Skocz do zawartości

BMW - stereotypy czy prawda


Waflo

Rekomendowane odpowiedzi

Wypowiedzcie swoje zdania na tematy BMW jak i ich użytkowników. Jak wiadomo maja najwięcej testosteronu. Niektóre kobity też popierdalaja BMkami. Mawiają ze dodaje im prestiżu.

Ze swojej strony coś skrobne na temat bo wychowałem się w czasach w których królowały tuningowane E30 z głośnymi wydechami. Robilo to na mnie piorunujące wrażenie. O włos nie kupiłem tego cacka, lecz niestety obejzalem film jak ginie piec osób i na tym się skończyło.

W głowie jednak nadal warczy rzędowy szesciocylindrowiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aj tam, glupoty baca piszesz - zapewne tak bywa ale nie jest to regulą. Co do BMW - mialem takie super wypasione autko gdy doszlo do rozrodu i prowadzilem rodzinne zycie, bylo duze, kupione za gotowke, z wypasionymi funkcjami. To swietne samochody, ultrawygodne i naprawde prestizowe, wszystko jest tam przemyslane w najdrobniejszym szczegole i prowadzenie ich to czysta przyjemnosc. Jedna rzecz - trzeba miec wielki silnik i duzo mocy oraz systemy wspomagajace jazde takie jak Dynamic Drive (usztywnianie zawieszenia przy wiekszych predkosciach(. Z rozrzewnieniem wspominam mojego beamera - teraz nie potrzebuje takiego autka i na codzien zasuwam roadsterem (bo lubie i dlatego ze daje to mase przyjemnosci z jazdy).

 

Co do dresiarstwa - teraz dresy (mentalne) przesiadly sie do Audi gdyz odpowiada im estetyka - wszedzie swiecace diodki, blyszczace elementy, oni takie cos lubia).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem auto to niejako oznaka prestiżu dla większości osób. Smutne jest to, że użytkownicy często przerzucają tą estymę auta na siebie samych i potem mamy do czynienia z buractwem źle kojarzącym się u nas z marką - stąd B(olid)M(łodzieży)W(iejskiej). Samochód na pewno klasy premium, ale często bawi mnie to poczucie wyższości kierowców jadących sprzętem z x-ręki, w końcu skądś wziął się kawał, że statystyczny posiadacz BMW jest w tym samym wieku co jego samochód  :D  Rozumiem jego popularność wśród młodych mężczyzn, bo niejako samo jego posiadanie robi już za grę wstępną wśród młodych siks. Rozumiem jego popularność wśród starszych mężczyzn, bo to chyba wciąż ta legendarna niemiecka technologia i jakość. Osobiście nie jaram się wcale, chociaż zapewne dlatego, że mnie nie stać na nowy egzemplarz z salonu albo taki z krótkim stażem użytkowania  -_-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BMW do katowania najlepsze bo trwałe, ale trzeba uważać na kierowców bmw bo często są tacy sami jak kierowcy passatów peugotów i reszty z tym że dodaje im pewnosci siebie i przeceniaja swoje możliwości, ponosi ich tył napęd. Samochody bardzo przemyślane - rozebrałem jedną do ostatniej śrubki i złożyłem.

 

 

 

Podobno bmw ma wypuścić nowy model, na tyle wąski aby można było wystawić ręce z obu okien :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co do dresiarstwa - teraz dresy (mentalne) przesiadly sie do Audi gdyz odpowiada im estetyka - wszedzie swiecace diodki, blyszczace elementy, oni takie cos lubia).

Święta prawda. Około roku 2005 i poźniej wszystkie BMW e36 zaczeły znikać z mojej okolicy. W zamian zaczeły pojawiać sie Audi.

 

A to mój "cichy" faworyt

Orgia dla uszu,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z BMW jest problem. Nowe z salonu swoje kosztuje a za dobra uzywka nalezy sie nachodzic. Trzeba poswiecic wiele czasu na dobry egzemplarz. BMW nie lubi zaniedbania. Ceny czesci sa rozsadne, a jezeli zadbasz odpowoednio to odda w radosci jazdy i pewnosci dojechania do celu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaząm BMW za świetną markę. Są ludzie którzy kupują samochody po to żeby się pokazać - pech chciał, że akurat beema jest taką właśnie marką, ale również jest marką, która funduje właścicielom dużo frajdy z jazdy. Dlatego czasem niesłusznie obrywa się kierowcom BMW, że dres, ze szpaner. Jak doceniasz przyjemność prowadzenia samochodu - to jak najbardziej samochody warte zainteresowania.

 

Ja lubię często zmieniać samochody, nigdy nie zostałem wiernym fanem jednej marki, aczkolwiek zawsze będę mieć sentyment do Hondy Prelude z v-teciem. Takie samochody już nie powrócą  :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im mniejszy "wacek" tym większy samochód i jedyny wyjątek to posiadanie rodziny (ale wtedy można to poznać po obrączce i VANowatości pojazdu) ;-). Ah, te stereotypy :-)

 

Też kiedyś myślałem w podobny sposób. Ale z wiekiem coraz lepiej udaje mi się panować nad odczuciem zazdrości i teraz tak nie uważam.

Dobry samochód to przedmiot, który ma jakąś tam wartość użytkową, na pewno większą niż papierki z nadrukowanymi liczbami - i jeśli ktoś ma pieniądze a samochody lubi, to słusznie robi, kupując sobie jakiś ładny i wygodny egzemplarz. Ja sobie nie kupuję, bo przy moich ograniczonych środkach, inne cele uważam za znacznie ważniejsze - ale ważniejsze dla mnie - ktoś inny z moimi środkami mógłby postanowić wydawać je właśnie na samochód i to też mogłoby być słuszne.

 

Oczywiście pewnie statystyka jest prawdziwa, że większość użytkowników BMW to osoby o jakichś tam cechach... Ale jak widzę człowieka wsiadającego/wysiadającego do/z BMW, to nie przypisuję mu z automatu tych cech.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś myślałem w podobny sposób. Ale z wiekiem coraz lepiej udaje mi się panować nad odczuciem zazdrości i teraz tak nie uważam.

Dobry samochód to przedmiot, który ma jakąś tam wartość użytkową, na pewno większą niż papierki z nadrukowanymi liczbami - i jeśli ktoś ma pieniądze a samochody lubi, to słusznie robi, kupując sobie jakiś ładny i wygodny egzemplarz. Ja sobie nie kupuję, bo przy moich ograniczonych środkach, inne cele uważam za znacznie ważniejsze - ale ważniejsze dla mnie - ktoś inny z moimi środkami mógłby postanowić wydawać je właśnie na samochód i to też mogłoby być słuszne.

 

Oczywiście pewnie statystyka jest prawdziwa, że większość użytkowników BMW to osoby o jakichś tam cechach... Ale jak widzę człowieka wsiadającego/wysiadającego do/z BMW, to nie przypisuję mu z automatu tych cech.

 

Brawo Ambroży!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Powiem Wam, że nigdy nie chciałem mieć "Beemki", z powodu stereotypu, o domniemanym szpanie, czy lansie. Zanim kupiłem swoje pierwsze auto, czyli starą E36, uczyłem się jeździć na autach, które mnie frustrowały, nie pasowały do mnie, jeśli chodzi o moje dawne umiejętności. Wyrobiony i zużyty Fiat Panda to dla mnie porażka, Opel Corsa średniawka( ostatecznie Oplem zdałem), Fiatem Seicento śmigałem tylko po polach, Toyota Yaris była zbyt czuła i gwałtowna w reakcjach, tak samo jak "podrasowana"

Astra starszego brata. Hondą Civic jeździło mi się tak sobie, ale... 316i? 

 

Rewelacja. Idealnie dopasowane auto do mnie. Doskonale łyka zakręty, powoli się rozpędza, ale jak już to konkretnie. Mógłbym wymienić wiele zalet. Minusem są usterki, ale które stare auto ich nie ma? Zadbaj jednak o świece, wymianę oleju, przeróżnych pomp czy filtrów, a na pewno będziesz często chciał po prostu jechać przed siebie, dla samej przyjemności z jazdy.

 

I jeszcze jedno. Jeśli jesteś rozważnym kierowcą, to nic Ci nie grozi. Codziennie nie mogę się doczekać, aż odpalę moją " rakietę", ponieważ wywołuje u mnie tak przyjemne wibracje podczas podróży i czuje się jak świeżak, który nie może się doczekać pierwszej jazda. A że auta, a raczej kluczyki aut z Bawarii trafiły w ręce Januszy Andrzejów Nowaków?

 

Cóż... Jeśli masz mentalność nagrzanego szpanera, to się nie można dziwić, że jest ta marka złą sławą owiana. Pamiętajmy jednak, że idioci trafiają się wszędzie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16/12/2014 o 04:57, Waflo napisał:

Wypowiedzcie swoje zdania na tematy BMW jak i ich użytkowników. Jak wiadomo maja najwięcej testosteronu. Niektóre kobity też popierdalaja BMkami. Mawiają ze dodaje im prestiżu.

Ze swojej strony coś skrobne na temat bo wychowałem się w czasach w których królowały tuningowane E30 z głośnymi wydechami. Robilo to na mnie piorunujące wrażenie. O włos nie kupiłem tego cacka, lecz niestety obejzalem film jak ginie piec osób i na tym się skończyło.

W głowie jednak nadal warczy rzędowy szesciocylindrowiec.

 

 Ja mam e90, jest super. Jak Cię stać, kupuj :) "Narzekają" ci, co nie mają dość kaski...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rocznik 94', w sedanie oraz benzynie. Blacha jest po małych przejściach( do tego ktoś mi boczne drzwi obrysował), widać pierwsze oznaki korozji. Silnik jest nie do zajechania, można nawet śmigać bez oleju( oczywiście po pewnym czasie się zatrze, choć w moim wypadku na szczęście tak nie było). W najbliższym czasie wymieniam miskę olejową. Z zapłonem nie mam najmniejszych problemów. W zimie momentalnie odpala. Silnik ma taką konstrukcję, że po ściągnięciu wiatraka( czy jak to się zwie) masz dostęp do wszystkich części. Szyberdachu nie otwieram?. Sprzęt audio pozostawia pewien niedosyt, ale po odpowiednim uszczelnieniu i wymianie głośników, myślę, że jakość dźwięku wywinduje do góry. Spala tak z 10-15l na 100km.

 

E36 polecam po roku 1996. Najlepiej wybierz taką, która będzie miała silnik 1.8, 2.0l( z większymi pojemnościami nie wiem jak jest) i łańcuch, zamiast zwykłego paska na rozrządzie. Po 1996 roku silniki w E36 były lepiej dopracowane niż w starszych modelach. W Polsce najlepiej kup coś zadbanego, ale jak masz możliwości, to sprowadzaj z Niemiec, ponieważ nasze drogi są jednym wielkim torem przeszkód i potrafią odcisnąć swoje piętno na zawieszeniu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem BMW, a właściwie odziedziczyłem po bracie serie 5 z 2002 rok. 2.0 r6. Fajne auto było, ale obecnie bujam się alfą 159 tbi 1750cm3 200KM. Tymi, którymi buja się policja. Zakochałem się w tej marce. Ogólnie dla mnie BMW, audi, vw. Są strasznie mocno przereklamowane. A te nowe jebią się jak studentki na dyskotece. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Donovan napisał:

Miałem BMW, a właściwie odziedziczyłem po bracie serie 5 z 2002 rok. 2.0 r6. Fajne auto było, ale obecnie bujam się alfą 159 tbi 1750cm3 200KM. Tymi, którymi buja się policja. Zakochałem się w tej marce. Ogólnie dla mnie BMW, audi, vw. Są strasznie mocno przereklamowane. A te nowe jebią się jak studentki na dyskotece. 

 

I jak z awaryjnością tych samochodów i tego silnika? Taki sam montowano chyba do Brery?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Donovan napisał:

Ogólnie dla mnie BMW, audi, vw. Są strasznie mocno przereklamowane. A te nowe jebią się jak studentki na dyskotece. 
 

 

Słusznie Brat prawi. Co więcej, marki te są produkowane w kraju, który od setek lat nie jest - delikatnie mówiąc - nam przychylny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

apropo moje silniczka w alfecie to ten bloger go chwali i ludzie go chwala.  Jedeny problem jaki obserwuję w mojej alfie to elektryka zimą. tzn. Silniczek od szyby tylnej czasami przy temperaturach od minus -10, zaczyna domykać szybę na siłę. Wtedy wystarczy szybę uchylić i zasunąć od nowa. A zamiast BMW szczerze wolałbym lexusa, albo volvo.
 

 

Edytowane przez Donovan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BMW 850, E30 E32 E34 E38 w oryginale szanuję, dziś nawet Bmw takich nie robi.

 

Co sądzę o przeciętnym Bmw? Zależy w jakiej cenie, poza tym buraki mogą być wszędzie w każdym wozie.

 

Co sądzę o tzw "emowcach" (typ kierowcy - ja mam e36 316i z bębnami z tyłu i jestem królem szos, mam prestiżowe auto dla ludzi sukcesu a każdy kto krytykuje mi go zazdrości bo warte aż 1600zł! Do tego mam w buni tuningi spojlery naklejki Pajoniera wydech armata i umc umc disco polo! I znaczel ///M na klapie w 1.6 105km!), cóż udzielałem się kiedyś na forum motoryzacyjnym które obecnie upadło, było kilku nawiedzonych którzy uważali że miarą sukcesu człowieka jest zakup starego (w 90% E36) Bmw i z automatu staje się "człowiekiem sukcesu" i posiadaczem "prestiżowego pojazdu". Był gość taki nawiedzony, pamiętam jak chwalił się że ileś tirówek zaliczył w E36 316i compakt, bez przerwy spam o wyższości Bmw na wszystkimi markami. Dziecinne argumenty że np Bmw jest lepsze niż Fiat, równie dobrze można porównać Porsche 911 do 126p bo ma cztery koła i silnik z tyłu.

 

Sam mam Mercedesa i mówię wprost że nie ma polotu do Lexusa, i jakoś nigdy nie mówiłem że jestem wielki fifarafa bo mam taki samochód.

Znam gościa co jeździł tico a miał odjechaną chatę, podjedzie jakiś łebek w wozie za 15 000 i może się śmiać że jest panem życia bo zarobił na ogórkach samemu nie mając stałej pracy i mieszkając przy tym z rodzicami (oczywiście absolutnie nie śmieję się z ludzi ciężko pracujących czy mający gorszy start, którzy muszą, muszą bo każdy by chciał własną chatę dłużej pomieszkać z rodzicami, chodzi mi o życie na pokaz na kredycie i szpanerstwo np) więc nigdy nie wiesz z kim masz do czynienia.

 

Są też fanatycy starych rupci, którzy twierdzą że np ich uno jest najlepsze bo mają od nowości z przebiegiem 80 000 i się nie psuje, albo w filmikach gdy ktoś zajeżdza jeżdzący jeszcze wóz który i tak pójdzie na złom, czy w jednym czy w dziesięciu kawałkach obrażają właścicieli a nawet grożą pobiciem a nawet śmiercią, bo "ón by se wspawoł podłoge w polonyza i ón by nim jeździł a óny na tym filmiku go psujo"

 

Z drugiej strony jednak łatwo poznać debila. Jak ktoś kłóci się z innymi że ma taaaki wóz (sławek - skoda, emowcy - bmw itd) a inni mu zazdroszczą, albo daje jakieś dziecinne tjuningi do matiza czy znaczki M na jakieś 316i to wiadomo że coś jest nie halo, takie przeróbki i podejście są żałosne. Gdyby taka "fura" się np spaliła to normalnie tragedia i trauma do końca życia. Znałem fanatyka marki "łopel" który kiedyś pytanie "co by było gdybyś z tego mostu spadł autem do rzeki" odpowiedział, że on by wozu nie zostawił i został w środku. Wolał by się utopić dla kawałku żelaza za 2-3 tyś PLN no idiota po prostu.

 

Podsumując wszystko zależy od człowieka. Do nas trafiają na warsztat różne fury i Janusze jeżdzą np cały rok na zimówkach, a wóz np wart 30 000 więc jeszcze jeszcze:rolleyes: Chcą zakładać opony gorsze niż my wyrzucamy, albo gość w Porsche płacze że najtańsza tarcza 1000zł/szt i "że ón kce nowe klucki i ón jeździ łośtroźnie", a grubość tarcz poniżej dopuszczalnego wymiaru...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Właśnie się przesiadłem z E39 (jeździłem E39tkami hmmm 10 lat). Coś mnie podkusiło na nowszą myśl techniczną od VAG'a. No niby to jeździ .... ale stara miłość nie rdzewieje. Wracam do E39, MPakiet i mocna benzyna. Kto tym jeździł, wie, że po starej dobrej daty 5ptce nic już dobrze nie smakuje. Chociaż przyznam że A6 C6 z 3litrówką na quatro też robi robotę. W E39 czuję się jakby Ona była zaprojektowana dla mnie.

 

Acha.... stereotypy mnie nie interesują tak samo jak co inni myślą. BMW ma być piękne, technicznie wzorowo zadbane, we fabrycznym stanie (fabrycznym MPakiecie :) ).

 

I żaden tam lans czy szpanerstwo. Lansują się zazwyczaj tak od E60. Swoją drogą ładna, zadbana E39 kosztuje tyle co pierwsze E60.

 

 

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.