym fala podobnych inicjatyw w innych krajach? Przejdzie to wogóle, jak sądzicie? Co Wy na to?
  9. Ja do tego co trafnie wypunktowane wyżej dodaję inną kwestię. Poza wzorcem czy schematami które chłonąłeś i zostały przekazane mogą dochodzić braki emocjonalne czy psychiczne, takie z etapu wczesnego dzieciństwa albo długiego zaniedbania. Dziecko przy brakach emocjonalnych, braku jasnej odpowiedzi (emocjonalnej) ze strony rodziców koduje sobie że jest nie warte, nie zasłużyło, toksyczny wstyd itd. Stąd może też takie podświadome karanie się, że nie powinieneś, odejmowanie sobie tego na co Cię stać, nie dbanie o siebie. Poza lękiem przed oceną innych. Pieprz te stany emocjonalne. Obserwuj, pomyśl gdzie źródło, ale kup - zasłużyłeś (zarobiłeś).
  10. Osobną sprawą jest jak mocno, w jakim aspekcie gromadzą i jak długo, na jakie potrzeby - tego się nie dowiesz pewnie nawet jakbyś śledztwo dziennikarskie zrobił. Patrz ostatnie afery z FB a to podejrzewam wierzchołek góry lodowej. Pytanie jak długo już np karmią algorytmy AI tym i jakie są "efekty" To wogole nie jest nowa sprawa. Wracając do początku nic żaden pozew nie zrobi. Masz regulaminy i już, zgoda była? No to do widzenia. A regulaminy nie przypadkiem tak napisane jak napisane. Rzekomo RODO ma być remedium, pewnie wyjdzie jeszcze gorzej.
  11. Umawiając się tylko na spotkanie przy piwku trzebaby dbać o anonimowość i wypracować jakieś formy - przykładowo: Koledzy z okolic Sosnowca ustawiający się w mieście ustalają: miejsce, godzina. Na stoliku przy którym siedzi organizator z ustalonym książęcym ciemnym jest karteczka "#Bą tą". Hasło do przekazania ustnie "moja myszka taka nie jest" PS: pomysł spoko, nie wyśmiewam ino humor przedni.
  12. Nie głupi temat jakoś się zebrać jeśli ludzie tu z forum mają wspólne hobby i chęci - spoko. Po sobie widzę np, że nie mam ziomków do rozmowy na pewne tematy. Nie ja jeden pewnie, a tu na forum tematy i spojrzenia zgoła inne niż niektórzy większość z nas ma w "kolegach od piwa" z otoczenia. Tylko pozostaje kwestia zachowania anonimowości, lepiej nie podawać danych. Tak jak powyżej było napisane, trzeba na sobie się skupiać, cieszyć życiem i jakoś coś "montować" pod swój obrazek pomimo, że czasem piecze brak. W kontekście tego co pisałem wcześniej w tym wątku - postanowiłem urozmaicić ten weekend jednak - dziś wróciłem od dobrej koleżaneczki, z która mamy fajny kontakt stricte łóżkowy + narzekanie na związki ?, ogarnąłem wypad z ziomkiem na kilka dni na rower, kwadrat omiotłem i jest plan na naukę pod kątem zawodowym. Może w niedziele jakaś randka/spotkanie - tak na luzie, zobaczymy. Także w kontraście do poprzedniego wpisu - luzik, going forward - pozytywna determinacja i metodyczne działanie najlepsze. Jak widać są "upsy i downsy". I szukać ludzi pozytywnych, jak ktoś nam wadzi/szkodzi - marnacja czasu i energii. Może dlatego mało dobrych kumpli mam ? Słuszna uwaga. Kluczowa rzecz, żeby wyciągać wnioski z błedów i analizować swoje własne zachowanie. Bo abstrahując od "mechaniki" kobiet (główny przecież temat) to przekłada się na wszystkie relacje i jak będziemy postrzegani. Są postawy (tu na forum też, rzadko) pt "to zła kobieta była/taki chujek to był" ale mówiący/piszący nie rozkminiał wogóle siebie w tym temacie - duży błąd. Nieprzyjemny dla nas feedback (który jest prawdą) jest najwartościowszy. No ale zbaczam z tematu.
  13. Albo raczej jak to się w psychologii nazywa ból związany z brakiem. Przynajmniej ja tak mam czasem. Nie jest to żaden silny dół i dobijająca samotność ale jednak. Uczciwie przed sobą przyznaję zamiast grać twardego i wszyskim opowiadać o plusach życia singla po rozwodzie (jak niektórzy miewają, co zaobserowałem). Trochę podobną mam sytuację - część ludzi w związkach, swoje tematy mają. Z czasem też kilka znajomości się rozjechało.. i jest kłopot. Trudno na taki weekend wyrwać z jakąś ekipą np. Mam może 3 dobrych kumpli z którymi czas mogę spędzać, ale bywają i takie sobotnie wieczory gdzie nie ma się z kim wyrwać, znudziło mnie też disco i kluby. W ten weekend majowy mam "szczęście" musieć pracować. W wolne dni jak mi się nie uda żadnego ziomka wyrwać to pewnie sam ruszę na rower - spoko, lubię niby, ale czasem chciałoby się z kimś coś. Akurat wczoraj ten temat wałkowałem z kumplem przy piwie - tylko on po tym wracał do swojej pańci, a ja na pusty kwadrat. Może mam też ostatnio gorszy humor z tym związany. Także bywa ciężko - trudno mi to rozgryźć zwłaszcza w kontekście związków. Jak się na nie popatrzy to zniechęca, ale czasem brak powraca. Narazie co mogę to koryguję sytuację w takim zakresie jak się da - może znajdę załogę na dłuższe wypady rowerowe np, poszukam jakiejś ekipy. No coś trzeba robić ze sobą. Remedium na samotność jest pasja.
  14. @Ramzes Nie zamierzam go zostawiać, ale wiem, że on mi na dłuższą metę szkodzi. Dawkuję więc, nie staram się odpychać, chociaż czasem surowo coś mu odpowiem - nie wiem czy najlepszy patent przy takim odbieraniu krytyki jaki on ma obecnie. Ale co poradzić. Niestety często nasze spotkania opierają się o piwko, ostatnio coraz częściej - ja wypijam 1 czy 2, mam określony limit czasu np, u niego limitu często nie ma. Coś tu wymyślę. Jakoś go staram się wyciągać, spróbuję na wypady rowerowe (muszę nabrać masę pozytywnej energii przed tym). Angażuję się w temat, bo pamiętam jak mi jeden jedyny (z wielu) kumpel pomógł przy okazji rozwodu - takie prawdziwe wsparcie bez pierdolenia, a i z "ciężką" (wtedy), wartościową oceną też. Dzięki panowie za feedback. Padł przekrój różnych podejść - mam co rozważać. Można wątek zamknąć.
  15. W sumie myślałem o tym w trakcie pisania. Racja. Ale zastanawiam się na ile naruszone prawo naturalne kompensują zasady społeczne, wygoda życia itd. Może trochę tak i kiedy ludzie pasują do siebie charakterami, podejściem do życia itd to może to i działa. Ale widzę oczami wyobraźni układ gdzie jest mocno dominująca kobieta i nawet ułożony gość kierowany "tylko" przez nią delikatnie (też przez zachętę, podbudowywanie ego), a jednak ona np musi czasem gdzieś być zerżnięta konkretnie przez kogoś - taki przykład. Układ "klasyczny" jest lepszy. Tak to natura pomyślała - nie możemy rodzić, nie możemy być "miękkimi fajami" (też sami dla siebie).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.