Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'zatoki' .
-
Cześć Bracia. Mam problem z tym, że mam zapchany nos mimo, że nie jestem przeziębiony, nie mam grypy ani nawet zwykłego kataru. Mam jednak zapchane zatoki smarkami, których zwykłe usuwanie poprzez kichanie w chusteczkę higieniczną daje mały efekt. Co możecie mi poradzić? Są jakieś substancje oczyszczające nos lub inne sposoby? Będę wdzięczny za każdą pomoc
-
Siema, jakieś dwa lata temu byłem u laryngologa (często chorowałem, częsty kaszel, ciągłe ściekanie śluzu po ścianie gardła) i stwierdził że mam przegrodę nosową do operacji, bezwzględnie. Czy ktoś z Was to przechodził? Mój ojciec miał to kiedyś robione, mówi że chujnia - namęczył się, należał w szpitalu, bolało podobno w chuj przez kilka dni a nic nie dało, ciągle ma kaszel itd. Moja znajoma natomiast twierdzi, że było dość przejebane, nawet przez kilka dni nie czuła zapachów, ale było warto - po raz pierwszy w życiu oddycha pełną piersią, czuje wszystkie zapachy itd. Czytałem też taki news: http://www.se.pl/wiadomosci/polska/lodz-mial-przejsc-prosty-zabieg-utopil-sie-we-wlas_147710.html http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/478308,prostowanie-nosa-lekarze-przed-sadem-w-lodzi.html Ja pierdolę Ogólnie wiem z doświadczenia że polska służba zdrowia to gówno, mojej mamie w ciąży proponowali żeby mnie wyskrobać i mówili jej, że napewno urodzę się upośledzony (nie widzę za bardzo na jedno oko, poza tym ok) - w sumie to nawet nie proponowali tylko podobno dręczyli psychicznie, mojego dziadka we Wrocławiu tak zaniedbali że zmarł na powikłania (odwodnili go!! kurwy jebane!!), mojej znajomej tak spierdolili w Poznaniu pękniętą kość że do tej pory chodzi w usztywniaczach (i już do końca życia chyba będzie), więc się boję. Skierowanie mi dali, ale okazuje się że miałbym ten zabieg za rok Dlatego chyba zrobię to prywatnie. Z tego co widzę to z 4-5 kafli trzeba wyjebać, ale wolę to niż umrzeć albo przechodzić zabieg po raz drugi, bo coś spierdolą (takie historie też słyszałem, coś się chujowo zrasta i cała zabawa od nowa a po ich stronie oczywiście zero odpowiedzialności, tylko hajsu im kurwa zawsze mało). Na zdrowiu nie warto oszczędzać. Słyszałem też o możliwości laserowego prostowania przegrody nosowej, ale wiem że nie zawsze się da no i nie mogę nic znaleźć za bardzo na zachodzie Polski/w Wielkopolsce, żadnych konkretów, tylko jakieś artykuliki z pizdy albo lekarze z drugiego końca Polski. Ktoś coś wie na ten temat?