Po pierwsze zioło działa na ludzi bardzo różnie, a ogólne statystyki nie do końca potwierdzają Twoją skomplikowaną teorię. Jako terapii na gniew zielsko można stosować sporadycznie - ogólnie w dłuższej perspektywie wszelkie narkotyki podnoszą impulsywność - czyli nerwowość.
Uczenie się marihuana też zaburza, może i fajnie się na tym uczy, otwiera pewne furtki - ale potem 3/4 rzeczy sie nie pamieta. Jak masz sie przygotowac do srogiego egzaminu to zapowiem ci z miejsca, ze nie próbuj, bo UJEBIESZ. Zioło zaburza pamięć krótkotrwałą, a także werbalną. Ponadto mj jest szczególnie "niebezpieczna", gdy zaczęło się jako "heavy smoker" poniżej 16-roku życia - ogłupia, ogranciza możliwości, bo młody mózg - organizm nadal się intensywnie rozwija! Kora czołowa nawet do ok. 25 r.ż, a odpowiada za te najwyzsze funkcje, ktore czynią nas ludźmi.
Czytałem rowniez o badaniach dt. "sukcesu w zyciu" - nie pamietam juz jak to bylo mierzone, ale grupa była dosc pokażna i oczywiscie wyszło to na niekorzyść nagminnych jaraczy.
Na pocieszenie dodam do tego negatywnego wywodu, że jako jeden z niewielu narkotyków - nie uszkadza mózgu na stałe w przeciwienstwie do np. speedu, po ktorym zmiany sa nieodwracalne. Utrzymuja sie tylko kiedy kontynuujemy nadużywanie. Także o tyle jest to aspekt pozytywny.
Wyjarałem w swoim życiu swoje, ale nie jaram już, bo to bardzo przeszkadzało na intensywnych studiach.
Poczytajcie sobie trochę w czasopismach naukowych, do ich wyszukiwania sluży wyszukiwarka scholar.google.com. Cala reszta internetu to przeważnie sterty bzdur, wierzę tylko tym, które podaja zrodla z pubmedu.