Skocz do zawartości

Cortazar

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2052
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Cortazar

  1. Mógłbyś rozwinąć? Które konkretnie budynki? Gdzie one były? Jakieś dane? A co z innymi wojnami z tamtego okresu? Czemu służyły? Kto zniszczył i kiedy dokładnie? Kto był przywódcą Tartari? Jakie były jej granice? Jakieś dane, źródła? Zniszczenie takiego imperium nie ominęło by wspominania o nim, ba, byłoby wspaniałym chwytem marketingowym dla zwycięzcy. Są jakieś źródła historyczne o tym? Mógłbyś podać jakie cywilizacje zostały zniszczone poza tymi, które zna obecna historia? O jakich wojnach nie wiemy?
  2. Nostradamus był hochsztaplerem i oszustem. Przepowiadanie przyszłości jest niemożliwe. Ktokolwiek uważa inaczej kłamie, oszukuje albo nagina rzeczywistość.
  3. W katalogu masz ceny poglądowe a tak naprawdę cenę weryfikuje rynek. Szukaj określonych monet na aukcjach zakończonych, za ile się faktycznie sprzedały i będziesz miał jasność obecnej wartości. Jak byś chciał to zanieść do handlarza to da Ci cenę zaniżoną bo sam musi coś na niej zarobić. W przypadku czegoś naprawdę wartościowego, wartego parę tysięcy, najlepiej jest iść do domu aukcyjnego i tam się konsultować. Jak chcesz szybko sprzedać to wystaw na jakimś allegro całość jako zestaw, zrób kilka zdjęć i daj niską cenę oraz licytację. Pewnie będziesz miał pytania o sprzedaż poza aukcją i o cenę oczekiwaną więc się na to przygotuj. Możesz też sprzedawać pojedynczo ale to już trzeba mieć trochę czasu zarówno na robienie opisów, łażenie na pocztę itp. I też nie ma pewności, że zarobisz więcej. A jaka? Polska? Poka fotę. To cenny i rzadki egzemplarz, parę tysiaków wyciągniesz.
  4. Tak! Ale po kolei... Podstawa to katalogi... np taki: https://allegro.pl/oferta/katalog-monet-polskich-parchimowicz-2021-10252306630?bi_s=ads&bi_m=listing%3Adesktop%3Aquery&bi_c=N2ZkNWQ1MGEtMzM0OC00NzhmLWIwNzEtNDc1NDYzNTM2ZDFiAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=64d4f4f6-0daf-46f3-8f85-5891d260199f To cennik i wykaz wszystkich monet od 1916. Są tam monety obiegowe, okolicznościowe i próbne. Każdy rocznik ma swój nakład. W każdym przypadku określona jest cena rynkowa w zależności od nakładu i stanu zachowania. Dodatkowo liczy się skład pierwiastkowy, czyli np złoto, srebro i ich odpowiedniki. W katalogach zawarte są niezbędne informacje o monetach, ich wartości, dostępności, składy, wagi, średnice, objętości, itd. Tu trzeba patrzeć na roczniki i stan zachowania ale trzeba mieć świadomość czyli katalog. Ponownie, katalogi... zwracać uwagę na roczniki, nakłady i stany zachowania. Można też iść do rzeczoznawcy. O tym popełniłem kiedyś temat. Jakbyś miał więcej wątpliwości to pisz na priv. Niekoniecznie: https://aukcjamonet.pl/product/14961/prl-proba-miedzionikiel-1-zloty-1975-bez-napisu-proba https://aukcjamonet.pl/product/14940/prl-200-zlotych-1975-faszyzm-stempel-lustrzany-ngc-pf65-cameo-2-max Szeroki temat...
  5. To jak znajdziesz czas to udaj się do kogo trzeba.
  6. Za bardzo kojarzy się z Wenecją i jej imperialnych zapędach kolonialnych w średniowieczu. Kanałów historycznych jest tak wiele i tak różnych, że ciężko ocenić jak będzie. Kwestia gustu. Widzę 'Samczą Historię' ale to musiałoby się rozciągnąć daleko poza drugą wojnę światową.
  7. Dziw się, intryguj, podziwiaj, zachwycaj, poznawaj... itd A później, kiedyś tam, przekaż swą wiedzę i doświadczenia młodszym, którzy i tak to oleją chcąc własne wizje wprowadzać...
  8. Kurła, ale mało... A nie czekaj... Ruchając jedną dziennie to będzie 365 rocznie, 3650 w 10 lat i 36500 w 100 lat ( w lata przestępne robię sobie przerwę). Uff... wystarczy, chociaż szkoda mi tej reszty, która się nie załapie, no ale się przecież nie rozdwoję.
  9. Pozwolę sobie rozgrzebać stary temat, gdyż, albowiem, ponieważ pan Ziemkiewicz często mija się z prawdą, żeby nie powiedzieć, że po prostu zmyśla. Zacznę od tzw. 'riserczu ziemkiewiczowskiego', wpiszcie sobie tą frazę w wyszukiwarkę i czytajcie. I dalej się sam rozpisywać nie muszę bo zrobili to już inni: https://kompromitacje.blogspot.com/2020/07/niepoprawny-rafal-ziemkiewicz.html#przyp1 https://histmag.org/Rafal-Ziemkiewicz-Cham-niezbuntowany-recenzja-i-ocena-20911 https://www.kulturatka.pl/2020/06/12/na-kanwie-kontrowersji-o-chamie-niezbuntowanym-rafala-ziemkiewicza-recenzja/ 'Wspólne życie trzech grup społecznych – szlachty, Żydów, parających się biznesem i chłopów, interakcje, w które ze sobą wchodzili przez wiele lat były zróżnicowane. Poprawność polityczna każe nam dziś jednak przyjąć jedyny możliwy dyskurs, tzn. polski szlachcic mógł wykorzystywać chłopa, jak i źle traktować Żyda, bo był ksenofobicznym sarmatą, przekonanym o wyższości swojej kultury. Jego możemy nie lubić. Trochę możemy również źle mówić o chłopie, np. że prostak i niemądry, ale z uwzględnieniem jego uciemiężenia przez wyższą klasę. Trzecia strona tego „trójkąta współżycia społecznego” pozostaje bezkrytyczna i może być jedynie ofiarą nienawiści pozostałych dwóch. Historyczny kontekst tych relacji oraz właśnie próba odsłony hipokryzji poprawności politycznej stanowi tło charakterystyki „chama niezbuntowanego”. ' Jak dla mnie ta książka to gra pod publiczkę, stosowanie poprawności politycznej i obecnej narracji przepraszania. To nas powinni przepraszać a nie my kogokolwiek. Nawet jeśli jesteśmy 'chamami' to mamy (jako Polacy i jako Polska) swoją tożsamość, swoją kulturę, swoją odrębność. Najbardziej tolerancyjny kraj w Europie, okradziony, rozbity i rozczłonkowany ma jeszcze przepraszać swoich oprawców? Za co? Za to, że dał się oszukać, że chciał żyć w zgodzie z sąsiadami w dostatku i dobrobycie? Że naiwnie zaufał sojusznikom, którzy go perfidnie zdradzili? Ziemkiewicz chciałby chyba aby 'cham' się zbuntował, bo do tej pory robił to tylko przeciwko zaborcom a nie przeciwko swobodom, wolności i niepodległości (ciekawe czemu). A już w ogóle najlepiej by było aby ten bunt został przygotowany i zorganizowany przez żydów, w końcu tacy oni wspaniali, światli i wykształceni, że powinniśmy dać im prawo do decydowania o naszym losie.
  10. Jak mi odpowiednio zapłacicie to stworzę wam taką historię stworzenia, że nie uwierzycie. Albo taką w którą uwierzycie. Wybór należy do was. Tylko poważne oferty na priv.
  11. @mac Tak, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Jahwe chciał dobrze tylko dla swojego ludu, który sobie wybrał, czyli dla Izraelitów. To im dał ziemię, panowanie i rządzenie kosztem innych nacji. Pozwalał im oszukiwać, kraść, zabijać i mordować zarówno Egipcjan, Amorytów i inne nacje. Kolejna sprzeczność jaka mi się nasuwa: Skoro Bóg dał ludziom wolną wolę to czemu ich każe. Wolna wola przecież oznacza swobodę przy wyborze życiowej drogi. A tu jest tak, że dam wam wolną wolę ale róbcie jak wam każę. Taki paradoks. Masz rację jeśli zbawienie polega na eksterminacji dwóch całych ogromnych (jak na tamte czasy) miast, nawet jeśli panuje tam rozpusta, zbrodnie itd. Dziś musiałby rozjebać zbawić trzy czwarte świata jeśli miałby być konsekwentny. Ale tego nie robi. A zatem wziął odpowiedzialność czy jednak nie. No chyba, że na tym polega jego litość, ale w takim razie gdzie była wcześniej? Kolejne pytanie czy znalazłbyś dziś tych 10 sprawiedliwych w Polsce czy jakimś innym kraju? Tych sprzeczności i paradoksów jest w ST bez liku, za dużo pisania.
  12. Jak ktoś dziś nie wie jak podróżować to się nigdy nie dowie. Nawet z tymi szczepieniami jest 100 razy łatwiej niż ongiś, znaczy z 10-20 lat temu, i to bez nie wiadomo jakiej kasy, a nawet za komuny ludzie dawali radę. Aplikacje przez internet same w dupę włażą żeby tylko coś kupić, zniżki nie wiadomo jakie a i tak nie wiedzą jak podróżować. Widać to nie dla każdego...
  13. Kupuj to mieszkanie w Warszawie i je wynajmuj jak nie chcesz tam mieszkać, będziesz mieć dochód pasywny. Po kilku latach jak będziesz już wiedział co i gdzie chcesz robić zawsze możesz sprzedać i wyjechać. Kupując teraz pewnie nie zyskasz, aczkolwiek może być tak, że jednak zyskasz bo inflacja. 350k dziś to nie będzie to samo pod koniec roku. Liczy się siła nabywcza. Rodzice nie życzą Ci źle (poza mamą, która chce kupić meble i samochód (o ile to nie jakiś zabytek)) dużo ludzi z gotówką kupuje teraz mieszkania. Co innego kupowanie mieszkania na kredyt a co innego za gotówkę. Na Twoim miejscu bym brał co dają i szukał okazji, kupował jak najszybciej i wynajmował jeśli nie chcesz tam mieszkać. A o złocie się nie chwal bo laik i tak nie zrozumie.
  14. Nie mam bladego pojęcia. Pytanie było czysto teoretyczne, tak trochę dla przeciwwagi. Poza tym skoro nadchodzi koniec pewnej epoki to pojawi się coś innego, może coś czego jeszcze nie było. Za dużo gdybania.
  15. @Imiennik @zychu A to Ziemia nie należy do galaktycznego senatu? O kurde... No trudno, nie będę płakał.
  16. A co takiego złego jest w światowym rządzie? W uniwersum 'Star Wars' jest galaktyczny rząd (senat) a poszczególne planety mają swoje rządy i przedstawicieli w senacie nawet przy zróżnicowaniu gatunkowym i rasowym. Ponadto samo słowo 'apokalipsa' oznacza objawienie dotyczące końca istnienia obecnego świata. Takich końców było już przecież wiele w znanej nam historii. Był koniec antyku, później średniowiecza i tak dalej. Niektóre wynalazki oznaczały koniec istnienia pewnej epoki i początek nowej. Bo przecież nie rozchodzi się o koniec świata w sensie, że planeta się rozpęknie i cała ludzkość kaput. Bo takich końców to tylko od 2000r było już kilka. Czy bogowie i szatan ma z tym jakiś związek? KK na pewno potwierdzi. Od wieków przecież starają się trzymać wszystkie patenty dotyczące prawdy. Dlaczego nagle miałoby się coś zmienić w tej kwestii? 'Prawdę znamy tylko my i się słuchajcie albo marnie skończycie.' Sens jest cały czas ten sam, zmieniają się tylko słowa, zależnie od epoki i od słuchacza. A nawet jeśli dzieję się coś złego, a dzieje się już od wielu wieków, bo przecież ciągle dzieją się wojny, totalitaryzmy, wyzyski, głody, pogromy, obozy, zagłady, a nawet czady zabierają nam dziołchy i nie mamy co ruchać, to co z tego? No dzieją się i dziać się będą. Jeśli ktoś dalej wierzy w powszechną i ogólną sprawiedliwość, jakiś sprawny system dający każdemu po równo, bez krzywdzenia kogokolwiek i w jakikolwiek sposób to od razu może zacząć płakać bo takiego nie ma i nie będzie.
  17. Najpierw jest przypadek, Stasio przypadkowo poznaje Kasię i jakoś się dogadują więc postanawiają zrobić kolejny krok. Później kolejny i kolejny. Następnie jest ciężka i mozolna praca aby przeszłe wybory nie okazały się jednak nietrafione. Rozmowy, kłótnie, dogadywanie się, ustalanie wspólnego frontu, i ciągła praca nad tym. I na koniec przyzwyczajenie. Stasio już nie zaśnie bez Kasi krzątającej się w łazience, Kasia już gotując zupę automatycznie wie, że Stasio lubi bez pietruszki i nie dodaje, Stasio robiąc zakupy instynktownie wkłada do koszyka ulubione mydełko Kasi, Kasia tylko kiwa głową i się uśmiecha pod nosem widząc niespłukaną umywalkę, którą opłukuje, i na samą myśl, że któregoś z tych rytuałów zabraknie robi im się słabiej. To tylko skrócona wersja i kilka przykładów z życia moich rodziców - ponad 50 lat razem po ślubie i jakoś dają radę. Kłócą się i żrą czasami a za chwilę całują i przytulają jak młodziaki. Nie ma co próbować tego zrozumieć. Nie da się. W każdym razie ja nie rozumiem choć mam okazję oglądać.
  18. No dalej Rezerwatki... Kolega w potrzebie... Pokażcie, że jesteście inne niż wszystkie!!!
  19. Stable = stajnia. To może będą go robić z końskiego łajna? 🤔 A podobno pieniądz nie śmierdzi...
  20. Kurka blaszka zaspałem... Czy mogę zacząć działać od jutra? Albo od poniedziałku? A najlepiej to od nowego roku, będzie tak równo. Chociaż w sumie to jeszcze lepiej byłoby zacząć od 'za dwa tygodnie', czyli jak skończy się pandemia. Czyli nigdy. Taaak! To będzie odpowiednia pora żeby zacząć. Szykujcie się dziołchy! Zaczynam działać!
  21. No i wygrali ten finał. Polski zespół wygrywa Ligę Mistrzów!!! Brawo!!!
  22. Daleko, daleko w przyszłości, w tej samej galaktyce co zwykle… Dzięki szczodrości i pomysłowości Jego Cesarskiej Mości Imperatora Wielkiego Cesarstwa Incelskiego Faponiusza VIII, doszły wreszcie do druku długo wyczekiwane i wszędzie komentowane ‘Kroniki Incelskie’, a ściślej ujmując, kolejny jej odcinek traktujący o burzliwych i chaotycznych wydarzeniach w zamierzchłej przyszłości… - Czy wiadomo już jak do tego doszło? – Cesarz siedział na rozległym tronie i nie dowierzał wieściom, które właśnie nadeszły. - Niestety nie Wasza Cesarska Mość – odparł kanclerz Fappaltini - Jakieś plotki, podejrzenia, nieoficjalne teorie? Cokolwiek? - Podejrzewamy oczywiście Czadów, jednak nie mamy niczego… żadnych dowodów. - No tak… ich trzeba sprawdzić na początku… - cesarz zamyślił się i ledwie zauważalnie uniósł brodę do góry na znak, że rozmowa zakończona. Kanclerz zbyt wiele razy już to widział i doskonale wiedział, że teraz ma odejść i zacząć wydawać polecenia i rozkazy mające na celu ujęcie zamachowca. Sprawa była zbyt poważna i zbyt delikatna aby powierzać ją przypadkowym osobom. Co prawda takie rzeczy jak otrucia, zabójstwa, zamachy czy nawet przejęcia całych planet, ba, systemów gwiezdnych zdarzały się w Galaktycznej Unii, jednakże do tej pory nie dotyczyły bezpośrednio Inceli i Wielkiego Cesarstwa Incelskiego. A śmierć senatora Inceli zdecydowanie bezpośrednio dotyczyła Inceli. Prawdopodobieństwo, że zrobili to Czadowie była dość spora, jednakże nie była to już wewnętrzna sprawa Incelii gdyż w sprawę najpewniej włączy się senacka i unijna Rada Bezpieczeństwa. Należało więc zachować najwyższy stopień delikatności i ostrożnie stąpać po bardzo grząskim gruncie polityki Galaktycznej Unii. Szpiedzy, konfidenci, najemnicy, skrytobójcy, łowcy nagród rozsiani byli po całej galaktyce i gotowi uaktywnić się w dowolnej chwili byle zarobić na przysłowiowy kieliszek chleba. Kanclerz Fappaltini wiedział o tym i musiał działać ale wiedział też, że działanie powinno być ostrożne tak samo jak dobieranie odpowiednich pracowników. Wiedział, że Rada Bezpieczeństwa przyśle tu swoich przedstawicieli z zadaniem wykrycia sprawcy zabójstwa senatora Oddo Fapowitza, mimo, że miało ono miejsce w stolicy Galaktycznej Unii na planecie Koru-Sant. Nie chciał jednak zostawiać wszystkiego w rękach nieznajomych. Cesarz chciał odrębnego śledztwa, oczywiście po cichu, bez rozgłosu, który mógłby niepotrzebnie wywołać równie niepotrzebne komplikacje natury choćby proceduralnej, a papierkowej roboty przecież nikt nie lubił. Należało wysłać na Koru-Sant agentów, a właściwie to uaktywnić już tam działających, podobnie z tymi zainstalowanymi u Czadów, Mokembinów, Mondziołów, Seksimosów i N’Dianów, czyli wszystkich ras zamieszkujących Incelię, aby strzępki informacji zaczęły jak najszybciej spływać do źródełka. Najwięcej problemów było jak zwykle z Czadami ale przecież nie można było wykluczać innych możliwości nawet jeśli byłyby najdziwniejsze i najbardziej absurdalne. W spisek mógłby być też zamieszany ktoś z zewnątrz ale tu obszar poszukiwań był zbyt szeroki. Trzeba było zacząć od najbardziej oczywistego motywu a tym bez wątpienia byli Czadowie i ich notoryczne domaganie się swoich praw (tak jakby ich nie mieli) i wszelkiego rodzaju próby zdyskredytowania Inceli w Galaktyce. Domagali się także swojego senatora w Galaktycznej Unii jednakże jedna planeta mogła mieć tylko jednego przedstawiciela a lokalne wybory zawsze wygrywał przedstawiciel Inceli z racji przewagi liczebności głosów. Seksimosów to w ogóle nie interesowało, z Mondziołami nie można się było nawet porozumieć a co dopiero dogadać, Mokembini nie znali się i nie rozumieli polityki i jej zawiłości a z N’Dianami nie było kontaktu, żyli we własnym świecie nikomu nie wadząc więc i im nikt nie przeszkadzał. Tylko Czadowie mieszali się do polityki i co najbardziej irytujące - do rządzenia. A przecież wiadomym było, że żaden Incel nie pozwoli sobie na to aby jakiś Czad miał jakikolwiek wpływ na jego życie. Runął by cały system, rozpadło się całe Wielkie Cesarstwo Incelskie gdyby do tego doszło. - Halo? Faponiusz? Dzwonię i dzwonię i się dodzwonić nie mogę. – Podniecenie i niecierpliwość targały umysłem fapieża Incelentego I. - Zarobiony jestem ostatnio. Słyszałeś pewnie, że zamordowano naszego senatora w stolicy? - No słyszałem i dlatego dzwonię. Skąd w ogóle wiadomo, że to morderstwo? Macie jakieś informacje? - Na razie nie. Unia Galaktyczna ma się zwrócić do Klasztoru Siły aby ten wyznaczył kogoś do przeprowadzenia śledztwa. Tylko wiesz jak te ich procedury się ślimaczą, a właśnie czas jest tu kluczowy. - No tak… Jakby co to daj znać kiedy się pojawią ci detektywi, wezmę ich do siebie, żeby coś niecoś Cię odciążyć w obowiązkach. – oznajmił fapież nieśmiało. - Nie wiem czy to będzie konieczne ale dzięki. Tylko nie częstuj ich zbyt często incelskim czerwonym wytrawnym bo sprawa będzie się ciągnęła całymi zodiakami a tego przecież nie chcemy. - Nie no, przecież mnie znasz – Incelenty jednak zaczął się drapać za uchem i lekko zaczerwienił. - Właśnie dlatego. - Co ty wyrabiasz? Rozbijemy się! - Spokojnie mistrzu, panuję nad wszystkim. Zaraz będziemy na miejscu. Kłęby szarego dymu unosiły się z pojazdu zmierzającego w stronę powierzchni planety Incelia. Wszystko wskazywało na to, że się za chwilę rozbije. Ten jednak wykonał beczkę, ominął kilka zbliżających się wierzchołków górskich, przeleciał nad stadem zdziwionych zwierząt, które beznamiętnie spoglądały na spadający z ogromną prędkością pojazd, po czym powróciły do przeżuwania, wykonał kolejną beczkę i wrył się w piaszczystą wydmę. - No i wylądowaliśmy – Abso Loot wyszczerzył zęby w uśmiechu spoglądając na swojego mistrza. - I ty to nazywasz lądowaniem? – Obi-Tera Ror z całych sił próbował nie okazać zdenerwowania. Obaj zostali oddelegowani aby zbadać sprawę śmierci senatora Oddo Fapowitza. Czekało ich niełatwe zadanie i sporo niespodzianek. c.d.n.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.