Skocz do zawartości

Siódmy Samiec

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Siódmy Samiec

Kot

Kot (1/23)

1

Reputacja

  1. W którym momencie pokazałem, że samiczka by mnie zjadła swoją cipką? Zgadzam się z tobą, że ludzie na tym forum mają sporo doświadczenia i wiedzy ale po co piszesz zaraz, że podporządkowałbym się pod samice? Napisałem jak MOŻE być, bo ile razy mi ktoś specjalnie źle doradzał a później się o tym przekonywałem jak było za późno. I nie są to tylko rady bo wcześniej niektórzy pisali dokładnie co koleś ma jej napisać, także jednak taki trochę przepis
  2. Mając tylko 7 postów nie można ogarniać pewnych spraw w życiu? Napisałem z dużych liter WYDAJE, żeby właśnie nie było takiego spięcia i że jest to tylko moja opinia. I sprowadzenie mnie do typowego Janusza:) Bo przecież ktoś nowy nie ma prawa głosu, tak jakby liczba wiadomości odzwierciedlała nasze doświadczenie i prawdę jaką się posługujemy.
  3. Wszyscy chcecie jak najlepiej ale prawda jest taka, że w 80% szkodzicie. Było rzeczywiście kilka osób, które mówiły prawdę ale WYDAJE mi się, że część osób tutaj ma ból dupy o to, że sam ma idealną dla niego laskę i ci ludzie mogą podświadomie/specjalnie źle doradzać. Przecież każdy ma inną wizje i jak on do cholery czytając to i wdrażając ma być spójny? Autorowi też się dziwię, że się pierdoli z tym wszystkim zamiast stanowczo postawić na jednym i trzymać się zdania, które od początku tej całej akcji na dobrą sprawę nie jest jego:) Przy tylu komentarzach i poradach od was jak myślicie kogo posłucha? Tego z którym się bardziej utożsamia. Zaczął na pełnej, olewając ją totalnie a już po pierwszych jej wiadomościach mógł po prostu nie odpisywać i wdrożyć u niej jakoś poczucie winy. I Ty autorze też się czepiasz, że kobieta cie blokuje na messengerze.. to jak przeczytałem to pierwsza myśl troll..Często wspominasz, że ci z nią dobrze czyli masz za dużo do stracenia, czyli jesteś hipokrytą bo tutaj piszesz, że się stosujesz ale podświadomie srasz ze strachu i sabotujesz się przed działaniem. Jak już zacząłeś to to skończ. Nie myśl sobie, że jak coś robisz to nie ma z tego konsekwencji. Dopóki się to nie skończy i nie pójdzie na twoje to w przyszłości się spodziewaj, że będzie odpierdalać częściej:)
  4. @Ksanti Najbardziej do gustu przypadły mi dwa pierwsze utwory. Mix/Master na pewno do poprawy ale zmienia to w tym wypadku faktu, że przyjemnie się słucha. Nie chce tutaj komentować każdej piosenki bo od tego są specjalne fora muzyczne. W każdym razie wszystko idzie w dobrym kierunku. Wydaje mi się, że za dużo dźwięków w jednej piosence chcesz umieścić tak aby "zapchać" ją czymś. Spróbuj co jakiś czas dodać w niej coś nowego niż ciągle tak samo grającą gitarę czy bass.
  5. Na początku wyraźnie słychać, że perkusji brakuje pogłosu. Mało dynamiki, melodia mogła by być ciekawsza i bardziej rozbudowana. W 2:05 leady, które wchodzą mogły by być głośniejsze. Stopa ładnie się przebija ale jest za głośna na tle innych instrumentów. W 2:22, temu dźwięku mógłbyś uciąć wysokie częstotliwości bo nie brzmi to dobrze kiedy wzrasta on od niskich do wysokich Hz. Na początku podniósł bym też głośność tych padów. To miał wyjść psy-trance? Długo już robisz w Fl Studio?
  6. Rzeczywiście co do kobiet może być to racja. Mi nie chodzi też o wchodzenie związek z nimi ale ogólne zmienienie ich przekonania względem mnie. Chodzę do liceum.
  7. Cześć wszystkim, jestem tu nowy i zauważyłem ile cennych informacji znajduje się na forum dlatego mam nadzieję, że niektórzy z was mogliby pomóc i mi. Mam 18 lat, mieszkam z rodzicami. Od małego dla rodziny byłem ten "idealny". Ale kiedy zacząłem "poważnieć" i dojrzewać zacząłem też zmieniać swoje myślenie. Zawsze byłem spokojny, nie wyróżniałem się. Nie chciałem nikomu wchodzić w drogę, zawsze uznawałem czyjeś zdanie nie broniąc swojego. Ale z czasem zauważyłem, że my jako mężczyźni mamy pewną rolę do odegrania w tym życiu. Musimy bronić swojej racji, walczyć ze wszystkim żeby nie dostać od życia w dupę. I od tego momentu zaczęła się moja zmiana. I teraz nie wiem, czy moi dotychczasowi znajomi i przyjaciele(nie mówię już o rodzinie..) nie akceptują mnie jako już człowieka z innymi wartościami i przekonaniami czy to moja wina z jakiegoś powodu, bo ilekroć im się postawię to sprawiają wrażenie jakbym im coś zrobił.. Odnośnie zmiany, frustruje mnie kiedy próbuje porozmawiać z kimś na poważnie a ta osoba chce jakby "trzymać mnie za rączkę" jakbym był jakimś dzieckiem, który sobie nie radzi i na którego trzeba patrzeć. Zawsze pomagałem innym chociaż o to nie prosili, i dzisiaj żałuję, myślałem że zrobią to samo kiedy ja będę potrzebował tej pomocy ale tak nie jest. Ludzie są tak zakompleksieni i tak bardzo nie chcą żeby ci się udało, że za cholerę ci nie pomogą byle tylko byś nie miał lepiej. Ile razy pochwalę się mojemu przyjacielowi, że coś mi się udało to albo mnie wyśmieje albo zignoruje..niby na żarty ale dobrze wiem, że w środku gdzieś go boli. Krótko mówiąc chyba dopiero teraz dostaje od życia za te lata pomagania innym i stawiania siebie na 2 miejscu. Chciałbym, żeby ludzie w końcu zaczęli na mnie patrzeć z szacunkiem, a nie tylko mnie akceptowali, przecież nigdy nie robiłem nic złego a tyle razy im się przysłużyłem. Jestem gościem, który lubi zażartować i to często i nie wiem już czy ludzie myślą, że ja nie mam problemów? i, ze jestem takim wesołym gościem, do którego przyjdą jak tylko mają problem? Może to kwestia tego, że ludzi dobrych często uważa się za słabych. Kwestia też kobiet. Przez ostatnie 2 lata dosyć poważnie się zmieniłem. I chciałbym żeby do nich też to w końcu dotarło (chodzi o te znajome). Żeby zrozumiały, że nie jestem już tym miłym gościem z którym mogą się pośmiać czy obgadywać innych jak ze swoimi koleżankami. Jeśli chodzi o ojca bo też wywiera na mnie duży wpływ. Jest agresywny, zawsze był, myślę że z tego względu że wiele rzeczy mu w życiu nie wyszło. Jestem od niego dużo większy a nie raz boje się cokolwiek mu odpowiedzieć. Byłem wychowywany głownie przez matkę która dała mi dużo spokoju. Kiedy on wrócił to było jak przejście z ekstremum do ekstremum. Teraz gdy mam już swoje lata część tego została we mnie i nadal boję się mu cokolwiek odpowiadać. Kwestia rodziny. Myślę, że oni mają na mnie teraz największy wpływ bo z racji tego, że z nimi mieszkam przebywam z nimi najwięcej. Troszczą się o mnie jak o jakieś małe dziecko, mają gdzieś moje zdanie. Jestem teraz bardziej agresywny ale nie chce im tego pokazywać bo jestem im wdzięczny za to że mam gdzie spać i za masę innych rzeczy. Jeśli chodzi o matkę to choćbym z nią pogadał to i tak dalej będzie mnie traktować jak to "dziecko" bo zakładam że umiejscowiła swoje "szczęście" w tym etapie gdzie miała nad mną kontrolę czyli gdzieś 12/13 lat. Ale ja już dojrzałem. Mam swoje życie, swoje problemy. Nie potrzebuje innych żeby mnie prowadzili. Mam swoje zdanie, swoje nowe wartości i przekonania. Czuję się skuty. Bo nie mam kontroli nad samym sobą, ciągle ktoś inny chce ją sprawować.
  8. Myślę, że przede wszystkim powinieneś zaakceptować samego siebie, takim jakim jesteś, poznać swoje wady i zalety i uświadomić sobie, że to my jesteśmy nagrodą dla nich a nie one dla nas. Wiem, to ciężkie bo przecież większość jest zdesperowana i ma wpojone przez społeczeństwo, że musi mieć szacunek do kobiet i się "starać", ale na zdrowy rozsądek, jak można szanować kogoś kogo się nawet nie zna i jedynym jego atutem są cycki, tyłek czy twarz..Wiele kobiet nie ma zainteresowań ani żadnych pasji. Jesteś też facetem i musisz sobie to uświadomić, masz dominować, ty rozdajesz karty. Zachowuj się naturalnie ale męsko, nie tylko przy kobietach ale innych sytuacjach życiowych. Co do przekonań, zmienisz je tylko jeśli pokonasz swoje własne bariery i zrozumiesz, że to nie żaden problem podejść do dziewczyny 8-10/10, bo część rzeczy zrozumiesz i być może sobie uświadomisz, ale koniec końców podświadomości w, której są wpojone wzorce z dzieciństwa i dorastania (zakładając, że są zajebiście chujowe) nie oszukasz. Także, proponuje podchodzić do nieznajomych kobiet, ryzykować i oswoić się z nimi.
  9. Cześć, mam na imię Patryk i trafiłem tutaj dzięki Damianowi z kanału "demasta". Mam nadzieję, że poszerzę tutaj swoją wiedzę i być może podzielę się czymś swoim.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.