Mam 41 lat, ćwiczę crossfit, chodzę na siłownie, pływam na kajakach, jeżdżę na kolarce. Ogólnie jestem szczupły i wysportowany. Na głowie mam już parę siwych włosów, ale mimo wszystko uważam siebie za atrakcyjnego i zadbanego. Prowadzę z sukcesem parę własnych firm. Mam duży dom, dobry samochód. Chociaż w życiu jestem ogarnięty kompletnie nie radzę sobie w relacjach z kobietami. Właściwie wszystkie moje dotychczasowe partnerki włącznie z obecną żoną poderwały mnie same.
Moja żona to typowa locha ze wszystkimi cechami borderki. Piękna jak miss, była modelka, wysoka i chuda sucz, która traktuje mnie jak gówno. Dlaczego z nią jestem? No cóż. Na początku znajomości była wspaniała. Po urodzeniu dziecka ( chłopak 10 lat ) zupełnie się zmieniła. Nadal jest chuda, ale w ogóle o siebie nie dba. Od strony materialnej zapewniłem jej wszystko. Super auto, pieniędzy na ubrania ile chce, dom, wakacje itp. Moja Loszka nie pracuje, nie gotuje, prawie nie sprząta. Szlaban na seks zrobiła już prawie 5 lat temu. Najpierw był raz na tydzień, teraz raz na miesiąc i to jeszcze trzeba ją wybłagać. Dawno pogodziłem się że będę takim frajerem mieszkającym z koleżanką.
Na sam koniec dodam, że z żoną mam intercyzę i rozdzielność (tutaj dziękuję mojemu ojcu). Martwię się tylko o syna.
W czym problem?
Mój kolega ma młodszą od nas o 6 lat żonę. Potajemnie kocham się w niej od 10 lat kiedy ją poznałem. Wtedy byłem nawet gotów coś z tym zrobić. Ale ostatecznie wyrzuty sumienia (w końcu) to żona kolegi spowodowały, że zrezygnowałem. Dałem sobie spokój na parę lat. Cały czas dyskretnie ją obserwując. Czym dłużej ją znam, tym bardziej przekonuję się, że jest dla mnie ideałem. Z wyglądu 8/10, a zrobiona 9/10. Nie za wysoka, z dużym biustem wąską talią i śliczną pupą. Wspaniała matka i gospodyni (niesamowicie gotuje, sprząta). Oprócz tego ma swój biznes - prowadzi salon kosmetyczny. Na co dzień jest naturalna, ale mega zadbana. Zawsze makijaż, włosy, obcas, sukienki, spódniczki, dekolty. Do tego piękne, duże usta, białe zęby i jeszcze cały czas jest uśmiechnięta. Sam seks
Razem znamy się we wspólnym towarzystwie. Zna i lubi ją moja żona. Dzięki temu, często mam możliwość posłuchać co ona mówi o swoim mężu i życiu.
To jest chyba jedyna kobieta którą znam która nie marudzi i nie narzeka. Czasami coś powie na swojego męża, ale zazwyczaj są to drobne rzeczy opowiedziane w zabawny sposób. Razem z mężem wychowuje 8 letnią córkę. Chyba tworzą dobrą rodzinę. Na pewno uprawiają seks, bo moja loszka często dziwi się po co???
Czy ona daje mi jakieś sygnały. Niejednoznaczne. Pięknie się uśmiecha. Czasami mamy możliwość chwilę porozmawiać, ale jestem zbyt skryty, aby jakoś zadziałać.
A ona jest mega porządna dziewczyna i nigdy nie słyszałem o niej żadnej negatywnej historii. W liceum była porządna (do klasy chodziła z moją kuzynką), a po szkole od razu zaczęła spotykać się ze swoim obecnym mężem, który jak tylko się zorientował jaki ma diament od razu się z nią ożenił.
Panowie moje pytanie jest takie, czy ja mam szansę taką kobietę zdobyć? Jak to zrobić?
Nie piszcie mi tylko o karmie itp... bo ja już swoją karmę mam w domu i ona ostro daje mi w d . Wiem, że to żona kolegi, ale z tego co widzę, to chyba jedyna kobieta, która ma cechy, które mnie pociągają i z którą mogę być szczęśliwy.