Skocz do zawartości

pelikann

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Osiągnięcia pelikann

Kot

Kot (1/23)

4

Reputacja

  1. Heh no to nie trafiłeś bo od kilku lat trenuje regularnie na siłowni 3-4 razy w tygodniu, najdłuższa przerwa miesiąc. Fakt faktem super efektów nie ma bo czasami mam tak zajebany dzien praca i nauka ze nie mam czasu na jedzenie albo wypije za dużo alko. Bieganie i sztuki walki wykluczają się z siłownią. Lęki też przełamane, rok pracy, w której codziennie rozmawiam z różnymi osobami w różnym wieku skutkuje swobodą i brakiem lęku wśród totalnie obcych osób. Afirmowałem się kiedyś długo, ale nie przynosiło mi to efektów wiec przestałem. Czy ja wiem czy charakterem jestem w stanie przebić wyższych gości przy kasie i wyglądzie? Może i znajdą się takie perełki które patrzą na to kim człowiek jest, ale większość dla większości młodych dziewczyn to nie ma znaczenia. Mam wielu kumpli ale oni albo są w bardzo długich związkach albo mają takie same problemy z kobietami jak ja(z tym, że oni totalnie o siebie nie dbają, nie robią nic w życiu oprócz wiecznego melanżu, zero pasji, sportów, rozwoju, nawet higieny czasem brak dlatego ich nie poznają za duzo). Ja się staram każdego dnia to uczę się czegoś nowego, to czytam książki siłownia czasem basen, czytam to forum i inne fora uwodzenia). Moje zadowolenie z życia jest niskie póki co ale to nie ma związku z laskami tylko po prostu nie osiągnąłem paru rzeczy które sobie zaplanowałem i przez to trochę wydłużyłem sobie proces rozwoju. Ale mimo wszystko jestem niewidzialny, to chyba wina braku dawania emocji, jestem raczej spokojny i opanowany i rzadko się gniewam albo ekscytuje, rzadko pojawiaja sie we mnie jakiekolwiek emocje.
  2. Superego a możesz podać jakieś konkrety a nie bezsensowne ogólniki? Chcesz się dowartościować moim kosztem? Wszyscy tutaj podali konkretne rady i dzielą się swoim doświadczeniem. Jak to robisz mistrzu uwodzenia?
  3. @Bojkot dziękuje. No coś w tym jest, zastosuje w praktyce i zobaczę.
  4. Nie koniecznie ze zjebaną i nie koniecznie szukam związku. Takich toksyków DDA / DDD i innych to bym wolał uniknąć. Chodziło mi o normalną, zdrową psychicznie dziewczyne Koksownik mam tak samo, mnie też większość dziewczyn które mijam np na ulicy się podoba, dla mnie to jest po prostu nie fair udawać zainteresowanego brzydką i okłamywać, taką totalnie nie w typie byleby zaruchać. Nie dość że skrzywdziłbym ją to i siebie. Straciłbym do siebie szacunek postępując w ten sposób. Nie szukam prostych dróg tylko mnie to po prostu zastanawia. Dalej do mnie nie może dotrzeć, że kobiety wolą gościa który posiada i wygląda. Cały czas wydaje mi się, że charakterem przebije tych gości przy kasie i wyglądzie, a potem gorzkie zderzenie z rzeczywistością. Materializm i Hipergamia.
  5. No wszystko spoko, przecież wiem, że czeka mnie sporo pracy i dopiero jestem na początku, nigdzie tego nie neguje. Po prostu chciałbym zabić tą ciekawość, wejść w nawet jakiś chujowy związek i dostać od laski po dupie, doświadczyć czegoś to może w końcu mógłbym zająć się w 100% sobą bo tak to ciągle ta ciekawość krzyżuje mi plany. Biorę się za coś, zaczynam robić i nagle odpala się coś w głowie i mam ochotę po prostu pobawić się jak inni z dziewczynami a dostaję od nich jedynie plaskacza po ryju. Ja wiem, że ciężko wam jest mnie zrozumieć tak jak syty głodnego nie zrozumie. Pewnie nie mieliście problemów za młodu z powodzeniem i dziewczyny same was podrywały. Ja doskonale wiem, że seks i związki nie dają szczęścia, że to jest przereklamowane. Czytałem historię innych użytkowników i doskonale rozumiem dlaczego poświęcanie życia dla kobiet jest szkodliwe i zgubne i jak ważny jest rozwój ale po prostu podświadomość walczy ze świadomością. Nie da się zabić tej potrzeby bliskości, seksu, czy nawet głupiej rozmowy z kobietami. Myślę, że dopóki nie dostanę od nich po dupie to mogę w nieskończoność czytać historię innych braci a i tak będzie mnie do nich ciągnęło. W dodatku pojawią się jakieś głupie myśli, że jak to będę odwlekał i w końcu poznam dziewczynę w wieku 25 albo 30 lat to głupio tak być bez doświadczenia kiedy inni juz mają dawno pierwsze razy za sobą. @radeq nie mam zamiaru zadawać się z dziewczynami i zmuszać do kontaktu z takimi, które mi się nawet minimalnie nie podobają. Nie wymagam wyglądu modelki tylko chociażby przeciętną dziewczynę a nie takie ze sporą nadwagą czy totalnie nie zadbane(takie do mnie zarywały) Nie rozumiem dlaczego miałbym się zmuszać do obcowania z pasztetami i niezadbanymi dziewczynami skoro sam jem zdrowo i trenuję od kilku lat 3 razy w tygodniu i dbam o siebie.
  6. W skrócie. Dostałem od losu niezbyt ciekawe kombo. 170 cm wzrostu pochodzę z biednej rodziny, mam 21 lat pracuje i studiuje, dbam o kondycje, staram się dobrze ubierać i ogólnie rozwijać, nie użalam się nad sobą tylko brnę do przodu i mierzę się z przeciwnościami losu. Finansowo jest kiepsko ale dlatego, ze staram się sam utrzymywać i opłacać studia, nie mam fury. Ale totalnie nie idzie mi z kobietami. Nie stawiam ich na piedestale, nie uganiam się za nimi, szczerze mówiąc rzadko w ogóle są zainteresowane moją osobą. Skupiam się głównie na swoich życiu i nie uzależniam szczęścia od innych ale po prostu pożera mnie ciekawość jak to jest z tymi kobietami. Jak to jest być w związku, bzykać się i takie tam. Mam wszystko co mi potrzebne do szczęścia ale mimo wszystko ciągnie mnie strasznie do nich, nie wiem czy to hormony czy pożądanie. Miałem 2 albo 3 sytuacje w której dziewczyny chciały ze mną być ale były tak obleśne(pasztety), że musiałem im odmówić, swój honor mam. W większości sytuacji dziewczyny traktują mnie jak powietrze, tak jakby mnie w ogóle nie było, w szczególnych przypadkach zostaję co najwyżej "kolegą". Nie wzbudzam u żadnych pożądania a nie wyglądam najgorzej(ćwiczę) jedyne do czego mógłbym się przyczepić to prostu jestem bardzo niski. Nie rozumiem po prostu tego, czytałem sporo książek, materiałów jak zabierać się za dziewczyny, jak się zachowywać a mimo to w moim przypadku nie działa. (tak samo jak bycie sobą). Rozumiem gdybym całymi dniami siedział i użalał się nad swoim losem - ale ja mam to w dupie nie użalam się tylko pracuje i rozwijam się - zaakceptowałem siebie i staram się grać tym co mam Ale to też nie jest tak, że non stop tylko marzę o dziewczynach. Przez większość czasu skupiam się na sobie i nawet nie odczuwam potrzeby ich towarzystwa a czasami załączy mi się coś w głowie, że w sumie mam już tyle lat i jeszcze brak doświadczenia tylko same odrzucenia i wtedy zazwyczaj działam. No ale właśnie, dziewczyny traktują mnie jak powietrze. Trochę mnie to obraża no bo dlaczego kolesie z furą albo wysocy mają powodzenie a mnie kobitki traktują z góry. System chce żebym czuł się gorszy z tego powodu? No nie czuje się gorszy ale trochę mnie to dobiją bo nie uważam siebie za gorszego od innych a jestem tak odbierany przez społeczeństwo, chcą mi narzucić, że jak nie ma tego i tego to jestem nikim. To trzeba być teraz jakimś supermanem z furą hajsu, sześciopakiem i furą do jazdy aby mieć uznanie u kobiet?
  7. pelikann

    Cześć

    Witajcie bracia, młody padawan was wita.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.