Skocz do zawartości

krótkowłosy

Użytkownik
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

1047 wyświetleń profilu

Osiągnięcia krótkowłosy

Kot

Kot (1/23)

44

Reputacja

  1. Polecam zweryfikowanie ocen kobiet, ja się złapałem na tym że 5 dostawały już tak naprawdę porządne pasztety- z litości itp. Z kolei lepsze koleżanki dostawały więcej przez psychikę i emocje jakie we mnie wywoływały. Także czy nie lepiej zluzować te myśli? Kobieta jeśli się zakocha (poza tym że one się nie zakochują tylko są na haju), nie może przestać myśleć o kolesiu, który to u niej powoduje. I pomimo chęci ukrycia jazdy na dwa fronty mówi o nim, że to nic, ale jest fajny, że dzisiaj z nim o czymś rozmawiała, że ma takiego kolegę, nieważnego co na wykładach mu przez przypadek na ramieniu zasnęła hihihi... (i, uwaga- już wtedy, gdy mówi- coś było robione- jeśli nie sex- to przynajmniej porządne lizanko (ale ja jeszcze jestem naiwny )). Jak przeczytałem to z cytatu, to zgadnij co pomyślałem na podstawie moich doświadczeń? Cytat na potwierdzenie moich słów: No i jeszcze: Długo by tu trzeba pisać, dlatego gif mam nadzieje wystarczy (polecam przemyśleć problemy z potencją bo zestawione z tymi rzeczami to mnie nie dziwią).
  2. Ehhhh, znowu ja muszę przeczytać między wierszami, dobrze że nie wszystko, świetny post od @Red_Pill aż dziwne że przed nim nikt tego nie napisał. @xawery982 wiesz jaka jest jedna z cech samca, na już pewnym poziomie rozwoju (naturalnie wynikająca sama z siebie)? To tak zwana spójność. SPÓJNOŚĆ. Czyli w telegraficznym skrócie zgodność wypowiedzi i zachowań z podejmowanym działaniem. Z tego co tu można przeczytać, bardzo Ci tej cechy brakuje. Zacytowałem z tej strony żeby oddać sytuację zakończenia związku. Ręce mi opadły jak przeczytałem. Porozmawiaj z mamą, szczerze, z delikatnym podkolorowaniem może trochę, nie wiem, może któryś z braci doradzi jak ustawić mamę murem za Tobą. Lepiej żebyś nie musiał tego doświadczać co się stanie jak ona zostanie w tą sytuację wciągnięta. Coś czuje że @roxtedy dobrze wieszczy (u'v been there? ). Nie czytasz braci ze zrozumieniem, nie siedzieliście, tylko siedziałeś, w gównie owszem, Ty a ona w maśle jak pączek. Żadnego alko, żadnych narko, żadnego porno, żadnych niewłaściwych ludzi. W momentach gdzie można być emocjonalnie i psychicznie nadwątlonym bardzo rozsądnie trzeba sobie dawkować przyjemności- z dwoma podstawowymi- wysiłkiem i snem. A żeby pała miała sumienie, parafrazując jednego z braci, to sklepać sobie mechanicznie bez pamięciówki, jak już nie można wytrzymać (jak najrzadziej). W ogóle, wszyscy bracia, zapamiętajcie sobie powyższe jak komuś będziecie coś radzić, bo słabi mnie jak na forum pojawiają się porady ze szklaneczką whiskey albo analogiczne (np.: profesjonalistki), bo będąc na dnie to najkrótsza droga do nałogów. Oo, delikatna ryska zauważona na otaczającym ciągle matriksie. Uznanie. (Mnie otaczającym również, żeby nie było że nie. I to w choooy). Co ja mówiłem? SPÓJNOŚĆ. Te dwa i powyższe również... Rozwiązanie- robisz absolutnie każdą możliwą reakcję, o której wyniku była nie będzie powiadomiona. Na fejsie: wyłączasz czat i obserwowanie i absolutnie nigdy nie wchodzisz na profil, numeru nie usuwasz, tylko do blokowanych połączeń, smsy- do skrzynki spamu z automatycznym usuwaniem, każde jedno social medium- tak samo postępujesz, zmieniasz wszystkie hasła, piny, kody (chyba nie chcesz być całkowicie śledzony, ani znaleźć się z niewyjaśnionych powodów w czarnej dupie), uprzedzasz znajomych, że mogą być akcje (bez bulodupowania i oczerniania i wylewania emocji). I pamiętasz że Twoja myszka taka jest (a jak uważasz ze nie jest, to patrz punkt pierwszy). I to samo się odnosi do wszystkich braci po zerwaniu w takich sytuacjach bez dzieci... (małe wyjątki typu, jesteś zajebisty (ale jesteś, a nie wydaje ci się) i zostawiasz sobie pannę do friendozna bo jest pożyteczna i małoszkodliwa). Eee tak Cię uświadomię, że to co powyżej to również... i to jebana część matrixa... To mi brzmi, że pozwolę sobie kogoś zacytować (hmm, ciekawe kogo), dokładnie jak Wicijowski i spółka, czy jak mu tam było. A jeśli już tak używać analogii astronomicznych? Ty masz być jak jebany Jowisz, a ona? Jednym z dziesięciu zaginionych księżyców Jowisza najwyżej, a tymczasem w tych układach one bywają jak Słońce, no problemo, bądźmy jak jebany UY Scuti. I w momencie jak sobie orbituje wokół Ciebie, coś odjebie: odłączasz nagle grawitacje, i pomyśl jak Kopernik w Obrotach Sfer Niebieskich i Newton o kuli armatniej co się stanie z taką satelitką... No i na koniec. Można odnieść wrażenie że się przypierdalam i czepiam za słówka, istotnie to właśnie robię. Ale mam cel- zmienić myślenie- słowa jakich używamy- głównie mówiąc (a może i pisząc- bo wolniej przy tym myślimy) określają nasze myślenie, a nasze myślenie określa nas. Więc dla mnie warto się przypierdalać. Powodzenia na nowej drodze życia.
  3. Siemano, ćwiczę 6 lat, niestety nie to co chcę (zmiana lokalizacji). Ale przez to poznałem różne rzeczy, gdy szukałem uzupełnienia. W Twoim wypadku polecał bym pobadać- pójść na boks na kilka miesięcy, nauczyć się intensywnie (2 treningi w tygodniu na sekcji- sam robisz 3 dodatkowo, powtarzając), pójść na BJJ- jest potrzebne, zakładając że nie zdołasz znokautować/uszkodzić średniego/słabego zawodnika masz koniec walki jak się do Ciebie dobierze, nawet w zwarciu, niekoniecznie w parterze, jeśli sam nie ogarniasz. Ludzie powoli to ogarniają, i na sekcjach bardziej stójkowych pojawia się parter- w ramach uzupełnienia. Po pobadaniu, oddać się najlepszej po całości i uzupełniać szkoleniami, seminariami itp. Rzut w normalnym środowisku (nie na macie, nie umiejący padów, beton, krawężniki, dociśnięcie swoją masą)= bardzo poważna kontuzja lub śmierć. Po co badanie? Nauczyć z czym to się je, jakie są podejścia w różnych, mieć ogólną świadomość, potem wybrać coś co Ci odpowiada (np.: jak ktoś jest niski i krępy nie wszystkie sztuki walki są dla niego, albo przynajmniej musi się więcej napracować żeby osiągnąć taki sam efekt jak osoba wyższa, zaznaczam nie wątła). Bardzo dobrym pomysłem (co do Twoich założeń o policji) jest jujitsu (uzupełniane boksem, lub czymś kopanym, np jakaś ogarnięta sekcja MMA), nienajgorszym krav maga, ale wszystko zależy od prowadzącego. Na sekcji krav magi gdzie obecnie chodzę, prowadzący ma 10 lat doświadczenia ale widać że ciśnie naprawdę ostro, po kilka treningów tygodniowo, boks, brazylijskie, MMA, boks tajski, często szkolenia na które są zapraszane osoby z innych systemów/stylów. No i sama krav maga. A tam gdzie zaczynałem trener napierdziela chyba z 40 lat i dopiero kilka lat temu znalazł coś co go do końca usatysfakcjonowało. Dlaczego polecam jujitsu? Bo poznałem, dość przelotnie trenera sekcji z Gliwic, wiem że prowadził szkolenia dla Agatu i dla batalionu gliwickiego. Byłem również na szkoleniu wojskowym z technik interwencyjnych- prowadzone przez kolesi z dwóch środowisk- wywodzących się ze starych karatowych i trochę nowszych jujitsowych. W sumie osoby z towarzystw ludzi którzy tworzyli podręczniki dla policji i dla żandarmerii wojskowej. Ale nie o tym a poziomie żołnierzy- 90% mógłbym tam naklepać bez mydła... i zostawiłem sobie 5% zapasowe. Poza prowadzącymi było ledwie kilku kolesi co było widać po sposobie poruszania się i szybkości ogarniania technik że coś wiedzą, reszta, dno i kilometr mułu. Nie wiem jak w policyjnych szkołach, ale słyszałem że jest chyba w Szczytnie albo w Legionowie największy policyjny ogarniacz instruktor jeśli chodzi o techniki interwencyjne, niestety nazwiska nie pomnę Ale wiem że w wojskowych uczelniach ogólny poziom wyszkolenia w tym temacie jest bardzo słaby. Tylko ci co robią dodatkowo sami- trzymają poziom. Tak więc pod policję najlepsza będzie sekcja ukierunkowana na bjj interwencyjne, ale nie można zapominać o całej reszcie, bo będziesz umiał obezwładnić być może, ale pozostaniesz lamusem w świecie sztuk walki. No i pora znaleźć sobie towarzystwo zapalonych dzików w temacie sztuk walki- żeby mieć z kim posparować na poważnie, powymieniać się doświadczeniem, i mieć ludzi którzy będą znaaaacznie lepsi- tak się uczy najszybciej. Nie mówiąc już że często na takich ludziach można polegać jak na Zawiszy. I zweryfikuj swoje pojęcie o samoobronie- żeby kogoś przydusić albo rzucić, jeśli będzie agresorem- czyli silniejszym trzeba być nie lada ogarniaczem, na poziomie prawie zawodniczym, w innym wypadku jak się udało to możesz mówić o szczęściu. Zbyt ogólne to zdanie ale ma tylko nakierować bo i tak za dużo napisałem. Przygoda ze sztukami walki to przygoda na życie, całe życie.
  4. @Animavilis przepadło? A hajs za nie kto zgarnął? Zawsze idź za pieniędzmi a będziesz wiedział o co tak naprawdę chodzi, kto kim jest i jakie ma cele, i kto rządzi.
  5. To był temat przy czytaniu którego jeszcze nie byłem użytkownikiem i mało się wtedy nie zalogowałem Z moich doświadczeń znałem lesbijkę, i jej dwie dziewczyny. Zawsze zjebana relacja z którymś z rodziców lub z obojgiem (z naciskiem jednak na relację z ojcem). Najbardziej sensowne wypowiedzi, mające te same wnioski co do których ja doszedłem: tutaj poza fragmentem że jest to wrodzone, są takie hipotezy (nieudowodnione założenia) i nie ma takich teorii (potwierdzonych naukowo przyczyn występowania zjawiska), Jedna z hipotez co do urodzeniowego pochodzenia jest taka, że są pewne geny dziedziczone i podlegające ekspresji według płci- jeśli ten zestaw genów otrzyma kobieta to jest bardziej kobieca i więcej razy, lepiej (bo to kobieta) się rozmnoży, ale jeśli ten zestaw genów otrzymuje mężczyzna to zostaje gejem. I w drugą stronę. Ale jak wynika z obserwacji poszukiwań innych genów taki sposób dziedziczenia fragmentów genomu byłby łatwy do odnalezienia. A mimo całego hypeu i badań nie odnaleziono takiego, potwierdzającego hipotezę i przekształcającego ją w teorię. Jest co do podłoży męskiego homoseksualizmu jedna hipoteza, która powoli znajduje miana teorii- ale trzeba być bardzo ostrożnym z powodu politycznego obwarowania tych badań, otóż hipoteza ta głosi, że pewien zestaw genów skutkuje określonym fenotypem, który predysponuje chłopaka do takiego traktowania przez społeczeństwo za młodu że ma większą szansę zostania gejem. Egro- nie ma naukowych podstaw żeby sądzić że lesbianizm jest wrodzony. Co więcej, jak poszukamy sobie origins of male homosexuality, to znajdziemy całkiem solidne badania, podstawy, można bezpośrednio wypunktować przyczyny, dać multum literatury pod artykułem. Ale jeśli chodzi o origins of female homosexuality, to artykułów znacznie jest mniej, oczywiście po briefingu artykułów też możemy wypunktować, jednak lista będzie dużo bardziej rozmyta i mniej będzie artykułów na ten temat, zwłaszcza z solidną metodologią badań. Kolejna sprawa poruszona- przemiał jest rzeczywiście olbrzymi w tej części społeczeństwa- młoda lesbijka (nawet dziewczyna bi) w porównaniu do chłopaka w jej wieku, mówimy tu o początku studiów ma duuużo więcej doświadczenia, ze 30 przelizanych lasek lekutko, no i kilkanaście minetkowo palcówkowych akcji. No i te emocje. Co dziwne ja spotykałem ładne lesbijki, zadbane, higieniczne (na tyle na ile można mówić o higienie przy tym przemiale). Ale prawie zawsze lesbijka ma gdzieś tam na początku chłopaka z którym jej nie wyszło. No i nawyk umysłowy- to kwintesencja całego zjawiska- to coś na pograniczu tego co wszyscy piszą- choroby psychicznej, uzależnienia od emocji i osoby, od podległości lub dominacji, zachowań kompulsywnych, pewnego patrzenia na świat i uwarunkowania przez społeczeństwo i wyróżniania się z tłumu (że tez im się nigdy te dwa ostatnie punkty nie sprzeczają). Otóż to, kolejna kwintesencja. @Assasyn byłbym Cię przeoczył, ale na następnej stronie jesteś na wierzchu Sporo tego jest- lesbijek, normalnych dziewczyn wciągniętych przez koleżanki do tych towarzystw, wiadomo inicjacja rzutuje przez pewien czas na przeżywanie seksualności. I polecam zaznajomienie się ze znaczeniem słowa teoria i jego różnicą od słowa hipoteza, to istotne a można w dyskusji rozbić za pomocą tych znaczeń oddanego kreacjonistę. No i całkowita racja z ta propagandą niestety A co jeśli z nim się nie spotkało wielu ludzi, również w tamtym światku? Zakładając że pewne teorie spiskowe (a było tak ładnie naukowo) są prawdziwe, to Szwecja jest poligonem sprawdzania działania zastosowania skrajnie lewicowych ideologii w praktyce. To co tam się dzieje z seksualnością ludzi, incesty, homo, imigracją, socjalem, polityką kraju wobec dzieci, kobiet, praw kobiet i mężczyzn, jeden wielki poligon doświadczalny służący nauczeniu się drenowania kraju z pieniędzy po wprowadzeniu tego w całej europie. I nie mówcie mi że pieprze bez ładu i składu. Większość rzeczy które proponuje się w rozwiązaniach prawnych dotyczących właśnie powyższych tematów, jeden po drugim są wprowadzane w Szwecji z wyprzedzeniem w swojej stałości godnym podziwu (nie pamiętam dokładnie, ale to było chyba coś w okolicach 10- 15 lat). @Assasyn , @zuckerfrei mały offtop, powiedzcie mi, byłem wtedy niezalogowany na forum i mi umknęło, dlaczego GluX jest zbanowany? Pamiętam że w jakimś temacie była bezsensowna sprzeczka gdzie panowie bracia nie mogli sobie dać siana, ale nie wiem czy to była przyczyna. Po prostu sporo z jego postów ma dużą wartość merytoryczną. Dlatego pytam.
  6. @badmoon wiedziałem to pisząc, może jakoś da radę poruszyć nutkę którą poruszyła skośna cizia. Że przejechał taki kawał świata. A czasami nie ma wyjścia, są w życiu okresy gdzie jest się kompletnie samemu i to jest naturalne. Ale ta relacja powoduje to że jak się z niej nie wyrwie będzie sam przez wiele lat a to nie jest normalne. Spojrzeć na sytuację jako człowiek, nie jako kobieta czy mężczyzna czy biały rycerz czy suka tylko jako człowiek. Żeby dostrzec jak nieludzkie (nieczłowiecze) to są zachowania. A kumple z daniem po ryju by było najlepsze rozwiązanie. Też bym czasem potrzebował Ale zamiast koleżanki do wyrka, do worka go i kocówe co by mu przetłumaczyć jak to wygląda dla postronnych ludzi.
  7. @MoszeKortuxy czuje się wywołany do odpowiedzi. Fajnie że jest jakieś działanie a nie tylko wzajemne mizianie się w postach. Samotna matka- syn... Uwarunkowania historii: ojciec zmarł przed 10 rokiem życia, mała wioska w centralnej Polsce, samotna matka to było by pół biedy... poza samotną matką (prawdopodobnie lekki niedorozwój- ale chwała jej naprawdę za poświęcenie dla syna (jedynaka), trudne, ciężkie prace itp), apodyktyczna duużoo starsza ciocia i jej mąż, zaszczuty nie tylko przez żonę ale i matkę. Matka zaszczuta przez ciocię. Konstrukcja starego domu zapewniająca zero prywatności (wyobraźcie sobie żyć w czymś takim przez kilkanaście lat). Co dziwne ciągle po kilkudziesięciu latach wujek się stawia (bezskutecznie z moich obserwacji, z miernym skutkiem z opowiadań syna). Problemów specjalnych w nauce nie miał do czasu studiów, ale nie był tez za bardzo zsocjalizowany, jednak nie najgorzej jak wynika z jego opowieści. Aaaa i byłbym zapomniał- ojciec złapany na ciąże... Konsekwencja? Totalny burdel w wychowaniu- narzucanie wszystkiego przez ciocię, dodatkowo nadmierna troskliwość ze strony matki i dostarczanie wszystkiego co się tylko da- smarowanie tyłka piórkiem, jak to się u mnie mówi. I ciągła spina z wujkiem, kontrola życia jak w Truman Show (nie oglądałem ale chyba rozumiem koncept). Chwała Bogu za obecność wujka- pracowity koleś, na wkurwienie zawsze odpowiadał jakąś pracą. Zostawił mu jaką taką znajomość techniki. No i jakiś etos pracy. Teraz do rzeczy: jak działa na młodego kolesia na studiach opór hajsu przesyłanego przez ciocię i matkę (oo i teraz zauważyłem że wujek nie trzymał hajsu w domu )? Oczywiście pierwsza najebka, pierwsze próby z dziewczynami. Oczywiście z dziewczynami nie poszło więc została najebka, wierzcie mi lub nie, całe studia na wódzie i jeszcze jest z tego dumny i udaje że mu z tym dobrze. Ale jak popije to się taka żałość świata, taki ból z niego wylewa że nie spotkałem się z czymś takim nigdzie indziej. To człowiek z bardzo małą ilością, nawet nie tyle osiągnięć, co w ogóle przeżyć. Oczywiście skutkowało to alkoholizmem. SMV? 4/10. Coś w tym dziwnego? Majątek. Syn ma dzięki regularnemu przysyłaniu pieniędzy od matki i ciotki, rencie po ojcu, mimo wydawania po kilkaset złotych na alkohol miesięcznie, majątek około 110 000 PLNów. Wiadomo, socjal niszczy. Widać że kręcą go dziewczyny (bez wątpienia) ale ilość rzucanych gejowskich żartów jest podejrzana Dodatkowo pełny kompleksów, naprawdę tak zakompleksionego faceta na punkcie wzrostu, wyglądu, w ogóle bycia sobą, poza nim nie znałem. Jego kumple po tych samych studiach zarabiają już po 3,5k na ręke. On sobie nawet nie zdaje sprawy jak bardzo mógłby być do przodu dzięki tym pieniądzom. Nic nie dają jakiekolwiek rozmowy, ani po pijaku ani na trzeźwo, absolutnie nie ma go za co złapać żeby go chociaż troszkę wyciągnąć na prostą, mówi że chciałby się zakochać (oczywiście cały czas zakochany stawiając bardzo średnie panny na piedestale- wylewa się to z niego, ale zaprzecza) itp. Ja próbuję go ciągnąć w stronę zadbania o ubiór, wygląd (siłka i normalne żywienie), podróże dla wyzbycia się wiecznego malkontenctwa i roszczeniowej postawy do świata. I ogólnej niechęci do jakichkolwiek zmian. Obecnie pracuje ale każdy weekned- wódka do nieprzytomności, takiej dwudniowej. Czym to zaskutkuje- wywalą go z pracy, dość paskudnej i tak, znowu w okresie szukania pracy będzie pił bez przerwy, i tak aż do skończenia pieniędzy- albo prędzej czy później ktoś go po pijaku okradnie, a nawet jak nie to zasili państwo tymi pieniędzmi w postaci akcyzy. Ewentualnie organizm wywali jakąś niewydolność (widziałem w jego wykonaniu tygodniowe ciągi, w stanie takim że ciągle oscylował w okolicy 3 promili) albo coś mu odjebie i popełni samobójstwo (myśli) albo rozbije się autem po pijaku (na razie ani razu nie wsiadł, szacun). Generalnie, facet u którego można zobaczyć takie obrazy jak samotne picie wódki prosto z gwinta i płakanie do zdjęć pięknych kobiet wyświetlonych na google, rzewnymi, nietłumionymi łzami. Kilka godzin. Naprawdę serce aż boli jak się na takiego człowieka patrzy, w sumie dobrego kumpla. I boli że się trzeba od niego odciąć żeby nie ściągał w dół. Żeby nie było tak kolorowo, dodatkowo często nieświadomie stosuje kobiece metody zagrywek- granie na uczuciach, przyzwoitości, męskości, koleżeństwie, takiej fałszywej potrzebie opieki żeby uzyskać swoje cele (oczywiście niezmiennie związane z najebką w sumie). Zero autorytetów, zero wartości, zero duchowości, ból świata, alkoholizm, żal o wszystko, niezrozumienie podstawowych zasad rządzących relacjami damsko-męskimi nawet w białorycerskim wydaniu. No i jest dla mnie ostrzeżeniem i kolejnym argumentem w sprawie adopcji dzieci przez homo- argumentem wynikowym, skutkiem wychowania przez dwie kobiety w pojebanej relacji. Mniej szczegółowe przykłady: Samotna matka- syn: -zawsze żył w syfie i braku higieny, kompleksy na tle własnego ciała- sterydy i nawet jak już się dokoksił i nawet przekoksił, (łapa coś ponad 50) to ma pannę najwyżej przy dużej wadzie wzroku 5/10. Samotna matka- córka: -ojciec wycięty z życia przez alkoholizm, dziewczyna szukała potwierdzenia siebie w płytkich relacjach z facetami, nie wiem ilu miała przede mną, ale ręką mi zrobiła lepiej niż sam potrafiłem wtedy, a wierzcie mi swojego fiuta (tylko swojego) kilometry przez łapę przepuściłem- strach pomyśleć ile ona przepuściła. Samotna matka- córka - samotny ojciec: -powiecie WTF? ja też tak mówię, rodzina kompletna, mało wszedłem w tą sytuację, coś dziwnego między rodzicami, coś co się czuło w powietrzu, jakby separacja, czy jakieś przymuszenie do bycia razem, nie wiem, naprawdę dziwne to było- poza tym oboje spoko ludzie. W jej opowieściach tylko nigdy nie pojawiali się razem. Zawsze każda opowieść dotyczyła tylko matki lub tylko ojca. Efekt- córka lesbijka- były tam i inne rzeczy w jej życiu które o tym decydowały- oczywiście sytuacje wysokiego ryzyka- spotykanie się z nieznajomymi narkusami itp. Ale to opowieść na inny temat.
  8. Dlaczego tak napisałem? Bo z kilku poprzednich wątków wiem że z tego będziesz miał tylko jedno lepsze ciupcianie. Teraz do sedna. Kobieta Cię obraża. Swojego samca, swojego mistrza, swojego prowadzącego przez życie. Powiem Ci jak to wygląda jak kobieta Cię obraża- ona nienawidzi siebie za zmarnowane lata, nienawidzi siebie że nie przeskoczyła na inną gałąź, nienawidzi siebie że nie ma dziecka, to bardzo silne uczucia, niekoniecznie do końca uświadomione (chociaż mam wątpliwości to pisząc)- niemniej ona jako przyczynę tej nienawiści widzi właśnie Ciebie @xawery982 i całą tą nienawiść przelewa na Ciebie zamieniając ją w pogardę. Gdy kobieta zacznie obrażać faceta, to znak do radykalnej zmiany- rozstania- i żebyś to zrobił muszę tu napisać że z Twojej winy- bo na pewno przespałeś moment gdzie można było coś jeszcze zrobić. I dodatkowo wciąż doszukujesz się rozwiązania. Może uwypuklenie tych dwóch rzeczy- Twojej winy i projekcji nienawiści na Ciebie i skutkującej tym pogardy pomoże Ci zakończyć tą relację, co zawsze doradzam gdy kobieta obraża mężczyznę (w związku z wyżej wymienionymi przyczynami).
  9. @MoszeKortuxy trzeba zrobić wątek i zestawienie, niech się wypowiedzą bracia z takich sytuacji, faktycznie mogło by być ciekawie. No i podział jak to działa na chłopców i dziewczynki.
  10. Jebuuut, kop w dupę. Dwa tygodnie i mieliście kontakt i się nie odzywacie od kilku dni? Sukces w uj. Tak za 3 miesiące jak ani razu na jej profil na fb nie wejdziesz to będzie mały sukces. Co ja wyżej pisałem? Profil? Patrzenie z kim pisze, porównywanie się z nim? On nie istnieje i ona też już nie istnieje. Więc dlaczego miałbyś mieć kompleksy wobec czegoś co nie istnieje??? No i trzeba ogarniać ten pudding jak słusznie @jaro670 napisał. (Żebyście się 3 czy tam 5 raz nie pogodzili i nie zamieszkali razem). Aha i pamiętaj że na chwile znowu zacznie chcieć istnieć dla Ciebie jak trener się znudzi czyszczeniem jej kominów. Mam nadzieje że instrukcja na potrzeby takiego wydarzenia nie jest potrzebna?
  11. @Strusprawa1 miałem studium przypadku, jeden z moich znajomych wychowany po stracie ojca przez dwie kobiety. Na dzień dzisiejszy nie do odratowania, nawet nie wiem jak mu przemówić do rozsądku, jak go ugryźć, nic w nim nie ma, żadnej "zahaczki" żeby się zaczepić, autorytetu, wartości. Nigdy tak wyraźnie jak u niego nie widziałem skutków wychowania bez ojca. I wychowania przez kobiety. Świetny, prawdziwy post, niestety takie najczęściej są okupione doświadczeniem.
  12. Jak dla mnie to sytuacja bez wyjścia bo @Tajski Wojownik masz kisiel w mózgu i w gaciach. Gdzie tu jakiś wojownik w ogóle bo nie widzę po tych opisach- nawet nie tak jak Ci bracia radzili, że coś jej oznajmiasz, to nie robi sie tego tak, idziesz jutro przed pracą albo po i zakładasz konto w banku (najlepiej takim co jest i w Polsce, bo guess what) i u pracodawcy zmieniasz numer konta do przelewania wynagrodzenia. Kropka. Dlaczego? Nie wiem jak to macie podzielone, ale poprostu może mieć dostęp do starego konta przez znajomość pinu itp. wiadomo. Nic nie oznajmiasz, nic nie mówisz, a jak będzie problem z kasą- to argumenty masz- mieszkanie opłacone, żarcie jest, koniec narzekania. Hajs na inne potrzeby wydzielasz w ramach grzecznego zachowania, nie tylko kij ale i marchewka. Szantażuje motocyklem? Kup sobie jeden z tych zajechanych piździków za 200 złotych. Choćby się miało chujowo jeździć i wszyscy śmiać- zachowasz resztki godności- wobec siebie. Masz o tyle szczęście w nieszczęściu ze jesteś szantażowany jedna z najgorszych ale i najwyraźniejszych technik, przy czymś takim co jest powyżej opisane Twój mózg powinien robić jedno wielkie WTF??? Otóż- uwarunkowania kulturowe, szantaż rodziną, jakimiś umowami podjętymi nie do końca świadomie i z mnóstwem niepisnaych kruczków. Mój mózg mi mówi- jak tak w ogóle można??? Nawet nie umiem tych myśli przelać z głowy. Szantaż inną rodziną w waszej rodzinie? Szantaż uwarunkowaniami kulturalnymi kultury której tak naprawdę nie ogarniasz? (Nie wychowałeś się tam) Szantaż zachowaniami zagrażającymi bezpieczeństwu?? (W Twoim pojęciu, bo ona by sobie z tym doskonale poradziła, ale jednak). Gruba Tajka? Chyba nie muszę mówić jak kobiety z tamtych stron wyglądają jak są otyłe. Powiem tak, to że dla baby przejechałeś taki kawał świata, świadczy o tym że i sam byś był to w stanie zrobić, tylko trochę więcej wysiłku w sytuację prawną itp. Ba, masz za sobą doświadczenie które wielu z nas by chciało mieć- pojechać tam i pożyć, kto wie jakich możliwości tam nie dostrzegasz i możliwości związanych z ogarnianiem dwóch różnych światów (biznesik między światami = fortuna, ewentualnie dobre zatrudnienie nawet jak jestes niepewny i leniwy). Powodzenia i spojrzyj na swoją sytuację jak zupełnie obcy człowiek- rozpatrz ją szczegółowo i w oderwaniu od uczuć i przeżyć. Przeczytaj swoje posty jako inny człowiek i zrozum co wyrabisz, i w czym siedzisz i się pogrążasz.
  13. W jednym z kościelnych słuchowisk o męskości spotkałem się ze zdaniem: kobieta jest postawiona przy mężczyźnie (Twoja kobieta przy Tobie) przez Boga jako miernik jego męskości. Oczywiście było obwarowane to pewnymi dopowiedzeniami (nawet sporo ich było i trochę zgodnych z forum). Oczywiście było też troche niezgodnych z forum, albo nie wspomnianych. Typu właśnie że nie można zatracić siebie w tym rozwoju- tylko odciąć to co narzuciło społeczeństwo (matrix), i wyrzeźbić i nadać drapieżności swoim naturalnym kształtom. W chemii jest prawo Hessa, stanowi ono, mniej więcej, że energia przemiany nie zależy od jej drogi (sposobu przemiany i ilości etapów) tylko od efektu końcowego. Wiec oczywistym jest jeśli dobrze się zastanowić i przeanalizować sytuacje swoje, i na forum, i innych w rzeczywistości, w większości przypadków siłą napędową do przemiany jest kobieta- przykładowo nieudany związek z kobietą, która wydawała się świetna (nawet porostu była pozytywnie świetna o wysokim SMV w pozytywnym zaznaczę jeszcze raz sensie), czy też niezauważanie przez kobiety, czy porównanie się z mężczyznami mającymi powodzenie u kobiet. Warto tu nadmienić ze tacy kolesie z powodzeniem poprostu są pewnymi pozytywnyni wzorami- i jeśli im się przyjrzeć uważniej, a nie tylko patrzeć na nich w odniesieniu do kobiet- zawsze się z takim pogadać da, poćwiczyć, czuć ze stanie za Tobą w starciu a nie ucieknie, można z nimi fajnie spędzić czas, wyjechać, pochlać, cokolwiek. Polecam całościowo spojrzeć na pojęcie samca alfa, też przez kontekst jego kontaktów z mężczyznami (zresztą spotkałem się z wypowiedzią jednego z moich ziomków-ruchaczy, że znacznie łatwiej jest mu wyrwać panne jak wbija na imprezę i wszyscy faceci się z nim witają, opowiadają anegdotki itp. Wiadomo). Idąc w tym rozumowaniu dalej, jeśli zaczniemy przemianę przez kobietę i dla kobiety to jest spora szansa ze wraz z tą przemianą uświadomimy sobie o co chodzi w nas samych o odrzucimy tę część zależną od kobiet. Więc wracając do prawa Hessa, nawet jeśli na którymś z etapów pojawiła się kobieta, nawet na początkowym, ale efekt w ostatecznym rozrachunku tego rozwoju będzie własciwy. Po owcach ich poznacie, i znowu na innym miejscu: zwycięzców się nie sądzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.