Skocz do zawartości

Zamiejscowy34

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Nieokreślona

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Zamiejscowy34

Kot

Kot (1/23)

3

Reputacja

  1. Jedna rozmowa szczera po tym jak dojdzie do siebie. Albo się leczy albo żegnaj. Osobiście w życiu nie związałbym sie z osoba z nałogiem alkoholowym. Kobiety dużo trudniej wychodzą z nałogu alkoholowego poza tym labilność emocjonalna. Jak chcesz to sie w to baw ale to będzie droga przez mękę.
  2. Wydaje mi się ze kobiety niezwykle mocno manipulują. Ze swojej strony mogę polecić stronę www.koniectoksycznych.blogspot.com Nie wiem kto tą stonę stworzył niemniej jednak jest tam bardzo dużo fajnie opisanych przypadków trudnych relacji z kobietami.
  3. To nie jest problem dupczenia. Jak jesteś ogarnięty życiowo miły umiesz zagadać to dupczenie zawsze się znajdzie. Problemem jest udawanie. Nie mówienie wprost a bo jakoś to będzie. Kobiety oprócz ciała z małymi jednostkami mają niewiele do zaproponowania. Przejechałem się dwa razy. Dwa razy to przerywam bo czułem się oszukiwany. To czego po mnie oczekiwały to zapierdalanie na zbytki , kredyt ewentualnie chęć posiadania dzieciaka. Do tego labirynt do przejścia żeby dostać trochę przyjemności. Ja lubię wyżyć się na rowerze czy na piłce a w domu życzyłbym sobie sielanki i spokoju. A nie wiecznego pieprzenia głupot.Czy to pani menager czy pani dr to i tak na końcu wychodzi, ze zainteresowania to tv , fejs , błyskotki. Moze moje patrzenie na kobiety wynika z braku kontaktu z facetami. Ojciec matka po rozwodzie. Stary nie wytrzymał odszedł od najmadrzejszej matki. Po 15 latach mamy więź przyjacielska bardziej niz ojcowska ale moge liczyć na niego. Jestem osobą introwertyczną stad związek z druga osobą był bardzo blisko mnie. I jestem z natury wybawicielem ona ma kłopoty jest zjebana to ja ją uratuje. Biały jeleń.
  4. Witajcie. Maly update sytuacji. Nie da się tak żyć. I koniec i kropka. Do końca miesiąca wyprowadzam się. Spierdolina była od dawna tylko najtrudniej przyznać się przed sobą. We mnie jest tyle agresji tyle żalu tyle złości na tą sytuację. Wiem, że co bym nie zrobił to i tak będę tym złym. Hamowałem się okrutnie jak wystarowała do mnie z łapami. To jest toksyczna relacja która mnie kastruje jako faceta, nie jestem a czuję się popychadłem. Mam poważanie dookoła a w domu zawsze byłem nie taki. Od 3 miesięcy prowadziłem dialog ramę. Ale już ani nie mam siły ani nie mam ochoty. Ani nie mam siły znosić jej fochów żeby dostać kawałek dupy. Nie będę jej oceniał jest jaka jest to był mój wybór. Chcę wyjść i zakończyć tą farsę jednym szybkim cięciem. Dość mam słuchania gderania. "Jak ci nie pasuje to sobie popraw, poprawiam":) Trzymajcie kciuki.
  5. Zamiejscowy34

    Witam

    Witam wszystkich uzytkownikow
  6. Historia Jakich wiele Witajcie rok czytam to forum słucham audycji Marka i powoli budzę się i patrzę co ze mną się dzieje co dzieje się z moją relacją. Mam za sobą dwa nieudane związki (pierwszy zakończyłem tuz przed ślubem, drugi jestem jeszcze jestem w nim) Pierwszy związek zakończył się 3 miesiące przed ślubem po prostu uciekłem sprzed ołtarza coś mi nie pasowało i powiedziałem sobie nie ozenie się. Zamiast odpocząć nabrać siły i mocy to zatęskniłem za ciałem kobietą i nie minęło pół roku i już nowa pani była w moim życiu. Jesteśmy razem 4 lata 1,5 roku mieszkamy razem. Na początku było super. Teraz ban na seks. Pani wiecznie niezadowolona naburmuszona. Roztyła się okrutnie przestało jej zależeć. Tłumaczyłem rozmawiałem. Wpieprzyłem się w totalną kabałę. Zainteresowania mojej pani z książek teatru nauki po półtorej roku kończą się na tv. Po prostu wyszło szydło z worka. Tutaj już też myślałem o zaręczynach na szczęście zajrzałem do kompa zobaczyłem jej rozmowy z jakimś kolesiem. Wybaczyłem. Mam programy szpiegujące na bieżąco śledzę skasowała kontakt. No ale dwulicowość kobiet jest okrutna. Tutaj najdroższy kiedy ślub tutaj rozmowy z jakimś gościem. Ta sytuacja miała miejsce jeszcze przed poznaniem forum. Wyleczyłem się ze ślubu dożywotnio. Dojrzewam do rozstania bo ani płaszczyzny intelektualnej ani seksualnej ani innej Takie tarcie. Wstyd mi jak jasna cholera ze sam się tak zeszmaciłem. Mam jej dość ona mnie nie szanuje. Raz w kłótni dostałem po ryju oddałem i co i jestem przemocowcem teraz mi to wypomina. Umie mnie rozgrywać wiem to .Powiedziałem jej to w twarz. Przestałem się cackać i dopiero po tym wyszła z niej cała natura to jak jest mściwa dwulicowa Nauczyłem się ze nie ma nic za darmo Całe życie marzyłem o miłości fajnym domu cieple. To chyba nie możliwe do zrealizowania. Może są takie związki ja takiego nie doświadczyłem Zostałem oszukany przez system przez siebie. Dwa razy po dupie i wystarczy. Moim problemem jest samotność. Będąc samemu nie żyje mi się dobrze. Stad takie bagno. Pozdrawiam Chciałbym nad sobą pracować rozwijać się. Zamiast się spalać. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.