Skocz do zawartości

Arox z lasu

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1671
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Arox z lasu

  1. Coś się kończy, coś się zaczyna... Coś we mnie pękło, coś się zmieniło... Doszedłem do miejsca, gdy czas zakończyć tą przygodę z Forum. Dziękuję Wam, Bracia i Siostry za wspólnie spędzony czas na Forum. Tym Starszym- za zbudowanie tego miejsca i podwaliny. Tym Młodszym- za dokładanie cegiełek i poznawanie barier i niedoskonałości ludzkich. Wąż Uroboros gryzie swój ogon dalej. Bywajcie, Arox
  2. @MoszeKortuxy Długo myślałem nad tym, jak Ciebie obsztorcować za chowanie się za plecami Marka, za upublicznianie prywatnej korespondencji, za bycie wyszczekanym, gdy oponenta już fizycznie nie ma... I wiesz co? Cóż, pomyliłem się wobec Ciebie, co głośno przyznaję przed resztą Forum. Zapomniałem, jak to jest, gdy jest się młodym i gniewnym i pełnym energii by zmieniać otaczający świat. Człowiek wraz ze zdobytym doświadczeniem jednak zaczyna rozumieć, że rzeczywistość nie jest zero-jedynkowa i zamiast przekazać to młodszemu Użytkownikowi, to zacietrzewia się. Praca kierowcy ma ten plus, że daje czas na przemyślenia. Te większe i te mniejsze. I zapewniam Cię, że Horacy nie czepiał się Ciebie, po to by Ci dokuczyć, zdyskredytować czy dopiec i wykazać niższość... On chciał Ci dać do zrozumienia, że będąc Moderatorem oprócz plusów są minusy. I niestety, ale wrogowie Forum nie śpią i czekają tylko na takie kwiatki. To jest woda na ich młyn a i do Ciebie przylepiona zostanie odpowiednia łatka. Niestety, ale Moderator musi swoje zdanie, nawet jeśli ma konkretne zdanie na dany temat, wypowiadać w sposób wyważony a i nie rzadko musi się powstrzymać. Tutaj czasem trzeba poświęcić "prywatę" na rzez wyższych celów. Ale tego się nauczysz i zrozumiesz, bo łebski z Ciebie chłopak. Co do dram, to robisz dobrą robotę Chłopaku. Tak, nie przewidziało Ci się. Dobrą, lecz kosztowną przez żmudność i czasochłonność robotę. Tylko mam jedno pytanie: Do jakiej grupy docelowej chcesz dotrzeć? W kim chcesz znaleźć odbiorców? Bo każda grupa inaczej odbiera. Zastanów się, przez kogo zostanie odebrane "Ktośtam zeszczał się w spodnie na streamie!" a kto zainteresuje "Problemy okołozdrowotne Kogośtam związane z chorobą alkoholową i konsekwencje w czasie rzeczywistym". Niby to samo, ale jednak chyba mimo wszystko dwie różne grupy docelowe. To Twoje królestwo, cześć i chwała, lecz jak wszędzie łatka pójdzie za Tobą w świat.
  3. Lustro jest symbolem przejścia w "inny stan" jak i przeglądu własnej duszy.
  4. Sam sobie odpowiedziałeś na trudne pytanie. Odpowiedzieć wprost, bez krętactwa, manipulacji, uczciwie. Powiedzieć wprost, że jej nie kochasz i nie dogadujecie się w łóżku, co jest dla Ciebie bardzo ważne i że nie spełnisz jej celów, bo nie jesteś typem, który chce wiązać się na stałe. Cóż, uważam, że prosto, na temat, bez zbędnego kombinowania i z klasą.
  5. Słuchałem wszystkie 14 części... W paru miejscach, gdy mogą zacząć się niewygodne pytania, zasłania się zakazem mówienia. Niby mówi tajemnicach, ale to jest chaotyczne... Nie trzyma jednego tematu a skacze po różnych. Ciężko się słucha i ton mówienia co najmniej depresyjny.
  6. @koksownik mam na myśli rozmowy z kobietami, obserwowanie ich zachowań, porównywanie do tego co mówią, uczenie się, jak wyglądają shit testy bo nie jedno mają imię i twarz.
  7. Twoje życie i Twoje wybory. Jeżeli mogę coś poradzić, to zmień podejście. Zamiast traktować kobiety jako przedmiot seksualny- nie porucham, to niech spieprza- na to, że kontakty z kobietami to doświadczenie a seks jest efektem pobocznym. Po drugie, mając 21 lat, jesteś raczej mało atrakcyjny dla kobiet jeżeli nie jesteś przystojny ponad przeciętna bądź nie jesteś z bogatego domu. Zmieni się to powoli koło 25-26 roku życia. Do tej pory rozwijaj się ile możesz
  8. Jakieś sugestie? Boże miej go w opiece albowiem nie wie co czyni! Technicznie proponuję baranka o ścianę do upadlego. Jeżeli nie pomoże, to jakaś zaczepkę z miejscowym by rozum powrócił na swe miejsce. Proponuję nowa formę zaręczyn: -"Czy zechcesz kochanie podpisać ze mną intercyzę?" -"Spadaj buraku" -"Kochanie, jesteś pierwszą kobietą, którą znam i która nie chce ślubu!"?
  9. A ja uważam, że jak chcę się nauczyć języka obcego to rozmawiam z gościem z tamtych terenów, gdzie język obowiązuje. I nie wstydzę się. Bo jestem Polakiem który uczy się i błędy to coś normalnego. Po to są te rozmowy. Ana koniec, nie chce, by Autor wątku odebrał to jako atak ad personam, ale nawet na forum widać, że wielu kaleczy język polski i jakoś nie wstydzą się.
  10. Na szczęście wieczór spędzony w pracy na służbie. Nie chciałem pić to raz a dwa zjawiła się rodzinka za którą względnie nie przepadam (ot, urok nowobogackich) i obawiałem się, że mogłoby mi się cos "wymsknać" pod wpływem. Do tego babcia starowinka (91lat) po wymianie IE rozrusznika, więc nie chciałem by się denerwowała sytuacją. Taka więc bez zgrzytów i całkiem miło?
  11. Niestety, ale masz rację. Pozostaje nauka. I nie pisze tego, by sprawić Ci przed świętami przykrość. Na tym forum uczymy się nawzajem wyrażać jasno i czytelnie a nie zasadzie "co autor miał na myśli". Tak, zgadza się. Bo ja poświęciłem czas i energię i być może inne środki by te wiedzę posiąść. A że wiedzą jest ogólnie dostępna, nie jest żadną magia, jest darmowa, to nie mam zamiaru cały czas równać w dół. Doskonały przykład mamy tego, gdy uzdolnione dzieci są tłamszone przez nauczycielki. Więc czyjeś niechciejstwo nie jest dla mnie żadnym wytłumaczeniem ani argumentem. Wręcz osoba, która żąda równania w dół traci szacunek w mych oczach.
  12. A nie można podejść uczciwie do tematu, mając na uwadze, że wie się jak druga strona może oszukiwać i gdy zaczną się oszustwa to poprostu odejść?
  13. @HORACIOU5 I tak sukces, jak nie oskarży Ciebie o to wszystko co złe?? I teraz odnoszę wrażenie, patrząc po społeczeństwie wokół mnie, że takie Panie, jak te z przykładów powyżej są bardziej podziwiane niż tępione. Mieć trzech... To już coś. Jeden daje prestiż, drugi seks a trzeci bankomat. Toz to mokry sen każdej nowoczesnej i wyzwolonej. A potem koło 30 płacz, bo została sama. Miała być księżniczką a została samotna matka, od której dziecko chce spieprzyć. Prawdziwa postawa godna zachwytu że strony młodych kobiet. To tylko świadczy o ich nie umiejętności ogarniania czegoś więcej, jakiejś przyszłości. Potem płacz i krzyk bo nawet kot przestaje być przyjacielem.
  14. Prawda jest taka, że Wy przeciągacie to w nieskończoność. W nadziei, że znajdziecie jednak lepszego pod względem bycia chodzącym bankomatem czy bycia usłużnym pieskiem mającym za zadanie bawienie Was i spełnianie zachcianek. Często jest poszukiwany również taki, który będzie łożył na nie swoje i często gęsto nie mówimy tu o dziecku tylko aucie, mieszkaniu czy innych dobrach. Natomiast my faceci wychodzimy z założenia, że skoro jest nam dobrze, to po co dalej szukać?
  15. Przepraszam... Temat mi umknął. Jak z ćwiczeniami? Różnie bywa. Nie ćwiczę regularnie z powodu systemu pracy, który to uniemożliwia. Ale efekty są widoczne. Myślę, że przy regularnym stosowaniu szybciej i lepiej, ale powiem tak: Nie widać na chwilę obecną po mnie 7 lat zawodowego jeżdżenia sprzętem dużym. Sylwetka szczupła, lecz w kierunku atletycznej. Brzuch zrobił się już płaski, ale kaloryfera nie widać jeszcze. Klata wyraźnie przodu i w górę. Mięśnie są na swoim miejscu i bez ani jednej kontuzji nabierają "masy i rozmiaru". Zwłaszcza nabrałem w klacie. Koszule, które miałem na "styk" ostatnio oddałem potrzebującym, bo zrobiły się za małe. Brakuje mi biegów kondycyjnych. Tu prawda, mecze się dosyć szybko w wysiłku dynamicznym aczkolwiek w wysiłku statycznym jest ogromna zmiana na plus. Co do drążka- po nowym roku chce kupić sobie i zamontować naścienny wielofunkcyjny. Stojący zajmuje mi za dużo miejsca w moim małym mieszkaniu a mam miejsce na.scianie, gdzie praktycznie nie bedzie widoczny.
  16. W głębi duszy, to każdy z nas pragnie miłości, takiej prawdziwej, cichej, ciepłej, dającej bezpieczeństwo itd. Jest to uczucie całkowicie niezależne od drugiej osoby. Proponuję posłuchać audycji Marka, bo ma kilka bardzo dobrych na ten temat. Mylisz gwiazdy odbite od tafli stawu z tymi prawdziwymi. To o czym piszesz, to haj. @dobryziomek opisał to krótko zwięźle i na temat. To jest programowanie społeczne, któremu uległaś... i jak każda bajka kończy się słowami "i żyli długo i szczęśliwie" a każde zapytanie o tą długość i szczesliwość powoduje dziwną agresję u pytanego A Miłość jest na wyciągniecie ręki. Ba! nawet ręki nie trzeba wyciągać, bo jest w nas, wystarczy ją poczuć. Ale, żeby to zrozumieć, to trzeba przejść długa i ciężką drogę pracy nad sobą.
  17. I o to są prawdziwe problemy współczesnego świata... Nie rozwój, nie zdobywanie wiedzy, nie poszerzanie horyzontów, nie nagrody nobla, poznawanie siebie, szanowanie siebie... A to, jak mieć kochanka i emocje i by bankomat nie spieprzył w siną dal i nie została przypięta odpowiednia "gęba"...
  18. @Drizzt, tak samo jak Ty, uczestniczę w życiu tego Forum. Jest to mój wkład w nie bycie biernym wobec zmian nas otaczających i tego, dokąd to prowadzi. Na chwilę obecną mogę tylko tyle zrobić ze swej strony. Być może źle wyraziłem się w pewnym miejscu. Znów się powtórzę- mi nie chodzi o bierność i siedzenie i przyglądanie się temu z założonymi rękami. Mi chodzi o zmianę postawy. Zamiast walki w życiu codziennym, jakimi są kłótnie, wygrażania, nienawiść, zawiść- przejść do pracy "u podstaw". Zacząć zastanawiać się nad swoim życiem i postępowaniem. Zdobyć się na jakąś autorefleksję wobec postawy jaką aktualnie sobą przedstawiam. Zacząć zadawać pytania w stylu "dlaczego to robię?", "Po co to robię?", "Czy jest mi to niezbędnę?", "Czy to moja potrzeba czy narzucone z zewnątrz?", "Dlaczego uczestniczę w tym konflikcie?", "W jaki sposób uczestniczę?" itd itp. Ostatnio obserwuję zachowania, gdzie ludzie oskarżają wszystkich wkoło o to, co się z nimi dzieje. Przestaliśmy prowadzić autorefleksję nad swoim życiem i decyzjami. Przestaliśmy dokonywać wolnego wyboru, jaki został nam dany, oddaliśmy się w kierat systemu a potem narzekamy. Bo nikt nie uczy nas myślenia nad swoimi czynami, wyciąganiem wniosków. Jesteśmy od przedszkola uczeni, by dążyć cały czas do przodu wg schematu, bezmyślnie, jak stado baranów, a każda samodzielna myśl jest karana i piętnowana. Przez społeczeństwo a nie przez system.
  19. Masz racje @Stulejman Wspaniały, ale ja mówię o dniu codziennym. O tym co nas otacza i o niepotrzebnej utracie czasu i energii. Odpowiedz mi, czy ma sens to, że będę się naparzał słownie z każdą napotkaną feministką? Ma sens, że będę spieprzał do roboty i pracował po 18 godzin na dobę z powodu małżowiny, która szaleje w domu i terroryzuje całą rodzinę? Uczestniczył w chorym wyścigu szczurów, bo to by finalnie wyać zarobione pieniądze na leczenie, w najlepszym wypadku jakiś nerwic czy depresji? Chyba nie... Czy jest sens wiązać się z kobietą, która traktuje nas jako zło konieczne, jako chodzący bankomat, który jest by wypełnić jej cele ponad wszystko? chyba, że ktoś jest sado-masochistą. Tylko co dadzą kłótnie, ta bezsensowna walka z zaistniałym faktem? Nic, poza skokiem ciśnienia i stresem. Zmiany systemowe a życie codzienne, to dwie różne kwestie. Jestem za uświadamianiem społeczeństwa, zwłaszcza mężczyzn. Oddaje swój czas i energie, ile tylko mam wolnego w to Forum, bo mimo niezgody z pewnymi treściami czy postawami (każdy ma prawo mieć swoją, a niezgoda jest prywatną kwestią- proszę nie mylić z moderowaniem). Zostałem doceniony na tyle, że dostałem nominację na moderatora. I cieszę się z tego, bo chcę być "Kamieniem na Szaniec" męskiej wolność. Na marginesie- Forum jest pierwszą rzeczą w życiu, w którą naprawdę mocno zaangażowałem się. Chcę, by moje przyszłe, niedoszłe dzieci dorastały w normalnych warunkach i normalnym, tolerancyjnym społeczeństwie. Bo z tej tolerancji na tle wieków, jaka była w Polsce, jestem dumny. Ale nie pozwolę, by została wykrzywiona przez współczesne czasy. Mówisz o podniosłych sprawach... Równouprawnienie, Państwowe Testy DNA, karanie Pań- piękne i utopijne. Umiesz napisać projekt ustawy wprowadzającej zmiany w KK? Bo ja nie umiem i nie mam środków finansowych by to sfinansować i zlecić odpowiedniemu biuru prawniczemu. Wiesz, ja jestem zwykłym kierowcą autobusu, który nie ma siły przebicia. Ale z chęcią wesprę finansowo, swoim wpisem pod projektem ustawy te zmiany. Przywołujesz mocne porównanie essesmana. To jest zmiana systemowa. Ten człowiek został wychowany w takim systemie a nie innym. Czy to powód, że mam z nim walczyć? Nie, będę z nim walczył tylko w obronie życia i zdrowia mojego i moich bliskich. Czy zmienisz jego postawę? Wątpliwe, jak ze zmianą feminizmu czy lewactwa. Ale można zadziałać "u podstaw", by ten essesman miał świadomość, że jak mnie zaatakuje, będzie próbował zabić- będzie wisiał nad nim topór katowski w postaci prawa, które wyciągnie wobec niego odpowiednie konsekwencje. Dlaczego przywołałem Mathamiego Gandhi? Bo on właśnie zamiast "wojować szabelką" i kawalerią rzucać się na czołgi zaczął pracę "u podstaw". Zaczął swoją pracą i postawą uświadamiać społeczeństwo. Można by Ciebie porównać do niego. Jesteś po części takim Gandhim prawdziwejwolności dla mężczyzn. Wpis jest po to, że mam nadzieję, iż ktoś zrozumie, że nienawiść nie prowadzi do rozwiązania problemu, że pogoń za tym co ułudne i na zewnątrz nas doprowadzi do frustracji a za tym do przelewu krwi, bo w końcu osiągnie to masę krytyczną. I wszyscy wtedy zaczną zadawać sobie pytanie "na co to było" Zamiast prowadzić profilaktykę przeciwnowotworową to podsyca się stan zapalny prowadzący do poważnej choroby organizmu jakim jest świat.
  20. Panowie, taka mnie myśl i refleksja naszła, podpinając się pod słowa \http://braciasamcy.pl/index.php?/topic/11676-prof-lew-starowicz-o-tym-jak-si%C4%99-zmienia-stosunek-polek-do-seksu/ Wszyscy tutaj jeżymy się, spinamy, odgrażamy, walczymy i dobry Bóg raczy wiedzieć, co jeszcze się z nami dzieje odnosząc się do takich kwiatków społecznych, feminizmu i spierdolenia kulturowego... Patrząc od strony ezoterycznej, walimy sobie sami karmę, podsycamy energetycznie tą awanturę. Ze strony materialnej czarno na białym widzimy, co kto i komu by zrobił i dlaczego... Po co to wszystko? Po co to nakręcanie? Przyjmijmy takie rzeczy za fakty. Może i uderzające w nas, ale jak widać- stało się. Porozmawiajmy o tym bez nakręcania się i nienawiści. Zrozummy, że dzieje się to za oknem i stało się faktem. To co możemy zrobić? Przyjąć postawę Mahatma Gandhiego. Stwórzmy ruch oporu, który stroni od przemocy słownej i fizycznej Gdy zostaniemy atakowani, przez nasze miłe Panie, przytaknijmy im. Powiedzmy im, że mają rację. Bo dlaczego mają jej nie mieć? Prawda jest jak dupa, każdy ma swoją. Opowiem Wam coś z mojego życia. Z racji mojego zawodu mam kontakt z ludźmi. Aby od nich odciąć się, słuchałem radia i była jakaś audycji, w której naśmiewano się z feminizmu i feministek. Mniejsza o to, co było powodem. Ważne dla historii, że jedna z Pań słyszała tą audycję i zobaczyła mój uśmiech na twarzy, który audycja wywołała. Oczywiście, (tu zacytuje klasyka forumowego, starsi w wierze Bracia będą wiedzieli o kogo chodzi) Pani poczuła się do poczuwania I zaczęła się na przystanku awantura... Słowotok... Nie przerywałem. Gdy Pani straciła oddech, pomysł na wykrzykiwanie słów itd, zwróciłem się do niej wyrażając pełną aprobatę jej postulatów itd. To był pierwszy szok. Drugi szok nastąpił, gdy zwróciłem się do niej słowami w stylu: "Rozumiem Panią doskonale, ale proszę, zajmijmy się sprawami naprawdę ważnymi życiowo i niech mi Pani doradzi, które auto mam sobie wybrać, bo chcę kupić sobie nowe, z salonu." Cóż, Pani ze łzami w oczach i zwarciem w główce opuszczała mój jeżdżący przybytek Panowie, proszę Was. Zajmijmy się rzeczami naprawdę ważnymi- takimi jak nasze życie, cele, marzenia. Zacznijmy z powrotem marzyć, przekraczać granice do absurdu włącznie. Czy naprawdę te 15 tys wypłaty jest nam tak niezbędne by zarywać życie i pasje. Czy zamiast Porsche nie mogę jeździć jakimś porządnym BMW? Ja nie bronię nikomu tego, wręcz życzę. Tylko chcę byśmy przystanęli na chwile i zastanowili się czy przypadkiem nie osiągamy tego zbyt dużym kosztem- zatraceniem Siebie na rzecz dodatków do życia. Tak, bo to są dodatki. Gdzie jestem JA z dzieciństwa, moje cele, marzenia. Czy cena za ten dodatek nie jest za wysoka. Zbudujmy swój jacht, wyremontujmy motorynkę, odkurzmy stare śmieci, które zalegają gdzieś w otchłani garażu i zawsze obiecujemy sobie, że przyjdzie czas, iż pochylimy się nad tym. Ilu z nas przestało grać na gitarze, czytać książki, pisać opowieści, sklejać modele, zrobić wino itd., bo brakuje mu czasu, bo musi wygrać wyścig szczurów, bo musi podobać się kobietom, bo musi walczyć z feminizmem, komunizmem i innym izmem. (Jak słusznie zauważył @Stulejman Wspaniały oraz @Drizzt, nastąpił błąd z mojej strony w wypowiedzi, stąd poniższe komentarze. Wkradł się duży chochlik, a raczej mój błąd. Użyłem skrótu myślowego, ale żaden z Użytkowników nie jest mną, więc teraz, po fakcie napisania tego tematu pozwolę sobie na sprostowanie wypowiedzi. W powyższym wątku, dotyczącym walki z Feminizmem, komuniznem i innym izmem, jako formą przeciwdziałania tym zjawiskom, chodzi mi o walkę przejawiającą się agresją słowną, fizyczną, rękoczynami i innymi brutalnymi formami. Nie jestem za poddaniem się i biernością wobec zjawisk, tylko zmianą formy na zaakceptowanie tego co jest i przejście do pracy "u podstaw" by walczyć z przyczyną- Zmiany Systemowe, a nie skutkiem, czyli postawą społeczeństwa. Za tego chochlika przepraszam. Arox) Przez pracę, ciągły napływ informacji z internetu, fejsbuka i inne źródła informacji zatracamy się w tym co na zewnątrz. Biegamy na siłownię by zbudować sylwetkę, bo nie akceptujemy samych siebie. Musimy wręcz pochwalić się tym jakie ciężary podnosimy lub ile schudliśmy. A dziecko wewnątrz płacze, bo chciałoby pójść na wystawę klocków lego, czy do jakiegoś muzeum nauki i przez zwykłą ciekawość poznać coś więcej. Ale nie... Siłownia musi być i basta. Co z tego, że organizm po 10 godzinach zapierdalania w pracy chce odpocząć i zregenerować. Przestaliśmy słuchać samych siebie na rzecz zewnętrznej ułudy. Zacznijmy przemiany kulturowe od nas samych. Zrzućmy pęto dnia codziennego i ten chory wyścig szczurów po depresje, choroby serca, miażdżycę, zawał, wylew i parę innych drobnych przyjemności. Zawołam sloganem „Obudźmy swoje wewnętrzne Dziecko”. Pozwólmy sobie na nic nierobienie. Pozwólmy sobie na chwilę wytchnienia. Świat się zmieniał i zmienia nadal... Nic z tym nie zrobimy, bo taka rola świata, że zmienia się i ewoluuje... Zmieńmy swój stosunek z walki na zaakceptowanie. Nie na zgodę a na zaakceptowanie. A Feministki, Hipokryci, Biali Rycerze z zakonu Różowego Misia, inne dziwne postacie i wymysły naszego dnia- niech żyją sobie obok nas własnym życiem. Niech mają swój mały świat, w którym miętolą te same kwestie, podsycają się nienawiścią. Tylko po co mamy im dawać własną energię i czas? Bądźmy ponad nimi a nie bądźmy na ich poziomie. Nie uczestniczmy w tej walce płci, nienawiści itd... Oni są jak małe dzieci w piaskownicy. Obrzucają się piaskiem, krzyczą na siebie, wyrywają zabawki. My jesteśmy jak dorośli, którzy stoją z boku i obserwują to wszystko, bo nasze dzieci nie bawią się tam. Spróbujemy zareagować? Inni rodzice rzucą się nam do gardła. Po co? A panie były, są i będą. I bardzo dobrze. Ale wpuśćmy je do naszego życia na naszych zasadach jako dodatek a nie cel życia. Jak Pani nie podoba się, to dziękujemy jej za wspólny czas z uśmiechem na twarzy i szczerze życzymy jej wszystkiego co najlepsze. Ot, tak po prostu. Nie walczmy z nimi i nie siejmy nienawiści. Kochajmy za to, jakie są, lecz nie oddawajmy swego życia.
  21. Tak się zastanawiam, czy takie odwoływanie się do komunizmu i symboli nie jest przypadkiem ścigane z urzędu pod karą pozbawienia wolności... @Mosze Red, smutna piosenka, ale jakże prawdziwa.
  22. I broń Boże byś kumplom o tym mówił. Zaczną się dociekania co tam robiłeś i zgrzyty. A jak któryś zapatrzony w swoją Panią, to jak mu o tym powiesz, to panna w obawie o swoje cztery litery powie jeszcze, że próbowałeś podrywać. Chcesz tego?!
  23. Wiesz @Stulejman Wspaniały, ja bym na Twoim miejscu wydał te pieniądze, by firma zrobiła przegląd. Jak ktoś stwierdził, najwyżej stracisz 200 zł a widzę, że oferta uczciwa. Co do auta- bralbym. Fakt, musisz liczyć się ze spalaniem i kosztami ubezpieczenia, ale zwróci Ci się to w kwestii Twojego użytkowania. O aucie nie słyszałem żadnych złych opinii.
  24. Ja bym jeszcze popatrzył za starym LandCruiser'em. Najlepiej, gdybyś namierzył sobie takie auto i przejechał, bo konstrukcje nie do zajechania ale nie każdemu podoba się design czy wnętrze, bo komfort zaskakująco fajny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.