Skocz do zawartości

Jesienny przepływ myśli czyli październikowa refleksja


HORACIOU5

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, krótkowłosy napisał:

Odnoszę pewne wrażenie że autor tematu w innych wypowiedziach często stosuje coś na kształt delikatnych wycieczek personalnych, oczywiscie w dobrej wierze, w celu pomocy osobie do której jest to kierowane i nie naruszając zasad, chodzi mi o to że uważam że ma taki styl- a mi sie często zdarza dawać rady w realu opieprzając ludzi. Więc chciałem sprawdzić co może mnie spotkać. Jeśli nadinterpretuje @HORACIOU5 to przepraszam (o tej porze już nie będę szukał i analizował czy moje wrażenia się pokrywają z rzeczywistością). 

Nie rozumiem, dlaczego ominąłeś pewne moje wypowiedzi i postanowiłeś się kierować "wrażeniem" a nie faktami:

17 godzin temu, HORACIOU5 napisał:

Podsumowując, zwłaszcza nowi Bracia oraz młodsi użytkownicy powinni oduczyć się bezrefleksyjnego łykania zapewnień kobiet i zacząć zwracać uwagę na ich czyny, a nie gadanie. A wtedy w praniu wyjdzie, które faktycznie mają do zaprezentowania sobą coś więcej, niż tylko puste słowa.

 

16 godzin temu, HORACIOU5 napisał:

@Drizzt zgodzę się z tym co napisałeś. Tekst powstał po to, aby skłonić nowych użytkowników, łykających bezrefleksyjnie wszelakie słowa pań, do obserwowania ich czynów zamiast słuchania ich gadania. Ostatnio często się pojawiają wpisy w stylu "a bo ona mi powiedziała że..." więc pomyślałem, że powyższy przykład będzie dobry do tego, aby skłonić ich do myślenia. A przy okazji uświadomi ich, co ich czeka jeżeli mają pakować się w relacje.

 

I nie krytykuję kogoś, kto chce się w to bawić, bo sam napisałem w innym temacie, że jak bym trafił na względnie ogarniętą kobietę, to bym z nią mógł stworzyć związek, ale tylko i wyłącznie na moich zasadach. Każdy może wybrać, tylko grunt to pokazać osobom, które dopiero co wyszły z masmixa jak to naprawdę wygląda. Być może od razu nie uwierzą, ale z czasem może im się odmienić i zrozumieją pewne rzeczy.

Nawiasem mówiąc panuje dziwny trend i chociaż wiem, że niektórzy i tak stwierdzą "ale on pierdzieli, pewnie sfrustrowany jest, moja myszka jest inna", to kiedy jednak czegoś doświadczą (oby tylko nie było to coś poważnego), to wtedy wrócą do tego tekstu, przemyślą to sobie i zrozumieją... albo i nie. To już zależy od danej osoby i tego, czy postanowi wyjść z masmixowego bajezlku, czy też nie. A jak już ten ktoś będzie wiedział, na czym to wszystko polega, to tak jak napisałem wcześniej, będzie mógł podjąć decyzję, czy chce być samotnikiem, czy też może wejść w relację, ale tym razem świadomym wszystkich związanych z tym atrakcji, zamiast wierzyć w "bajki".

 

A co do schematów użytych wobec mnie, to wspominałem o tym w kilku różnych wątkach. Kilka przykładów: używanie łez aby uzyskać to czego się chce; zapewnianie samicy, że ona nigdy czegoś takiego do nikogo nie czuła, a potem po paru dniach odmiana; udawanie, że jest zainteresowana muzyką, która gram oraz tym jak to robię, a wszystko tylko po to, aby urobić mnie; kiedy byłem w emocjonalnym dołku udawanie współczucia i troski, aby owinąć sobie mnie wokół paluszka i jeszcze wiele innych. Tak jak Ci napisał @Wotankeld, masa tego typu zagrywek jest opisana w wątkach założonych w różnych działach. Osobiście lubię skłaniać Braci do myślenia i tego, aby sami zaczęli dostrzegać pewne kwestie. Zazwyczaj kiedy ktoś sam do czegoś dociera i zaczyna rozumieć, to wtedy znacznie lepiej to utrwala oraz czuje niezłą satysfakcję z sukcesu i potem dostrzega więcej.

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za konkretną dopowiedź jakiej oczekiwałem.

 

Wrażenie oparłem raczej na podstawie ogólnej Twojej postawy w postach na forum a nie w tym poście. 

 

No i jak je zweryfikowałem pokrótce  teraz to poprostu rozciągnąlem wrażenie z kilku postów szerzej (które były utrzymane w całkiem słusznej tonacji bo pokazywały nieogar i wyjebundo ludzi na forum). 

 

Moja myszka na razie nie istnieje ale na pewno będzie inna :D To nic że jakieś dwa lata przed forum natknąłem się na okaz gdzie wierzyłem w to bez żadnych ironii. Opisze kiedyś. 

 

Może nawet jedliśmy czekoladki tej samej firmy :P bo dwa powyższe też w październiku: łzy i wyjątkowe czucie czegoś tam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za paralelę, ale raz, że nie przychodzi mi lepsze porównanie do głowy a dwa - chodzi mi o zilustrowanie faktu, że po prostu należy do tematu spotkań i randkowania podejść, podobnie jak do rekrutacji pracownika i oceny jego przydatności na dane stanowisko. Testuj więc, jako i kobiety testują. Dla nich to jest biznes, więc dla ciebie z automatu również, ale wiem że wielu myśli że zostali zaszczyceni i chcą jeszcze kandydatkom wypłacać rekompensaty za pojawienie się na spotkaniu. Po serii zwalonych testów, bez emocji i skrupułów odprawiasz kandydatkę bo się nie nadaje, nie ma klasy (co to jest za współczesna zaraza u pań) ani niczego cennego w ofercie na tyle, żeby obie strony korzystały na kooperacji. Proces rekrutacji jest kosztowny czasowo (im wyższe masz standardy) i do czasu - emocjonalnie. Sprawę może komplikować fakt, że kandydatka na "pracownicę" ma w telefonie dziesiątki numerów z wpisami "darmowe żarcie", "podwózka", "kino" czy "sex pogotowie" więc jest jednym z typów najbardziej nielojalnego pracownika bo pójdzie dla kaprysu bądź za stówkę więcej do innego. Kolejna sprawa - zatrudniłbyś narkomana? Np takiego nieuleczalnie uzależnionego od licznych zachwytów i atencji? Będzie jej szukać wszędzie, jak świnka truflowa.

 

Nie tyle jest więc ważne to, co nas spotyka, ile to, jak na to reagujemy. Jedyne skurwysyństwo biologiczne jest takie, że bardzo jesteśmy podatni na kobiece wdzięki. Dlatego za skurwysyństwo, trzeba biologii odpłacać tym samym ;)

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.10.2017 o 12:10, Rnext napisał:

Sprawę może komplikować fakt, że kandydatka na "pracownicę" ma w telefonie dziesiątki numerów z wpisami "darmowe żarcie", "podwózka", "kino" czy "sex pogotowie" więc jest jednym z typów najbardziej nielojalnego pracownika bo pójdzie dla kaprysu bądź za stówkę więcej do innego. Kolejna sprawa - zatrudniłbyś narkomana? Np takiego nieuleczalnie uzależnionego od licznych zachwytów i atencji? Będzie jej szukać wszędzie, jak świnka truflowa.

Aż potem człowiek patrzy na kobiety i zastanawia się jak tu nie odczuwać pogardy dla takich zachowań, gdzie one na wszelki minimalny przebłysk słabości bo każdy może mieć słabszy dzień już go jadą do woli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Camilovesky ten temat nie miał na celu wyzwalania pogardy do kogokolwiek. Jeżeli odczuwasz takie coś względem kobiet, to masz cholernie dużo pracy przed sobą. Ale hej, zawsze możesz tkwić w miejscu i dać się wyniszczać negatywnym emocjom. Nie wiem po co, ale to Twój wybór. Tylko gardząc samicami za to, że są samicami zniżasz się do poziomu feministek gardzących nami za to, że jesteśmy mężczyznami. Grunt to wiedzieć jakimi działaniami operują kobiety i umieć sobie z nimi poradzić. Negatywne emocje nie są do tego potrzebne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.