Skocz do zawartości

Niespełniony

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Niespełniony

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Miłości nie szukam. Napisałem przecież, że z czystej ciekawości chciałbym nawiązać relację z Azjatką. Często widuję Azjatki (te jasne, Korea, Chiny itp.) w Gdańsku, które tam mieszkają, więc tak myślę, że nie jest to niemożliwe. Do Japonii nie mam zamiaru się wyprowadzać, bo nie lubię kultury azjatyckiej, chodzi mi raczej o to, że Azjatki się nie kurwią aż tak i nie zachowują się jak księżniczki.
  2. To sarkazm czy coś? Dlatego napisałem to w cudzysłowie, bo chodzi mi o karnację. Należą do rasy żółtej.
  3. Użyłem opcji szukaj, lecz nie znalazłem podobnego tematu. Orientuje się któryś z Samców gdzie szukać Azjatek? Widuję czasami skośne dziewczęta, lecz nigdy nie spotkałem ich w swoim otoczeniu. Chciałbym z czystej ciekawości nawiązać taką znajomość, żeby zobaczyć czy to prawda, że Azjatki są porządniejsze od Europejek. W sumie kiedyś się natknąłem na jedną na Tinderze, ale po moich żartach o walce z moim smokiem w majtkach i dostarczaniu mi chińszczyzny pod drzwi przez jej ojca mnie olała. Da się takie znaleźć na portalach randkowych? Czy podryw takich dziewcząt jest trudny? Opowiadajcie swoje przeżycia, jeżeli takowe mieliście, bom strasznie ciekaw. Oczywiście nie szukam skośnej damy ze względów estetycznych, bo preferuję białe kobiety, ale ze względów kulturowych. Oczywiście Wietnamki i dziewczęta z krajów trzeciego świata odpadają. Wolałbym te "białe" - Chinki, Koreanki, Japonki.
  4. Zawsze warto spróbować, więc też dam sobie szansę na "przysięgę". - następny raz piję 1 raz po sesji i zobowiązuję się nie pić alkoholu w ilościach upijających w wakacje, - od dzisiaj uczę się codziennie, - nie palę papierosów do lipca, a tylko elektrycznego, - nie jem fastfoodów do sierpnia, - kolejne 3 tygodnie żyję oszczędnie i kupuję za to ubrania (mam duże problemy z manewrowaniem finansami), - z racji, że skończył mi się karnet na siłownię to do lipca chodzę na drążki i ćwiczę całą gamę pompek, - utrzymują ultra porządek w swoim otoczeniu, - nie nadużywam wulgaryzmów. Myślę, że więcej rzeczy nie będę przysięgał, bo nie chcę się rzucać na głęboką wodę. Moje ostatnie zachowanie jest jednym z najgorszych w moim życiu i muszę się opanować
  5. Myślę, że zbyt śmiała. Problemów z kobietami nie miałem, bo uchodzę raczej za przystojnego i zawsze dawano mi tzw. atencję. Odtrącany raczej nie byłem, bo kobiety przychodziły same (sam z siebie nie potrafię już wykrzesać zbyt wiele energii dla marnych uciech fizyczno-seksualnych, po których czuję tylko obrzydzenie do własnego zezwierzęcenia). Raczej żyję w pogardzie dla ich płytkości życia, rozumowania opartego na chwilowych emocjach, braku stałych stanowisk, emancypacji przez stosunki seksualne, białego rycerstwa wobec nich, idealizacji oraz przywilejów za nic. Nie-nienawidzę kobiet jako osób, a ich naturę i kulturę, w której żyjemy.
  6. Niespełniony

    ..dobry!

    Powitać "super chłopaków" (jak to mawia Ojciec Marek - mówię żartem nawiązując do jednej z audycji). Słucham stale radiasamiec od 4 miesięcy, forum czasem przeglądałem, ale nigdy nie miałem jakoś czasu ani ochoty włączać się aktywnie do dyskusji. Dzisiaj nadszedł ten czas (bo wiele nauki na studiach), popychany chęcią rozwoju i zmiany w swoim życiu. Białym rycerzem nigdy nie byłem, od małego widziałem różnice między mężczyzną a kobietą i nigdy nie wierzyłem w mityczną równość płci. Dziewczynki mnie zazwyczaj nie lubiły, a ja ich jeszcze bardziej. Przez wiele lat stale wykluczony ze społeczności na własne życzenie i dosyć kontrowersyjne poglądy, przy których Korwin by się złapał za głowę :x Nigdy nie byłem pod wpływem hormonu zakochania (DZIĘKI CI PANIE BOŻE I UCHROŃ!), wykorzystałem parę dziewczyn i brutalnie potraktowałem, czego tak naprawdę nie żałuję, bo dzięki temu wiem co z czym się je i nie mam już ochoty na kobiety w ogóle, a radiosamiec tylko mnie pogłębił w przekonaniu o nie wchodzeniu w związek do końca swego życia (Boże uchroń przed hormonem rozpłodowym, proszę ponownie). Wiktor mi na imię, lat 21.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.