Skocz do zawartości

Mosze Red

Starszy Moderator
  • Postów

    15043
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    371
  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Mosze Red

  1. Ma to swoje plusy.

     

    Narzędzia AI będą coraz lepsze, prostsze w obsłudze i tańsze w dostępie.

     

    Dojdzie do tego, że tworzenie całego filmu będzie można zrobić z jednego stanowiska/ kilku stanowisk.

     

    Da to szansę zaistnienia wielu ludziom, którzy mają dobry pomysł/ scenariusz, będą potrafili wykreować fajne postaci.

     

    Film pełnometrażowy będzie mogła ogarnąć 3-4 osobowa ekipa, wyprodukować go niskim kosztem, a jak będzie dobry zarobią krocie.

     

    • Like 2
  2. Ale co wynika z tego artykułu?

     

    Kompletnie nic xD

     

    Mowa tu o rachunkach kryptowalutowych.

     

    Jakaś polska instytucja finansowa takie prowadzi, jakiś bank oferuje takie opcje w tym kraju? xD

     

    Tu chodzi o to, żeby nie rozwijały się polskie giełdy crypto i żeby polscy usługodawcy finansowi mieli pod górkę, żeby nie weszli na ten rynek.

     

    Dopilnowano, żeby na Polaku zarabiał Anglik, Niemiec i Amerykanin.

     

     

    Ciąg dalszy dbania o cudze interesy, pierwszy etap to był, że jak się prowadzi działalność z zakresu kopania crypto to nie można koparki włożyć w koszty.

     

    Czyli ujebano górnictwo crypto w PL, a teraz się uwala rodzimych brokerów.

     

     

    Przecież to nie dotyczy Kowalskiego, który inwestuje na binance czy bybit xD

     

    • Like 6
    • Dzięki 1
  3. @Turop jeśli ta kawalerka ma być twoim zabezpieczeniem na wypadek problemów z panią np. próby zrobienia cię na niebieską kartę, gdzie będziesz musiał się wyprowadzić natychmiast z wynajmowanego mieszkania to kawalerka tylko na najem krótkoterminowy.

     

    Bo jak wynajmiesz komuś na długi okres to ryzyko, że jak będziesz potrzebował to nie będziesz miał.

     

    Ryzyko również, że trafisz na nieuczciwego najemcę.

     

    A jak masz, krótkoterminowy i nawet jest aktualnie twoja kawalerka zajęta, a ty jej potrzebujesz to kilka dni nim się zwolni przeczekasz w motelu/ hotelu.

     

     

    • Like 4
  4. 16 minut temu, Brat Jan napisał(a):

    Ja daję max 6 m-cy.

     

    6 - 8 tygodni od momentu zakupu kawalerki.

     

    Ale najpierw będzie taka akcja:

     

    - po co płacimy za wynajem, przeprowadźmy się do mieszkania, które kupiłeś

     

    - ale najpierw trzeba je wyremontować ma być tak i tak

     

    - jak nie ulegnie to pani się zwinie, jak ulegnie i się wprowadzą to będzie numer na przemoc (i tu trzeba być ostrożnym, bo zostanie bez dostępu do własnego mieszkania i bez oszczędności bo właduje w mieszkanie

    • Like 6
  5. Godzinę temu, Turop napisał(a):

    Dziś w nocy się "obudziłem" zrezygnowałem z tego mieszkania i stwierdziłem , że kupię za gotówkę kawalerkę, a dalej  będę mieszkał na wynajmie z ową Panią i zobaczymy co los przyniesie

     

    Gratulacje, że się opamiętałeś.

     

    Godzinę temu, Turop napisał(a):

    A wy co o tej całej sytuacji sądzicie? Pozdro!

     

    Bardzo dobra decyzja :) 

    • Like 10
  6. 9 godzin temu, BumTrarara napisał(a):

    Wspaniały sojusznik. Normalnie każdy by takiego chciał... nie było jednego roku (od 2000), w którym Niemcy spełniłyby swoje zobowiązania w ramach NATO. Akurat mówię to o finansowych. 

    W ramach UE też kwitnąco.

    - Kilkanaście lat miłości pani Anieli z Władimirem,

     

    Panie Areczku zobowiązania sojusznicze i ich wypełnianie to są dla maluczkich, łożenie kasy, wybieganie przed szereg w polityce, robienie za mięso armatnie w razie W.

     

    Dla zarządu to jest dogadywanie się z Rosją i pieniążki z tego co płynie rurociągami.

     

    • Like 2
    • Haha 1
  7. @Kacperski rozpatrujemy scenariusz - jesteś młody i masz mało kasy.

     

    Bierzesz 30% wypłaty z czego 1/3 złoto, 1/3 dolary lub CHF i 1/3 krypto.

     

     

    Jakie jest ryzyko w krypto jak operujesz 10% swojej wypłaty?

     

    Ile ryzykuje młody człowiek, który zaczyna życie zawodowe, 100 dolarów miesięcznie?

     

    Ryzyko jest nikłe, nawet jak będzie topić przez pierwsze dwa lata a nawet 3 te 10% (100 USD) z wypłaty co miesiąc, nim się nauczy co i jak robić.

     

    To ile spali na proces uczenia się przez te 3 lata? 3,5 wypłaty miesięcznej?

     

    Tyle co jakiś lepszy macbook? :) 

     

    Albo jakieś auto kompletny złom?

     

    I to jak będzie kompletnie beznadziejny, osobiście wątpię, żeby przez 3 lata robił same straty 😅

     

     

    A jak się nauczy, to będzie robił na niskim ryzyku więcej niż 100% zysku rocznie.

     

    A to czego się nauczysz nawet topiąc te 3,5 wypłaty przez 3 lata to bezcenna wiedza.

     

     

    Z czego zrezygnujesz tak naprawdę? Mniej wydasz na rozrywkę? Tańszy komputer kupisz zamiast droższego? 

     

    Przecież taka inwestycja nie odbije się na jakości jego życia, jego rówieśnicy więcej na piwo wydadzą w tym czasie. 100 USD w średnim mieście lub dużym to są dwa wyjścia do baru z kolegami :)

     

    Przecież ja mu nie radzę, żeby przepuścił oszczędności życia babci i rodziców, tylko żeby w celu nauczenia się czegoś wydał 10% z wypłaty co miesiąc.

     

     

    Zwykła kalkulacja zysków i strat, zwykły koszt zdobywania wiedzy.

     

    Rezygnujesz z dwóch wycieczek do baru w miesiącu, żeby kasę wydać na praktyczną naukę inwestowania.

     

    Myślałeś kiedyś o tym w ten sposób? :)

     

    • Like 2
  8. 3 godziny temu, manygguh napisał(a):

    Jak inwestujesz w krypto? Czy mógłbyś napisać jakie coiny, jaki procentowy rozkład? 

     

    Ja nie inwestuję, ja się bawię krypto, czytaj nie będę płakał jak stracę, traktuję to tak samo jak większość ludzi wysłanie od czasu do czasu zakładu lotka.

     

    Ja już jestem stary i swoje zarobiłem, mam lepsze zabawy niż siedzenie kilka godzin dziennie w coinach, to jest dobra alternatywa dla młodych, żeby szybko się dorobić, albo przynajmniej dobrze zarobić.

     

    To co ci napiszę nie jest poradą finansową, jest to opis tego jak się bawię i niczego więcej. Nie oczekuj super systemu czy prawd objawionych.

     

    Jest to z perspektywy człowieka po 40ce, dla którego krypto to nie jest sens życia, czy źródło utrzymania, ja tu nie walczę o pierwsze mieszkanie czy pierwsze auto w swoim życiu i nie siedzę z wypiekami na twarzy przed monitorem modląc się, żebym nie wtopił. 

     

    Nie żyję tym, nie spędzam czasu na analizach itp.

     

    Aktualnie 1/2 kasy jest podzielona tak:

     

    40% BTC

    30% ETH

     

    5% SHIB

    5% DOGE

    5% Ku

     

    15% rozłożone po jakichś trzydziestu kilku małych projektach, które dają alternatywę  na zysk kilkaset, może nawet kilka tysięcy razy albo spadną do zera (czyli krypto ruletka).

     

    1/2 kasy w USDC i będę wymieniał przy dołkach według schematu jak wyżej, czyli 40% BTC, 30% ETH, ze trzy które według mnie rokują i 15% pójdzie w ruletkę, czyli wysokie ryzyko.

     

    Jak już pewnie zauważyłeś BTC i ETH robią za poduszkę bezpieczeństwa, bo powinny dać przy następnych dużych skokach kilkaset procent zysku. Pozostałe te po 5% powinny pójść w górę jak pójdzie BTC i ETH.

     

    Reszta liczę się z tym, że stracę co i tak w ogólnym rozliczeniu nie powinno mieć znaczenia, a jak się trafi coś przypadkiem, to sam wiesz.

     

    Raz na kilka dni zerknę na wykresy, jak coś potaniało to dokupię, nie kwitnę na giełdzie po 8h dziennie ;)

     

    A jak się zacznie kolejny szybki wzrost BTC to i tak wszędzie o tym będą mówić, to wtedy zacznę pilnować kiedy sprzedać. 

     

    I nie czekam na wykład jak inni to robią, i co robię źle, a co dobrze bo mam to w d... :)  

     

    • Like 1
    • Dzięki 2
  9. Idź na zaoczne, najlepiej online, kierunek, który cię interesuje. Wybierz studia I stopnia na początek, zawsze pociągniesz te 3 lata, a później czy ci się będzie chciało dalej czy nie to już od ciebie zależy.

     

    Będziesz miał wyrwany co drugi weekend + czas jaki poświęcisz na naukę.

     

    W międzyczasie zdobywaj jakieś przydatne kwalifikacje, niekoniecznie związane ze studiami i zacznij pracować.

     

    Naucz się inwestować i oszczędzać, 30% tego co masz z wypłaty ładuj w inwestycje, 1/3 USD lub CHF, 1/3 złoto, 1/3 krypto.

     

    Ucz się jak zarabiać na krypto, to przyszłość.

     

    Naucz się zarządzania budżetem domowym, żeby nie wydawać na głupoty.

     

    Do tego zadbaj o zdrowie:

     

    Właściwa micha + sport (2 - 3x w tygodniu trening tego co lubisz), zimny prysznic co rano (lepsza odporność), ćwiczenia oddechowe 10 minut (lepsza odporność i redukcja stresu) i joga lub gimnastyka codziennie 15 minut (jak poprzednie).

     

    Będziesz na to wszystko poświęcał dużo czasu, ale świat teraz rozwija się szybciej, więc trzeba się do tego dostosować.

     

    W ten sposób będziesz miał:

     

    - wykształcenie wyższe (niezależnie co będziesz robił i gdzie, nikt ci nie wytknie, że nie masz szkoły, dla mądrych ludzi to nie ma znaczenia, ale świat jest pełen idiotów)

    - będziesz miał jakieś dodatkowe kwalifikacje

    - będziesz miał doświadczenie zawodowe z pracy wykonywanej w trakcie studiów

    - będziesz miał poduszkę finansową / nauczysz się oszczędzać (dolary i złoto)

    - będziesz rozsądnie zarządzać pieniędzmi

    - nauczysz się grać w grę (krypto)

    - będziesz miał dobre zdrowie i kondycję

    - nauczysz się redukować stres

     

    A teraz idź i nie opierdalaj się więcej, czekają cię pracowite kilka lat. 

    • Like 8
    • Dzięki 4
  10. @Brat Jan to mi się podoba.

     

    Normalni ludzie to wyśmieją i zaczną ukrywać swoje dobra :D

     

    Lewaki lemingi zbiednieją bo dadzą.

     

    Działacze lewaccy na tym się wzbogacą bo rozkradną te fundusze i zostaną bogaczami.

     

    Z działaczami lewicowymi, jest ten problem, że oni zazdroszczą bogatym i sami chcą być bogaci ale "no skills" więc zostaje kraść, a tak naprawdę biednymi gardzą.

     

    Jak sami będą bogaci to będą musieli się bronić przed biednymi.

     

    • Like 3
  11. @Brat Jan będą tak kombinować, żeby jak jedni będą mówili w mediach, że tak będzie, to inni wyznaczeni będą z tego szydzili :)

     

    Ludzie będą wierzyć, że tak się nie stanie, a z tych co będą mówili inaczej zrobią szurów, foliarzy, płaskoziemców, anyszczepów, faszystów itp.

     

    Później wstawią to do jakiejś innej ustawy, przegłosują na szybko i będzie po ptakach.

     

     

    Jak pisałem wcześniej, ludzie zamożni trzymają bardzo mały środków w pieniądzu na kontach, więc ich to nie dotknie.

     

    20% od oszczędności Polaków to jest jakieś 300 000 000 000, w tym ludzie majętni to jest ułamkowa część tej kwoty, w sam raz na spłacenie odsetek od długów jakie zaciąga Polska;) 

     

    Mało kto ze zwykłych ludzi trzyma kasę po za strefą euro, w złocie, akcjach, obligacjach, krypto, ziemi itp.

     

    Więc uratują się tylko ci bardziej świadomi i ci bogaci.

     

     

    Co do złota, to mogą wprowadzić podatek od samego posiadania, pamiętajcie że transakcje zakupu są rejestrowane w PL, można to obejść jak się trochę pomyśli.

     

    Zaciskają imadło na krypto, będą znali każdą transakcję, jest podatek od zysków 19% nie unikniesz, ale mogą dołożyć obrotowy np. 0,5 - 1% od transakcji, a to jest gigantyczna kasa.

    • Like 1
  12. @Marek Kotoński Pan spłaci, Pani spłaci :)

     

    W tym kraju kradnie się na masową skalę od kilkuset lat i dalej jest co kraść.

     

    A jak dług dojdzie do odpowiedniego poziomu to ludziom z kont bankowych łykną wszystko albo powyżej jakiejś kwoty, albo 20%.

     

    Najpierw zrobią na to społeczne przyzwolenie, co nie będzie trudne bo tych co nie mają, zawsze jest więcej od tych co mają.

     

    Chociaż ci co mają naprawdę dużo, to będą mieli za granicą i w aktywach, na kontach jakieś drobne.

     

    Więc jak ktoś bogatemu gapie co dobrze kasy nie schował zakosi z konta 200 czy 300 tysięcy ojro to i tak bardzo nie zbiednieje, bo w innych rzeczach będzie miał np. kilkanaście milionów ojro. 

     

    Może i smutno, ale gapowe się płaci.

     

    Za to wszystkich lemingów skoszą równo 20% i jak leming ma uciułane np. 50 000, które odkładał 10 lat, to jak mu zabiorą dyszkę to będzie rozpacz bo zabraknie np. dla dziecka dołożyć do mieszkania.

     

    Jak ktoś będzie chciał się wyłgać i zawczasu wyjmie kasę z konta, to zrobią zapis w ustawie, że te 20% płaci się od wszystkich środków, które się miało w przeciągu ostatniego roku na koncie bankowym, a jak nie to wisisz w US i odsetki lecą. Z 10 000 zrobi się 12 000, a jak trzeba to i 15 000 podatnik znajdzie. 

     

    I z tym 20% to ja nie żartuję, to na poważnie jest na szczeblu europejskim rozważane, przy kolejnym krachu jak w Grecji, a w tym kierunku okręt zwany Polską zmierza. 

     

    A jak raz ten numer przejdzie to taka grabież będzie przeprowadzana co kilka czy kilkanaście lat.

    • Like 4
  13. 2 godziny temu, niemlodyjoda napisał(a):

    Musicie się po prostu więcej starać chłopaki, siłka, samochód za 400 000 złotych i kręcenie piruetów na uju XD Bo warto XD

     

    Akurat staranie się to ma plusy, bo jak pełna kasa to jest wstęp do lepszych burdeli i stać na ładniejsze prostytutki :D

    • Like 6
    • Dzięki 1
    • Haha 3
  14. @Śnieżnobiały to nie moja analiza, tylko z badań psychologicznych, które były omawianych przez profesora Wojciszke.

     

    I ten system dotyczy nie tylko branży prawnej, ale całości relacji międzyludzkich.

     

    Z wyborem własnego prawnika i stosunkiem do prawnika przeciwnej strony to był tylko przykład.

     

     

    Widzisz, ty wrzucasz kwestię seksualności do kwestii moralności i tu już popełniasz błąd na poziomie operacjonalizacji, a to oznacza że wszystkie wnioski, które wyciągniesz będą obarczone błędem.

     

     

    Dam ci przykład - czy ilość partnerów seksualnych świadczy o moralności? Nie świadczy :) Można być rozwiązłym seksualnie, a jednocześnie być człowiekiem przyzwoitym lub dobrym.

     

    Mówiąc kolokwialnie dziewczyna może dawać na lewo i prawo, a jednocześnie dbać o swoich rodziców i rodzeństwo, ratować bezdomne pieski i kotki, oddawać krew, opiekować się jako wolontariusz staruszkami w hospicjach i domach starców.

     

    Będzie osobą przyzwoitą i dobrą, ale jednocześnie nie będzie rokować na partnerkę do związku.

     

    Natomiast wierność w związku to inna kwestia. Wierność w związku będzie świadczyła o przyzwoitości (wobec partnera i dzieci), bo ktoś nie robi źle, nie zdradza partnera lub partnerki, nie naraża go na cierpienie, poniżenie itp.

     

  15. @mac to nie jest kwestia czasów w jakich żyjemy, czy tego że człowiek stał się karłem moralnym.

     

    Kiedyś było dokładnie tak samo, a to co buduje nasze wyobrażenie, że kiedyś było lepiej to historia, którą po pierwsze piszą zwycięzcy, a po drugie swój odcisk w formie zapisów, dzieł sztuki, opowieści, które przetrwają stulecia i tysiąclecia zostawiają tylko nieliczne jednostki.

     

    To tak jak by myśleć, że w czasach największych starożytnych filozofów było zajebiście, a nie było była taka sama ujnia jak jest teraz, albo i gorsza.

     

    Tak samo w okresie rozkwitu chrześcijaństwa, jak cywilizowano Europę, zostało wiele pięknych historii, wielkie wytwory ludzkiego umysłu, pojęcie rycerskości itp. A czasy były takie, że wszyscy się wyżynali, kler się k..ł, itd. itp.

     

    Wytłumaczenie tego leży w konstrukcji naszego umysłu, tego jak instynktownie działamy i do jakiego myślenia pcha nas ten instynkt.

     

     

    Jak psychologowie robią badania jakie cechy człowiek ceni w sobie, a jakie w innych i przez pryzmat czego siebie ocenia to zawsze wychodzi coś takiego:

     

    1 Siebie ocenia przez pryzmat swojej skuteczności, na tym buduje swoją wartość.

     

    2 Ludzi, którzy go otaczają ocenia przez pryzmat moralności (rodzina, przyjaciele), czy zachowują się moralnie wobec niego.

     

    3 Co więcej to się łączy zawsze z oczekiwaniem, że TY będziesz skuteczny, a Oni będą moralni. Co ciekawe, swoje działania te skuteczne relatywizujemy i zawsze uznajemy za moralne nawet jak takie nie są.

     

    4 Jak kogoś wynajmuje do wykonania jakiegoś zadania, również ocenia go przez pryzmat skuteczności i tu zaczyna się robić ciekawie.

     

    Jesteś z kimś w sporze prawnym powiedzmy na gruncie prawa cywilnego, ty wynajmujesz adwokata, on wynajmuje adwokata.

     

    Po swoim oczekujesz skuteczności, a okazuje się że po adwokacie strony przeciwnej oczekujesz moralności :)

     

    I jak ktoś się chwali później, że wygrał sprawę, to chwali się jaki jego adwokat był skuteczny, a jak przegrał sprawę, to podkreśla jakich adwokat przeciwnika użył niemoralnych sztuczek, był chamem itp.

     

    W trakcie sprawy też jest przeżywanie, jak ten adwokat mógł powiedzieć to czy tamto, posłużyć się takim dowodem czy innym.

     

    Nawet na samym etapie szukania adwokata co cię będzie interesowało, czy wygrał dużo spraw i ma opinię skutecznego (może być przy tym bucem i chamem), czy to że jest etyczny, miły i kulturalny? :) 

     

    Jak ciebie ktoś wynajmuje do wykonania jakiegoś zadania to dlatego, że jesteś fajnym gościem czy dlatego, że skutecznie, na poziomie i terminowo wykonasz zlecenie?

     

     

    I to jest tylko przykład, bo ten mechanizm działa praktycznie we wszystkich interakcjach społecznych i w naszych interakcjach wewnętrznych (sam ze sobą).

     

    Siebie chwalimy za skuteczność i dokonujemy relatywizacji świństw, które robimy.

     

    Po najbliższych oczekujemy moralności, a często altruizmu i za to ich cenimy.

     

    W ludziach, którzy mają coś dla nas uzyskać również najbardziej cenimy skuteczność, odstawiając na bok ich moralność.

     

     

    Inna ciekawostka, czyny heroiczne, ktoś wbiegł do płonącego domu, żeby ratować obcych ludzi, ktoś wskoczył do rwącej rzeki żeby ratować tonącego. Czy to wynika z naszej moralności?

     

    Okazało się że nie, ludzie którzy dokonują takich czynów, nie rozważają czy to dobre czy złe, moralne i niemoralne, czy uzyskają jakąś formę uznania. Ludzie przed dokonaniem aktu heroizmu rozważają tylko czy są w stanie tego dokonać, jakie mają szanse :)

     

    I równie często aktów heroizmu dokonują ludzie, których uznajemy za dobrych jak i ci, których uznajemy za złych. Nie odpowiadają za to cechy charakteru, kodeks moralny tylko zwykła kalkulacja czy dam radę. Strasznie byłem zdziwiony jak się o tym dowiedziałem.

     

    Czyli mamy najprawdopodobniej kolejny mechanizm wbudowany w człowieka.

     

    @Marek Kotoński między innymi to jest odpowiedzią na tą zagwozdkę, którą kiedyś miałeś, już nie pamiętam o jakim zbrodniarzu mówiłeś, ale podczas wojny ratował żołnierzy z płonącego czołgu narażając własne życie.

     

     

    Teraz przejdźmy trochę na tzw. zasady, to właśnie one sprawiają, że człowiek może być postrzegany jako dobry/ moralny albo jako przyzwoity (co nie jest tym samym).

     

    Człowiek przyzwoity to taki, który przestrzega norm społecznych, nie czyni celowo drugim krzywdy, dba o najbliższych i potępia zło - to jest właśnie przyzwoitość.

     

    Człowiek dobry to taki, który spełnia te same warunki co przyzwoity i dodatkowo czyni dobro/ robi coś dobrego.

     

     

    Nasze uwarunkowania wewnętrzne jak i zewnętrzne w jakich żyjemy sprawiają, że bardzo trudno jest być przyzwoitym, a jeszcze trudniej moralnym.

     

    Większość ludzi, nie jest ani taka, ani taka.

     

    W przytłaczającej większości nadal jesteśmy małpami, które wybiły konkurencyjne gatunki, żeby zapewnić sobie przestrzeń życiową i jakość życia. Nic się nie zmieniło.

    • Like 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.