anka

Marku, czytając Twój apel zdałam sobie sprawę, jak bardzo sama jestem wyposzczona, od zerwania z ex minęło parę miesięcy i od tego czasu posucha... gdybym tylko miała bliżej do Warszawy, chętnie podzieliłabym się moim dobrem... Chyba że Cię przywieje w okolice Bochni albo od października do Lublina (wszak święty nie powinien mieć z tym większego problemu ), to się odezwij Vincent: Avatar!!!

aż sobie wygooglowałam co to :-) nie, jest świetny blog na onecie o wychodzeniu z toksycznych relacji w różnych dziedzinach życia, z niego to wzięłam

witam braci samców i siostry samice :-) postanowiłam dołączyć do waszego grona, bo ostatnio przez moje życie przeszło tsunami. wkręcam się powoli w tematy dotyczące rozwoju osobistego, czytam, czytam i chłonę nową wiedzę i liczę, że coś z tego we mnie zostanie i zmienię to, co chcę w sobie zmienić... i że mi w tym pomożecie :-) tak, wiem, że moje miejsce jest w kuchni, dlatego zobowiązuję się pisać na forum tylko kiedy będę siedziała z kawą przy kuchennym stole :-) mam na imię Anka i jestem byłą korpobiurwą, która ucieka do przodu i zaczyna od nowa