Może być, ale wątpię. Po prostu na tym etapie ma takie potrzeby i wierzy sama w to, co pisze. Za pół roku może nawet nie pamiętać, że coś takiego mówiła.
Miałem wiele takich przykładów.
Kobiety potrafią np być prawakami i przeciwnikami aborcji, a kiedy uroją sobie, że zaliczyły wpadkę przysłać sms "zbieraj forsę na Słowację". Albo opowiadać jak niesamowite jest to, co was łączy, a niedługo potem, że przecież nic was nie łączyło. Nie ważne co mówi, ważne, co robi. I w interpretacji tego, co robi nie ma co idealizować, tylko zakładać najbardziej przyziemne pobudki, chociaż one same będą to tłumaczyć najwsnioślejszymi. Tylko jakoś z innymi ich czynami to tłumaczenie będzie się gryzło.