Skocz do zawartości

spec

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

O spec

  • Urodziny 06.01.1974

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość:
    Pomerania

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia spec

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. @jaro670 To nierealne, niby dlaczego? Tym pozwem ostatecznie przekreślił u niej swoje szanse, jej nienawiść do niego jest teraz ogromna. Ona mu tego nigdy nie wybaczy, a w sądzie nie pozwoli tak na siebie nadawać - sąd weźmie pod uwagę, że coś ją do zdrady doprowadziło, w końcu nic nie bierze się bez przyczyny.
  2. @Drizzt Piszesz o sytuacji, gdy dziecko ma kilkanaście lat. A syn mojej kobiety ma dopiero nieco ponad 2 lata - więc nie rozumie i szanse na to, że mnie zaakceptuje są raczej duże, prawda?
  3. Może przesadziłem, po prostu chciałbym, by jej dziecko też mnie zaakceptowało, a póki co słyszałem od niego, że jestem niedobry - musiało to usłyszeć od ojca, bo jak inaczej? Analizuję wasze rady, nie powiem, trochę ziarna wątpliwości mi zasialiście. Ale sprawy posunęły się już na tyle, że chyba nie ma odwrotu i trzeba dalej iść tą drogą.
  4. @giorgio Rzeczywiście nie zabiegał o nią, z tego co wiem, gdy mu się przyznała do zdrady, to powiedział, że to wszystko między nimi przekreśla. Pozostaje dziecko i tu widzę, że on nie odpuszcza - trochę mnie to niepokoi, bo chciałbym z nią stworzyć rodzinę, najlepiej więc gdyby się wycofał - macie jakieś pomysły jak go zniechęcić? @Brat Jan Spędziliśmy ze sobą kilka weekendów i było super - pełna zgodność. Mi nie zależy na akceptacji jej rodziców, ale widzę, że dla niej to jest bardzo ważne.
  5. Zwykle wtedy, gdy jej mąż bierze dziecko do siebie, a więc co drugi weekend i gdy w tygodniu, to też staramy się spotkać. Poza tym jesteśmy niemal non stop na łączach Na razie nie planujemy w konkretnym mieście, ale chcielibyśmy, aby to było gdzieś pomiędzy naszymi miejscami pracy. Do czego zmierzasz? Jakieś wnioski z tego płyną?
  6. @Brat Jan Nie czytałeś dokładnie - odeszła z pracy, gdy kupiła mieszkanie, w miejscowości jej rodziców. I tam też pracuje.
  7. Tego się trochę obawiam - jest aktywny i z tego co ona mówi, nie chce odpuścić kontaktów z dzieckiem, nawet w pozwie wystąpił o częstsze niż są teraz, co też wzburzyło moją kobietę (tego akurat nie rozumiem, ale chyba chce mu tym robić na złość, bo mają spór o alimenty). Do jej mieszkania się raczej szybko nie wprowadzę - oddalone od mojej pracy o kilkadziesiąt km, poza tym jej rodzice na razie by tego nie zaakceptowali. Co do zarobków - nie zarabiam tyle, co jej mąż, ale przeciez skoro z tego zrezygnowała, to znaczy, że zaakceptowała mnie i w tym zakresie. Zdaję sobie z tego sprawę, nie udaję nikogo innego przed nią i mam wrażenie, że się dopasowaliśmy życiowo - mówię to na bazie tego co dotychczas między nami zaszło, choć jeszcze nie mieszkamy razem. Widzę dwa powody: 1) Chciałaby, żebyśmy ruszyli "życiowo", tzn. jakieś ruchy związane z zakupem wspólnego, większego mieszkania. A jak wiecie, dopóki się nie rozwiodę, ewentualne upłynnianie dóbr z mojego majątku osobistego może być problematyczne. 2) Chciałaby, by sytuacja była unormowana przed jej rodzicami - są dość konserwatywni i trudno im aktualnie zaakceptować rozwój sytuacji, choć ją popierają w zakresie rozwodu z mężem. Dopóki nie rozejdę się formalnie z żoną raczej nie mam co liczyć na ich "błogosławieństwo".
  8. Nierealne - jego status materialny jest bardzo dobry, w wyniku rozwodu mu się raczej nie obniży. Ona się czuje dotknięta tym pozwem, bo olewał ją w małżeństwie, zdradziła go, fakt, ale to on ją do tego doprowadził, a teraz chce zrzucić na nią winę za rozpad. Myślę, że sąd to wypośrodkuje i będzie wina z obu stron. Ona nie oczekuje ode mnie wsparcia finansowego, jestem mniej majętny od jej męża, a mimo to ze mną jest i chce być - to chyba dowodzi, że ona nie kalkuluje i że to szczere uczucie. Mam 44 lata i poczucie, że trochę życia mi uciekło w małżeństwie, ale teraz jest szansa, by jeszcze pożyć - tak, jak wreszcie chcę.
  9. Nie była nieszczęśliwa kilkanaście lat - dopiero ostatnie lata zaczęło się psuć. Z mężem znali się i tworzyli parę długo, podobnie jak ja z żoną. Ale faktycznie - wcześniej nie odeszła, mówiła, że nie miała odwagi, bo dziecko itd. Dopiero jak się zaangażowała ze mną, to ruszyło... Trafiliście w moment - jakąś godzinę temu dzwoniła z informacją, że dostała pozew o rozwód z jej winy, oburzona, pełna emocji, bo jak mówi, liczyła, że będzie za porozumieniem stron. Chce żebym do niej dziś przyjechał porozmawiać o tym - pytanie po co? Wiem, że jest teraz haj. Ale wiem też, że jak się skończy i przterwamy próbę czasu, to może nam wyjść, bo... ją kocham
  10. @Odlotowy To nie fotomontaż - jak wiesz pozew i adwokat kosztują, a ona teraz mniej zarabia - po prostu nie ma na to kasy. Dlatego odpuściła i zostawiła sprawę mężowi. Rozmawialiśmy oboje o tym, że aby nam się udało, musimy się rozwieść - ale to musi mieć ręce i nogi, by nie zostać z niczym właśnie. Samica, który dąży do niezależności, czyt. chce żyć sama? To jakaś mrzonka, przecież one zawsze muszą mieć kogoś.
  11. @Odlotowy Planowała odejść, mówi, że już od dłuższego czasu czuła się nieszczęśliwa w tym małżeństwie (a był to związek kilkunastoletni). Mimo, że żyła na dobrym poziomie, to zdecydowała się odejść, świadomie obniżając swój poziom życia, bo chce być szczęśliwa i taka się czuje ze mną. Odbieram to jako poświęcenie z jej strony - czy słusznie? Niemniej sądzę, że byłem takim katalizatorem jej decyzji o odejściu - nie zrobiła tego dla mnie, ale nasz romans ją zmobilizował, tak jak sugerujesz. Nie zgadzam się, że czeka ze swoim rozwodem ze względu na moją nieuregulowaną sytuację - myślę, że ona się boi złożyć pozew, bo wie, że zdradziła męża i musiałaby w nim prawdopodobnie minąć się z prawdą. Dlatego czeka na rozwój sytuacji, a jej mąż, jak wynika z opowieści, znienawidził ją i nie widzi opcji zejścia - tak ona mówi. I dlatego spodziewa się, że to on ją pozwie o rozwód. Zmiana pracy - wynikła ze zmiany miejsca zamieszkania, niestety na gorzej płatną, ale nie miała wyjścia, dojazdy byłyby zbyt kosztowne. Oczywiście w firmie nikt nic nie wie, a oficjalnie podała, że przeprowadza się jej cała rodzina Nie sądzę, że ona rozdaje karty - ona odeszła od męża, który jej nie doceniał i się nią nie interesował, a ze mną poczuła się doceniona i bezpieczna. Tak to widzę, przynajmniej teraz
  12. @Heniek @giorgio Czytałem Marka i czytam jakiś czas to forum. I właśnie to mi pomogło w zapoczątkowaniu i prowadzeniu relacji z nową kobietą - myślę, że ją zdominowałem i daje mi się prowadzić. Na wszystko się zgadza i zostawia mi wolną rękę w decyzjach na co dzień. Nie daję sobię też wejść na głowę
  13. @Odlotowy @Drizzt W takim razie wytłumaczcie mi proszę, pod wpływem czego moja nowa kobieta podjęła decyzję o odejściu? Wiem, że chce być szczęśliwa i jest teraz przekonana, że razem będziemy szczęśliwi. Zadaję kolejne pytania, bo wciąż nie wiem, na czym bazuje wasze przekonanie o tym, że nam nie wyjdzie? Czy na tym, że ona ma dziecko?
  14. Ona już nie wróci do męża - za daleko sprawy poszły, podzielili majątek, nienawidzi go. Jeszcze teraz mają spór o alimenty, bo nie chce jej płacić tyle, ile deklarował. Nie mam takich obaw - już teraz podkreśla, że ona ma swoje dziecko, a ja swoje i każde się nim będzie zajmować. Poza tym, jak pisałem, jej mąż nie odpuścił dziecka i regularnie zabiera je do siebie, więc chyba nie jestem aż tak potrzebny? Tak, podjąłem decyzję, że chcę się z nią związać, mam tam jakieś wątpliwości, ale raczej w mniejszym stopniu. Dlaczego zakładacie, że to nie wyjdzie? Bo mamy dzieci z poprzednich związków? @Odlotowy Sugerujesz, że ona się mną posługuje, aby uzyskać rozwód? @dobryziomek Mam świadomość tego, w jakiej sytuacji zostaje moja żona, ale powiedziałem jej, że wezmę na siebie winę w sądzie - jednak ona i tak nie chce mi dać teraz rozwodu, bo już otwarcie warunkuje to od podziału majątku po jej myśli.
  15. Wiem, ale mimo to brnąłem w to. Na szczęście ona po zakupie mieszkania zmieniła prace i sytuacja się sama rozwiązała. Więc chyba szczęście nam sprzyja Dlaczego miałbym zostać sam? Nie chcę wracać do żony, z nową kobietą przeżywam chwile, jakich nigdy nie doświadczyłem z żoną. Nie sądzę, by mnie zostawiła - sama nie ma rozwodu, mam wrażenie, że boi się złożyć pozew, ale z tego co mówi, spodziewa się, że złoży mąż i to z jej winy - więc szanse na jakikolwiek powrót niemal zerowe. Sam chcę się rozwieść, ale żona próbuje na mnie wymusić oddanie jej wszystkiego, nawet majątku, który mam sprzed małżeństwa, a na to się nie godzę. I trochę mnie to blokuje... Była, ale małżeństwo umarło jakiś czas temu. Dlaczego twoim zdaniem nie ma ten związek przyszłości? Spotkało się dwoje ludzi, którym się nie układało w małżeństwach, którzy czują jakąś wspólnotę doświadczeń i dobrze się dogadują. Jest pełno takich łączonych rodzin. Jej mąż i moja żona nie interesują mnie - każde z nich miało chyba szanse na bycie dobrym partnerem dla drugiej strony. A dzieci - jestem świadomy, że to dla nich trudne, ale przecież biorę syna do siebie, a dziecko nowej kobiety jest regularnie zabierane przez ojca, jest bardzo aktywny na tym polu. Choć ona mówi, że teraz się taki tatuś zrobił, a wcześniej się nie interesował i mam wrażenie, że chciałaby bym bardziej poznał jej syna... Właśnie teraz czuję, że tak, mam jakieś przypływy euforii, że będę się nią opiekować i chciałbym jej zapewnić odpowiedni standard życia. Tylko cały czas borykam się z hejtem żony, która mi to wyrzuca, że zostawiam swoje dziecko i ją, żeby stworzyć sobie nową rodzinkę - głowa buzuje. Moja żona jest niereformowalna, miałem dość rządzenia mną i organizowania mi czasu, do tego zupełnie przestała mnie podniecać. Przynieś, wynieś, pozamiataj... Myślę, że mamy jakąś szansę, jeszcze jesteśmy w miarę młodzi... Do tego moi rodzice stanęli za mną, a jak poznali nową kobietę, byli nią zachwyceni. Jedynie ona mnie nie przedstawiła swoim, choć wiedzą o mnie, to, jak mówi, oni potrzebują więcej czasu, aby przyzwyczaić się do nowej sytuacji, są konserwatywni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.