Skocz do zawartości

AdrianoPeruggio

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2244
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez AdrianoPeruggio

  1. Pamiętam jak oglądałem Ojca Chrzestnego i dziwiło mnie, że Włosi lali oporne baby po twarzy, a teraz myślę, że po prostu był większy porządek jak każdy zna przydzielone mu przez naturę miejsce, to tak jak z uczniem, który jak mu się nie zwróci uwagi stanie nauczycielowi na głowę, ale podświadomie wszyscy czują, że facet=dominacja i władza, kobieta=podporządkowanie, może dziś taka jedna czy druga zdzielona przez faceta odczułaby, że ma do czynienia z jednym z niewielu prawdziwych samców, chodzi o atawizm?
  2. A może to też efekt propagandy medialnej dot. równouprawnienia? Kiedyś chyba z reguły kobiety były subtelniejsze, bardziej kobiece, a teraz takie babochłopy, kto widział żeby kiedyś baba darła się na cały głos na swojego faceta? Kiedyś by ją zdzielił i ona podświadomie by to przyjęła ze zrozumieniem, bo dyktat samicy jest wbrew naturze.
  3. Tak sobie myślę, że być może część z tych samic nie jest zła z natury, ale tak wychowały ją mamusia i cioteczki, więc możliwe byłoby jej przywrócenie do świata normalnych samic? Czy wg Was bycie hieną to immanentna cecha samicy.
  4. Jeśli mieszkanie jest tylko Twoje, można wymeldować po cichu. Dziecka w to nie mieszam, bo ono tylko cierpi na rozbijaniu rodziny przez chytrość samicy, jestem zdania, że powinni w prawie polskim zapisać jako zasadę opiekę naprzemienną, a nie jak jest teraz, że wszystko babie, chyba że jest narkomanką i wariatką, bo wtedy nawet koleżanki z sądu rodzinnego raczej nie wyskrobią takiego orzeczenia. Jak wywalić hienę, jeśli jest hieną, a nie miłą dupą? No to jak jest intercyza przy związku formalnym albo wymeldowanie, wywalić jej rzeczy na ulicę i powiedzieć że np. za pół godziny won. Jak się stawia, to żadna policja, tylko wymienić zamki i po wymianie won. Krok trudny, ale konieczny, żeby życia nie tracić przez hienie swawole.
  5. Piwo najlepiej moim zdaniem niepasteryzowane i niefiltrowane. Wódka to shit, wina nie lubię bo za słodkie albo zbyt cierpkie, tak samo wermuty, a whisky to wolę z czymś np. colą, choć to profanacja w ch..
  6. VonHayek, z poglądów dot. aborcji widzę, że jesteś libertarianinem? Bo Twój nick to raczej gospodarczy liberalizm, więc mogłeś wziąć Rothbarda:)
  7. A po ślubie z reguły rosną wszerz, pojawiają się humorki, czemu ten kot w worku nie miauczał przed ślubem, że jest kotem?
  8. Dlatego najlepiej najpierw dojść do niezależności finanowej, potem wybierać towar z uwagą, a zawsze mieć furtkę w postaci intercyzy, jeśli formalnie związek zarejestrowano. W przypadku braku intercyzy mając na względzie nadreprezentację w sądach rodzinnych płci na papierze tylko słabszej, może być różnie. Kobiety to manipulatorki pierwsza klasa, facet z reguły jest prosty, bezpośredni. I co najważniejsze, nie ma sensu żyć na siłę z jakąś manipulatorką, kazać zmienić miejsce do spania, jak to napisał kryss, tylko wypieprzyć ją z domu, by zrozumiała postępowanie. Oczywiście ciężko jest mi się mądrzyć o Twojej sytuacji bo jeśli nie było intercyzy to facet może co najwyżej pogadać. Ja uważam że żona ma służyć mężowi, do tego są stworzone, nie piszę tu o jakimś wykorzystywaniu, ale o funkcji biologicznej, więc albo jest dobra dla męża, albo won. Sama fizyczność sprawia, że samice mają chyba mniejszą chcicę na seks, mówię tu o narządach, więc dlatego rozgrywają wszystko na zimno. Życie jest tylko jedno i naprawdę takie rodzinne konflikty to katorga, facet przeżywa stres w domu, ale i przenosi to do pracy. Gorzej, jeśli ktoś jak ja ma na względzie normy kościelne, bo wtedy trzeba położyć szczególny nacisk na to, by znaleźć jedną, dobrą dziewczynę, choć to zawsze zakup kota w worku, pytanie, jak i gdzie szukać seksownej i miłej dziewczyny bez tendencji do intryg. Na pewno warto, jak podano w książce na którą się powołałem, obadać matkę dziewczyny i stan związku jej rodziców. Najważniejsze to mieć stuprocentowe przekonanie, że nasza wartość nie zależy od kaprysów baby i jeśli fika, to po prostu nie nadaje się do życia z nią pod jednym dachem. Co ciekawe, w książce wskazano, po czym można domniemywać na podstawie wyglądu, w chyba 60 procentach, że mamy do czynienia z hieną Była tam chyba mowa o karczychu w starszym wieku i braku tyłka, co do karczycha to jak widzę premier kopaczkę, to od razu przypomina mi się ta kwestia, przy czym traktuję taki research z przymrużeniem oka:)
  9. Jak już pisałem, polecam gorąco książkę Paweł Śląski ''Hieny, modliszki, czarne wdowy''. Tam jest wszystko o gatunkach wrednych bab, ich taktyce, wykorzystywaniu nawet chorób by zatrzymać przy sobie ofiarę.
  10. Pytanie o sens życia to pytanie, które chyba każdy podskórnie sobie zadaje, prędzej czy później, z reguły później, ja w wieku 26 lat. U jednych, jak u mnie, ma to związek z religią, u innych nie. Jak być szczęśliwym? Każdy chce czego innego, jeden zaszaleć, bo uznał, że miał nudne życie, drugi chce stabilizacji, a ja chcę zaszaleć i być zbawionym, czyli zjeść ciastko i mieć ciastko. Najlepiej dążyć do bogactwa, samowystarczalności finansowej, i żeby praca wiązała się z hobby, dawała satysfakcję, otaczać się dobrymi ludźmi i separować od złych. Ja jestem ciekawy świata więc kiedy uporam się z męczącymi rozkminami, już opisywanymi przeze mnie na forum, będę dążył do poznawania nowych miejsc i ludzi.
  11. Żaden psycholog czy iluzjonista nie wyczyta takich szczegółów jak fakty, imiona, wydarzenia, nie wierzę w to, jeśli religia jest nieracjonalna, to wiara w czytanie szczegółów też, to jest niemożliwe, dwa miejsca na raz u iluzjonistów? Gdyby to umieli, byłoby dawno na youtubie, co do komunikacji radiowej itd. to skąd, na zdrowy rozum, miał wiedzieć kto do niego przyjedzie i kiedy, żeby wcześniej móc wiedzieć, po co przyjeżdża i z kim? Skoro go nie znał? Znaleźć jedną osobę z miliardów? Copperfield tego nie umie, bo to już nie iluzja, a coś większego. Film zaraz obejrzę, dzięki. Zresztą nie dam Ci dowodów na istnienie Boga, oczywiście, ale pomyśl-czy istnienie naszego świata samo w sobie nie jest niewytłumaczalne, nieracjonalne, nie trzyma się logiki? Bo jak wytłumaczyć że coś powstało z niczego? Albo że świat jest skończony albo nieskończony? Jeśli skończony-to jest to niemożliwe do uwierzenia, bo jak to-co jest w takim razie poza jego końcami? A jeśli nieskończony-jak można sobie wyobrazić coś nieskończonego? Jak coś nieskończonego mogło mieć początek, skoro jest nieskończone-tu pytanie do autorytetów od fizyki, mówiących o wielkim wybuchu? Na takiej zasadzie racjonalizmu mogę zanegować samo istnienie świata, w któym żyjemy, bo niestety jest on sam w sobie nieracjonalny, niewytłumaczalny.
  12. Ok, to są mocne argumenty, ale po 1sze nie znamy wszystkich księży, a po drugie Copperfield nie czytał w myślach i nie był w 2 miejscach naraz i nie wiedział, co zdarzyło się setki kilometrów dalej, też znam wielu księży bez powołania, dlatego m.in. wolę tradycjonalistów czyli np. lefebrystów, tam widać dyscyplinę i brak rozwiązłości
  13. No OK, to mocny argument z wojskiem. Ale jak można wciskać ludziom kity, że np. ojciec Pio miał umiejętność bilokacji, przewidywania zdarzeń i myśli, skoro osoby to zaświadczające były znane z imienia i nazwiska? To nie mogło być oszustwo, tyle świadectw i aż tak nadnaturalnych
  14. No i jeszcze jedna sprawa. Jeśli rzeczywiście religia to sposób, żeby księża wyciskali z wiernych kasę jak cytrynę, to coś mi się tu nie klei, żeby miliony ludzi szło na księdza żeby wydoić bliźnich z pieniędzy. Owszem, są wyjątki, że ktoś jest leniem i chce odśpiewać swoje i wyciągnąć łapczywie tłuste łapsko po kasę, albo do niczego się nie nadaje i chce strugać pobożnego. Ale czy na serio myślicie, że miliony młodych osób rezygnuje z seksu (albo co najmniej przyzwala, że będzie to śledzone i krytykowane, będą pod ciągłą presją i kontrolą, w samym męskim gronie), idzie do seminarium żeby wyciągać kasę na podstawie systemu wierzeń, który został wymyślony tylko w tym celu i trwa ponad 2000 lat? To tak jakby jakiś starożytny Midas wymyślił swoją religię na jej podstawie po 2000 lat młodzi adepci biznesu dalej na tym zarabiali? No ale skoro wymyślono ten system wierzeń, to czemu pozycja księdza została obwarowana celibatem i pokutą, czyżby zrobili sobie na złość? Powinni byli napisać Księgę, w której każdy ksiądz to nadczłowiek i ma prawo do 2 samic dziennie, wywodzących się z prostego ludu. Oczywiście padnie argument, że celibat służy temu, by finanse kleru nie rozeszły się w szwach, ale jak można twierdzić, że na przestrzeni 2000 lat miliony młodych chłopaków rezygnują z towarzystwa kobiet i wiedząc, że Biblia to lep na pieniądze, chcą się wzbogacić ale że kosztem tak samotnego życia? Trzeba by wierzyć w tą Biblię żeby tak się poświęcić, rezygnować z wielu rzeczy, czy sama rezygnacja z kobiet i światowego życia to nie dowód na to, że wierzą, że ma to głębszy sens niż wypchanie brzucha?
  15. No oczywiście, że chcę oszukać, bo natura mówi jedno, a nakazy drugie. No to pytanie z innej beczki, ale związane z tym tematem-czy wytrzymalibyście z jedną kobietą całe życie i czy wg Was możliwe jest znalezienie cnotliwej, a jednocześnie seksownej kobiety? Chociaż co po tym, że seksowna, jak na starość się roztyje i urośnie jej karczycho
  16. Nie no... Co do katolickiego wywiadu w konfesjonale to trochę przesada, bo gdyby tak było , to by wyszło do mediów, tym bardziej że K.katolicki ma wielu wrogów i spośród milionów księży na pewno ktoś by sypnął. Ogólnie podsumowując Twoje zdanie w temacie rozumiem, że negujesz Biblię, bo nie ma na nią dowodów. Ok, a czy nie sądzisz, że racjonalna jest postawa żeby się zabezpieczyć przed piekłem? To tak jakby ktoś Ci powiedział przed odlotem samolotu, że dojdzie do katastrofy, nie ma na to dowodów, ale wolisz się chyba, mimo irracjonalności, zabezpieczyć? Nie ma dowodu...powietrza też nie widzisz, ale istnieje. Poza tym o piekle mówi chyba tylko chrześcijaństwo, inne religie nie, stąd uznałem, że lepiej, jak to robią ludzie z biznesplanem, założyć najgorszą możliwość, więc chcę wykluczyć ją poprzez spełnianie nakazów pochodzących od podmiotu, który wskazał na istnienie najgorszego scenariusza. No i na koniec-miałem swego czasu poglądy ateistyczne, uważałem, że z boku na to patrząc, to, co robi ksiądz nie różni się niczym od wygibasów szamana w Afryce, jednak wskutek kontekstu kulturowego w Europie czynności księdza są normalne, a w Afryce to, co robi szaman. Jednak kilka lat temu doszło do dziwnego przypadku-pierwszy raz od kilku lat zaszedłem do księgarni z zamiarem zakupienia książki katolickiej, tak ni stąd ni zowąd, i nie uwierzycie, spotkałem w miejscu, gdzie nie byłem od lat księdza, który, jak się okazało, był księdzem w mojej parafii, z dzielnicy daleko od centrum miasta! Powiedziałem sobie, że to może jakiś znak, poza tym powtórzę, że lekarze nawet wypowiadali się o cudach w katolicyzmie, ojciec Pio miał stygmaty, cuda np. słynny cud słońca w Fatimie, widziały go tysiące osób, poza tym jakieś takie nienaturalne wsparcie dla ludzi Kościoła w zakresie walki z jego przeciwnikami, i nie piszę tu o cudach w stylu manna z nieba, ale różne ewidentne zbiegi okoliczności, znaki. Przepraszam że może Was zanudzam tematem, ale mając 26 lat doszedłem do wniosku, do którego dochodzi wielu po upływie dziesięcioleci-że rzeczy, które kiedyś uznawałem za ważne, to tak naprawdę bzdety, a liczy się tylko to, czy będę mieć szansę na coś dobrego po życiu, czy bardzo złego. I cały myk w tym, jak to opisuję, żeby wilk był syty i owca cała-a więc nędzna rozgryweczka człowieka pod tytułem pogram sobie z Bogiem i spróbuję uszczknąć trochę życiowego blichtru, zabawić się, a może będzie mi wybaczone. Mogę się w tych wszystkich wywodach mylić, ale jeśli się nie mylę...
  17. No ale było napisane w Biblii komu odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone, więc spowiedź ma sens, a co do starych X Przykazań to pewnie masz na myśli, że wycięto fragment o czynieniu rzeźby i obrazu, miałem z tym kłopot, ale nauka katolicka już to wyjaśniła. Nawiasem mówiąc czytałem o pewnym schorzeniu, nie pamiętam jego nazwy, że pod wpływem dosłownego rozumienia Biblii ludzie rujnują sobie życie seksualne, bo się boją, czy nie popełnili grzechu, ja bardzo dobrze rozumiem, że z punktu widzenia czystej nauki, psychologii, psychiatrii to nie jest normalne, ale tylko, jeśli zakładamy, że Boga nie ma. Z kolei jest coś takiego jak zakład Pascala, tzw. dowód na istnienie Boga, który dowodem oczywiście nie jest, ale mówi on, że jeśli Bóg nie istnieje i w niego wierzymy to nic na tym nie stracimy, ale jeśli rzeczywiście jest, a nie wierzymy, to mamy przerąbane. No i tu wychodzi ludzka nędzna natura, bo de facto ludzie w zdecydowanej większości wierzą i starają się nie grzeszyć, bo się boją, co będzie po życiu ziemskim, oczywiście strach jest gorszy niż miłość, któa miałaby prowadzić do Boga, dlatego ogólnie ciężko jest nie wierzyć ale i ciężko wierzyć.
  18. Ja pisałem o dużej części mężczyzn, że są marionetkami w ręku samic, nie o Tobie, bo sama obecność na tym forum skłania do innej oceny jego uczestników:)
  19. Kiedyś jak koleżanka spytała, czy mam dziewczynę, to powiedziałem specjalnie,że po co mi dziewczyna, skoro chodzę na dziwki:) Obruszyła się, a ja wiedziałem, że tak zareaguje, bo samice nie lubią konkurencji, kiedy idąc do prostytutki wydaję kasę i mam od razu dymanie, a na samice nie będące jawnymi k.... de facto wydaje się więcej w przeciągu czasu, a i tak trzeba się nachodzić, by wybłagać dymanie. Powiedziałem więc koleżance, że nie mam czasu na gierki więc płacę i się cieszę Nie można być żebrakiem łóżkowym ( termin z książki Pawła Śląskiego Hieny, modliszki, czarne wdowy) hahaha:) Poza tym oprócz prostytutek samice zazdroszczą młodszym i ładniejszym, czego koronnym dowodem jest fakt, że gdy Magda Ogórek wystartowałą na prezia, to nawet niby tak kochające kobiety feministki zawyły z oburzenia hahaha:) Więc wracając do tematu, kobiety znajdują się w dupie przez prostytutki i konkurencję również Zresztą prawie każda dupa jest jak prostytutka, tyle że wymaga o wiele więcej, daje o wiele mniej i trzeba się więcej natrudzić.
  20. No właśnie na zdrowy rozum nikomu to nie szkodzi, jest zgodne z naturą, tak, ale niestety religia mówi co innego. Chciałbym się od tego odseparować, ale to mi ciąży w umyśle. No i tak sobie myślę, że gdyby nie religia, to życie byłoby gorsze, tzn. swiadomość że żyje się tylko raz ma swoje plusy, ale i minusy, tzn. człowiek żałowałby, że tak krótko ma swoją świadomość. Poza tym gdyby nie nakazy religijne pod groźbą kary, to nie wiem jak Wy, ale ja być może nie miałbym żadnych oporów przed pewnymi rzeczami, pomijając prawo tworzone przez człowieka. Kurde, gdyby uwolnić się od tego myślenia o zbawieniu to byłbym taki wolny, a tak muszę kombinować, a i tak nic z tego może nie wyjść i zostanie wyszukać jedną dupę na całe życie, zgodnie z religią, ale co to wtedy za życie, jak człowiek do końca studiów nastawiał się na rozpustę i działanie pt. teraz sobie k... odbiję za wszystkie lata:)
  21. No ale było wiele przypadków np. ozdrowień, że lekarze byli bezradni a choroby nieuleczalne i ludzie zdrowieli, plus stygmaty na rękach to chyba nie wymysł?W żadnej innej religii tego nie było, może dlatego że katolicyzm to beezpośredni spadkobierca Jezusa, a protestanci to nurty wykształcone z katolicyzmu.
  22. A ja bardzo polecam Wam książkę Pawła Śląskiego pt. Hieny, modliszki czarne wdowy-rzecz o kobiecych hienach, świetnie napisana! W dodatku dla równowagi autor wydał book o facetach-hieniarzach-czyli męskich odpowiednikach hien (a nie ich przydupasach) pt. Kurdupel czyli męska hiena. Miłej lektury!
  23. No mam pragnienie, mam-wyznaję zasadę wszystko albo nic. Jak tak się nad tym poważnie zastanawiam, to może zadziałam w ten sposób, że aby uniknąć grzechu niewybaczalnego przeciw Duchowi Św. zastosuję myk w postaci takiej, że nie będę konsumował kobiety aż do starości licząc na to, że potem się wyspowiadam, ale np. powiem sobie-2 lata ostrej zabawy a potem znaleźć sobie 1 żonę do końca życia. Ale i tu pojawia się problem, bo nie uśmiechają mi się wspólne dni spędzone z pomarszczoną babą, która po ślubie zmieniła się nie do poznania, na zasadzie-motylem byłem ale się roztyłem. Ogólnie to moim zdaniem grzechy związane z czystością są najtrudniejsze do opanowania, zresztą ciężko byłoby mi się wyspowiadać z pożądliwości wobec kobiet, bo nie widzę w tym nic złego, jak się nikomu krzywdy nie robi, a bez skruchy nie ma wybaczenia. Ech, gdyby nie ta religia...Powiem Wam że myśląc o tym, że nie mogę korzystać maxymalnie z życia, obniża mi się motywacja do zarabiania kasy. Bo na co wymarzone samochody, ubrania? Żeby zaimponować dupom, nie oszukujmy się. Światełkiem w tunelu jest wspomniana wyżej cwaniacka opcja-zaszaleć przez 2 lata, a potem z jedną raszplą do końca dni-ale po pierwsze to tylko półśrodek, a po drugie może znajdzie się wśród Was ktoś znający teologię, Biblię i wyjaśni mi z punktu widzenia katola czy protestola, jak by tu zadziałać. Uważam, że dupy są najważniejsze w życiu, co nie równa się że trzeba im włazić w tyłek, by się przypodobać. One po prostu dają najwiecej frajdy. PS. 1. Może ktoś wyjaśnić, o co biega w filmiku Leona? 2. DamiPriv-możesz wyjaśnić sowje stanowisko ws. obrzydliwości? Bo rozumiem to tak że wg Ciebie obrzydliwe jest nakładanie na siebie ciężaru związanego z każdorazowym myśleniem pt. ''Co na ten temat mówi Biblia''? Poza tym jeśli chodzi o wiarygodność religii, to ja cały czas mam w głowie cudy katolicyzmu i to mnie skłania do wierzenia w tą religię, poza tym modlitwa do Boga dużo mi dała, czułem, że to ma sens, no ale tak może mówić jehowy, protestol czy wyznawca potwora spaghetti.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.