Skocz do zawartości

Małżeństwo, friend zone, rozwój duchowy – samo życie!


Mario1977

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy Bracia Samcy,

 

Jestem w stałym związku od 10 lat. 6 lat po ślubie po słowach mojej Pani: „Może byś się na coś zdecydował?!” Sytuacja standardowa. Biały rycerz w zawsze nienagannie lśniącej zbroi niezależnie czy świeci słońce, czy grad gówien sypie się z nieba. Praca po 70-80 godzin tygodniowo, dom, samochód, bajery, szmery i zainwestowany czas na realizację zachcianek... a wszystko to mające rezultaty w seksie z kłodą raz na miesiąc i braku szacunku. Pani też pracuje, więc sami wiecie... mogła sobie pozwolić na dojebanie po intelektualnym ryju.

 

2 lata temu pojawiła się u mnie nieuleczalna choroba. Wyrok bardziej przesrany niż IBS naszego guru. W kilka godzin po wstępnej diagnozie Pani bez wzruszenia kazała się odwieźć na imprezę, na którą nie byłem zaproszony pod mieszkanie chłopaka swojej koleżanki (no comments!).

 

Białorycerskie rozterki chorego pizduś-plastusia doprowadziły do tego, że zrezygnowałem z dobrze płatnej pracy, otworzyłem własną działalność chcąc zabezpieczyć niepewną przyszłość, a białogłowa zadeklarowała miłość, wierność, i uczciwość małżeńską póki nas cegła spadająca na głowę w drewnianym kościele nie rozłączy.

 

Rok temu życie skierowało mnie na drogę rozwoju duchowego, a pół roku temu miałem tak silne duchowe przeżycia, że coś na zawsze pękło. Jak za odjęciem ręki zniknęły u mnie bóle dupy, frustracje powodowane polityką, tym co ktoś o kimś pierdoli i zostały zastąpione uczuciem pewności siebie i szczęścia. Zrozumiałem, że sam jestem kowalem własnego losu. Business w ciągu kilku miesięcy zaczął przynosić większe dochody, choroba jakby zniknęła; 100% remisja i żadnych spodziewanych nawrotów. W życiu małżeńskim pojawił się częstszy seks, ochłapy szacunku, wspólnie spędzany czas i moje mocne postanowienie, że postawię ten związek na nogi.

 

Nacisk jaki kładę na rozwój duchowy jest obecnie moim najważniejszym priorytetem. Bardzo niedawno „przerobiłem/rozkminiłem” (przynajmniej częściowo) mój największy życiowy ogranicznik: uczucie poczucia winy. Po krótkiej analizie ostatnich 30+ lat w ręką w nocniku bez wahania w działaniu powiedziałem Pani, że odchodzę i jeśli będzie mądra, to będzie miała w życiu dobrze, a jeśli nie, to ja się nie będę patyczkował. Innymi słowy: bez wyroku sądu z orzekaniem będę hojny, a jak fikniesz to wyjmę moje asy z rękawa.

 

Cofnę się teraz 5-6 miesięcy wstecz. Wraz z moim rozwojem duchowym zaplątałem się w bliższą relację z dziewczyną, która dotąd była mi obojętna jak wczorajsza gazeta. Mnogość wspólnych tematów: ezoteryka, rozwój duchowy, audycje Mareczka ("YouTube’owa" fanka) etc. Sęk w tym, że za pomocą shit testów, manipulacji, i kręcenia pupą przerodziło się to w flirt. Dziewczyna ma chłopaka i historię przeskakiwania prosto z gałęzi na gałąź bez schodzenia z drzewa. Skończyło się na tym, że wylądowaliśmy w jednym łóżku (bez seksu). Za pierwszym razem po długim dniu we dwoje ładnie poszliśmy spać. Za drugim razem gdy przytuleni kładliśmy się spać zażartowałem: „Ale się dałem wpędzić w Twój friend zone.” Odburknęła coś jakby to nie była prawda i poszły ostre iskry. Skończyło się na „buzi buzi – wow, fajny tyłek – buzi, buzi” ale minutę potem oboje stwierdziliśmy, że nie możemy. No dobra, ona stwierdziła to pierwsza :P (Spierdalać!) :D

 

Do niedawna traktowałem ją jak kumpelę, a więc nie odpierdalałem „stajla” „popatrz jaki jestem silny macho.” Gdy już się dałem wciągnąć w jej grę, to się nie popisałem. Średniowieczne dworskie wzorce obudziły się we mnie na nowo i dawały o sobie znać w najbardziej nietrafionych momentach. Zamiast dodawać pewności siebie, to ją zaczęły grzebać. Teraz myślę, że gdy ona chciała, to ja na to „lałem,” gdy mi zaczęło zależeć, przejebałem cały kapitał w kilku partiach życiowego pokera. Zresztą to nie ma teraz większego znaczenia.

 

Nauczyłem się raz na zawsze. Dziewczynki nie są po to, żeby się z nimi przyjaźnić, tylko... no właśnie! A gdyby ta konkretna dziewczyna była materiałem na fajną przygodę, już dawno olałaby tamtego misia. Jest nie tylko kobietą, czyli niezdolną do kochania w taki sam sposób jak my istotą, ale jeszcze taką co się w tańcu nie pierdoli. Spoko! Ale ta karma to nie dla mnie! Nie mam do niej żalu. Za to wszystko czego mnie nauczyła i pomogła w rozwoju, będę jej wdzięczny do końca życia (tzn. do końca roku... może?!) ;) haha.

 

Na dzień dzisiejszy utknąłem w jakimś niebycie.  W domu cały czas mieszkam z żoną wobec której jestem skurwielem. Efekt: Pani jest potulna jak baranek i ciągle prosi o seks a ja popijam drina, idę do osobnej sypialni i olewam. Okazjonalnie ostre rżnięcie w stylu „ja tu rządze szmato!” Temat rozwodu od kilku dni nie był poruszany. W życiu zawodowym, chociaż nie pracujemy razem, to ze względu na układ, niemalże codziennie spotykam tę przyjaciółkę. Gadka szmatka i te sprawy, czyli generalnie warunki utrudniające szybsze pójście naprzód.

 

Kiedy tylko mogę zakładam słuchawki i słucham modlitwy Mareczka, anglojęzycznych podcastów MGTOW i innych interesujących mnie zagłuszaczy myśli. Pomaga wygasić emocje i skupić się na pracy. Mozolnie wracam do mojej dawnej wydajności i efektywności.

 

Wiosek? Bracia, dbajcie o czystość myśli i nie przestawajcie się uczyć! Miejcie hobby, znajomych i plany na każdy weekend wypełniony męskimi rozrywkami. Jeśli tego w Waszych życiach zabraknie, zachmurzy się, zacznie padać deszcz i być zimno. Wtedy obecna lub nowa samica okaże się wybawieniem by zaraz potem pchnąć Was w szambo! I wiecie co jest najśmieszniejsze? TO NIE BĘDZIE JEJ WINA. Ona jest pięknym Bożym stworzeniem ukształtowanym przez matkę naturę. TO WY SAMI BĘDZIECIE SOBIE WINNI!

 

Pozdrawiam Was Bracia, dbajcie o siebie!

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Rekord napisał:

a dzień dzisiejszy utknąłem w jakimś niebycie.  W domu cały czas mieszkam z żoną wobec której jestem skurwielem. Efekt: Pani jest potulna jak baranek i ciągle prosi o seks a ja popijam drina, idę do osobnej sypialni i olewam. Okazjonalnie ostre rżnięcie w stylu „ja tu rządze szmato!”

Nadal jest to chory uklad. Nic nie rozwiązałeś, tak naprawdę. Jest tylko inny rezultat, ale problemy wewnętrzne takie same. 

Gdzie tu rozwój duchowy ? Po prostu poskładaleś do kupy swoje ego.

Edytowane przez Metody
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minutes ago, Metody said:

Nadal jest to chory uklad. Nic nie rozwiązałeś, tak naprawdę. Jest tylko inny rezultat, ale problemy wewnętrzne takie same. 

Gdzie tu rozwój duchowy ? Po prostu poskładaleś do kupy swoje ego.

W życiu na ogarnięcie i panowanie, uwodzenie nad  własną niepewną emocjonalnie kobietą nie ma miejsca na cieplutki miłościwy rozwój duchowy razem z partnerką. W swoim ego tak. 

 

Tu nie chodzi o typowy brutalny egoizm tylko o ogarnięcie praw naturalnych kobiet jak i mężczyzn w tym bezlitosnym świecie na tej planecie.

 

Zacząłem się interesować rozwojem duchowym i świadmością jak byłem jeszcze w związku z moją sex diablicą ex. I jak począłem być ciepły spokojny miły, wypowiadałem się na tematy boskie duchowe. Dziewczyna walnęła minę jakby miała się na mnie porzygać. I poszła sobie jak w tym świecie na zimną zołze wykładającą się przed samcami agresji alfa bywa. A wiemy, że kobiety tracą zainteresowanie ciepłym i duchowym mężczyzną, ponieważ ich układ nerwowy przez miliony lat terroru wykształcił porządanie do silnych władczych mężczyzn, którzy zajmują wysoką pozycję i zapewniają jej i potomstu dobrobyt.

 

@Rekord dobrze rozkminia. Obecnie jeśli chciałby porozmawiać sobie i współdziałać na duchowe boskie miłosne ciepłe cele ze swoją kobietą musiałby najwyraźniej zamienić ją na stosowny model o cechach charakteru i duchowości.

 

Pamiętam z mojego trudnego zmuszonego dzieciństwa jak uczyli tego w religii świadków jehowy, która zarazem niestety kastruje facetom umysły w tym świecie i większość z nich ma brutalne jazdy ze strony żonki która nie może odejść do brutala bo religia zabrania. Mężczyźni znoszą katusze, iż religia nakazuje znosić bo ''jesteśmy niedoskonali ale w nowym raju będzie inaczej'' (że samo wszystko się stanie? yy...) Jedynie znam przykład gdzie rodzice jehowi bogaci wychowali syna na biznesmena jeszcze za komuny i załatwili mu żonke blondyne super laske z ubższej jehowickiej rodziny w której jej ojciec mężczyzna był śmieciem pomiotem dla swojej żony i córek. Chłop zaczął prowadzić biznes hydrauliczny nastukał dzieci. Laska zaczęła mu pokazywać rogi, wychodzić do koleżanek na imprezy, zbuntowana nerwowa aż koleś (wychowany alfa) ją przycisną do pionu tak iż polamał jej ręce. Od tamtej pory nigdy już mu nie odpierdalała, wychowała zadbała o dzieci, wykształcone inteligentne. Koleś załatwił sprawe jak należy. Te kody w mojej głowie o duchowości bardzo wielkiej miłosci i ciepła się przyjęły i dziewczyny jakie próbowałem zdobyc na bycie dobrym zawsze mnie olewały. Dziewczyny które udało mi się zdobyć uwieść to tylko kiedy już byłem porządnie wkurwiony i zgrywałem ważniaka ale to nie byłem prawdziwy ''ja''.

 

Nie uznaję brutalności przemocy itp.  ale Niestety taki mamy świat na tutejszej planecie, jeśli chcesz żeby nieokiełznana ładna żonka była oddana i dobrze dawała trzeba być silnym ego. To zdrowy egoizm na tutejszym świecie w tej kwestii jezeli ktoś się decyduje na związek. Sam chciałbym bardzo żeby było inaczej. Ale decydując się na stały związek w tym świecie na zasadach ciepła, miłości i duchowości trzeba być gotowym na ryzyko i różne nie przyjemne dla nas chore akcje ze strony pań. Podłoże mają też media itp itd. wszystko wiadomo o co chodzi Marek o tym czytał, mówił i wielu obecnych guru od kobiet też zarówno z wiedzy praktycznej.

 

Edytowane przez eDavid9304
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, eDavid9304 napisał:

Nie uznaję brutalności przemocy itp.  ale Niestety taki mamy świat na tutejszej planecie, jeśli chcesz żeby nieokiełznana ładna żonka była oddana i dobrze dawała trzeba być silnym ego.

 Dlatego zrezygnowałem ze związków, bo mam dość bawienia się w dziecinne gierki typu : naciśnij guzik, a uzyskasz określoną reakcję. 

  • Like 1
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.