Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'monarchia' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

Znaleziono 4 wyniki

  1. Polecam wykłady Dr jana przybyła fakt że w "myśli" chrześcijańskiej - monarchii ale polecam
  2. Nie tak dawno, bo 15 czerwca, obchodziliśmy w Polsce Dzień Wolności Podatkowej. Oznacza to że prawie pół roku pracujemy za darmo na utrzymanie państwa. Tymczasem chłop w czasach średniowiecznego feudalizmu potrzebował jedynie 12 do 15 dni w roku na odpracowanie pańszczyzny, resztę roku pracował na własny rachunek. W zamian za pańszczyznę rycerz (pan feudalny, właściciel ziemi) zapewniał mu i jego rodzinie ochronę przed napaściami z zewnątrz. Niedziela była dniem wolnym od pracy, a poza tym chłop miał jeszcze dodatkowo 60 dni w roku wolnych od pracy. Odprowadzał także dziesięcinę, czyli jedną dziesiątą zbiorów na rzecz Kościoła. W zamian za to jego dzieci mogły się uczyć czytać i pisać od lokalnego księdza. Ze względu na mity w popkulturze i literaturze rozpowszechniane jeszcze od XIX wieku średniowiecze jest do dziś mylnie demonizowane. Tymczasem była to epoka, która w swoim rozkwicie przyniosła wyraźne usprawnienie pracy na roli, wynalezienie trójpolówki, ugoru, chomąta, kucia stali, prasy drukarskiej Gutenberga, młyna wodnego, kołowrotka, wielkiego pieca, zegara, okularów czy kompasu. Powstały również pierwsze uniwersytety. Zaczęły także rozwijać się miasta, gdzie ludzi mogli prowadzić działalność gospodarczą, rzemieślniczą i kupiecką. Zaczął rozwijać się więc wolny handel, a poziom życia się podnosił. Dla przybliżenia tematu polecam wykład, którego autorem jest Paweł Awdaniec-Słomka z Klubu Austriackiej Szkoły Ekonomii: Więcej na temat mitów o średniowieczu poniżej: http://wmeritum.pl/wieki-srednie-wieki-ciemne-16-mitow-sredniowieczu/69066
  3. W ostatnim tekście pisałem o libertarianizmie. Jednak pomimo iż wpis wyszedł bardzo długi zdołałem tak naprawdę omówić jedynie kwestie wymiaru sprawiedliwości, obronności i prawa. Dlatego dzisiaj przedstawię rozmaite inne zagadnienia widziane libertariańskim okiem. Zacznijmy od tego że libertarianizm to nie tylko jakiś pogląd, doktryna ale przede wszystkim pewien rodzaj ewolucji społecznej odwołujący się do takich kwestii jak: Filozofia indywidualizmu – przeciwieństwo kolektywizmu, filozofia stająca na stanowisku, że każda jednostka ma prawo dążenia do osobistego szczęścia, jeśli tylko nie narusza tego prawa u innych osób. Pozytywny egoizm. Indywidualizm na przestrzeni wieków rozwijał się w postaci greckiej filozofii (głównie Arystotelesa), klasycznego liberalizmu, czy filozofii obiektywistycznej (randyzmu). Prawo naturalne i zwyczajowe – czyli m.in. prawo rzymskie, anglosaskie czy różnego rodzaju prawo popularne wśród ludów potocznie zwanymi w historii „barbarzyńskimi”. Racjonalizm, logika – poznawanie świata i dochodzenie do prawdy za pomocą swojego umysłu. Na tym opiera się m. in. filozofia Ayn Rand, czy prakseologia jako metodologiczna postawa Austriackiej Szkoły Ekonomii Rozwój ekonomii jako nauki społecznej – kłania się tu oczywiście wspomniana wcześniej Austriacka Szkoła Ekonomii, jak również klasycy uważani za prekursorów ASE jak Frederic Bastiat czy Jean-Baptiste Say oraz scholastycy ze Szkoły z Salamanki, działającej już w XVI wieku. Rys historyczny - początki ludzkości Dawno, dawno temu w ciężkich czasach „jaskiniowych” ludzie żyli w plemionach, pod przywództwem swoich wodzów. Jako że ludzki umysł zaczął się rozwijać na drodze ewolucji z czasem ludzie nauczyli się uprawy roli i hodowli zwierząt, odchodząc od konieczności polowania i zbieractwa i bycia uzależnionym od swoich przywódców. Była to tzw. rewolucja neolityczna. Ludzie przenieśli się na osiadły tryb życia, wykształcili nie tylko zdolność do produkcji żywności, ale także garncarstwa i tkactwa, powstał również handel i usługi. Poziom życia znacznie się podniósł, zwiększyła się również zdecydowanie liczba ludności. Niestety ludzie żyjąc sobie w takich wolnościowych warunkach byli nieustannie atakowani przez koczowników, tzw. nomadów, którzy nie potrafili uprawiać roli, za to lubowali się w napadaniu na ludy osiadłe, przejmując kontrolę i stając się dla ludów swego rodzaju pierwszą w historii administracją państwową. Władzę utrzymywali pod pretekstem bycia „pośrednikami z bogami”, wyłoniła się również kasta kapłańska. Od tamtej pory nieustannie władcy, czyli wąska grupka ludzi sprawująca kontrolę nad społeczeństwem, zawsze znajdywali pretekst do sprawowania władzy. W starożytności władcy uważali się za bogów, jak faraonowie w Starożytnym Egipcie, czy cesarze w Starożytnym Rzymie. W średniowieczu zostało to złagodzone w kierunku: „władza pochodzi od Boga”, takimi „namiestnikami Boga” byli oczywiście władcy monarchiczni (królowie). Z czasem wraz z nadejściem demokracji w miejsce Boga wstawiono „dobro społeczeństwa”, a wiek XX, czyli era totalitaryzmów bardzo mocno odcisnął piętno na mentalności ludzi, którzy przyjęli postawę że „to musi być państwowe, i to, i tamto i jeszcze tamto”, tak musi być i nie ma z tym dyskusji. W ostatnim tekście pisałem o przykładach społeczeństw praktycznie „bezpaństwowych”, takich jak wczesnośredniowieczne: Irlandia, Islandia czy Anglosasi, funkcjonujących w oparciu o prawo zwyczajowe, sądy arbitrażowe i duże poszanowanie dla własności prywatnej. I takich przykładów w historii było naprawdę wiele, w zasadzie od przysłowiowego „zarania dziejów”. W ten sposób zazwyczaj funkcjonowały tzw. ludy barbarzyńskie. Tutaj się na chwilę zatrzymajmy. Słowo „barbarzyńca” dziś kojarzy się pejoratywnie. Przywodzi na myśl dużego, włochatego jegomościa, brutalnego, lubiącego mordować i gwałcić. Tymczasem barbarzyńcy często byli nastawienie bardzo pokojowo. Germanie, Słowianie, Prusowie, Bałtowie czy Celtowie to prawdziwa kolebka Europy. Ludy te organizowały swoje wojska jedynie doraźnie, najczęściej w celach obronnych. Nie miały żadnego stałego króla ani administracji państwowej, lecz wybierały przywódcę na czas prowadzonych batalii. Po ich zakończeniu dowódca stawał się zwykłym członkiem ludu, podporządkowanym prawu zwyczajowemu. Praktycznie każdy człowiek z takiego barbarzyńskiego ludu posiadał broń do obrony własnej. Gdy ktoś padał ofiarą przestępstwa mógł również liczyć na pomoc rodziny i sąsiadów w ujęciu sprawcy. Ujęci przez prywatne siły przestępcy zmuszani byli do zwrotu mienia i wypłacenia rekompensaty. Spory prawne rozwiązywano poprzez arbitraż na specjalnie zwoływanych zgromadzeniach zwanych wiecami lub thingami. Za przestępstwa uznawano czyny wymierzone przeciwko drugiej osobie i jego własności prywatnej, kary miały charakter prywatnej rekompensaty, zadośćuczynienia ofierze. Plemienne wiece (thingi) posiadały też władzę powoływania i odwoływania przywódców, którzy w razie przekroczenia ustalonych praw podlegali sądowi tak jak wszyscy inni wolni ludzie. Samo słowo „barbarzyńca” narodziło się w kulturze Starożytnej Grecji i Starożytnego Rzymu. Oznaczało ono po prostu cudzoziemca (gr. barbaros, łac. barbarus – znaczy cudzoziemiec). W Grecji za barbarzyńcę uznawano każdego kto nie był Grekiem, a w Rzymie każdego kto nie był ani Rzymianinem ani Grekiem. Termin został ukuty ze słów „bar-bar” jako że Grecy i Rzymianie nie znali obcych języków. Barbarzyńcą był więc człowiek mówiący w niezrozumiałym dla nich języku, gadający „cośtam cośtam”, „bar-bar”. Jak wszyscy wiemy starożytne cywilizacje jak Grecja i Rzym opierały się głównie na niewolnictwie. Do niewoli z miłą chęcią często brano wspomnianych wcześniej barbarzyńców. Taka jest mniej więcej geneza powstawania państw, podboje i branie ludzi w niewolę. Co być może wydać się bardzo nieprzyjemnym faktem dla czytelników, samo słowo niewolnik pochodzi od słowa „Słowianin”, łac. sclavus, gr. sklavenoi, niem. sklave, ang. slave itd. Jednak nie tylko Rzymianie brali Słowian do niewoli. Także i twórcy pierwszego państwa polskiego (na ziemiach zamieszkałych przez Polan), czyli dynastia Piastów, byli nikim innym jak handlarzami niewolników. Więcej na temat ludów barbarzyńskich można poczytać chociażby w książce „Barbarzyńska Europa” Karola Modzelewskiego. Nie bardzo jest tu miejsce na dokładne opisywanie cywilizacji starożytnych, pozwolę sobie więc wspomnieć jedynie o Starożytnym Rzymie, imperium które w pewnym momencie zaczęło mieć dominującą rolę w Europie, a potem bezpowrotnie upadało. Imperium Rzymskie poza stworzeniem świetnego prawa, potęgi militarnej i rozwiniętej architektury z biegiem czasu zaczęło się stawać jednocześnie coraz wyraźniejszym kolosem o glinianych nogach. Silnie scentralizowany państwowy moloch nie sprzyjał rozwojowi gospodarczemu ani technologicznemu. Znamiennym przykładem jest Heron z Aleksandrii, grecki wynalazca i matematyk, który przedstawił w I wieku n.e. cesarzowi Klaudiuszowi …. prototyp maszyny parowej. Cesarz z początku był zachwycony, ale zaraz zapytał: „a co będzie z niewolnikami?”. Wolał zatem nie rozwalać „sprawdzonego” systemu. Rzymowi, w którym 25% mieszkańców stanowili niewolnicy brakowało bodźców do inwestowania w podniesienie wydajności pracy, bo i po co ułatwiać życie „mówiącym narzędziom”? Skoro 25% ludzi wykonywała całą pracę, reszta ludności, zwłaszcza możnowładni, nie bardzo kwapiła się do jakiekolwiek roboty. Rzymianie nie zajmowali się również praktycznie w ogóle medycyną, jedynymi medykami byli greccy niewolnicy. Co ciekawe pierwszym poważnym gwoździem do trumny Imperium Rzymskiego było coś, co dziś nazwalibyśmy dochodem gwarantowanym. Wpierw był to zasiłek w formie pszenicy wykupywanej i sprzedawanej przez rząd poniżej ceny rynkowej dla najbiedniejszych mieszkańców. Wprowadził go Gajusz Grakchus w 123 p. n. e. Następnie od roku 58 p. n. e. zdecydowano że pszenica będzie rozdawana za darmo. Z czasem zaczęto rozdawać także darmową wieprzowinę, chleb, olej z oliwek i sól (zarządzenie Aureliana z 274 r. n. e.). Takie rozdawnictwo mocno demotywowało rolników i rzemieślników do pracy. W dodatku wraz z ogromnymi wydatkami militarnymi i bardzo rozrośniętą biurokracją generowało olbrzymie koszty. Co skutkowało znacznymi podwyżkami podatków oraz ciągłym rozwadnianiem złotych i srebrnych monet, psuciem pieniądza. Zaskutkowało to hiperinflacją, doszło do tego, że ludzie na targach płacili workami, pełnymi miedzianych monet. Jedyną reakcją władz było wprowadzenie cen maksymalnych. Przy takim spadku wartości pieniądza, brak możliwości podniesienia cen sprawiał że jakikolwiek handel przestał się opłacać. Gospodarka Rzymu zaczęła pogrążać się w ruinie. Osłabienie imperium wykorzystali barbarzyńcy, którym ostatecznie udało się podbić Rzym w V wieku. Agresorzy ci nie byli silniejsi od przeciwników, z którymi Rzymianie radzili sobie w przeszłości bez żadnego problemu, po prostu wykorzystali jego mocne osłabienie gospodarcze. Rys historyczny, część druga - średniowiecze Upadek Rzymu w V wieku uznaje się w historii za początek nowej epoki czyli średniowiecza. Jej cechą charakterystyczną była oczywiście powstanie monarchii, z początku były to rzecz jasna królestwa barbarzyńskie, zakładane przez takie ludy jak Frankowie, Wizygoci, Ostrogoci, Wandalowie, Anglowie itp. Na terenach wschodnich dawnego Rzymu powstało Cesarstwo Bizantyńskie (Bizancjum). Jak pisałem w ostatnim wpisie monarchia jest systemem lepszym dla wolności niż demokracja, ponieważ monarcha ma ekonomiczną motywację do dbania o swoje królestwo niczym właściciel prywatnej firmy. Skutkuje to większym poszanowaniem dla własności prywatnej obywateli, znacznie niższymi podatkami, niskimi kosztami administracji rządowej i biurokracji, unikaniu konfliktów zbrojnych itd. A jeszcze lepiej kiedy monarchia ulega decentralizacji, podziału kraju np. na mniejsze księstwa, niezależne regiony itp. I to właśnie nastąpiło w omawianym okresie średniowiecza. Dzisiaj zapewne na hasło Hansa-Hermana Hoppe’go o: „Europie Tysiąca Liechtensteinów” niejedna osoba popukałaby się w czoło. Tymczasem średniowieczna Europa stała się wręcz milionem „lichtensztajnów”. We wczesnym średniowieczu dominującym ustrojem politycznym była monarchia patrymonialna. Jest to właśnie rodzaj monarchii, w której państwo stanowiło prywatną własność władcy, który był uważany za właściciela wszystkich ziem, zasobów naturalnych oraz najwyższego sędziego. Na przestrzeni kolejnych wieków, doszło jednak do czegoś z libertariańskiego punktu widzenia naprawdę wspaniałego. A mianowicie doszło do podziału królestwa na wiele mniejszych samodzielnych księstw, hrabstw, wolnych miast, itp.. W ostatnim wpisie pisałem o przykładzie Niemiec, gdzie ten stan trwał najdłużej, bo aż do 1870 r., jednak takie zjawisko nastąpiło niemal w całej Europie, przede wszystkim w okresie od X do XIV, w niektórych krajach nawet XV w. Historycy nazywają ten proces rozdrobnieniem feudalnym lub rozbiciem dzielnicowym. Monarchia patrymonialna została wyparta przez monarchię feudalną. Był to wyjątkowo dobry okres dla rozwoju gospodarczego Europy, zwany rozkwitem średniowiecza. Ludzie którzy dziś demonizują średniowiecze nie zdają sobie sprawy, że ta epoka dzieli się na trzy okresy: wczesne średniowiecze (od V do X w.), rozkwit średniowiecza (od X do XIV/XV w.) i zmierzch średniowiecza (inaczej jesień średniowiecza, około wieku XV). Średniowiecze często mylnie uznawane za „ciemnogród”, to okres w którym znacznie usprawniono pracę na roli, wynaleziono trójpolówkę, zaczęto używać ugoru jako pastwiska, nauczono się kuć stal, powstały tak wspaniałe wynalazki jak prasa drukarska Gutenberga, młyn wodny, kołowrotek, zegar mechaniczny, wielki piec, okulary, czy kompas. Powstały również pierwsze uniwersytety, a uczeni jak to przystało na „ciemnogród” zaczęli stanowić liczącą się grupę społeczną. A jak przedstawiały się kwestie społeczno-gospodarcze? Wówczas funkcjonującym systemem gospodarczym był feudalizm. Ziemia została podzielona pomiędzy rycerzy (feudałów), na tej ziemi rezydowali chłopi, którzy odpracowali pańszczyznę w zamian za ochronę ze strony rycerstwa. Czyli mieliśmy prostą wymianę, chłop oddawał część zbiorów, a rycerz w zamian za nią oferował mu ochronę, zapewniał bezpieczeństwo. Chłop nie jest już więc niewolnikiem, jest wolnym człowiekiem, zgodnie z panującą wówczas etyką chrześcijańską. Rycerz był właścicielem ziemi, ale nie był właścicielem chłopa. Co istotne, świadczenie chłopskie na rzecz pana feudalnego było wręcz ekstremalnie niskie w porównaniu z chociażby dzisiejszymi podatkami. Wówczas jednostką obrachunkową był dzień pracy. Żeby odrobić pańszczyznę, chłop potrzebował około 12-15 dni w roku, przez resztę roku pracował na własny rachunek. W dodatku dzień pracy był jednostką obrachunkową a nie jednostką czasu, więc jeśli np. chłop miał dwóch synów i wszyscy trzej pracowali, na odpracowanie pańszczyzny wystarczało jedynie 5 dni w roku, a nie 15. Mało tego niedziela zgodnie z panującą wówczas religią chrześcijańską była dniem wolnym od pracy, a do tego wszystkiego Kościół gwarantował dodatkowo całe 60 dni w roku wolnych od pracy. Tak dla porównania, w Polsce obecnie za dzień wolności podatkowej uznaje się 15 czerwca. Oznacza to, że pracujemy prawie pół roku za darmo na utrzymanie państwa. Jeśli w obrębie ziemi należącej do feudała znajdował się kościół lub kaplica chłop płacił również dziesięcinę, czyli oddawał jedną dziesiątą zbiorów na rzecz duchowieństwa. Jednak wbrew powszechnej opinii było to świadczenie płacone zazwyczaj dobrowolnie. W dodatku nie była to opłata „za frajer”. Po pierwsze dziesięcinę płacono żeby w ogóle był kościół/kaplica, miejsce na modlitwę itd. Po drugie lokalny ksiądz pełnił rolę nauczyciela dla chłopskich dzieci, mógł ich np. nauczyć czytać i pisać. Zazwyczaj nie było im to do niczego potrzebne, ale zdolny dzieciak mógł w przyszłości zamiast rolnikiem zostać uczonym, uczyć się w przyszłości w mieście, w katedrze, na uniwersytecie, itp. Dlatego też wielu wybitnych uczonych średniowiecza miało chłopskie pochodzenie. Ale to jeszcze nie wszystko. W prawie całej Europie (nie licząc Anglii) obowiązywała zasada „wasal mojego wasala nie jest moim wasalem”. W praktyce oznaczało to że rycerz był zwierzchnikiem chłopa, książę był zwierzchnikiem rycerza, ale już nie był zwierzchnikiem chłopa. Król był zwierzchnikiem księcia, ale już nie rycerza. Zwykły chłop był więc praktycznie niezależny od króla, który był (król) nikim więcej jak strażnikiem prawa i reprezentacyjnym przywódcą królestwa. Chłop miał wszelkie prawo do własności tego co posiadał i wypracował (po opłaceniu pańszczyzny), mógł również się ożenić, mieć dzieci itd. Co istotne mógł również wraz ze swoją rodziną opuścić wieś, bez podawania przyczyny. Musiał tylko wypełnić bieżące zobowiązania, np. nie mógł odejść na jesieni, przeprowadzkę musiał oddalić do stycznia po ukończeniu prac na polu. Ze względu na rozwinięcie technik rolnictwa, chłopi byli w stanie nie tylko się wyżywić, ale nawet wypracowywać nadwyżkę, którą mogli następnie sprzedawać w miastach, dostając w ten sposób dostęp do innych dóbr. Teraz słówko o rozwoju miast w tamtym okresie. Wówczas miasta powstawały za zgodą króla, ale same funkcjonowały jako niezależne i samorządne twory, stanowiące własność prywatną. Każde z nich miało innego właściciela (którymi byli książęta, mieszczanie, rycerstwo, szlachta lub duchowieństwo w zależności od kraju i epoki) i odrębny system prawny. Mieszkańcy miast, czyli mieszczanie, byli wolnymi ludźmi, posiadającymi jeszcze więcej swobód niż chłopi, tj. nie musieli nawet płacić pańszczyzny. Popularnym powiedzeniem w średniowieczu było „stadtluft macht frei”, czyli „miejskie powietrze czyni wolnym”. Było to jedna z zasad prawa zwyczajowego, oznaczająca, że jeśli chłop po przeprowadzeniu się ze wsi do miasta, mieszkał tam przez rok i jeden dzień, stawał się automatycznie wolnym człowiekiem. Miasta działy jako samorządne organizmy, zazwyczaj nie posiadały nawet własnych budżetów, a przynajmniej się nie zadłużały. Wszelkie budynki, katedry, uniwersytety zostały wzniesione za pieniądze samych mieszczan lub z kieszeni księcia, hrabiego, czasem duchownych. W ten sposób powstały także w Polsce tak piękne miasta jak Kraków, Wrocław czy Poznań. Dziś może się to wydawać niepojęte, ale chociażby Kościół Mariacki w Krakowie został zbudowany niemal w całości za pieniądze ze składek zwykłych ludzi, Rada Miejska dała pieniądze jedynie na sam Ołtarz Wita Stwosza. W miastach rozwijała się działalność rzemieślnicza, a także handel, z tego względu wyłoniła się klasa kupiecka. Rzemieślnicy zaczęli się zbierać w stowarzyszenia zwane cechami lub gildiami. Były to organizacje samopomocy, działające niczym prywatne firmy ubezpieczeniowe, pomagające każdemu członkowi w razie kłopotów. Charakterystyczną cechą tego okresu historycznego były również prywatne mennice, a więc mieliśmy prywatną produkcję pieniądza. Swoje mennice posiadały miasta, biskupi, książęta, banki, a nawet osoby prywatne. Konkurencyjność walut przekładała się na stabilność waluty. Dodam, że nawet jeśli w danym kraju prawo do bicia monet posiadał jedynie król, składał on przysięgę na Boga, że nie będzie fałszował pieniądza, zazwyczaj władcy tej przysięgi się trzymali, obawiając się buntu ludu. Za fałszowanie pieniędzy w tym okresie powszechna była również kara śmierci. Krótko mówiąc, w okresie rozkwitu średniowiecza wyłonił się swego rodzaju wolny rynek, z bardzo dużą korzyścią dla rozwoju gospodarczego i życia ludzi. Relacja pan i niewolnik została zastąpiona na rzecz współpracy, społecznego podziału pracy i wolnej wymiany handlowej. Przy okazji wspomnę również, że jednym z wielkich mitów na temat średniowiecza jest rzekome złe traktowanie kobiet. Przeciwnie, zgodnie z etyką chrześcijańską kobieta była postrzegana bardziej jako istota ludzka w porównaniu z np. Starożytnym Rzymem. Chociaż tradycyjną rolą kobiet była opieka nad dziećmi i domostwem, nikt nie zabraniał im podejmowania innych wybranych zajęć. Kobiety również były chłopkami, rzemieślniczkami, kupcami, lekarkami, pisarkami, mogły się kształcić w wiejskich szkołach parafialnych i miejskich katedrach oraz uniwersytetach, tak samo jak mężczyźni. Chociaż to raczej mężczyźni sprawowali władzę, zdarzały się od tej reguły wyjątki jak np. księżna Eleonora z Akwitanii, czy królowe: Konstancja Sycylijska, Urraka Kastylijska, Joanna I z Nawarry i Melisanda z Jerozolimy. Obniżenie statutu kobiet, zaczęło postępować dopiero mniej więcej od XVI wieku. Średniowiecze obrosło ogromną liczbą mitów, z prostej przyczyny. W XIX wieku, kiedy na zachodzie Europy kwitła rewolucja przemysłowa i kapitalistyczna gospodarka, a poziom życia stale się podnosił, na wschodzie, głównie w Rosji wciąż gospodarka była oparta głównie na rolnictwie, którą potocznie nazywano feudalizmem. Przyczyną biedy i zacofania w Rosji była jednak przede wszystkim mocno scentralizowana monarchia teokratyczna z carem na czele. Ludzie z zachodu byli przekonali że przez całe średniowiecze życie wyglądało dokładnie tak jak w Rosji. Do tego modne było wówczas (i tak jest właściwie do dzisiaj) schematyczne dzielenie historii na „ciemne” wieki minione i te „nowoczesne”. Popkultura i literatura zrodziła nieskończoną ilość mitów na temat średniowiecza, które nigdy nie miały miejsca jak: prawo pierwszej nocy, pasy cnoty, czy rzekomy brak dbania o higienę itd. Nawet wielu „wolnościowców ” błędnie ocenia średniowiecze negatywnie, ulegając schematycznemu dzieleniu historii na erę przemysłową i przedprzemysłową. Przyznaję się bez bicia, że do niedawna sam popełniałem ten błąd . Pod koniec XIX nastąpiła tzw. rebelia średniowieczników, a więc zbuntowanie się historyków, mających dosyć powielania mitów na temat średniowiecza. To stworzyło podwaliny do powstania w XX wieku Szkoły Annales, francuskiej szkoły historycznej, która wprowadziła zupełnie nową metodologię badań historycznych, tzw. historię totalną, a więc szeroko zakrojone badania nad dawnymi społeczeństwami łączące w sobie historię gospodarczą, historię społeczną, antropologię historyczną, historię mentalności, geografię historyczną. W tym celu chętnie posiłkowali się osiągnięciami innych nauk, przede wszystkim ekonomii, socjologii, geografii, historii sztuki. Jednym z osiągnięć tej szkoły, jest właśnie obalenie mitu „ciemnego” średniowiecza i „wspaniałej” nowożytności. Więcej na temat mitów o średniowieczu możemy posłuchać w wykładzie: „Średniowieczne korzenie wolnego rynku”, którego autorem jest Paweł Awdaniec-Słomka z Klubu Austriackiej Szkoły Ekonomii, oczywiście możemy znaleźć go na YouTube. Rys historyczny, część trzecia – nowożytność i era przemysłowa Kolejne epoka, czyli tzw. nowożytność (XVI-XVIII wiek) nie była już tak wspaniała jak to się często ludziom wydaje. Z czasem władza zaczęła się centralizować, monarchie feudalne zaczęły się przekształcać się wpierw w monarchie stanowe, a następnie w monarchie absolutne. Zaskutkowało to tak negatywnymi skutkami, jak psucie pieniądza, nakładanie coraz wyższych danin i tworzenie nowych podatków, silny protekcjonizm handlowy (tzw. merkantylizm), pogorszenie statusu chłopów, a nawet mieszczan. Dawne rycerstwo zaczęło się coraz widoczniej przekształcać w coraz to bardziej rozpróżniaczoną szlachtę i magnaterię. Z tego względu w XVIII w. wystąpił kryzys monarchii, skutkujący tak burzliwymi wydarzeniami jak chociażby rewolucja francuska, wojny napoleońskie, czy wojna o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Wraz z ideami oświecenia, wyłoniły się również idee liberalizmu, sprzeciwiające się królewskiemu absolutyzmowi, merkantylizmowi i systemu kastowemu. Zamiast tego liberałowie postulowali wolność gospodarczą, wolny handel i równość wobec prawa dla wszystkich obywateli. W ten sposób narodziła się również ekonomia klasyczna, z którą kojarzeni byli m. in. Adam Smith czy David Ricardo, chociaż podobne poglądy zwłaszcza w aspekcie ekonomicznym postulowała już Szkoła z Salamanki powstała jeszcze w XVI w. Schyłek XVIII w. przyniósł również powstanie manufaktur, rozwój przemysłu włókienniczego, usprawnienie obróbki metali i wynalezienie maszyny parowej. To zapoczątkowało wystrzelenie rewolucji przemysłowej. W XIX wieku w Europie nadal monarchia pozostała system dominującym, lecz była to monarchia „zreformowana”, w poszczególnych krajach powszechne były monarchie konstytucyjne, ewentualnie monarchie parlamentarne. Rzadziej występowały republiki, ten system był charakterystyczny przede wszystkim dla ówczesnych wolnych Stanów Zjednoczonych Ameryki. Chociaż należy podkreślić, że USA przyjęły mocno wolnościową konstytucję, opartą na prawach jednostkowych, stały się republiką konstytucyjną, a także federacją, z silną autonomią prawną poszczególnych stanów. XIX wiek to okres upowszechnienia się idei wolności gospodarczej, niskich podatków, pieniądza opartego na złocie i równości obywateli wobec prawa, a co za tym idzie dynamicznego rozwoju gospodarczego i podnoszenia się warunków życia zarówno na zachodzie Europy (zwłaszcza w Wielkiej Brytanii), jak i USA. Wykorzystanie maszyny parowej pozwoliło zarówno na rozwinięcie przemysłu jak i na powstanie kolei, co w konsekwencji przyniosło rozwój transportu i handlu. W okresie tym powstała niezliczona wręcz liczba wynalazków: elektryczność, żarówka, kuchenka gazowa, gaśnica, telefon, radio, silnik spalinowy i elektryczny, samochód, aparat fotograficzny, żelazko, dynamit, rentgen i wiele innych. Rozwój gospodarczy, jak i rozwój medycyny oraz poprawa warunków bytowych i higienicznych przyniosły znaczny spadek umieralności noworodków, spadek śmiertelności, wydłużenie długości życia, znaczny wzrost liczby ludności. Rozwój technik wykorzystania węgla, stali, gazu ziemnego, ropy naftowej dały prawdziwego cywilizacyjnego kopa. Cechą charakterystyczną tego okresu była urbanizacja, ludzie masowo przenosili się ze wsi do szybko rozwijających się miast. Rozwijały się również nauki ekonomiczne, do angielskiej i francuskiej szkoły klasycznej dołączyła tak ceniona przez libertarian szkoła austriacka. XX wiek, to okres niezwykle burzliwy. Wpierw I wojna światowa (w której zginęło oko 12 mln ludzi), rozpętana przez pierwsze w historii „państwo opiekuńcze”, czyli Niemcy, których przywódcy doszli do wniosku że „kraj nie może się dalej rozwijać gospodarczo jedynie z wykorzystaniem metod pokojowych”. Z związku z wojną nastąpiło odejście od standardu złota, umocnienie wpływu banków centralnych na politykę monetarną, co zaskutkowało Wielkim Kryzysem w 1929 r. Uznano jednak że winę za kryzys ponosi kapitalizm, więc coraz bardziej modny stawał się socjalizm i interwencjonizm gospodarczy. Upowszedniła się również idea demokracji, która miała gwarantować pokój. „Nigdy więcej” to modne hasło z tego okresu. Jednak zamiast „nigdy więcej” doszło do wybuchu znacznie krwawszej II wojny światowej, w której zginęło ponad 70 mln ludzi. XX wiek to także okres państw totalitarnych, takich jak ZSRR, III Rzesza Niemiecka, maoistyczna Chińska Republika Ludowa czy Kambodża pod rządami Pol Pota. Totalitaryzmy te pochłonęły łącznie (nie licząc ofiar II wojny światowej) około 169 mln ofiar. Po II wojnie światowej upowszechniły się idee interwencjonizmu państwa w gospodarkę, zorientowane przede wszystkim wokół keynesizmu. Z początku to wydawało się nawet działać, jednak ostatecznie przyniosło falę ogromnych kryzysów gospodarczych w latach 60-tych i 70-tych. Cóż, nie posłuchano tak mądrych ekonomistów jak Ludwig von Mises, czy Friedrich von Hayek, którzy wszystko to przewidzieli jeszcze w latach 20-tych i 30-tych, więc mieliśmy konsekwencje. W latach 70-tych i 80-tych przez pewien czas wróciły do łask idee wolności gospodarczej, czego konsekwencjami były bardzo owocne reformy takich polityków jak Ronald Reagan w USA, czy Margaret Thatcher w Wielkiej Brytanii. Hayek dostał Nobla w dziedzinie ekonomii po wielu latach, bo dopiero w 1974 r. Dość sporą popularnością cieszyły się książki Ayn Rand, Murraya Rothbarda, czy Henry’ego Hazlitta. Libertarianizm, filozofia obiektywizmu, Austriacka Szkoła Ekonomii, Chicagowska Szkoła Ekonomii, to byli głównie obrońcy wolności w tamtym okresie. Nastąpiły również zmiany na wschodzie Europy, upadał socjalizm, rozpadł się ZSRR itd. Zwróćmy uwagę że pomimo tak ogromnych problemów jak wojny, zbrodnie, totalitaryzmy i kryzys gospodarcze i tak w XX w. nadal trwał postęp technologiczny, skutkujący chociażby rozwojem komputeryzacji i informatyzacji, opanowano również energię atomową i wynaleziono laser. Możemy sobie tylko wyobrazić w jak bardzo rozwiniętej cywilizacji moglibyśmy żyć, gdyby przez ostatnie sto lat funkcjonował znacznie zdrowszy model gospodarczy i polityczny. Co gorsza ostatnie lata to powrót do gorszych praktyk, czyli interwencjonizmu gospodarczego, mamy także postępujący marksizm kulturowy, który wiedzie nas wręcz ku upadkowi cywilizacji. Libertarianie mają zatem jeszcze wiele do zrobienia. Dobra, wystarczy już tej niepoprawnej politycznie historii ludzkości. Idźmy dalej. To musi być państwowe? O RLY? Jak widzimy z historii nawet miasta, czy poszczególne regiony mogą być prywatne i co więcej to im bardzo służy. Niestety, dziś nawet to, że służba zdrowia może być oparta na prywatnych ubezpieczeniach nie potrafi się zmieścić w niejednej głowie. A taki system z powodzeniem działa w Singapurze, w którym mają najlepsze i najtańsze leczenie na świecie. Był też całkowitą normą w całym zachodnim świecie do samego początku XX wieku. Ludzie nie tylko nie umierali na ulicach ale mogli być ubezpieczeni i leczeni tanim kosztem. To samo jest z edukacją, w XIX wieku zanim jeszcze znalazła się w rękach państwa, praktycznie wszystkie dzieci uczyły się w prywatnych szkołach, na które było stać ich rodziców. Pomoc charytatywna i wsparcie dla najuboższych była niemal w całości w rękach prywatnych (oparta głównie na samopomocy i filantropi) właściwie aż do lat 60-tych XX wieku. A od kiedy zajęło się nią państwo spowodowało tak „cudne” rezultaty jak ogromną liczbę samotnych matek (a co za tym idzie złe wzorce wychowania dla dzieci), wzrost patologii społecznych, otyłości, a obecnie nawet islamizację zachodniego świata. Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego kolejarze, strażacy, leśnicy a nawet listonosze noszą mundury, niczym policjanci i żołnierze? Powodem jest fakt, że branże te wcześniej działające na rynku prywatnym zostały swego czasu znacjonalizowane dla celów militarnych. Pewne sprawy są w rzeczywistości prostsze niż mogło by się wydawać. Np. niewielu ludzi zdaje sobie sprawę że przyczyną korków na drogach jest fakt że są one państwowe i brakuje im zdrowych bodźców ekonomicznych w funkcjonowaniu. Kłania się zwykłe prawo popytu i podaży. Zbyt mała podaż dróg i zbyt duży popyt na ich korzystanie. Dochodzi również błędne rozmieszczenie sygnalizacji świetnych i źle skonstruowane prawo drogowe, prowadzi to również do wypadków drogowych. A czy drogi mogą być prywatne? Na przestrzeni lat szlaki handlowe były zazwyczaj prywatne. W XIX wieku istniało wiele prywatnych dróg, tzw. turnpikes. Były to drogi płatne, ale czy drogi państwowe są darmowe? Oczywiście że nie, połowa ceny paliwa to podatki przeznaczane na budowę dróg, w dodatku kierowcy ponoszą niemałe koszty związane ze staniem w korkach. Współczesnym przykładem świetnie działających prywatnych dróg jest miasto North Oaks w stanie Minesota, w USA. A nie przepraszam to całe miasto jest prywatne. Jego właścicielami są sami mieszkańcy. Cała ziemia jest utrzymywana przez North Oaks Home Owners Association (Stowarzyszenie Właścicieli Domów w North Oaks). Poza drogami utrzymują również parki, wszelkie obiekty czy szlaki wycieczkowe. Burmistrz i rada miejska zajmują się zarządzaniem policją i strażą pożarną. Każdy właściciel domu ma dziś swój fragment drogi. Reszta ziemi należy do North Oaks Company. Prywatne drogi i chodniki są również normą w indyjskim mieście Gurgaon, o którym już kiedyś pisałem na blogu. Dlaczego bizony w USA prawie wyginęły, a zwykłe krowy mają się dobrze po dziś dzień? Ponieważ bizony stanowiły własność publiczną (niczyją) a krowy własność prywatną. Biedne bizony padły ofiarą klasycznej tragedii dobra wspólnego (inaczej zwana tragedią wspólnego pastwiska). A więc duży dostęp do dobra wspólnego powoduje jego ostateczne zniszczenie, ponieważ każdy kieruje się zasadą „kto pierwszy ten lepszy”. Z kolei w przypadku własności prywatnej istnieją bodźce do oszczędzania i ochrony zasobów, ze względu na możliwość, że w przyszłości nastąpi dogodniejszy moment na ich użycie. Dlatego nie ma lepszego sposobu na ochronę zasobów przyrody niż uczynienie ich własnością prywatną. Zagrożeniu ulegają gatunki zwierząt niczyich, natomiast nie grozi to zwierzętom hodowlanym, żaden rolnik nie zabije od razu wszystkich swoich zwierząt, bo pozbawił się możliwości produkcji mleka, jajek itd. Żaden właściciel kopalni nigdy nie wydobywał całego zasobu kopalni np. miedzi, ponieważ w ten sposób obniżyłby rynkową własność całej kopalni (a tym samym jej akcji na giełdzie) oraz pozbawiłby się zysku w przyszłości. Co więcej miedź stałaby się dobrem rzadszym, a więc jej cena poszłaby w górę i tym samym podławiłby się bodźce do jej oszczędzania, które to przynosiłoby większe zyski. Dlatego właśnie własność prywatna, system cen rynkowych i gra popytu i podaży najlepiej chronią rzadkie zasoby. Taka sama analogia odnosi się do wszystkich zasobów przyrody, w tym np. do prywatnych lasów. Dlatego np. w lasach będących własnością prywatną dużych firm handlujących tarcicą, takich jak Georgia Pacific i U.S. Plywood w USA, stosuje się naukowe metody wyrębu i zalesienia w celu zapewnienia dostaw surowca w przyszłości. Na zakończenie dodam że według libertarian nie ma przestępstwa bez ofiary. A więc karać można jedynie osobę, która dopuściła się szkody przeciwko drugiej osobie, takiej jak pobicie, kradzież, zabójstwo, gwałt, oszustwo, pomówienie itd. Karą, a właściwie wymierzeniem sprawiedliwości powinno być zadośćuczynienie ofierze, tak jak opisywałem to w poprzednim felietonie. Oznacza to że produkcja i handel alkoholem, narkotykami czy prostytucja nie powinny być karane w żaden sposób, bo to prywatna sprawa dwojga ludzi jaką zawierają między sobą transakcję. Hardkor? Nie, rzeczywistość, aż do samego początku I wojny światowej. Dawniej nawet 10-latek mógł kupić heroinę w aptece, która zresztą była popularnym składnikiem leków na ból gardła i kaszel, tak jak kokaina była pierwotnie składnikiem Coca-Coli (stąd zresztą pochodzi jej nazwa). Natomiast zakazanie określonych środków dało same negatywne rezultaty. Liczba uzależnionych nie tylko się nie zmniejszyła, a zdecydowanie się zwiększyła, poprzez zjawisko reaktancji (zakazy owoc smakuje lepiej), w dodatku cena narkotyków poszła kosmicznie w górę, powodując, że osoby uzależnione doprowadzają do ruiny siebie i swoich bliskich. Kolejnym negatywnym efektem są koszty związane z walką z narkotykami, angażowanie ogromnych środków na pracę policji i prokuratury, które w dodatku przynoszą marne rezultaty, wciąż przeważającą większość skazanych za narkotyki są osoby skazane za posiadanie niewielkich ilości zakazanego środka. Duży wzrost liczby więźniów, którzy obiektywnie nie zrobili niczego złego = kolejne zniszczone życia i kolejne koszty. Jedyną grupą, którą zyskała są mafie, czerpiące niewyobrażalne zyski ze sprzedaży zakazanych towarów na czarnym rynku. Więcej przykładów działania świadczeń i usług na rynku prywatnym, które powszechnie uznaje się za te, który koniecznie muszą być państwowe możemy odnaleźć chociażby w książkach: „O nową wolność. Manifest libertariański” Murray Rothbard „To nie musi być państwowe”, Jakub Woziński
  4. Jak czasem przeglądam sobie dyskusje lewaków i korwinistów w necie (nie powiem, niezła rozrywka, beka fhooy ) to zauważyłem, że dosyć często z czerwonej strony barykady pada: "jak wam się nie podoba Polska, to sobie załóżcie własne państwo". Co prawda nie jestem korwinistą, ale jestem w stanie na to odpowiedź: takie państwo już istnieje i ma się bardzo dobrze, właściwie to jego mieszkańcy to najbogatsi i jedni z najszczęśliwszych ludzi na świecie. Tym państwem jest Księstwo Liechtensteinu, które jest, że się tak wyrażę najbardziej "korwinowskim" krajem na świecie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Liechtenstein http://joemonster.org/art/32945 http://www.eurodesk.pl/europraca/liechtenstein-tylko-dla-wybranych Po pierwsze jest to jedyne istniejące państwo na świecie, które powstało w sposób całkowicie pokojowy, po prostu przez kupienie ziemi przez ród Liechtensteinów. Po drugie to minipaństewko leżące między Szwajcarią i Austrią, to monarchia konstytucyjna, co prawda z cechami monarchii parlamentarnej, ale właściwie po referendum z 2003 r. stało się praktycznie monarchią absolutną, książę Jan Adam II, może powoływać i odwoływać parlament, do jego obowiązków należy także mianowanie sędziów Sądu Najwyższego, bez jego zgody niemożliwa jest zmiana Konstytucji. Jednak jednocześnie monarcha może zostać odwołany na drodze referendum, a każda gmina ma prawo do secesji. Do tego oczywiście nigdy nie doszło, mieszkańcy Liechtensteinu wiedzieli co robią, książę jest bardzo lubiany, dba o swoim poddanych, nawet urządza imprezki w swoim pałacu, na które każdy jest zaproszony w dniu jego urodzin. Wraz z monarchią w Liechtensteinie w parzę idzie koszerny kapitalizm, przez wielkie K, gospodarka jest liberalna przez wielkie L. Proste prawo + jedne z najniższych podatków na świecie: PIT - 4% CIT - 12,5% VAT - 8% Podatek państwowy - 8 różnych progów podatkowych, maksymalna stawka to 8% I jeszcze niewygórowany podatek gminny, wysokość zależna od regionu Z czego podatku dochodowego prawie się nie płaci, dzięki kwocie wolnej od podatku wynoszącej bagatela 24 tys. franków szwajcarskich, czy jakieś 96 tys. zł. Dodam że niezapłacenie podatku w tym kraju nie jest traktowane jako przestępstwo, tylko wykroczenie. Kraj jest niesamowicie uprzemysłowiony, w rolnictwie pracuje jedynie 0,8% mieszkańców, 60% w usługach, reszta w przemyśle. Praktycznie nie ma tam bezrobocia. W statystykach wynosi ono 2,5%; ale i to typowe bezrobocie frykcyjne, związane ze zmianą miejsca zamieszkania, zmianą pracy itd. Na 36 tys. mieszkańców (wszystkich łącznie z dziećmi i starcami) przypada 30 tys. zarejestrowanych miejsc pracy. Więc praktycznie liczba miejsc pracy pokrywa się z liczbą obywateli zdolnych do pracy. Z kolei liczba zarejestrowanych firm to około 80 tys, ponad dwa razy więcej niż mieszkańców, urok raju podatkowego xD. Nie obowiązuje żadna stawka płacy minimalnej. Można legalnie zatrudniać ludzi od 15 roku życia. A jak zarobki? W ramach kapitalistycznego wyzysku, średnie zarobki to 5,9 tys. franków miesięcznie, czyli około 23,6 tys. zł miesięcznie. Co gorsza brak płacy minimalnej sprawia że najniższe zarobki, w najmniej płatnych zawodach, latają w granicach "zaledwie" 3,7 do 5 tys. franków, czyli około 14,8 tys. do 20 tys. zł miesięcznie (strach się bać ). Liechtenstein wydaje znacznie mniej od innych państw europejskich na opiekę społeczną. W Europie przeznacza się na ten cel około 50% budżetu, tutaj około 20%. Nie ma zasiłku dla bezrobotnych, jego rolę pełni przymusowe ubezpieczenie od utraty pracy, składką 0,5% wynagrodzenia. W razie straty pracy ubezpieczony dostaje 80% wysokości poprzedniej pensji, pod warunkiem że płacił składki przez co najmniej 12 miesięcy, i jest gotowy podjąć każdą pracę znalezioną przez Urząd Pracy. Długość otrzymywanego z tego tytułu świadczenia jest uzależniona od wieku i okresu płacenia składek. Statystyki przestępstw: W 2014 r. liczba osób osadzonych w więzieniach została zliczona przez Eurostat na... 19 osób. W latach 2000-2002 liczba morderstw w Liechtensteinie spadła z "zawrotnej" liczby jednego do zera. Poza Liechtensteinem na świecie istnieją jeszcze dwa księstwa, są to: Księstwo Monako i Księstwo Andory. Funkcjonują dosyć podobnie do Liechtensteinu, również to raje podatkowe z wysokim poziom życia. Problemem opinii publicznej jest to, że takie małe kurwidołki zazwyczaj nie są brane w większości statystyk. Np. pod względem PKB na mieszkańca, dwa pierwsze miejsca na świecie: Monako - 187,6 tys. dolarów, Liechtenstein - 157 tys dla porównania: Katar - 97,5 tys. dolarów Szwajcaria - 85,3 tys. Wielka Brytania - 44 tys. Polska - 14 tys. (z czym do ludzi? :P) Chciałem wrzucić linka z wikipedii, co do powyższych danych, ale już jakiś psi cycek to edytował, i nie ma wszystkich krajów, więc niech będzie link poniżej: http://www.listnbest.com/25-richest-countries-europe-wealthiest-european-countries/ Trochę mniej aktualne dane, ale widać przewagę Monako i Liechtensteinu nad resztą. Na koniec polecam analizę Liechtensteinu z hoppeańskiego punktu widzenia (koncepcja "Europy tysiąca Liechtensteinów" według Hansa-Hermanna Hoppe'go, o której pisałem na blogu omawiając libertarianizm): http://mises.pl/blog/2013/07/02/young-wolnosc-i-dobrobyt-w-liechtensteinie-analiza-hoppeanska/ I wywiad z samym księciem Liechtensteinu: http://mises.pl/blog/2014/05/21/jan-adam-ii-liechtenstein-panstwo-przetrwa-iii-tysiaclecie/ Gada jak koszerny libertarianin . Głupek prawda? Zamiast nakładać na ludzi ogromne podatki, wciągać społeczeństwo w długi nie do spłacenia, ściągać na siłę hordy muzułmanów, wprowadzać gender do szkół i przedszkoli i wprowadzić kraj do UE, ten pozwala ludziom normalnie żyć i się bogacić. Jest tak staroświecki, że nawet nie wie, że teraz w modzie jest co najmniej 100%-200% PKB długu publicznego, znaczy tego jawnego, bo dług ukryty (łącznie z zobowiązaniami na przyszłe emerytury to średnio w Europie jakieś 400-500% PKB): http://www.spolkigieldowe.bdo.pl/biuletyn/67/bankowosc-i-finanse/czy-swiat-zbankrutuje.html
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.