Sny prorocze są faktem:)
sam miałem kilka, ale napisze o jednym któremu się dobrze przyjrzałem i który utwierdził mnie ze sny prorocze są prawdziwe.
bylo to w Holandii jak pracowałem w jakimś zakładzie mięsnym, oczywiście oszukiwali z godzinami,pieniądze się nie zgadzały wiec nie było mnie stać na dobre jedzenie a o trawce,papierosach czy jakimś alkoholu nawet nie myślałem „to chyba jest bardzo istotne”. Wyciszyłem się z tego powodu...
Dobra do sedna.
Śnił mi się bez żadnych konturów,sam kolor. Na przeciwko mnie żółty kolor odwróciłem głowę w prawo i żółty kolor ciągnął się od ziemi do góry. Zwykły słupek „one nie były połączone ze sobą” „widziałem gdzie się kończą te kolory ale konturów nie było” a później na tym pierwszym żółtym było zielone... widziałem, ze zielony jest na żółtym tak jak by go ktoś położył.widzialem cienką warstwę zielonego.
Nie wiem czy tej samej nocy, ale w okresie w którym miałem pierwszy sen, +\- kilka dni. Śniło mi się jeszcze, ze tańczę z jakaś kobieta na jakimś balu czy imprezie, sen zapamiętałem tak, ze ta pani miała problem z dolnym odcinkiem pleców „chodzi o lędźwie”
wyjechalem do Anglii i szukałem pracy... napisałem CV i poszedłem roznosić po różnych fabrykach...
roznioslem po kilku, i już miałem wracać ale zobaczyłem busy „fedex” i tak pomyślałem, ze „chodzą za mną te busy” poprostu widziałem je w Holandii. I sobie mówię ... a pójdę jeszcze tam...na przeciwko fedexa, i akurat z tej ostatniej do mnie zadzwonili
To była fabryka „produkcja” z żywnością. I tam mieszałem taki produkt „paella rice” ....
musialem być obrany w fartuch...rękawiczki... i takie rękawki na przedramionach...”w żółtym kolorze”
żółty ryż wrzucałem do żółtego „bola” taka wanna gdzie wchodziło ze 100 kilo tego ryżu a na górę tego ryżu 10 kilo zielonego groszku.... a na prawo od bola, miałem ustawione skrzynki żółte w które miałem wyłożyć ten produkt. One sięgały od ziemi aż nad głowę.
Zacząłem się cieszy sam do siebie jak uświadomiłem sobie co się właśnie stało
A ta pani z bólem pleców to była menager-ka produkcji. I ona miała problem z plecami „z odcinkiem lędźwiowym”
wiem bo mówiła mi otym.
W święta była impreza zakładowa. Christmas party, i tam tańczyłem z panią Albena bo tak miała na imię, ale nic z plecami się nie stało jak we śnie „ale docelowo miała problem z plecami”
SNY PROROCZE TO ZJAWISKO KTÓRE JAK NAJBARDZIEJ MA
MIEJSCE !!!!!!!! TAK SAMO JAK, DESZCZ CZY UPAŁ !!! NIE WIEM JAK TO DZIAŁA , ALE DAJE OBIE RĘCE NOGI RAZEM Z GŁOWA, ZE ONE SĄ nikt mi kitu nie wciśnie, ze to zbieg okoliczności albo psikus mojej główki.