Skocz do zawartości

Szukanie kontaktu po rozstaniu


Error_00

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was drodzy forumowicze :)

Od prawie dwóch miesięcy czytuję forum i książki Marka, słucham radia. Bardzo duża dawka wiedzy i przemyśleń, które pozwoliły zrobić wiele kroków w przyszłość (praca nad sobą). Trzy miesiące temu Panna po 5 latach przeskoczyła na nową gałąź (pokazując całą kobiecą perfidię, o której wielokrotnie można było tutaj przeczytać). Początkowo niedowierzanie, szok i wewnętrzny ból. Dzisiaj widzę ile dobrego mnie dzięki temu spotkało, ile mogę się jeszcze nauczyć i ile pracy przede mną. Nie mieliśmy na szczęście dzieci, ślubu ani innego wyroku skazującego. Kiedy się przeprowadziłem i definitywnie powiedziałem Sobie: ZERO KONTAKTU. To kontakt pojawia się co kilka tygodni z jej strony. Nie rusza mnie to już, nie są to lotne rozmowy. Ostatnia miała zachęcić mnie do kpin z jej koleżanki (takie szukanie śmiechów na siłę). W tych kontaktach jestem zdystansowany i raczej lekceważący (nie zamierzam wdawać się w intrygi), tylko pytanie jest po co wgl. szukać kontaktu wisząc na nowej gałęzi? Jak u was to wyglądało?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Error_00 napisał:

po co wgl. szukać kontaktu wisząc na nowej gałęzi?

Sprawdza, próbuje wybadać jak sobie radzisz bez niej, czy jak jej coś nie wypali to woli mieć rezerwową gałąź w postaci Ciebie. Dodatkowo jeśli byś np zaczął jej pisać/mówić, że za nią tęsknisz i takie tam to byś jej podbił ego. Aha i one po prostu szukają atencji.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis?  Tylko w tym wszystkim moje ego rośnie. Widząc z jej strony próbę kontaktu. Praca nad sobą dała mi tak dużo pozytywnej energii i dodatkowej pewności, która emanuje dookoła. Panny z uśmiechem to dostrzegają na ulicy. Odnoszę wrażenie, że im bardziej teraz ją lekceważę (jest to już automatyczny proces niż celowe działanie) tym mocniej chce "zabłyszczeć". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Error_00 napisał:

@Quo Vadis?  Tylko w tym wszystkim moje ego rośnie. Widząc z jej strony próbę kontaktu.

"Połechtam ego misia, połechtam i zobaczymy czy nadal mu zależy. Tak? A to łajza, odjebałam mu taki numer a ten dalej zapatrzony we mnie jak w obrazek! Jak mi nie wyjdzie z moim obecnym, to mam przynajmniej tego pajaca, którego mogę zbajerować, aby w ostateczności nie być sama. Ale wtedy, to mu zatruję życie, bo skoro wybaczam mi wszystko, to będę robiła co chciała". To tak pokrótce. Poczytaj forum ze zrozumieniem to będziesz wiedział, po co to robi i kto tutaj tak naprawdę szuka podbicia ego, atencji oraz przekonania o swojej zajebistości. Wbrew pozorom i temu co sobie myślisz, nie chodzi o Ciebie.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 5
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro szuka kontaktu, a przeskoczyła na inną gałąź, to znaczy, że popełniła błąd.

Bardziej mnie zastanawia fakt po co Ci z nią kontakt? Po co z nią w ogóle gadasz? Chciała innego, to wypad. Niech sobie teraz z nim gada.

Za każdym razem jak z nią rozmawiasz w jakiejkolwiek formie, dajesz do zrozumienia, że "wisisz" i czekasz, że nie jest Ci obojętna. Dajesz jej satysfakcję i podbijasz ego. A kto wie czy nie chwali się tym faktem swojemu obecnemu, dając do zrozumienia, patrz jaka jestem zajebista, mój ciotowaty ex ciągle ze mną utrzymuje kontakt.

 

Myślę, że powinien powstać krótki poradnik jak się zachowywać w trakcie rozstania i po.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Error_00 Jeszcze wiele pracy przed Tobą (jak z resztą zaznaczyłeś w pierwszym poście). Gdybyś był pewny siebie, to nie oszukujmy się, pogoniłbyś babę, która Cię wychujała i nie odwaracałbyś się już w jej kierunku. W ogóle.

2 godziny temu, Error_00 napisał:

Tylko w tym wszystkim moje ego rośnie.

To jest złudne. Sztuczna bańka Ci rośnie. Zachowujesz się tak samo jak biały rycerz, który wyśmiewa kolegów, którzy nie mają dziewczyny. Bo on ma, i jest lepszy! Kumasz?

U Ciebie: Jaki jestem super, była do mnie pisze. Łał. Bez tego nie jesteś super?

 

Dlaczego ona pisze, to już koledzy wyjaśnili. Mogę się tylko pod tym podpisać. Przy każdym kontakcie z Twojej strony, malejesz. Taka prawda.

Olać ją, znaleźć świeżą krew albo i nie, jak tam uważasz.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Drizzt napisał:

Gdybyś był pewny siebie, to nie oszukujmy się, pogoniłbyś babę, która Cię wychujała i nie odwaracałbyś się już w jej kierunku.

Niekoniecznie, wszystko zależy od sytuacji.

Ja np teraz specjalnie pokazuję przyszłej byłej żonie słabość, by nie rozmyśliła się nie zechciała chcieć do mnie wrócić, bo wreszcie się zgodziła na rozwód bez walki :D 

 

Poza tym z kontaktu mogą płynąć różne korzyści dla faceta, nie chodzi mi o podbudowywanie sobie wartości tym faktem, a o przydatność takiej relacji ... jak ktoś chce i wie, że mu to nie zaszkodzi ... to ja nie widzę w tym niczego złego.

 

Choć tutaj brat @Error_00 wyraźnie napisał, że Go to pozabudowywuje, i zgodzę się z Tobą, że to nie powinno mieć wpływu na Jego poczucie własnej wartości.

Ja nie zamierzam definitywnie zrywać kontaktu z kimś, kto mi może polecić dobrego lekarza w razie potrzeby, czy doradzić z różnymi rzeczami, na których się zna.

Nie jestem zwolennikiem palenia za sobą mostów po prostu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego też po tylu latach i takiej akcji nie odpisuj jej i nie odzywaj się do niej.
To ją będzie dobijało i jak tylko będzie miała gorszy dzień z obecnym bolcem to będzie chciała napisać do Ciebie, żeby nie czuła się sama.
Raczej nie macie już po 18lat i grona 'znajomych'.
Gdzieś tak dalej z wiekiem, prawie każdy zostaje tak naprawdę sam i brakuje drugiej osoby, nawet na chwilę.

Generalnie niech cierpi, sam mam podobną akcję teraz, staż ten sam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Barhar napisał:

Niekoniecznie, wszystko zależy od sytuacji.

Ja np teraz specjalnie pokazuję przyszłej byłej żonie słabość, by nie rozmyśliła się nie zechciała chcieć do mnie wrócić, bo wreszcie się zgodziła na rozwód bez walki :D 

 

Poza tym z kontaktu mogą płynąć różne korzyści dla faceta, nie chodzi mi o podbudowywanie sobie wartości tym faktem, a o przydatność takiej relacji ... jak ktoś chce i wie, że mu to nie zaszkodzi ... to ja nie widzę w tym niczego złego.

 

Choć tutaj brat @Error_00 wyraźnie napisał, że Go to pozabudowywuje, i zgodzę się z Tobą, że to nie powinno mieć wpływu na Jego poczucie własnej wartości.

Ja nie zamierzam definitywnie zrywać kontaktu z kimś, kto mi może polecić dobrego lekarza w razie potrzeby, czy doradzić z różnymi rzeczami, na których się zna.

Nie jestem zwolennikiem palenia za sobą mostów po prostu. 

Kontynuowanie relacji z ex na poziomie świadomym ma jeszcze racje bytu, ale tylko na ŚWIADOMYM. Jeśli czerpiesz z tego profit, jesteś cwanym lisem, wiesz jak to ugrać to oczywiście ma sens, ale pamiętaj również o zasadzie deal-deal. Więc nie myśl, że panna będzie Ci dawać rady od tak, czy inne profity, a Ty będziesz sobie bujał w obłokach, ona też będzie chciała zapłaty, bo przecież poświęciła Ci swój czas :P.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, michalsky napisał:

ona też będzie chciała zapłaty, bo przecież poświęciła Ci swój czas

Wiadome jest, że jak będzie pomocna dla mnie i będzie potrzebowała jakiejś pomocy ode mnie to nie odwrócę się, nie chodzi mi o wykorzystywanie kogokolwiek - dead-deal jak napisałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjaciel, który się rozwodzi wrzuca fotki na fejsa jak z jedną koleżanką jechał na koncert do Wrocka, albo w miejskim lesie jak spaceruje - ogólnie stwierdził, że rozwód daje mu sporo radości. A jego jeszcze-żona konto skasowała na fb, ale i tak pewnie ogląda, lub co wspólni znajomi jej przekazują - co ciekawe jak sam mówi rozchodzą się w zgodzie, bez szarpaniny - a pożyjemy zobaczymy.

 

Co do byłej no to cholera jasna! Jakby jej zależało to by nie szukała gdzie indziej, ale no tak łatwiej kupić nowe niż stare naprawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie moja była partnerka tez pisała  wiadomości w stylu ,,jak Ci poszły egzaminy?" Albo ,,startujesz do egzaminu na aplikacje w tym roku?" 

Wypytywala o moje rodzinne sprawy itd. Ale to tylko dlatego że  miała nadzieję, że sobie nie radzę pomimo tego, że ja nawet po rozstaniu zyczyłem jej dobrze to ona była chyba na niższym poziomie rozwoju i szukała tematu, który pozwoliłby jej mi dojebać. :)

Dlatego olalem temat związków raz gada, że Cię kocha(a tak naprawdę chce Cię na własność) innym razem próbuje wykorzystać przeciwko Tobie  Twoje słabości....

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie moja pierwsza ex odezwała się po roku od rozstania. Na początku standardowo co tam u mnie, bla bla bla, czy wszystko w porządku itp. Odpowiedziałem, że jest ok oraz pochwaliłem się co tam robię. Jednak w trakcie rozmowy niby "niechcąco" weszło na temat, że już nie mieszka z rodzicami a wynajmuje mieszkanie ze znajomymi. Okazało się, że wśród nich jest jej nowa ofiara, którą miałem okazje raz w życiu spotkać. Dzień później zmieniła swój status na "w związku" i wspólna fotka na profilowe. Wychodzi na to, że napisała do mnie aby dyskretnie (ale oficjalnie) poinformować o zmianie gałęzi. Obecnie mieszkają razem od około 2 lat. Wyglądają na szczęśliwych na zdjęciu. Jednak co zaruchałem to moje, biedny pewnie nie ma świadomości co robiła przed nim w łóżku :P Uff dobrze, że nie zostałem ojcem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Ksanti napisał:

Jednak co zaruchałem to moje, biedny pewnie nie ma świadomości co robiła przed nim w łóżku :P Uff dobrze, że nie zostałem ojcem.

Biedny? A skąd ta pewność, że wykorzystałeś pełen potencjał swojej byłej? Może to on uważa Cię za biednego słuchając jak niewiele podziałałeś na tym polu.

No offence, ale wjazdy na obecnych partnerów swojej ex są wyjątkowo słabe i świadczą tylko o niskim poczuciu własnej wartości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PanDoktur

To nie jest kwestia tego czy wykorzystałem czy nie. Chodzi o to, że ja sam po prostu nie chciałbym mieć po kimś tego typu partnerki.

Nic nie wjechałem. Stwierdziłem po prostu fakt. Sam masz niskie poczucie wartości - rozkmina z dupy zgodna z twoją logiką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 26.10.2017 at 5:30 PM, Error_00 said:

Jak u was to wyglądało?

Podobnie jak u kolegów wyżej, odzywały się dość często aby usłyszeć, że tęsknię i nie radzę sobie bez niej...

Wystarczyło napisać, że teraz po rozstaniu jest super: awans w pracy i podwyżka, że zapisałem się na siłownię i przeprowadziłem do większego mieszkania a od razu przestawały się odzywać :) Więc sam wysyłałem im fotkę np. nowszego motoru lub auta i dostawałem w odpowiedzi: "czego Ty ode mnie chcesz? nie pisz więcej!".

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@developers bardzo dobre podejście 

Związek to przejebana sprawa jeszcze z tego powodu,  że kobiety po rozstaniu nie potrafią żyć swoim życiem tylko ciągle starają się monitorować życie byłego faceta...wkurza mnie to niesamowicie

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
1 godzinę temu, Error_00 napisał:

Wracam do do tematu, tym razem napisała wprost, że bardzo tęskni. Czyli faktycznie, stara gałąź musiała się szybko załamać, zaledwie 3 miesiące temu z uśmiechem na twarzy mnie informowała o zakończeniu związku. 

 

Czekaj, czekaj...

 

"Wracam do tematu..." 

 

Do jakiego tematu, skoro bracia napisali Ci już dawno co powinieneś zrobić i tym samym zamknęli owy temat. 

Jasno dostałeś tutaj do zrozumienia, że powinieneś zakończyć kontakt z byłą.  

 

Ty jednak postanowiłeś wrócić tutaj po dwóch tygodniach, i oznajmić, że dalej to ciągniesz i dalej utrzymujecie kontakt. (olewając jednocześnie wszystkie rady które tutaj dostałeś) :lol: 

 

 

 

________

Good job. 

 

 

Odpowiedź na post niżej: @Error_00

Cytat

"tylko im mocniej ignoruję tym mocniej i nachalniej pisze"

Im mocniej ignorujesz? Czyli jednak przyznajesz, że poziom okazywania atencji z twojej strony jest różny w zależności od czasu.

 

Ignorujesz kompletnie (blokując), lub nie ignorujesz wcale.

Krótka piłka.

Edytowane przez Matthew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, moja była (historia ze świeżakowni) też bardzo tęskni, przypomina mi o tym regularnie. Najpierw atakowała mailami, potem dorwała jakimś cudem nowy numer telefonu. Podziwiam jej upór, bo wysłała kilkadziesiąt wiadomości w ciągu dwóch miesięcy i na żadną nie dostała odpowiedzi, a męczy nadal.

 

A takiego pięknego i kwiecistego języka używa, że jeszcze parę miesięcy temu spokojnie bym wymiękł.

 

Daruj sobie wszelki kontakt. Odeszła, bo chciała kogoś innego, lepszego, a Ty jesteś co najwyżej gorszą opcją. Napiszę to, co napisano mi tutaj, gdy przyszedłem skołowany i zagubiony - szanuj się, Bracie. Czegokolwiek by nie pisała do Ciebie, powinna już dla Ciebie nie istnieć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.