Gientofar

Siema

100% racji! Bracie błąd: w weekend to jest czas dla siebie, kumpli, hobby lub naprawde wartościowych kobiet. Oczywiście takie laski nie powinny być brane nawet pod uwagę...

Ja robiłem to samo, chciałem wszystko co się stało wytłumaczyć sobie logicznie. I wiesz co? Da się, tylko najpierw musisz poznać naturę kobiet i wtedy wszystko jest bardzo proste i uklada się w całość. Ale nietety musisz połknąć czerwoną pigułkę, przetrawić ją, pracować nad sobą i zabić w sobie samca beta. Kobiety są jakie są, nie ma się co obrażaać na rzeczywistość, z odpowiednią wiedzą można to przekuć na własną korzyść. Polecam jako lekturę obowiązkową 'Mężczyzna racjonalny' Rollo Tomassi tam jest wszystko opisane, nawet to standardowe nasze myslenie: 'Jeżeli dziewczyna mówi, że chce A,B i C w chłopaku to jeśli ja te warunki spełnie to będe miał dostęp do jej majtek' cały rozdział na ten temat 'Kobietopedia' Marka to też obowiązkowa lektura. Tak, jest w twardej oprawie, jak biblia prawie i ebook też, mam obie wersje i do tego w oryginale razem z audiobookiem. Kupiłem przed świętami bo dowiedziałem się z podcastu RMG, Rollo wspomniał. Czytałem wcześniej po angielsku ale co ojczysty język to ojczysty. Nie wiem czy można dawać linki ale łatwo znaleźć na czerwonapigułka.

Historia jakich wiele. Moja jest bardzo podobna tylko że mam syna (mieszka ze mną) i 16 lat małżeństwa za sobą, aktualnie w separacji. Niestety popelniles masę błędów ale kto z nas ich nie popelniał. To musiało się tak skończyć. Typowe zachowanie Beta samca - bez urazy. Alfa szmaci, Beta płaci! Jeśli popracujesz nad sobą i porzucisz białorycerstwo i programowanie blue pill to zobaczysz że tak naprawdę wygrałeś drugie życie. Mówię to z doświadczenia, nie pamiętam kiedy ostatnio byłem tak zadowolony z życia. Czerwona pigułka nie jest smaczna ani łatwa do przełknięcia ale w rezultacie daje lepsze jakosciowo życie, tak myślę. Wbij sobie do głowy: To nie była twoja kobieta, tylko twoja kolej! Z każdą następna będzie tak samo... Chipergamia ma w dupie... Peace

Też tak kiedyś myślałem...teraz już po 16 latach jestem w trakcie rozwodu. Jak to ktoś napisał, pogrzebalem i wyszło niezłe bagno. Sytuacja standardowa więc nie będę się rozpisywał, Pani szykowała drugą gałąź od ponad roku Ale nie doceniła przeciwnika i się zdziwiła...6 tygodni temu została wyproszona z domu 'wielkiego brata' i zgadnijcie gdzie poszła? Ja od dłuższego czasu przygotowywałam się na tą sytuację zabezpieczając majątek i cash, nie wszytko udało się uratować Ale nie wytrzymałem tej perfidnej gry i pogonilem sukę wcześniej. Ona oczywiście utrzymuje wszytko w tajemnicy bo to przecież ja jestem ten zły A ona ofiarą. Na moje szczęście mam kupę dowodów zbieranych od prawie roku. Tak więc trzymać rękę na pulsie i sprawdzać niepokojące sygnały bo panie są doskonałymi aktorkami i manipulantkami. P.s. Wyślij totka jak masz takie szczęście

Niestety takie historie to standard, mam identyczny przyklad z wlasnego otoczenie. Koleżka daje z siebie wszystko dla rodziny a ona ma problem że czasem jedzie na tor podriftować, wcześniej też jeździł na rowerze ale pani nie pasowało. Prowadzi warsztat więc sianko się zgadza ale okazało się, że za dużo pracuje I za mało czasu spędza z rodziną wiec pani zażyczyła sobie że ma zamykać warsztat w sobotę maks o 12 I prosto do domu, bo jak nie to ona zabiera dzieciaki i odchodzi... Ach, ręce opadają...

Niestety kobieta jak każda inna, po sprawdzniu profilu nic tylko dzióbki i wypinki. Ach te kobiety...

Witam wszystkich Braci!!! Co tu sie rozpisywac, moja historia nie jest inna niz wszystkie ale to pewnie wyjdzie w innych postach. Marek ma racje, mowie to jako 41 letni facet. Pozdrawiam wszystkich P.S. Przepraszam za brak polskich znakow ale nie mam polskiej klawiatury, pracuje nad tym.