Skocz do zawartości

Tajemniczy Pan

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Tajemniczy Pan

Kot

Kot (1/23)

6

Reputacja

  1. W takim razie jestem kretynem i przez cały ten czas nie zdawałem sobię z tego sprawy. Dzięki za szczerość. Proszę o usunięcie tematu.
  2. Nie spodziewałem się takiego sprzężenia zwrotnego. Cholera, macie rację. Może rzeczywiście to zepsułem. Pogadam jeszcze dzisiaj z siostrą. Zadzwonię. Ta sprawa ciążyła mi już od dawna, chciałem tylko usłyszeć jakto wygląda z 3 strony. Jeszcze raz powtarzam. Moim zamiarem nie było chwalenie się. Naprawdę byście to tak zostawili wtedy jak było?
  3. Tak, jestem normalny. Dlatego trzeba się spodobać, a nie wbijać do kogoś jakbyś wylazł z chlewu.
  4. @Kniaź z Bajki Nie chwale się. Nie jestem z tego dumny. Napisałem jedynie, że drugi raz postąpiłbym tak samo. Jak mówiłem, sytuacja była dla mnie przegrana jakkolwiek bym nie postąpił. Zauważ, że ten bogu ducha winny człowiek nie chciał opuścić mojego domu po dobroci. Na pewno bym się na siłę nie pchał do jej domu.
  5. @Mocny Wilk Nie inaczej, bracie. Zobaczyła, że może sobie pojeździć po świecie za free. Więc poprzedni chłopak ziuuu na orbitę :> Ehhh.. starsze to ode mnie a muszę niańczyć jak dziecko. A z tamtym to nie zeszli się aż tak szybko, tylko po kilku miesiącach. Aha i dodam jeszczę, że siostra lubi czytać Beatę Pawlikowską, teraz wiem, że te książki to najgorszy rak.
  6. Jakiś czas temu przeżyłem ciekawą historię z moją siostrą i jej chłopakiem Siostra poznała na wyprawie do Afryki pewnego gościa. Na początku myślałem, że to tylko znajomy gdyż sama mówiła "Jaki on brzydki :)". Na moje nieszczęście, okazało się że to było tylko w żartach. Kiedy po raz pierwszy przekroczył próg naszego domu to myślałem, że się przewrócę. Rozpadające się, ubłocone adidasy, jeansy jak z lumpeksu, jaskrawo zielona kurtka. A to tylko ubrania, bo gościu wyglądał jak z koszmaru. Zez rozbieżny, paskudny uśmieszek, niefajny głos. Wszystko co się dało, to mi w nim nie pasowało, a rzadko tak mam. Jak widziałem jak się całowali to miałem odruch wymiotny. A ponadto, gościu zachowywał się jakby od 20 lat żadnej dziewczyny nie widział. Od tego czasu gościu wpadał do nas na kilka dni średnio co dwa tygodnie. Ja biłem się z myślami, że przecież jest wolną osobą, może robić co chce, rodzice też powtarzali to samo, ale czułem się źle jak nigdy, coś zjadało mnie od środka. Jakby tego było mało, to jeszcze wtedy pracowałem w złej pracy. Po którymś razie, kiedy się u nas zatrzymał zrobiłem jej awanturę, że nikt obcy nie będzie u nas nocował. Ponadto dodałem, że stać ją na dużo więcej, a buja się z takim gościem. No ale gościu był informatykiem, pracował zdalnie i kosił dobrą kasę. Argumenty i rozmowa nic niestety nie dały. Były 3 tygodnie spokoju i znowu widzę tą jego mordę w drzwiach. Zamknąłem się w pokoju i aż się trząsłem na tym krześle z nerwów. Był od rana do wieczora. Wieczór, on dalej siedzi w tym pokoju, jest godzina chyba 22. Nie wytrzymam. Wychodzę z pokoju, pukam, raz, drugi. Spodziewałem się siostry, otworzył on. W pokoju światło było zgaszone. Mówie: -Chciałbym, żebyś już sobie poszedł -Ale dlaczego? -Nie jesteś tu mile widziany -Nie mam autobusu o tej porze -Trzeba było wcześniej wyjść Zamknął drzwi za sobą, zamiast się zbierać poszliśmy kuchni i zaczął ze mną dyskutować. Nie pamiętam słowo w słowo, ale było to coś w stylu: -Wiesz, ja jestem tu gościem -Gość może wpaść na godzinę, dwie, a nie trzy dni z rzędu -Ale o co ci chodzi (co chwila tak mówił) -O kontakt Grzecznie mu mówiłem chyba z 5-10 minut, że go u mnie nie chcę Wpadła siostra do pokoju, nawrzeszczała na mnie - Co ty k!@#$ od!@#$%!@#$ Gościu jak na komendę się nagle wyprostował, choć cały czas siedział skulony Myślał że się siostry wystraszyłem. Ostatni raz powiedział: Ale o co ci cho... Nie dokończył, bo tak dostał po mordzie, że nim zamiotło o 90 stopni. Aż się ździwiłem że mam taką parę w łapie, bo się nigdy nie biłem. Pięść prześlizgnęła mu się po całej twarzy. Skulił się na tapczanie, coś tam kopał nogami, ale nauczkę dostał, już do niego nie podchodziłem. Najgorsze jest to, że byłem w tym momencie całkowicie spokojny, z poker-facem na twarzy powiedziałem najspokojniej jak mogłem: nic sie nie stało, rano pogadamy Siostra wrzaski, on schował się za nią i uciekli do pokoju do samego rana. Całą noc przeleżałem, ze słuchawkami na uszach. Czułem się jakby kamień spadł mi z serca Wynieśli się bladym świtem. Podsumowanie: Sytuacja była w obu przypadkach przegrana. Dałbym im spokój, męczyłbym się przez całe życie, że nie dałem jej przykładu. Dałem po mordzie, siostra się na mnie obraziła. Kilka miesięcy później pogodziliśmy się, siostra wróciła do poprzedniego chłopaka. Nie żałuję swojej decyzji, drugi raz postąpiłbym tak samo.
  7. Kiedyś mi kierownik magazynu powiedział bardzo mądre słowa Właśnie podpisałem wtedy umowę o pracę, schodzę na dół a on do mnie: -I co, masz już tą umowę? -Tak -To świetnie, teraz jesteś oficjalnie... -Mężczyzną? -Nie, mężczyzną już jesteś. Teraz jesteś oficjalnie... ROBOLEM! <brecht> To mi uświadomiło wtedy. Ty nic nie musisz robić , żeby być mężczyzną,nic nikomu udowadniać. Ty już nim jesteś A od starych to najlepiej się wyprowadź. Od razu poczujesz się lepiej.
  8. Tak, ziomki z jej drużyny będą się podkładać, żeby jej uratować tyłek. Tak czy siak, teza była taka, że kobiety nie umieją czerpać przyjemności z tych gier w taki sam sposób jak my. Ona może być dobra w tych grach, nawet świetna ale i tak robi to bardziej dla fejmu niż bo lubi. Rozumiesz już czy dalej będziesz argumentował w stylu "może być bogaty facet z pustym wnętrzem i biedny ze wspaniałym, nie generalizujmy"?
  9. Dokładnie tak. Uczą ją grać na siłę, podczas gry dają jej obstawę i podkładają się w zamian za dobre słowo itd. itd.
  10. Można połączyć przyjemne z pożytecznym #Hayliexo
  11. No wyobraź sobie, że nie :> LOL. Przykład który opisujesz doskonale potwierdza moją tezę. Chłopaki pomagają, dają wygrać, fejm też się zgadza. Jak ktoś usłyszy na streamie żeński głos to leci jak piesek. Pokupione gry to raczej dowód społeczny niżeli źródło radości. Zrób sobię test, usiadź przy niej i zobacz sobie jak ona je przechodzi , zwłaszcza w singlu. I jeśli te gry kosztują tyle, co małe azjatyckie dziecko, to raczej nie ma ich zbyt wiele
  12. Bracia, temat, który nurtuje mnie od dawna. Jakiś czas temu odpaliłem sobię z siostrą Wiedźmina 3. Nie muszę chyba dodawać, że gra to majstersztyk i wciągnęła mnie na maksa. Zachwycałem się doskonałą muzyką, chłonąłem obraz, przeżywałem losy tych postaci chyba bardziej niż moje własne. Śmiałem się i płakałem, skończyło się na tym, że grę przeszedłem trzy razy. Pierwszy raz, po złym zakończeniu siedziałem jak wryty chyba do końca dnia. Dopiero nazajutrz szybciutko sobie obadałem jak mieć dobre zakończenie i szybciutko do końca, żeby ten głaz spadł mi z serca. Neutralnego zakończenia nie miałem odwagi nawet ruszać. Jakież było moje ździwienie, gdy z siostrą przechodziliśmy quest na balu maskowym i nagle mi powiedziała, że pół gry ona przechodziła w masce wilki. Tak, w tej durnej masce. Ona miała tą całą historie w d!@&$. Wszystko przechodziła dla beki. Kobiety nie rozumieją gier komputerowych. Nie umieją się nimi bawić. Nie umieją się nimi cieszyć. Nie potrafią ich przeżywać. Kiedy dajesz facetowi jakąś grę, to ona stara się ją zrozumieć, wczuć, przejść najlepiej jak może. Kobieta? Ona robi sobie jakieś jaja, wydurnia się, ginie co chwilę, nie umie się zamknąć i zadawać steku durnych pytań pogra chwilę i już jest znudzona. Laski gamerki? Niby są ale nie uwierzę, że one grają bo lubią. Chcą tylko atencji i zobaczyły łatwy target w postaci tysięcy napalonych orbiterów. Teraz wisienka na torcie, "GRY" jakie lubią; PUZZLE QUEST. Nie muszę mówić, że siostra jest starsza ode mnie o dobrych kilka lat :> ? Pewnie jeszcze jakieś Simsy ale no luudzie, dajcie spokój, toż to więcej facetów kupi te simsy niż kobiet. Gaming to jest chyba jeszcze bardziej męskie hobby niż piłka nożna Fajnie by było poznać kiedyś kobietę z podobnymi zainteresowaniami jak moje, ale mnie krew zaleję, jak zobaczę znowu to samo. albo mi prędzej jakaś zrobi kameleona. No nie da się, po prostu się nie da. Ręce opadają. Czasami chciałbym, żeby one były bardziej jak my. Jednak jak gierki, to tylko męskie towarzystwo.
  13. 3:14 " A tak to na pewno bym zainwestowała w podróże" kisnę :>
  14. Tajemniczy  Pan

    Cześć

    Cześć 23 lata , pracownik ekspedycji. Na forum od roku, postanowiłem się zarejestrować i podzielić moją historią.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.