Skocz do zawartości

Kino


Młody98

Rekomendowane odpowiedzi

Ogólnie wszystko do kupy jest ok.

Jednak twój pociąg wali prosto w tunel orbitera zabawiacza/umilacza.

Gdzieś napisałeś, że wasze sms y nie są o tym(sex/kontakt fizyczny).

To inaczej nie da się opisać" Jedziesz z panną na Misia przytulaka", a takiego to szukają kobietki z tramatyzowane/przygnębione itd.

Gratuluje "szczeniackiej" głupoty/wychowania .

Jak budujesz obraz w jej głowie o was razem/kontakt fizyczny ?

Nijak.

Zastanów się do jakiego celu dąży ta relacja z twojej strony......?

Takie też środki podejmuj.

Wal w sms ach ile się da aby ją nakręcić, najlepiej chwile przed spotkaniem.

Np:

- Ale bym powypiekał biały chlebek i przesmarował go leciutko

- Kolesie na statku kosmicznym mają dla mnie wolny pokój 

- Wieczorem kapitan Karamba zostawia mi wolne klucze od kajuty.....

......powodzenia.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Tornado napisał:

Ogólnie wszystko do kupy jest ok.

Jednak twój pociąg wali prosto w tunel orbitera zabawiacza/umilacza.

Gdzieś napisałeś, że wasze sms y nie są o tym(sex/kontakt fizyczny).

To inaczej nie da się opisać" Jedziesz z panną na Misia przytulaka", a takiego to szukają kobietki z tramatyzowane/przygnębione itd.

Gratuluje "szczeniackiej" głupoty/wychowania .

Jak budujesz obraz w jej głowie o was razem/kontakt fizyczny ?

Nijak.

Zastanów się do jakiego celu dąży ta relacja z twojej strony......?

Takie też środki podejmuj.

Wal w sms ach ile się da aby ją nakręcić, najlepiej chwile przed spotkaniem.

Np:

- Ale bym powypiekał biały chlebek i przesmarował go leciutko

- Kolesie na statku kosmicznym mają dla mnie wolny pokój 

- Wieczorem kapitan Karamba zostawia mi wolne klucze od kajuty.....

......powodzenia.

 

Nie rozumiem po co mam nakręcać sex/kontakt fizyczny przez SMSy(wydaje mi się to trochę sztuczne) skoro mogę to w rlu zrobić na spotkaniu z nią zamiast pierdzielić w smsach. Poza tym jak by coś nie wypaliło, lub telefon wpadłby w złe ręce (różnie bywa) to się przecież może odbić przeciw mnie ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to jest jakaś reguła, że kobietę trzeba przez telefon nakręcać? Kurde, ja to jednak zacofany jestem, bo jednak wolałem na żywo to robić. A i jakoś efekty tego były znacznie bardziej namacalne... chociaż co ja tam wiem :(

 

I nie wiedziałem, że jest tylko jedyna słuszna droga w tej kwestii, a inne to są z góry uznane za złe. Człowiek się ciągle uczy ;)

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie zapraszałbym na kilku początkowych randkach dziewczyny do kina, choć sam jestem kinofilem. No chyba, że to podobna osoba i to nas połączyło. Wszystkie inne dziewczyny, kino = brak interakcji. Siedzicie 2 godziny, patrzycie w ekran i tyle. Zero emocji. 

 

Lepiej zrobić coś co zapewni wam wrażeń, śmiechu, zrobienie czegoś razem, zagranie w coś, odprężenie po pracy/studiach. Kino zostawiłbym na moment, gdy już Ci się nie chce kombinować, jesteś zmęczony etc. 

 

Jedną z najlepszych randek (to była druga) jaką miałem z dziewczyną zainteresowaną sztuką to była wystawa zdjęć reportażowych o Gruzji, potem zagraliśmy w jakieś automaty po drodze (akurat były) i na końcu piwko. Wszystko na luzie, jedno spotkanie a tyle rzeczy razem. To działa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.10.2017 o 17:02, Młody98 napisał:

Piszemy z lekkim podtekstem ale raczej przyszłościowym, niż seksualnym.

Jak facet takie rzeczy pisze to z doświadczenia wiem, że taka relacja długo nie wytrzyma :P

 

Ty masz doprowadzić do seksu to jest cel TWOJEJ gry a cel JEJ gry to doprowadzić do tej przyszłości ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.12.2017 o 16:34, Mosze Black napisał:

Jak facet takie rzeczy pisze to z doświadczenia wiem, że taka relacja długo nie wytrzyma :P

 

Ty masz doprowadzić do seksu to jest cel TWOJEJ gry a cel JEJ gry to doprowadzić do tej przyszłości ;)

 

 

Może i masz rację, w sumie to ostatnio mój pogląd na kobiety się tak zmienił że nie ma opcji żebym to powtórzył, jestem arogancki co dziewczyny ładne drażni ale pociąga, a te zakompleksione chodzą obrażone i zbulwersowane ale po co mi te drugie? ?

 

W dniu 14.12.2017 o 16:16, Bullitt napisał:

Nie zapraszałbym na kilku początkowych randkach dziewczyny do kina, choć sam jestem kinofilem. No chyba, że to podobna osoba i to nas połączyło. Wszystkie inne dziewczyny, kino = brak interakcji. Siedzicie 2 godziny, patrzycie w ekran i tyle. Zero emocji. 

 

Lepiej zrobić coś co zapewni wam wrażeń, śmiechu, zrobienie czegoś razem, zagranie w coś, odprężenie po pracy/studiach. Kino zostawiłbym na moment, gdy już Ci się nie chce kombinować, jesteś zmęczony etc. 

 

Jedną z najlepszych randek (to była druga) jaką miałem z dziewczyną zainteresowaną sztuką to była wystawa zdjęć reportażowych o Gruzji, potem zagraliśmy w jakieś automaty po drodze (akurat były) i na końcu piwko. Wszystko na luzie, jedno spotkanie a tyle rzeczy razem. To działa. 

W kinie spoko ale to już po dwóch imprezach razem gdzie kontakt fizyczny był już pod czas samego tańca. W kinie tylko ją złapałem i wtulilem w siebie a potem do roboty, randka była właśnie chyba najlepsza, rząd na samym końcu podwójny fotel i pusta sala, do domu bym jej nie wziął bo nie miałem warunków, a tak widzisz ? i po kinie jakiś spacerek czy coś ciemnymi uliczkami gdzie panienki nie czują się skrępowane i masz duży wybór. 

 

Ale muszę przyznać że z babką którą bym znał krócej raczej małe szanse by były żeby wypaliło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.