Skocz do zawartości

Adept o Marku Kotońskim


Master

Rekomendowane odpowiedzi

Oglądałem dziś streama w formie Q&A z Marcinem Szabelskim "Adeptem", to ten Pan od nauki uwodzenia i programu "Mistrzowie Podrywu".

 

W pewnym momencie padło pytanie od widza o Marka Kotońskiego (czas: 1:11:55).

 

Może kiedyś się doczekamy wspólnego streama, lub audycji w Radiu Samiec :)

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Są momenty gdy mówi prawdę a są momenty gdzie się można zastanawiać i dyskutować".

 

Przemyślałem sobie to co powiedział ten Pan Szabelski (nie wiem kto to dokładnie, nie znam) pod właśnie tym kątem a twórczość Marka bardzo dobrze znam. Do tego mam spore doświadczenie życiowe .... z mojego punktu widzenia nie ma "momentów gdzie można się zastanawiać i dyskutować". Wiedza Marka potwierdza się w 100% w realnym i prawdziwym życiu. Powtarzam w 100%. W sposób wręcz zaskakująco schematyczny.

 

 Więc z mojego punktu widzenia ..... albo tamten Pan nie chce albo boi się oficjalnie przyznać do twórczości Marka i ją poprzeć albo jest za Markiem z wiedzą i doświadczeniem jeszcze daleko w tyle?

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że Adept zgadza się w dużym stopniu z tym co mówi Marek, ale nie może sobie pozwolić na oficjalne potwierdzenie tego, że ma Marek ma w 100% rację bo to oznaczałoby popieranie m.i. krytykowania kościoła, czy instytucji małżeństwa, a większość jego klientów to zwykli faceci, którzy chcą znaleźć jedną kobietę i wziąć z nią ślub.

 

Pomijam fakt, że osób z tak odmiennymi poglądami od tych ogólnie przyjętych społeczeństwie raczej niechętnie zaprasza się do telewizji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek w swoich audycjach i tutaj na forum sam mówił, że nie jest mizoginem, a Szablewski gada, że on prezentuje lekki mizoginizm. Jeśli dla tego Adepta mówienie prawdy o kobietach i rzeczywistości związkowej to mizoginizm to ja nie skorzystam z nauk Szablewskiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może bardzo wiele znaczyć i nic.

 

Ja np. praktycznie w 100% zgadzam się jeśli chodzi o sprawy relacji na poziomie biologicznym.

 

Natomiast jeśli idzie o ezoterykę...hmm...znajduję inną przenośnię żeby wytłumaczyć to czego nie zbadała nauka i tyle. Przecież tu na forum są katolicy, a statystycznie rzecz biorąc wyznawcy innych religii lub odłamów chrześcijaństwa też się powinni trafić. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem czym się tutaj niektórzy bulwersują. Gdyby dla Adepta nie było wartościowych treści w nagraniach, to by nie słuchał do poduszki ;) 

 

Że ze wszystkim się nie zgadza? Znajdźcie mi dwóch ludzi, którzy nawet w obrębie jednego tematu będą się ze wszystkim zgadzać. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red Dokładnie. 

Adept prezentuje inną dziedzinę - PUA. PUA jest jak pójście do lekarza po receptę - dostaje się tabletki i syropek na leczenie SKUTKÓW a nie PRZYCZYN. Kotoński stara się dojść do sedna problemu - to jest różnica między nimi. Czy każdy chce iść drogą wojownika do środka własnej głowy? Nie. Czy dużo ludzi chce mieć od razu efekty i zaliczać panienki co weekend? Tak. Dla jednych jest Kotoński dla innych Szabelski. Tyle.

Dużo żarcików seksistowskich jest w audycjach Marka stąd można odnieść wrażenie, że jest mizoginem. To jest jego taki styl w żartach - ja to wiem, wy to wiecie, nie wszyscy inni to wiedzą. Zwłaszcza, że ci, którzy tak napieprzają na Kotońskiego i jego "mizoginizm" wysłuchają jedną, czy dwie audycje, co wg mnie jest zwykłym idiotyzmem - nie ma oglądu na całość.

W przestrzeni publicznej żarty z Ukrainek powodują oburzenie i pianę z pyska kobiet a w kuluarach każdy się z nich śmieje. Tak było zawsze, jest i będzie. 

Miłego dnia :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego ten Pan Adept zaszufladkował nas jako lekkich mizoginów? Nie zna definicji czy nie zna Treści i poglądów Marka? Może sam nie wie co dokładnie mówi?

 

Przecież Marek nie przedstawia ani nie prezentuje  żadnych uprzedzeń w stosunku do płci żeńskiej tym bardziej nienawiści. Nienawiść do kobiet przez Marka i Nas tutaj na Forum jest piętnowana i oceniana jednoznacznie negatywnie.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SennaRot Ja myślę, że Adept słucha audycji przez sen, dlatego tak słabo rozumie je. Myślę, że jego opinia wynika z pobieżnej znajomości "filozofii" Marka. Z resztą białorycerstwo to dla Adepta żyła złota jakby nie patrzeć. ;) Widziałem fragmenty programu z TVN Style Adepta chyba i chłopaczki, których prowadził wyszli przekomicznie. Najpierw głowa do ogarnięcia, a potem baby - tutaj wyższość przekazu Marka nad Adeptem.

Edytowane przez volcaniusch
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguh oh really? Kurde, całe życie byłem w błędzie, bo wydawało mi się, że Marek porusza kwestie nie tylko związane z byciem w związku czy małżeństwie i wręcz nieraz ostrzega przed tym, bo to źle się może skończyć. Niby niezbyt wielka różnica... ale jednak ma to ogromne znaczenie ;)

Edytowane przez HORACIOU5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adept jest ok, jeżeli chcesz wyrwać i ruchać. Kto co lubi. Marek prezentuje szersze spektrum patrzenia na relacje damsko-męskie.

 

Adept - lepsza taka zupka chińska, instant efekty.

Marek - jakaś wymyślna potrawa, ale daje o niebo lepsze efekty smakowe.

Edytowane przez volcaniusch
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mosze Red napisał:

Was? Odkąd Marek jest w dwóch osobach? :lol:

 

Chodziło mi o wiedzę i poglądy jakie przedstawia Marek. Racja nie sprecyzowałem. W konsekwencji i kontekście "Nas" jako tych co "wyznają" poglądy Marka.

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5 w kontekście poznawania kobiet i wchodzenia w związki, jeśli ktoś to chce robić, to tak. Jak czyjeś życie ma się kręcić wokół związków i lataniem za kobiety, to się to dopełnia. A to, że porusza inne rzeczy i mówi, jak to wygląda, to już inna kwestia. Chce ktoś wchodzić w związki, to niech wchodzi. Nie chce, to nie wchodzi. Większość ludzi będzie chciała, więc puzzle im się ułożą. A co będzie potem, albo nie będzie, to inna kwestia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Metody: Dlatego nie uznaję PUA. Próbowałem je uskuteczniać mając białorycerski wzorzec we łbie i wychodziłem jak napalony dzik przed kobietami. :D Powtarzam: najpierw porządek w głowie i w życiu, a potem kobiety.

 

Można próbować z nieporządkiem w głowie do kobiet wychodzić, ale tylko po to, aby się sparzyć, zranić, w konsekwencji zrozumieć, że coś się robi nie po kolei. Jeżeli masz nie więcej niż 25 lat, nie jesteś bedbojem i / lub nie jesteś synem bogatych rodziców, a pochodzisz z wioski / miasteczka /miasta z polskiego trójkąta bermudzkiego / Nowej Huty itp. z niezbyt zamożnej rodziny (niekoniecznie biednej - wiecie o co mi chodzi), nie masz pracy o płacy średniej krajowej to tylko spadniesz ryjem w błoto chcąc pociupciać "za darmo" czy doznać tej słynnej miłości. Można skończyć różnie, z depresją włącznie i samobójstwem. Można też zrozumieć, chodzić na divy lub namiętnie walić konia i rozwijać swoje pasje, aby je móc spieniężyć. Wtedy jakoś pojawiają się "bezinteresownie kochające" kobiety. Przypadek? Nie sądzę. ;)   

 

Edytowane przez volcaniusch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguh doprawdy? No ciekawe... bardzo ciekawe. I właśnie tutaj mamy do czynienia z ciekawym zjawiskiem Panowie. Marek nagrywa audycje i uzbrojony po zęby napierdziela z MG-42 prawdą między oczy. Tymczasem spotykamy się potem z opinią, że Guru jest mizoginem, mówi tylko o tym co się dzieje po zdobyciu kobiety, albo jest uznawany za jakiegoś otoczonego mrocznymi siłami wariata. Bierze się to stąd, że ludzie nie potrafią słuchać CAŁOŚCI ze zrozumieniem. Stąd wybierają tylko to, co chcą usłyszeć i zupełnie ignorują pozostałą treść.

 

Osób, który przyjęły ze zrozumieniem całą wiedzę do siebie jest mało niestety. Dlatego potem mamy "wiernych fanów" walczących o "dobro forum", którzy wychodzą z pomysłami w stylu "rycerzy to by się przydało napełnić negatywnymi emocjami i wysłać przeciwko feministkom", aby osiągnąć jakiś tam zamierzony cel przy zachowaniu czystych rączek, przy zupełnym zignorowaniu tego, co Marek mówił o nienawiści i tego typu kwestiach. Dlatego Bracia, jak już macie słuchać, to róbcie to uważnie, zamiast zawężać swoje pole widzenia (słuchu?) tylko do wąskiego korytarza, bo potem zamiast konkretów mamy dziwne kwiatki, które niby fajnie pachną i wyglądają, ale jednak stanowią fragment znacznie bogatszego i ciekawszego ogrodu ;)

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5

 

Nie mogę reakcji dodać, bo wykorzystałem, więc od mnie dostajesz (własny pomysł nagradzania wyjątkowo pożytecznych postów):

 

johnnie_walker_blue_label_1__05553.1457065758.JPG?c=2

 

Co do feministek to znam sporo: dużo frazesów i pierdolenia o ideach, ale w praniu to zwykłe kobiety, które potrafią się kłócić i strzelać fochy, walczyć o geny. Jedna feministka to rozbiła małżeństwo wchodząc w romans z bogatym gościem. Trzeciofalowy feminizm i marksizm kulturowy to przerost formy nad treścią. Niezbyt się go obawiam. ;) Zawsze powtarzam: kobieta może nawet pracować na budowie i być profesorem, ale zawsze będzie kobietą, co nie znaczy, że jest istotą gorszą od mężczyzny. Jesteśmy różni i mamy różne predyspozycje czy to fizyczne czy psychiczne, a to już jest seksizm wg współczesnych feministek. Miał być wykorzystany potencjał kobiet w gospodarce i nauce, a mamy to co zwykle: burdel na kółkach. ;) To dotyczy np. też internety. Dostęp do wiedzy i źródeł, ale większą popularnością cieszy się patus Rafonix wyzywający innych ludzi za to jak mówią czy wyglądają.

Edytowane przez volcaniusch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@volcaniusch Adept i inni sensowni trenerzy PUA kładą nacisk na samorozwój, pracę nad przekonaniami, nie stawianie kobiety w centrum własnego życia, na niepakowanie się w związki bez odpowiedniego doświadczenia itp.

 

Nawet na tym webinarze mówił, że nie ma czegoś takiego jak seks za darmo, zawsze się płaci, jedni pięniędzmi, inni czasem poświęconym na poznawanie kobiet, a jeszcze inni czasem poświeconym na naukę obcowania z kobietami.

 

Kasa bardzo pomaga i trzeba zarabiać, żeby polepszać komfort życia. Ale przecież kobieta na imprezie nie ma wglądu do Twojego konta, zwraca uwagę na to jak wyglądasz i jak się zachowujesz.

 

Nie popadałbym w skrajność, że jak nie zarabiasz średniej krajowej to zostają Ci tylko prostytutki. Jak chodziłem na studenckie imprezy to wydawałem przez noc 20 zł i czasem udawało się przespać z ładną Panią ;-)

Edytowane przez Master
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.