Skocz do zawartości

krzy_siek

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1389
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    8.00 PLN 

5 obserwujących

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

8532 wyświetleń profilu

Osiągnięcia krzy_siek

Starszy chorąży

Starszy chorąży (11/23)

2 tys.

Reputacja

  1. @SzatanK i jak tam historia się dalej potoczyła z Dramą Queen?
  2. Otóż to Dlatego ja tam nie jestem za mocnym ubarwieniem, czy wymijającymi odpowiedziami. Ja też chcę wiedzieć, co robi dziewczyna, bo od tego zależy, jaka będzie ona, jaka będzie nasza relacja i ile będzie spokoju w związku. Przykłady 4 zawodów różnych pod tym względem: lekarka, przedszkolanka, kelnerka, pracownica HR w korpo. Ja wolę żeby kobieta mi wprost powiedziała co robi zamiast kręcić i ubarwiać, np. że dostarcza niezbędne do życia elementy osobom które do niej przyjdą albo że współpracuje z najmłodszym pokoleniem na rynku. Nie czułbym się traktowany poważnie przy takim kręceniu.
  3. Dużo mi pomogła, chociażby jest dobrą programistką Nie polecam iść tropem haseł przeczytanych w Internecie, że kobiety to tylko do ruchania xd
  4. Myślę, że znajdą się wyjątki, ale to są wyjątki. Ja na przykład gadam z koleżanką, która ma duże osiągnięcia w mojej dziedzinie, podobne poczucie humoru, dogadujemy się, wymieniamy doświadczenia, spostrzeżenia, i co w branży słychać. Nie mam co do niej żadnych zamiarów intymnych że tak to ujmę. Ale z drugiej strony, nie umawiam się z nią na spotkania... Jeśli koledzy, z którymi kobieta gada mają dziewczyny/żony, to ryzyko zdrady może być mniejsze. A najlepiej chyba spotykać się "parami", czyli Ty+Twoja dziewczyna, jej koledzy+ich partnerki
  5. To pytanie, "Czy zawsze muszę sobie radzić sam?", to trochę wieje desperacją xd Tak jakby, były dwie opcje, albo sam sobie poradzisz albo pomoże tylko koleżanka do której piszesz, bo żadnej innej nie masz - to sugerujesz takim pytaniem Ale spoko, rozumiem przekaz, dzięki za posta
  6. Ja po małym piwku czuje lekkie rozluźnienie i otępien Porównałes może z tym jak się czujesz po wypiciu piwa zero? Może to kwestia działania chmielu
  7. trochę offtop, ale gdzieś czytałem jakieś badania, że fryzjerki są skłonne zepsuć włosy (wygląd, zdrowie włosa) kobietom które są na ich poziomie urody i wyższym ciekawe dlaczego xd
  8. Spójność tak, ale wg mnie warto mieć też inne strony swojej osobowości, co przez to rozumiem, ja na przykład robię zawodowo rzeczy powiedzmy społecznie poważane, mam często role oficjalne, 'role zaufania społecznego' A jednak potrafię przyjąć ton zabawowy, mało oficjalny, żartobliwy, powygłupiać się. Czy to znaczy, że jestem niespójny? Myślę, że nie - po prostu mam dystans i potrafię dogadać się z różnymi osobami, też młodszymi. Natomiast idzie to gorzej, gdy jestem przytłoczony nadmiarem pracy i jakimiś niepowodzeniami, wtedy trudniej jest być wesołym panem. Tutaj nawiążę do tego mitu, "pracuj ciężko do 35-40 roku życia a potem młode dziewczyny same przyjdą" - w uproszczeniu ujmując. Jeśli ktoś nie potrafi balansować pomiędzy młodzieńczą energią i dystansem do życia, a biznesem/oficjalną rolą - to te dziewczyny, nawet jeśli przyjdą to zaraz się odwrócą i sobie pójdą, albo po prostu przyjdą same 'gold diggerki'
  9. Spoko, rozumiem. Tylko z tego co piszesz, ta metoda to bardziej na przelotną znajomość, a nie na dłuższą relację. Bo dziewczyna w relacji dłuższej niż nie wiem parę miesięcy, będzie miała chociażby okresy, w których, jak to ująłeś, podziała logicznie. I wtedy sobie podsumuje w głowie kim jesteś, i jakich facetów mają jej koleżanki. No nie wiem. Dla chcących dłuższej relacji i mających pracę postrzeganą jako mało prestiżową/płatną, rozwiązanie to albo podnoszenie poziomu swojego życia, albo jak nie masz na to chęci, to wzięcie panny na swoim poziomie wyglądu i pozycji społecznej
  10. Nie przekonuje mnie takie podejście. Jakbym był kobietą i facet by mi wciskał takie farmazony, to właśnie, zostałby przeze mnie sklasyfikowany jako farmazoniarz bez perspektyw, w dodatku krępujący się swojego prawdziwego ja. Dużo bardziej przekonałby mnie, gdyby powiedział, pracuję w fabryce na taśmie, obecnie robię kurs taki i taki, bo mam w planach to i to -> wtedy pokazujesz, że jesteś szczery, bo nie naciągasz tego kim jesteś, i masz plan, jak się ulepszać. Przez takie ubarwianie to ludzie oczarowują swoim wykreowanym obrazem, potem przy wspólnym życiu poznają się bliżej i widzą, że oboje weszli w związek z kimś innym niż się spodziewali. Potem zakładają temat na Forum w świeżakowni, i piszą, że padli ofiarą wersji demo xd i że druga strona w związku się zapuściła i już nie jest tym kim była xd To tak, jakby analogicznie, kobieta mająca w środowisku słuszną w swoim przypadku reputację łatwej, kreowała się na dziewicę i dawała komunikaty świadczące o jej tradycyjności i pobożności. Albo, jakby kobieta lat 39 powiedziała, no już jestem po trzydziestce. Ja jako facet, odrzucałem mężczyzn z taką postawą, oczywiście odrzucałem nie do związku bo nie jestem gejem bożym, tylko do współpracy, jakichś razem działań, projektów. Jak dla mnie, algorytm dla osób mających zawód postrzegany jako prestiżowy, chcących uniknąć gold-diggerek, jest prosty: 1. Wybierasz na spotkanie kobietę, którą zainteresowałeś sobą, swoim wyglądem/prezencją, charakterem, zgodnością energii whatever 2. Skoro kobieta poszła za Tobą i Ty ją fizycznie pociągasz, to możesz bez obaw szczerze odpowiadać co robisz, i nie robić z siebie kręta
  11. Po ziołach jak melisa, chmiel, rumianek, i mnóstwo innych w formie herbaty, nie miałem problemu żadnego. Wyciąg z dziurawca, alkoholowy brałem, na polepszenie nastroju, też ok. Tabletki ziołowe, uspokajające, ok, bez skutków negatywnych. Z ziół jedynie ashwagandha, do 36 godzin po zażyciu czułem takie otępienie, obojętność, spowolnienie, A z leków to przy grupie jak brałem pseudo efedrynę która jest chociażby w Ibuprom Zatoki, to czułem dokładnie to: Takie, rozkojarzenie, bałagan w myślach.
  12. Czepiam się, bo niejasno napisałeś. Teraz w wypowiedzi mówisz o melisie i tego typu suplementach, że lepiej uważać kiedy się je stosuje i chce prowadzić auto. I nie wiem czy piszesz ironicznie czy serio, bo pierwszy raz coś takiego słyszę. A jak się mówi o lekach, to nie powinno się stosować ironii, tym bardziej jak piszesz o lekach działających na psychikę - osoba je stosująca lub potrzebująca, może gorzej wyłapywać zawiłości językowe
  13. To jest popularne podejście, "mów to, co grupa docelowa chce usłyszeć". - Panie, nagrywające materiały, gdzie krytykują postawę kobiet i chwalą mężczyzn (grupa docelowa mężczyźni) - Mężczyźni (np. 'oczamimężczyzny') z kolei chwalący kobiety, pozornie je rozumiejący, i krytykujący innych mężczyzn (grupa docelowa kobiety) - Redpillowcy, narzekający, opisujący problemy bez propozycji rozwiązań - bo nie opłaca się przedstawiać rozwiązań, wtedy odejdzie oglądający (grupa docelowa zagubieni mężczyźni) - Ludzie głoszący hasła, że czterdziestka to nowa dwudziestka, rzuć go, jesteś warta kogoś lepszego (grupa docelowa kociary lub przyszłe kociary) - Ludzie robiący wywiady z emerytami i narzekający na mlodzież (grupa docelowa emeryci) - Kobiety (np. Maja Staśko) szczujące na mężczyzn, mówiące jak rzekomo panuje brak równouprawnienia i marginalizacja kobiet, ich dyskryminacja (grupa docelowa feministki) I tak można wymieniać i wymieniać. Dodatkowo w polityce częste kwestie, typu ekologia, kryzys cieplarniany, parytety, mniejszości narodowe; każdy mówi to, co chce być słyszane. Powiedzmy że trochę to rozumiem i zalety tego widzę, no bo dobrze jak każda grupa społeczna ma swoich reprezentantów, ale to wszystko powyższe oparte jest na fałszu, i tak na prawdę ci przedstawiciele mogą nie reprezentować interesów grupy, dla której pozornie działają. To jest przecież teatrzyk. A co mnie dziwi, to dorośli ludzie, którzy tego nie rozumieją. O święta naiwności. A jak ktoś, płonący świętym płomieniem, niczym starsza pani dewotka pod kościołem naganiająca na wiarę w boga, zaczyna tłumaczyć komukolwiek, że się ta osoba myli - to wtedy kwestionuję inteligencję tłumaczącego. Często w mediach widoczne jest tłumaczenie Mai Staśko, że nie ma racji - przecież ona wie, że może nie mieć racji, ale opłaca jej się mówić to, co mówi.
  14. "po takich" tzn. po czym? po melisie, czy po relanium?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.