Skocz do zawartości

Lady

Samice
  • Postów

    119
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Nieokreślona

Ostatnie wizyty

1246 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Lady

Szeregowiec

Szeregowiec (2/23)

39

Reputacja

  1. haha, się uśmiałam xD a facet z tego czarnego samochodu jak przytomnie szybko zawinął się z tego parkingu też nie jestem mistrzem kierownicy, ale bez przesady, aż takich trudności nie mam ale kobiety faktycznie słabiej jeżdżą niż mężczyźni, więc też obstawiam, że to była kobietka
  2. a tamte niby niedostępne, nie były jak to piszesz 'delikatnie zryte'? może ta w takim razie okaże się wyjątkowa
  3. nie próbuj zrozumieć co jej w głowie siedzi, bo i tak pewnie nie zgadniesz jak nie wiesz jak zareagować, to zawsze są dobre takie odpowiedzi wymijające, jak mac zaprezentował i tego się trzymaj
  4. Witaj ciekawie się zapowiada, chyba trzeba będzie częściej zaglądać mam nadzieje, że za szybko nie uciekniesz stąd
  5. ja mam troche inne zdanie, ale zaraz poleci nieziemski hejt, więc bez sensu się produkować i narażać SD, wykuję na blachę i po kłopocie. ahh i przykro mi za te niezdarne wypowiedzi. poprawie się ^^
  6. jest więc nadzieja. nabijanie postów czas start
  7. z nas? zapewne żaden a ja nie pisałam o tym, tylko o..że tak zacytuję "overkill, dnia 04 List 2015 - 22:36, napisał: Chodzi mi o zmianę wewnętrzną, inwestycję w samorozwój , która jest bezinteresowna dla samego siebie" i że kobiety tego nie robią, a mężczyźni tylko a jeszcze co do twojego pytania to myślę, że to w zalezności od tego, co kto i czy w ogóle potrzebuje od drugiego człowieka. a przynajmniej tak mi się wydaje.
  8. i nie, nie pójdę, chyba że bana dostanę
  9. sratata mężczyźni się zmieniają, bo mają w tym interes/zysk dla siebie. jakikolwiek by on nie był. z tego co tutaj piszecie, u kobiet to jest(chęć zysku), jeszcze bardziej wyraźna, a więc i zmiany musza nastepować. także jeden grom czy facet, czy kobieta, każdy się zmienia, bo 'czegoś' chce.
  10. a wiesz Pokorna, tak sobie myślę, ogólnie rzecz biorąc to zazwyczaj faktycznie mają one racje z jednej strony, że kobiety, które są odważne, znają swoją wartość, mają wszystkich za nic, bezczelne, grają ludźmi, są nastawione na sukces, choćby po trupach (abstrahując od tego jakiej jakości, oprócz pieniężnej, jest ten sukces), ale dopinają swego. patrz nawet przykład wyżej MiJi-mówi, że bezczelnie bratowa prosi o kase jej rodziców, ale robi to i swój cel osiąga(?). czyż to nie jest do tego komiczne, że właśnie w taki sposób nabierają się właśnie faceci, czyli jednak gdzieś te cechy są wyróżniające się i przyciągające, skoro jest odzew u płci przeciwnej. i tutaj troche zaczynamy zahaczać o temat, co kto chce, a co tak naprawdę bierze
  11. lubie takie klimaty a film był niesamowity. oglądałam kilka razy nawet. za mną natomiast od dłuzszego czasu tototo: i takie siabadaba relaksujące i taką w klimacie tego forum a przynajmniej mi się tak kojarzy
  12. MiJa, gratulować? bo coś nie widze entuzjazmu xD ciekawe, że wiesz co nią kierowało, ja bym była ostrożna z tym wyciąganiem wniosków. twój brat jednak chce z nią mieć dziecko, może się zwyczajnie zdecydowała Pokorna, opowiedz kiedyś o tych poradach, bo jak bum cyk cyk, jeszcze czegoś takiego nie słyszałam
  13. czy kobiety tylko polują na pozycje i majątek i stąd parcie na dziecko(i kombinejszyn nie z tej ziemii?)? ne. faceci też. jeśli kobieta ma więcej i dysproporcja w kasie jest dość duża, to i facet naciska na dziecko, na rodzinę. może jest taki, a może decyduje się/chce/sugeruje, bo masz tam coś i perspektywa lepszości daje ten impuls do tego żeby się zdecydować i w związku z tym przytrzymać tę osobę. myślę tylko, że częsciej można spotkać u kobiet ze względu na to, że naturalnie gdzieś tam pojawia się ta "potrzeba" na dzidzie u większości, to raz, a dwa, jednak nadal cześciej spotyka się, że facet zarabia więcej, niż kobieta, a więc to oni są częsciej łapani dlatego chyba coraz bardziej skłaniam się ku myśli, że chyba jest jednak sens w tym, żeby ludzie brali pod uwagę to, jak oboje zarabiają. albo ewentualnie podciągnąc faceta do swojego poziomu zarobkowego mnie osobiście przeraża też jesli dziecko jest elementem, który ma naprawić związek, który się z jakiś tam powodów sypie. taki lek na całe zło. przykryje problemy, ale wcale ich nie rozwiąże, a później i tak wrócą ze zdwojoną siłą. czy to u mężczyzny,czy u kobiety-sposób uwazam za mega fatalny, a jednak chyba często spotykany. Pokorna te 'lizanie cukierka przez papierek' to chyba dość sławne tak właśnie wpadła moja znajoma, która miała, o ile dobrze pamiętam 17-18 lat. bardzo ładna dziewczyna, miała faceta dużo starszego (jak widać rozum nie zawsze z wiekiem w parze idzie ). on zdąży, on się zna, on tyle przeżył i panuje nad sytuacją, jooo
  14. mi się wydaje, że można, tylko my często nie zastanawiamy się nad tym jak rozwiązywać problemy, a są ludzie, ktorzy to rozgryzli, dlaczego jest tak, a nie inaczej, czemu zachowujemy się w ten sposób, a nie inny i myślę, że takich trzeba czytać, słuchać i wyciągać wnioski. jakoś uczyć sie na błędach, wtedy myślę, że można funkcjonowac w związku normalnie. no i troche przestać być egoistą, bo to, że każdy z nas jest, to wiadomo, ale osiąga to takie rozmiary, że faktycznie w tym wszystkim człowiek myśli tylko o sobie i dlatego jest bum! i wszystko się wali.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.