Skocz do zawartości

LaRRy_LuRRex

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia LaRRy_LuRRex

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. No a jaki ma mieć? Przecież on jest nieświadomy swojej sytuacji i pewnie cieszy się, że bedzie tatą, co nie jest dziwne. Nie wie pewnie tylko jeszcze, że z domu już nie wyjdzie nigdy
  2. Panowie, sytuacja się rozwiązała. Dziewczyna rzeczonego kolegi zaszła w ciąże, 6 tydzień. Kiedy zakładałem ten temat było już po ptokach
  3. @Tomko też mi się wydaje, że takie coś to lipa. Sam bym się ostro wkurzył gdyby ktoś mi cos takiego odwalił. @Stulejman Wspaniały Nawet mnie nigdy nie garnęło, żeby mu cokolwiek mówić na ten temat. Nigdy go nie skrytykowałem za to, on sam wydaje się być niezbyt szczęśliwy kiedy wychodzi ten temat. Miał kiedyś taki moment, że strasznie go wkurzała i chciał to zakończyć, ale powiedział mi, że boi sie tego co będzie potem. Człowiek chyba po pewnym czasie staje się wygodny i boi się zmian. Mi się zdaje, że ona po prostu do niego przyrosła, a on do niej. Wiesz, cieżko się troche patrzy jak takie rzeczy dzieją się kolegom których się zna od przedszkola i z którymi odwaliło się niejeden numer. Dzięki za pomoc. Wątpiłem w to, że jest jakiś złoty środek na tą sytuacje, ale chciałem dla spokoju sumienia zaczerpnąć rady.
  4. Właśnie problem w tym, że dobrze go znam i nie widzę opcji, żeby miał przeczytać którąkolwiek książkę Marka lub posłuchać audycji. Nie ten typ. Moja dziewczyna kiedy go poznała, to nie mogła wyjść z podziwu, że takie coś się odjaniepawla. Między nami relacja wygląda totalnie odwrotnie, nie ukrywamy niczego przed sobą bo nie musimy. Lubimy te same rzeczy, mamy praktycznie identyczny światopogląd i podobne rzeczy sprawiają nam przyjemnośc. Też kiedyś bywałem w róznych dziwnych relacjach, ale odkąd jestem z moją obecną dziewczyną olśniło mnie na czym powinien się opierać prawdziwy związek. NIe wierzyłem, że tak można, ale można! Nie mówie, że musi byc idealnie, ale to co u niego się odwala to jest gruba przesada. Szczerze mówiąc to wątpie, żeby cokolwiek udało się zrobić. Są ze sobą ponad 5 lat, zaręczeni, mieszkają razem. Boję się, że ziomek jest już skazany na tą uzurpatorkę przy której musi się kryć jak Jack Strong z telefonem do kumpla. Szkoda, że nie ma jakiegoś sposobu typu incepcja, żeby gościu zrozumiał jak duży błąd robi postepując tak..
  5. Witam serdecznie bracie samcy. Jestem tu nowym użytkownikiem i nie znam jeszcze zbyt dobrze całego tutejszego środowiska forumowego. Nie jestem też do końca pewien czy w dobrym wątku zakładam temat, także z góry przepraszam jeśli tak. Postaram się skondensować temat. Nie mam w zwyczaju wtrącać się w cudze sprawy i kieruje się zasadą, że każdy powinien wiedzieć jak kierować swoim życiem. Jednak kwestia, o której mam zamiar napisać od dłuższego już czasu nie daje mi spokoju i najzwyczajniej w świecie wkurza. Mój bardzo dobry kumpel, którego znam praktycznie odkąd zacząłem mówić pełnymi zdaniami od kilku już lat spotyka się z pewną niewiastą. Na początku jak to na początku, wszystko wydawało się być jak trzeba. Jednak po jakimś czasie zaczął kiełkować problem, który dziś rozrósł się juz do granic. Otóż mój kumpel musi siię przed swoją dziewczyną ukrywać dosłownie ze wszystkim. Ba, ukrywa się nawet z rzeczami, z którymi teoretycznie nie musi. Wpadł w jakiś taki ciąg. Na początku poszło o to, że jego dziewczyna nie tolerowała papierosów oraz innych używek generujących dym, którymi czasem z kumplem lubiliśmy się raczyć. Z góry zaznaczam, że nie jesteśmy jakimiś gówniarzami palącymi pod blokiem w czapce z daszkiem. Mamy po 30 lat, każdy jest odpowiedzialny i prowadzi normalne życie. Po prostu, lubiliśmy spotkać się, pogadać, nic wielkiego. Na początku problem ten nie był dla naszej znajomosci az tak bardzo odczuwalny. Ona mieszkała w innej miejscowości, nie było tak źle. Jednak odkąd zamieszkała u niego nastąpiły prawdziwe jaja. Kumpel chcąc nadal utrzymywać kontakty ze mną musiał zostać ultra hiper szpiegiem asem wywiadu. Spotykamy się tylko podczas jej nieobecności, jak jest w pracy, albo jedzie do siebie. Ostatnio zażartowałem ze to wygląda jak jakiś romans na boku Kiedy jedziemy samochodem, a ona dzwoni to musimy się zatrzymać, on wychodzi z samochodu i odchodzi kilkanaście metrów, żeby czasem jakimś cudem nie było słychać bicia serca lub oddechu innych osób. Jest to dla mnie totalny absurd. Takich sytuacji jest dużo, podaję tylko ten jeden przykład, żeby zobrazować poziom zjawiska. Jak już mówiłem, nie chce nikomu układać życia, niech każdy postępuje jak uważa za słuszne. Dziwi mnie tylko jak można świadomie tkwić w takim układzie i tu nie chodzi tylko o znajomość ze mną i innymi kumplami, ale o ogół. Kiedy gadam z nim sam na sam, jest sobą, a kiedy ona jest obok to staje się jakby zupełnie innym człowiekiem. Czy to jakieś zboczenie? Zabij, nie pojmę. Pozdrawiam.
  6. Witam wszystkich bardzo serdecznie!
  7. Witam wszystkich bardzo serdecznie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.